dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: dylemat

Witajcie, zabrałam się wreszcie na odwagę, żeby opisać swoją historię. Wiem, że takich historii jest wiele, dokładnie przejrzałam forum. Jednak sama nie wiem, co już zrobić, żeby do mnie coś dotarło. Może kubeł zimnej wody od was przyniesie jakieś skutki.
Chodzi oczywiście o faceta i relację z nim. Poznałam go jakiś rok temu w jego pracy. Już w pierwszej chwili poczułam w jego stronę wielkie ukłucie serca, ale nie robiłam sobie nadziei. Starszy o dekadę, przystojny, inteligentny. Pomyślałam sobie - taki facet na sto procent ma piękną żonę. I skupiłam się na sprawie, z jaką do niego przyszłam. On, szczerze powiedziawszy, nie był dla mnie zbyt miły. Nawet mu to powiedziałam, bo zaczął mnie irytować. Uśmiechnął się tylko i starał się być miły do końca spotkania. Zresztą, mieliśmy zaplanowane więcej spotkań, więc musiał być profesjonalny. Później widzieliśmy się w sprawach służbowych jeszcze kilkanaście razy. W międzyczasie starał się wyciągać ode mnie informacje o moim życiu prywatnym. Powiedziałam mu, zgodnie z prawdą, że jestem w trakcie rozwodu i jest to dla mnie trudny czas. Na koniec naszej współpracy miała miejsce sytuacja, która naprawdę wprawiła mnie w osłupienie - facet poruszył niebo i ziemię, żeby mi pomóc, zaangażował do tego ludzi, starał się żeby mi niczego nie brakowało. Pomyślałam, że zrobił to że współczucia i oczywiście później mu za to podziekowałam prezentem, z czego nie był zadowolony. Próbował do mnie pisać, ale to urwałam. No i po jakimś czasie to ja się odezwałam, w sprawie służbowej. Znowu próbował mnie wciągnąć w rozmowę i ja tym razem uległam. Zaczęło się smsowanie od rana do nocy, dzień w dzień, o wszystkim i o niczym. Po jakimś czasie zaczął wplatać wątek erotyczny, mnie to nie przeszkadzało, bo po nieudanym małżeństwie nie miałam nikogo i brakowało mi seksu. W końcu doszło do spotkania, oczywiście - w łóżku. Było fantastycznie i szczerze - myślałam, że na tym się skończy. Ale później były kolejne razy. Powiedziałam mu na początku, że nie interesuje mnie stały związek, on powiedział, że jego też nie. Ale chyba się trochę zawiódł. W każdym razie ograniczył ze mną kontakt, ale nadal był regularny seks. I tak jest do dzisiaj. On stara się mnie olewać, ale kiedy przestaję pisać, to wpada w panikę i zarzuca mnie wiadomościami. Dopytuje, z kim wychodzę i złości się, kiedy mówię że spotykam się z jakimś kolegą. Ale nie jesteśmy parą, nigdzie nie wychodzimy razem, wolny czas i święta spędzamy osobno. On nie wychodzi z inicjatywą, ja też nie. Rzecz jasna, czuję coś do niego i cholernie mi się podoba, ale on kilka razy powiedział, że już nigdy nie chce się wiązać, nie ma na to czasu i szkoda mu nerwów, że nie chcę go ploszyć i zrobić z siebie idiotkę.
No i ostatnia rzecz - poznałam kogoś w międzyczasie. Na razie się kilka razy spotkaliśmy, ale podobno facet się we mnie kochał już od dawna i okazuje się, że jest naprawdę dobrym i ciepłym człowiekiem. A do mnie dotarło, że oprócz seksu, potrzebuję też w życiu codziennym prawdziwego faceta i związku.
Jestem między młotem a kowadłem. Pierwszy facet raczej nie traktuje mnie poważnie, chodzi mu tylko o seks. Drugi - jest wspaniały, ale czuję jednak coś do pierwszego. Nie chcę go ranić, jest na to zbyt porządny. Nie obiecywałam mu niczego, ale on się już trochę zaangażował. Wiem, że układ z tym pierwszym nie prowadzi do niczego dobrego, zmarnuję sobie kolejne lata i zostanę sama... Ale muszę być też wobec niego uczciwa. I wiem, że jestem beznadziejna..Ale nie wiem, co robić. Pomóżcie!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: dylemat

Moim zdaniem rozwiązanie jest bardzo proste ale wymaga od ciebie odwagi i konsekwencji.
Aby się upewnić, że z Panem nr 1 nie ma szans na związek musisz z nim pogadać. Moim zdaniem warto, dla pewności, aby nie żałować.
Jak powie, że nie jest zainteresowany związkiem z tobą to mówisz, że kończysz waszą relację bo szukasz związku i nie chcesz krzywdzić tej drugiej osoby.
Zrywasz całkowicie kontakt, nie dajesz sobie nawijać makaronu na uszy i budujesz relacje z panem nr 2.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024