Mój mąż był obecny przy porodzie mojej córeczki i nagrywał moment narodzin kamerką. Opowiadałam o tym moim koleżankom i rodzinie- wszystkie są nastawione do tego dosyć krytycznie i mówią, że nie zdecydowałyby się na obecność męża podczas porodu, a na pewno nie na nagrywanie.
Czy jesteśmy jacyś dziwni? Dodam, że na filmie nie widać nic złego i nie widać szczegółów- widać tylko główkę córki i potem jak już jest na świecie
2 2017-10-16 18:23:41 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-16 18:24:13)
co kto lubi. Mnie w ogóle nie interesują takie fizjologiczne zdjęcia/filmy "na pamiątkę", ale niektorzy ekscytują się i oprawiają w ramki nawet ciążowe zdjęcia usg, więc nic mnie już nie dziwi...
Skoro i Ty i mąż uważacie to za świetną pamiątkę to nie ma w tym nic złego. Aczkolwiek nie wiem czy chciałbym mieć taką pamiątkę
Szczerze, to mnie dziwi nagrywanie porodu. To bolesny czas dla kobiety, nie chciałabym nigdy tego przeżywać ponownie, a już na pewno nie na filmie.
Mój mąż był obecny przy porodzie mojej córeczki i nagrywał moment narodzin kamerką. Opowiadałam o tym moim koleżankom i rodzinie- wszystkie są nastawione do tego dosyć krytycznie i mówią, że nie zdecydowałyby się na obecność męża podczas porodu, a na pewno nie na nagrywanie.
Czy jesteśmy jacyś dziwni?
Porody rodzinne są coraz bardziej popularne. To już indywidualna sprawa mężczyzny i kobiety, którzy decydują się "rodzić razem".
Ja bym się nie zdecydowała. O nagrywaniu nie wspomnę.
Zdjęcie nowonarodzonego dziecka, moim zdaniem, w zupełności wystarcza.
Ten film to ma być "pamiątka". Komu go odtwarzać?...
Film z gatunku "horror". Nie każdy to lubi.
6 2017-10-16 22:44:59 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-16 22:45:47)
Porody rodzinne są coraz bardziej popularne. To już indywidualna sprawa mężczyzny i kobiety, którzy decydują się "rodzić razem".
Ja bym się nie zdecydowała. O nagrywaniu nie wspomnę.Zdjęcie nowonarodzonego dziecka, moim zdaniem, w zupełności wystarcza.
Ten film to ma być "pamiątka". Komu go odtwarzać?...
Film z gatunku "horror". Nie każdy to lubi.
no właśnie, komu odtwarzać? Na spotkania rodzinne i towarzyskie to raczej kiepska rozrywka Samej sobie, żeby na starość poprzeżywać raz jeszcze? Chyba jestem za mało rodzinna... Pępowiny, pierwszego pampersa i ząbków też nie przechowywałam ku pamięci...
7 2017-10-16 22:58:47 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-16 23:05:39)
Dla mnie to jak nagrywanie chrztu i komunii... w zasadzie oprocz rodzicow nikogo to nie interesuje...
Ale... jest tez inna strona, uwazam, że pozytywna. Dzieki takim nagraniom mozna pokazac, ze porod nie musi byc horrorem, że bywaja porody piekne, spokojne, świadome i bez niepotrzebnego cierpienia i stresu...
Gdyby ktos chcial zeobic 15-minutowy filmik z porodu to w moim przypadku bylby to CAŁY poród (tzn cala faza parcia) ... straszne? To tyle czasu, co wypicie kawy... tyle rodzilam. I tak też się zdarza, a jednak wciaz sie czyta o cierpieniu, popekanych kroczach, bolach trwajacych godzinami - a wiec jestem na tak! Pokazujcie swiatu, ze porody nie musza byc dla kobiet horrorem!
raczej nie chodzi o to, że straszne, tylko mało interesujące no własnie coś jak chrzest czy komunia. Bo porod jak poród, no przychodzi dziecko na świat, wychodzi ta glowka z tego krocza, nawet nie popękanego tylko ślicznego jak malowanie, ale to dalej jakoś mało interesujące jest moim zdaniem, ten fizjologiczny aspekt porodu. Zwłaszcza dla świata. Bo kogo interesuje mój porod czy Twój? Jak rodziłam, chcialam mieć to już za sobą. Ale oczywiście, jak pisałam, co, kto, lubi. Nie mam nic przeciwko, że inni chcą dokumentować
9 2017-10-16 23:20:22 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-10-16 23:21:22)
raczej nie chodzi o to, że straszne, tylko mało interesujące no własnie coś jak chrzest czy komunia. Bo porod jak poród, no przychodzi dziecko na świat, wychodzi ta glowka z tego krocza, nawet nie popękanego tylko ślicznego jak malowanie, ale to dalej jakoś mało interesujące jest moim zdaniem, ten fizjologiczny aspekt porodu. Zwłaszcza dla świata. Bo kogo interesuje mój porod czy Twój? Jak rodziłam, chcialam mieć to już za sobą. Ale oczywiście, jak pisałam, co, kto, lubi. Nie mam nic przeciwko, że inni chcą dokumentować
No mnie akurat interesuje wlasnie jedynie ten "aspekt fizjologiczny" i na youtubie to chyba z 50 roznych porodow ogladalam wlasnie pod tym kątem. Ale tak, żeby kogos bliskiego, to nie
10 2017-10-16 23:36:21 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-16 23:37:03)
no jak Cię to interesuje... Mam znajomą, ktora uwielbia oglądać wszelkie operacje. Jakies sekrety chirurgii, sekrety lekarzy czy życie bez wstydu lub coś w ten deseń to jej ulubione programy. Jak coś zbytnio zaslaniają to jest niepocieszona
Mam znajomą, która wszystkim pokazywała swoje zdjęcia z porodu. Bez cenzury Jej się to podobało. Rzecz gustu. Mnie takie coś nie jara. Gdybym miał być ojcem to nie wiem, czy zdecydowałbym się na poród rodzinny. Chyba tylko, gdyby bardzo na tym żonie zależało.
I_see_beyond napisał/a:
Ten film to ma być "pamiątka". Komu go odtwarzać?...
Film z gatunku "horror". Nie każdy to lubi.no właśnie, komu odtwarzać? Na spotkania rodzinne i towarzyskie to raczej kiepska rozrywka Samej sobie, żeby na starość poprzeżywać raz jeszcze? Chyba jestem za mało rodzinna... Pępowiny, pierwszego pampersa i ząbków też nie przechowywałam ku pamięci...
Sorry, ale przyszło mi skojarzenie z filmami ze ślubu - 4 godziny przed ślubem, w trakcie ślubu, na weselu, w trakcie wesela... pod stołem
Tak, zdecydowanie kategoria horror, ewentualnie jako środek antykoncepcyjny dla młodych dziewczyn... ale wtedy poród należałoby nagrać w całość (~12h męczarni)
Martucha25 - mąż w czasie porodu - jak najbardziej normalne, zdjęcia, fotki - co kto lubi wasze dziecko, wasza sprawa.
13 2017-10-17 11:28:45 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-17 11:30:27)
z tym ślubem trudno się z Toba nie zgodzic Raz koleżanka z pracy przyniosła mi płytę ze ślubu i wesela do obejrzenia, choć niespecjalnie byłam zainteresowana. Ale dobra, wzielam, myślę sobie, rzuce okiem, żeby jej przykrości nie robić, bo w sumie dobra dziewczyna.. A na tej płycie, ha, ha, dokładnie jak napisałas. Przegladalam skokowo, ale w większości nuda, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Moda na sukces to przy tym film akcji
14 2017-10-17 11:43:40 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2017-10-17 11:44:15)
Mąż przy porodzie? jak najbardziej, oczywiście jeśli sam tego chce. Film z porodówki? nigdy w życiu. Kategoria horror. Jak dla mnie porodówka to nie miejsce na filmy i zdjęcia, nie było to dla mnie żadne niesamowite przeżycie, a tym bardziej przenigdy bym tego nie pokazała nikomu. Dla mnie to tak jakbym miała komuś pokazywać film z jakiejś operacji czy zabiegu medycznego.
15 2017-10-17 11:53:56 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-17 11:55:06)
Mam znajomą, która wszystkim pokazywała swoje zdjęcia z porodu. Bez cenzury Jej się to podobało. Rzecz gustu. Mnie takie coś nie jara. Gdybym miał być ojcem to nie wiem, czy zdecydowałbym się na poród rodzinny. Chyba tylko, gdyby bardzo na tym żonie zależało.
przegięcie. Nagrywać czy zdjecia robic dla siebie, jak juz się koniecznie chce miec takie pamiątki, to jedno, ale raczyc tymi wątpliwie pięknymi widokami znajomych i rodzinę to ekshibicjonizm. Mam nadzieje, ze chociaż pytala czy chca a nie stawiała ich przed faktem dokonanym
Zdjęcia z porodu do prywatnego, podkreślam albumu to pół biedy, ale co trzeba mieć w głowie żeby wstawiać je do internetu np.instagrama? Tego NIGDY nie zrozumiem. Osobiście dla mnie nie ma również nic fascynującego w oglądaniu moich rozłożonych nóg a czasami bobra. Zdjęcia dzieciom również można pstrykać 30min po kiedy są już umyte i ew. opatulone w rożek.
Na początku chciałam, żeby mój mąż był przy mnie podczas porodu ale w ostatnim momencie się z tego wycofałam i po czasie stwierdzam, że to była dobra decyzja. Może też dlatego, że miałam bardzo dobrą opiekę i podczas porodu był lekarz, położna i dziewczyna, która się uczyła. Wszyscy bardzo pomocni i sympatyczni. Jeszce tam tylko męża brakowało. Zresztą nie chciałam żeby mnie widział wypinającą się we wszystkie strony. Zaraz po narodzinach dziecka wszedł do sali i powiem tak na koniec, film z tego? hmmmm ludzie to mają akcje.