Potrzebuję pomocy. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Potrzebuję pomocy.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

Temat: Potrzebuję pomocy.

Nie wiem od czego zacząć. Trafiłam tutaj, bo nie mam z kim porozmawiać, nie mam się komu wyżalić i powiedzieć, co tak naprawdę czuję. Zawsze byłam pełną energii optymistką, ale kilka miesięcy temu coś się zmieniło. Mam wrażenie, że wszystko zaczęło się rok temu, w momencie, kiedy zakończyłam jedną przyjaźń, choć może teraz, kiedy patrzę na to z perspektywy czasu, nasza relacja wcale nie była przyjaźnią. Później, w zasadzie stosunkowo niedawno, stracilam "przyjaciółkę". Piszę w cudzysłowie, bo ona chyba również nigdy nią nie była. Ufałam jej, świetnie się razem bawiłyśmy, ale ja, jako ta grubsza i brzydsza przyjaciółka, żyłam w jej cieniu. Kiedy byłyśmy same było świetnie. Co innego, gdy w grę wchodziły imprezy czy wyjścia ze znajomymi. Wtedy schodziłam na dalszy plan i czułam się strasznie niechciana, niedoceniana, gorsza.
Mam duże problemy z samooceną. Nie lubię patrzeć na siebie w lustro, brakuje mi wytrwałości w moich postanowieniach. Za każdym razem, kiedy obiecuję sobie, że coś zmienię, że tym razem się uda, to jest tak samo jak było poprzednio. Po tygodniu, może nawet nie, wracam do starych nawyków. Nic już mi nie daje takiego szczęścia. A jeśli już ono jest, to tylko chwilowe.
Chciałabym coś zmienić. Chciałabym zacząć więcej wychodzić, spotykać się ze znajomymi, zaprzyjaźnić się z kimś, ale nie wiem, nie umiem. Nie potrafię przełamać swojej nieśmiałości, nie potrafię nabrać tej pewności siebie (doszło nawet do tego, że boję się dodawać jakieś głupie zdjęcia na portale społecznościowe, bo co sobie o mnie inni pomyślą). Na co dzień udaję, że wszystko jest w porządku, zamieniam się w tą zabawną i zarażającą wszystkich dobrą energią dziewczynę, ale w środku czuję się kompletnie inaczej. Nie wiem co robić. Nie wiem jak wziąć się w garść. Zwątpiłam w siebie. Zwątpiłam w to, że jestem mądrą, piękną osobą, która może osiągnąć wszystko co chce i która zasługuje na najlepsze. Nie wierzę w to.
Eh, kończąc tą swoją wypowiedź czuję ogromną ulgę. Nie pamiętam kiedy ostatnio zwierzałam się komuś ze swoich prawdziwych uczuć. Mam nadzieję, że jakaś dobra duszyczka udzieli mi tutaj dobrej rady.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Potrzebuję pomocy.

Czy zawsze miałaś takie kompleksy? Uważałaś się za brzydszą, grubszą? Może rodzice tak o Tobie mówili, często krytykowali a mało chwalili? Być może zbyt często myślisz co o tym co o Tobie pomyślą, a nie o tym czego Ty potrzebujesz, czego byś chciała. Spróbuj żyć dla siebie, robić to co jest dobre dla Ciebie, dla Twojego rozwoju. Co do przyjaciółki, jeśli idziecie na imprezę, to jest raczej naturalne, że każda z Was rozmawia z innymi osobami, bo ze sobą już się nagadałyście. Dlatego zastanów się spokojnie czy warto zrywać przyjaźń.

Odp: Potrzebuję pomocy.

Czesc, lottieks, szczerze mowiac, to chyba stracilas niewiele. Odszedl ktos, kto tak naprawde wcale Ci nie dodawal pozytywnej energii, tylko ja z Ciebie wysysal I robil z Ciebie tlo dla siebie. Sama piszesz, ze czulas sie wiecznie przy niej gorsza. Wampiry emocjonalne tez potrafia byc mile na osobnosci, ale maja w tym swoj cel- przywiazanie ofiary do siebie, by mogly stale z niej ssac.
Uzaleznila Cie w pewien sposob od siebie, bo garnelas sie do niej jako jedynej przyjaciolki. Ta wasza “przyjazn” byla jak picie bardzo smacznej trucizny. I teraz trucizna zniknela, a Ty masz symptomy bycia “na odwyku”- brakuje Ci czegos smacznego, czegos, do czego sie przyzwyczailas, mimo ze bylo to trujace.

Na szczescie, tak samo, jak mozna sie do czegos lub kogos przyzwyczaic, tak samo sie mozna odzwyczaic. Inaczej nikt nie moglby zbudowac kolejnych relacji z ludzmi po jakichkolwiek przejsciach z ludzmi.

Dlaczego zwatpilas w siebie? Po co sama sobie zadajesz bol? Skoro potrafilas byc pelna energii dziewczyna, to wroc do tego. Jakie korzysci daje Ci torturowanie siebie psychicznie? Czy ktos w Twoim otoczeniu obecnie wplywa na Ciebie negatywnie odkad ta wampirzyca zniknela z Twojego zycia? Jesli nie I jesli tylko Ty sama sie torturujesz, to przestan. To jest kompletnie pozbawione sensu. Zycie powinno byc przyjemne I proste- po co sobie je komplikujesz watpieniem w siebie?

Skoro zdajesz sobie sprawe, ze jestes madra laska, to taka badz I sie nie torturuj wiecej. Nie wiem, jak Ty, ale ja w zyciu potrzebuje logiki. Powiedz mi, jako inteligentna babka, gdzie jets jakakolwiek logika w podkopywaniu siebie samej?

Co do wrzucania zdjec na portale spolecznosciowe- czy to naprawde jest jakis mus dzisiaj, by wrzucac zdjecia non stop kolor? Ja wrzucam tylko, gdy jestem na jakims urlopie lub gdy jestem ze znajomymi. A to, ze komus sie zdjecie podoba, czy nie, to jest tej osoby problem, nie Twoj.

Jesli masz pare kilo za duzo, to sa dwa wyjscia, ktore mozesz polaczyc. Primo- zaczac skupiac sie na polubieniu siebie, czyli np. znalezieniu ladnych cech swojego wygladu (kazdy jakies ma) I podkreslenie tego. Nie ma kobiet brzydkich, sa tylko zaniedbane. I nie musisz od razu wydawac fortuny na nowa garderobe. W dzisiejszych czasach jest tyle programow o metamorfozach kobiet z brzydkiego kaczatka w labedzia, ze nic, tylko wysledzic odpowiedni odcinek na Youtube. Dla mnie najfajniejszym programem bylo Goka “How to look good naked”, ale nie wiem, jak stoisz z angielskim. Na pewno sa jakies polskie programy, tylko ja tego nie sledze. Poszukaj.

Ile Ty masz lat? Nie wierze, zeby ladna mloda kobieta nie znalazla w sobie nic ladnego. Wiesz, mialam kolezanke w Polsce, ktora miala zdecydowanie czym oddychac I na czym siedziec, ze tak powiem. Ale nic sobie z tego nie robila, za to dbala o detale: miala zadbana fryzure, paznokcie, rece, dobierala starannie dodatki odwracajace uwage od tuszy: torebki, szaliczki, kolczyki.... Naprawde teraz nie trzeba duzo wydawac, by cos zmienic w ubiorze czy stylu. Jest tania bizuteria, lumpeksy, tanie ciuchy, wyprzedaze, mozna sie z ludzmi wymienic ciuchami.... Kombinuj, kobieto. Popatrz na Magde Gessler, na Adele, na Dorote Wellman, na te wszystkie babki, ktore maja w nosie, czy maja pare kilo wiecej czy mniej, w jedna czy druga strone.

Te supermodelki to miliulamki procenta na swiecie, reszta to normalni ludzie. Podkreslaj swoja energie, zywiolowosc, zabawnosc (o tym piszesz) kolorami, dodatkami.... Zapewniam Cie, ze ludzi ciagnie do wesolych ludzi I jesli faktycznie chcialabys zmienic swoje zycie towarzyskie, to jestes w stanie to zrobic. Ludzi nie bedzie ciagnac do smutnego chudzielca ze spuszczona glowa, tylko do zywiolowej osoby, ktora kocha zycie. Jesli skupisz sie na swojej energii I jej pozytywnym wzmacnianiu, nikt nie bedzie patrzyl na Twoje kilogramy. A jesli ocenia Cie ktos na podstawie samego wygladu, to to jest jego problem, a nie Twoj. I skoro juz to nawet by ktos robil (a zapewniam Cie, ze chwilowo siedzi to przekonanie wylacznie w Twojej glowie), to daj mu powod do zazdrosci, by zzielanial- dbaj o siebie tak, by kazdego skrecalo z zazdrosci. Mije zadbane wlosy, rece, delikatny makijaz, fajne dodatki, baw sie kolorami.... Baw sie soba w tym zyciu, bo drugiego moze juz nie byc. Jesli nie teraz, gdy jestes mloda, to kiedy? Pan Bog Ci dal zycie? To korzystaj z niego, ciesz sie nim.

I zawsze mozna powiedziec, ze masz tak ogromna osobowosc, ze potrzebujesz troche wiecej miejsca, by sie zmiescila :-). A jesli ktos jest przykry, to go zgas krotko: Powiedz mi cos, czego jeszcze nie wiem. I kazdy debil sie wtedy zamyka. Nie daj sie negatywnym ludziom. Badz ponad nich. Wystawaj, jak trzcina ponad trawe.To, ze ktos jest nizej niz Ty, to nie znaczy, ze Ty tez musisz tam byc. Twoim zadaniem jest kroczenie Twoja wlasna droga, a nie przejmowanie sie tym, co ludzie powiedza. Niech psy szczekaja, a Twoja karawana niech idzie dalej.

Jezeli zdajesz sobie sprawe, ze chcesz to zmienic, to to po prostu zrob. Wzmacniaj pozytywne myslenie. Pamietaj o samospelniajacym sie proroctwie: jak sie sama zaprogramujesz, tak bedzie. Piszesz, ze chcesz wiecej wychodzic- to zrob to. Poszukaj jakis wystaw, darmowych koncertow, festiwali, wydarzen w miescie.... Szczescie nie jest czyms, co sie znajduje za czyjas kanapa, tylko czyms, co sie samemu buduje.

Nie ciesza Cie stare nawyki? To znajdz sobie nowe. I tu dochodze do drugiego wyjscia. Czlowiek “jest tym, co je”. Jesli jesz jakies g...., to bedziesz sie czuc jak g...... Zmien sposob odzywiania na taki, ktory Ci doda energii. Pospisuj, co lubisz jesc, poczytaj, jak to polaczyc w zdrowe kombinacje na posilki I napoje I wprowadzaj zmiany powoli.  Nie mowie o dietach. Nie stosuje zadnej I jakos zyje I wygladam normalnie. W zyciu nie chodzi o to, by sie meczyc, a jeszcze gorzej- glodzic, tylko zeby sie zyciem cieszyc. Wygoogluj sobie wszystko o dobrym trawieniu, przyprawach, ziolach, znajdz swoje magiczne dodatki do jedzenia, zamien sposob odzywania w kolejny pozytywny nawyk..... Szczerze- widzialam kiedys taki aforyzm, ze jednym z watrunkow szczescia jest dobre trawienie. Banalne? Moze, ale jak wyglada czlowiek, ktory ma wiecznie zaparcia? Nieszczegolnie, prawda? A sekret odchudzania czy utrzymania dobrej figury tkwi nie w glodzeniu sie, tylko takim komponowaniu posilkow, by wiecej z Ciebie wychodzilo niz wchodzilo.... By to, co wchodzi, dalo Ci energie I potem zabralo ze soba jak najwiecej toksyn I zbednych produktow przemiany materii, by oczyscic Twoje cialo. Bys sie czula lzej na ciele I na duszy. Zebys nie czula sie ciezka, wzdeta...... Ty jestes czlowiekiem, istota, ktora ma dar stwarzania, zmieniania.... masz cudowna sprawcza moc- wykorzystaj ja, by sobie pomoc. Jesli Ty sobie sama nie pomozesz, to nikt inny za Ciebie pewnych rzeczy nie zrobi.

Nie mysl o wampirzycy, dla ktorej bylas tlem. To juz bylo I niech nie wraca wiecej. Nie badz tlem, nie badz niczyja kopia- stan sie INSPIRACJA, dla siebie samej I innych. Wzmacniaj pozytywne myslenie (jest pelno stron na necie z pozytywnymi cytatami- moze powies sobie pare nad lozkiem), znajdz sobie piosenki motywacyjne, badz dumna z malych kroczkow ku sobie lepszej kazdego dnia. Uwierz mi, ze jestes w stanie to zrobic. Kobieta jestes, a do tego madra, jak twierdzisz. To tak sie zachowaj-  otrzep sie, popraw korone, ogarnij sie, posprzataj moze cos, uporzadkuj, moze cos spisz na kartce, jakis plan dzialania I jazda.... :-). Jesli czlowiek upada czasem, to po to, by cos znalezc I podniesc. Powodzenia.

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Potrzebuję pomocy.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024