moje wiatraki
stoja na wzgorzach
zielonych dni Irlandii
podlanych deszczem
wieczornych zstapien w pizamy
po zmartwychwstaniach
porannych owsianek
w koncu trzeba miec sile
do ciosow ponizej pasa
do tego wcale nie trzeba
miec lysego karku
ten tez trzeba szanowac
dlatego
nie bede tluc glowa w mur
szkoda glowy
poza tym
jeszcze mnie okrzykna
wandalem
tu trzeba troche sprytu
jakis maly podkop
albo rozluznic spoiwo
by rozmienic Goliata na drobne
z usmiechem na twarzy
wreczyc reszte Judaszom
za wyborcze
sny Don Kichotow
22.02.2011.
--------------------------------------
nie jesteśmy lepsi od nikogo,
rodacy –
wyśmiewając obczyznę
na której żyjemy
no i co z tego
że mają taką mentalność
to nas rzuciło d o n i c h
Polak-pan
to dobre na
etykietach wódki
która świetnie podsyca
szlachecką butę
niedoszłych marzeń
na dnie kieliszka
[23.01.2011]
----------------------------------------------------
CHCĘ ODEJŚĆ PO CICHU
JAK MARZENIE DZIECIŃSTWA
SPIŁOWANY PAZNOKIEĆ
I UWAGA DZIECIĘCIA
CHCĘ ODEJŚĆ PO CICHU
JAK PRYSZCZE ZASCHNIĘTE...
SAME ODPADNĄ
WSPOMNIENIA JAK CHILI
ZESKROBIĘ DRUCIAKIEM
Z KUCHENKI PAMIĘCI
PRZY SZUMIE WENTYLATORA...
ODCHODZĘ PO CICHU
ZAPŁACONY PODATEK
OD CHWIL NA OKIENKACH
POMIĘDZY LEKCJAMI...
[31.10.2003]
niebo
niebo do wynajęcia
niebo
z widokiem na raj
od zaraz
niski czynsz
stan idealny
okna zabite
wzajemnymi oskarżeniami
cieknące z rur strugi
milczenia
brązowego
jak karnisze z chwytami
poniżej pasa
używanego za często
ada to nie wypada
tak łatwo jak szklanka z ręki
na odgłos kroków
wcielonej
miłości bliźniego
białego jak opłatek
wzdrygnięcia
beczki leżakują po kątach
połykając z wysiłkiem
nitki słonecznego spaghetti
za mamusię
za tatusia
przecież to niebo w gębie
niebo
z widokiem na raj.
[8.10.2004]
*
nie jestem drugą połówką
Twojego
Długo
dzielonego
przez Szczęśliwie
w bajkach nie ma przecież ułamków
a jednak
Cię potrzebuję
naprawdę Cię potrzebuję
.........................................matematyko
----------------------------------
*
jak to jest
że pod twoim dotykiem
nie drga skóra wiersza
biochemii wersu
nie obchodzi nasza serotonina
i we mnie jest tylko pragnienie
akupunktury
--------------------------------------------
ODCHODZISZ ODE MNIE
ZA DŁUGO
SKÓRA Z MIĘSA ZDZIERANA POWOLI
MILCZENIE TKANEK
WIBRUJE
ŚCISZONY W KINIE TELEFON
ODCHODZISZ ODE MNIE
NIEBAWEM
MEBLE ZASTRZYGĄ USZAMI
PRZY LIŚCIU RZUCONYM NIEDBALE
NAJEŻONE KURZEM NIESTARTYM
ODCHODZISZ ODE MNIE
DALEKO
JABŁKO NA JEŻU GODZIN
OSOBNYCH
JAK SPACJE MIĘDZY SŁOWAMI
ODCHODZISZ ODE MNIE
CICHO
TRZASNĘŁA RUTYNA DRZWIAMI
[dla A.Z.,8.03.2004]