ten świt jest rześki
drzewa czarnymi arteriami
wpompowują
nocne modlitwy
w błękit
wysysający lęki jak mleko
nienażarty osesek
a my głupi patrzymy
z nadzieja w górę
wychodząc z psem na spacer
zza krat
własnych i cudzych
lepiej chyba w górę niż w dół
po co by nas
wyprostowano
[27.12.2005]
------------------------
poetę wyczuwa się na odległość
z daleka śmierdzi swoją
obrzydliwą wrażliwością
każącą mu utrwalać
czasem nie wiadomo po co
kto to potem przeczyta
czytelnictwo i tak spada
nie słyszałeś w telewizji
a on patrzy na Ciebie z wyrzutem
i naiwnie się uśmiecha
myślisz ze mną coś nie tak
chyba zgubiłem coś po drodze
skoro on tak może to pewnie ja też
poeta patrzy na Ciebie
no dobrze ale skąd Ty to wiesz
kto dziś czyta poezję
poeta uśmiecha się
dalej
wierzy.
[2.01.2006]
--------------------------