Facet poznany na videochacie zaproponował, że będzie płacił za tuczenie mojej koleżanki.
Niby dziwny żart, z którego normalnie nic by nie wyniknęło, ale alkohol zrobił swoje !
Parę miesięcy temu razem z moją lokatorką trochę za dużo wypiłyśmy i na fali "głupawki" włączyłam videochat. Zaczęłyśmy wyczyniać rózne dziwne rzeczy przed kamerką. M.in. taniec brzucha w wykonaniu mojej koleżanki, która kręciła swoim lekko piwnym brzuchem we wszystkie strony
Do tego stopnia spodobało się to facetowi z którym czatowałyśmy, że chciał by tańczyła dla niego częściej, wróżył jej karierę, cały czas chwalił jej bujne kształty, a na koniec zproponował że będzie hojnie sonsorował by moja koleżanka zaokrągliła się dla niego jeszcze bardziej bo
będzie wyglądała jak jego ideał kobiecości. Podałam konto paypala by zakonczyć żart, ale następnego dnia okazało się, że jest na nim spora wpłata oraz propozycja na regularny naprawdę duży sponsoring jeżeli zadbam by moja koleżanka przez min. 3 miesiące obżerała się jak najwięcej i będziemy udostępniać na bieżąco jej postępy.
Byłam przekonana, że koleżnka wybuchnie śmiechem, po tym jak powiedziałam, że ten typ jest nienormalny wpłacił pieniądze i chciałby płacić dalej by oglądać jak ona się obżera
Stwierdziła, że to dziwak, ale dlaczego go nie wykorzystać: "nie mam regularnej pracy siedzę w domu i tak tyję, dlaczego nie miałby mi za to płacić"
Obecnie już od 2 miesięcy dokarmiam koleżankę dostając za to premię, niby on jest zadowolona i się zgzdza na takie warunki, ale trochę się dziwnie czuję tak ją napychając. Tyle że obu nam dobrzez dodatkową kasą.
Czy jestem w porządku w obec niej!?. Nie zmuszam jej do niczego, nawet proponuję by przerwała