Dowiedziałem się od znajomego iż żywność z mikrofali jest bez wartości (bez witaminy B12)a na dodatek szkodliwa (wytwarzają się wolne rodniki) a jako że ja z żoną nie potrafimy gotować to jadamy w restauracjach na miejscu bądź zamawiać jedzenie przez internet. Albo kupując gotowce i odgrzewając w mikrofali i tu pojawia się problem. Znalazłem w internecie trzy strony portale xebola, humel, zdrowie wp które potwierdzają te rewelacje na dodatek pisze w nich o eksperymencie jaki podobno kiedyś przeprowadzono na szczurach gdzie jedne szczury dostawały żywność tradycyjnie podgrzaną inne w mikrofali podobno te drugie wszystkie zdechły. Moje pytanie jest następujące czy jest tu ktoś kto jest oblatany w tym temacie najlepiej gdyby maił dostęp do badań. Pytam ponieważ od wielu wielu lat używamy mikrofali a co gorsza polecam ją ludziom znajomym, partnerom, pracownikom a wielu z nich ma dzieci. matki podgrzewają im bebika czy kaszki. Chcę wiedzieć czy to prawda choć obecnie na 60% niestety wierze tym artykułom. Z drugiej strony znalazłem artykuł który wskazuje iż jest to przesada artykuł ten znajduje się an stronie businessinsider. Klasyczny problem ze znalezieniem dobrego źródła. Jako iz nei ejst to moja dziedzina pytam tutaj ponieważ jakiś 7 zmysł mówi mi iż tu znajdę odpowiedź.
1 2017-09-29 00:33:40 Ostatnio edytowany przez authority (2017-09-29 00:41:31)
2 2017-09-29 09:09:53 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-09-29 09:17:29)
Dlaczego znajomy uważa, że żywność bez jednej witaminy jest bez wartosci?
Owszem, mikrofale niszcza B12, ale pozostale witaminy maja sie dobrze. Gotowanie tradycyjne niszczy wit.C i czy taka zywnosc jest bezwartosciowa?
Grillowanie i smażenie powoduje powstawanie zwiazkow rakotworczych - a jednak ludzie smażą, grilluja i żyją.
Amerykanie to najgrubszy i najbardziej chory narod na swiecie a mikrofalowka to ich wynalazek powszechny w uzyciu od poczatku, wiec moze cos jest na rzeczy, w sensie, ze ta żywność jest wyjalowiona z tego, co wartościowe? Ja jakoś nie mam zaufania i używam sporadycznie, od święta, żeby cos podgrzac jak mi się spieszy. Nigdy nie gotuje. Może wyczuwam cos szostym zmyslem a moze po prostu jestem uprzedzona ale nie smakuje mi jedzenie z mikrofali.
Smakuje inaczej to fakt, ale brak witaminy nie powoduje szkodliwości jedzenia.
Mi to akurat rybka czy b12 jest w jedzeniu czy nie bo i tak z jedzenia jej nie przyswajam i dostaje zastrzyki milgamma.
Zywnosc przygotowywana w mikrofali to głównie gotowce, a te nigdy nie są tak pełnowartościowe jak zywnosc przygotowywana od podstaw w domu. To jest najwiekszy problem, a nie same mikrofale.
Ja mikrofali używam do podgrzewania ugotowanych przez nas rzeczy, nie jadam gotowców.
7 2017-09-29 13:21:24 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-09-29 13:22:41)
Ja jakoś nie mam zaufania i używam sporadycznie, od święta, żeby cos podgrzac jak mi się spieszy. Nigdy nie gotuje. Może wyczuwam cos szostym zmyslem a moze po prostu jestem uprzedzona ale nie smakuje mi jedzenie z mikrofali.
Też nie lubię, zniechęca zmieniony smak. Używam sporadycznie, gdy mam mało czasu.
Zywnosc przygotowywana w mikrofali to głównie gotowce, a te nigdy nie są tak pełnowartościowe jak zywnosc przygotowywana od podstaw w domu. To jest najwiekszy problem, a nie same mikrofale.
Te domowe podgrzane, też maja inny smak, więc chyba jednak też coś zawiniła mikrofala. Sporadycznie też odmrażam, gdy zapomnę wyjąć mięsa z zamrażalnika. Jednak nie lubię tego robić, bo mięso ma zmieniony smak i nie pachnie już mięsem.
Oczywiście, ze nie pachnie miesem bo sie bialko scina pod wplywem temperatury. Jak wrzucisz to mieso do goracej wody to tez zacznie inaczej pachnieć.
Mieso usmazone na patelni teflonowwj bez tluszczu tez ma inny smak od tego usmażonego w tluszczu na tradycyjnej patelni
Metoda przygotowania wplywa na smak, ale tez nie jakos kolosalnie.
Zaloze sie, ze w wielu przypadkach gdybys NIE wiedziala o tym, ze dana potrawa byla potraktowana mikrofalami to byc tego nie rozpoznala po samym smaku.
Mnie interesuje czy to prawda iż wszystko z mikrofali jest nic nie wartę przez wielu opisane jako malowane coś udające jedzenie.
Znalazłem kolejny wpis tym razem dość pocieszający
Czy bać się kuchenki mikrofalowej? Niewiele jest wynalazków, z którymi mamy do czynienia na co dzień, a jednocześnie darzymy je tak ogromną nieufnością. Ludzie boją się tajemniczego działania fal, napromieniowania jedzenia i diabli wiedzą czego jeszcze.
Fakt – mikrofalówki mają jedną wadę wynikającą z istoty ich działania. Mikrofale o długości około 12 cm wprawiają w drgania cząsteczki wody. To, co poddamy ich działaniu nagrzewa się więc tam, gdzie zawiera wodę, a ciepło stopniowo rozprzestrzenia się na całą strukturę. Dlatego żywność może grzać się niejednolicie. W przypadku np. surowego mięsa i krótkiego czasu ogrzewania teoretycznie mogłyby w niektórych obszarach przetrwać bakterie lub pasożyty. Teoretycznie, bo nikt w mikrofali nie grzeje surowego mięsa przez kilkadziesiąt sekund.
Jednak problem w tym, że niektórzy wierzą, że mikrofale pozostawiają w jedzeniu „coś” – napromieniowują je lub jakoś tajemniczo zmieniają. To nieprawda – energia mikrofal jest wystarczająca, by „rozedrgać” wodę, dużo za mała, by jakkolwiek zmienić strukturę chemiczną jedzenia – na przykład rozbić wiązania cząsteczkowe. Do tego potrzeba promieniowania o znacznie wyższej energii.
Również nieprawdą jest, że mikrofalówka „sieje” wokół jakimiś promieniami. Metalowa komora i drzwiczki zabezpieczone są tak, że największe otwory w nich są znacznie mniejsze, niż długość fali. To wystarczy, by kuchenka była bezpieczna. A co ma nasz obrazek wspólnego z tym wszystkim? To straszliwe zniszczenia, jakie mikrofale wywołują w… płycie DVD włożonej do kuchenki. A więc prosimy nie gotować płyt. Inne jedzenie pozostaje bezpieczne.
Tu sprawę definitywnie by wyjaśnił jakiś dietetyk chemik. Jak na razie wystarczy mi to http://www.youtube.com/watch?v=pdkhJ7DrXv8
Również nieprawdą jest, że mikrofalówka „sieje” wokół jakimiś promieniami.
Nie masz racji, sprawdzałam to czujnikiem, co prawda promieniowanie jest większe tylko blisko mikrofali, ale jest.
Małpa, proszę Cię... kazda rzecz na Ziemi wysyła promieniowanie o różnym natężeniu...
12 2017-10-01 11:21:24 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2017-10-01 11:25:34)
I ? Nie wiem za bardzo co próbujesz mi przez to powiedzieć. Mikrofala nie spowoduje że u kogoś wyrośnie druga głowa, ale promieniowanie w jej bliskiej okolicy jest wyraźnie większe i to jest fakt, tak samo jak przy telefonie komórkowym podczas wykonywania połączenia.
13 2017-10-01 11:48:22 Ostatnio edytowany przez _v_ (2017-10-01 11:49:38)
to, że ludzie nie mają pojecia o promieniowaniu
tutaj cytat ze strony wesolowski com:
Na początek warto zdać sobie sprawę z prostego faktu. Promieniowanie jest częścią naszego życia i wszystko, co nas otacza wytwarza je w różnych wartościach. Głównymi źródłami promieniowania jest ziemia i zawarte w niej pierwiastki oraz kosmos i energia pochodząca od reakcji jądrowych na słońcu. Dlatego też poziom promieniowania zwiększa się w zależności od wysokości, na której przebywamy, czy to w górach czy w samolocie.
Dla porównania jak mała jest dawka promieniowania, którą otrzymuje się w Czarnobylu, warto przytoczyć kilka przykładów poziomu promieniowania:
0,15 µSv / godzinę: normalny, codzienny, wynikający z natury, poziom promieniowania. Norma waha się od 0.08 do 1,0 µSv / godzinę
0,14 µSv / godzinę: poziom promieniowania w Kijowie
0,12 µSv / godzinę: poziom promieniowania w mieście Czarnobyl
0,21 µSv / godzinę: poziom promieniowania w San Francisco
8,0 µSv / godzinę: poziom (maksymalny) promieniowania w samolocie na wysokości przelotowej
3,5 µSv / godzinę: punkt obserwacyjny bezpośrednio przy reaktorze atomowym numer 4 w Czarnobylu
A teraz coś, co najbardziej może przekonać tych, którzy mnie znają i wiedzą, że codziennie spalam paczkę papierosów:
1 dzień w Czarnobylu, przyjęta dawka promieniowania: 2,2 µSv
1 paczka papierosów, codzienna dawka promieniowania: 1 µSv
Zaledwie dwie i pół paczki papierosów wystarcza więc, aby napromieniować się do poziomu pobytu w czarnobylskiej zonie. Poznajmy jeszcze kilka innych przykładów:
0,01 µSv: zjedzenie banana
5,0 µSv: rentgen stomatologiczny
22 µSv samolot z USA do Kijowa
7000 µSv (7mSv) rentgen klatki piersiowej – całkiem mocna dawka, prawda?
50 000 µSv (50 mSv) roczny limit dla osoby zatrudnionej w strefie czarnobylskiej
250 000 µSv (250 mSv) Maksymalna dawka dla ratowników biorących udział w akcji ratowniczej w jednostce nuklearnej
4 000 000 µSv (4Sv) Poziom jednorazowego napromieniowania, w którym możwliwe jest jeszcze przeżycie przy odpowiedniej opiece medycznej
8 000 000 µSv (8Sv) Dawka śmiertelna, człowiek umiera od razu
25 000 000 µSv (25Sv) 5 minut po eksplozji reaktora w Czarnobylu w jego bezpośredniej bliskości
artykul dotyczyl obecnego promieniowania w Czarnobylu.
co więcej to promieniowanie, ktore sprawdzilas to nie promieniowanie z mikrofali
bo stamtad żadne fale sie nie wydobywają
po to jesr ta siateczka w drzwiach mikrofalowki - dziurki sa mniejsze niz długość fali, wiec nic nie promieniuje na zewnątrz
nie wiem jakie promieniowanie zmierzylas - moze obudowy,albo otoczenia - ale nie ma ono nic wspolnego z falami ze srodka kuchenki
Dowiedziałem się od znajomego iż żywność z mikrofali jest bez wartości (bez witaminy B12)a na dodatek szkodliwa (wytwarzają się wolne rodniki) a jako że ja z żoną nie potrafimy gotować to jadamy w restauracjach na miejscu bądź zamawiać jedzenie przez internet. Albo kupując gotowce i odgrzewając w mikrofali i tu pojawia się problem..
Bardziej bym się przejmowała tym, ze to są gotowce, niż tym, że z mikrofali. Lepiej jeść domowe jedzenie, które ugotowało się samemu ze świeżych składników - nawet podgrzane w mikrofali niż jeść gotowce, bo to diabli wiedzą, z czego jest zrobione.
15 2017-10-01 14:49:02 Ostatnio edytowany przez authority (2017-10-01 14:49:36)
authority napisał/a:Również nieprawdą jest, że mikrofalówka „sieje” wokół jakimiś promieniami.
Nie masz racji, sprawdzałam to czujnikiem, co prawda promieniowanie jest większe tylko blisko mikrofali, ale jest.
To nie moje zdanie a cytat z artykułu który wkleiłem. Chodzi mi tu o otwartą dyskusję więc nie wyrażam tu swojego zdania.
A Wi-fi sie nie boicie? to jest tez promieniowanie. Na dodatek z tej samej kategorii co mikrofale
Tylko czestotliwosc inna, ale nadal oba rodzaje zaliczane sa do promieniowania radiowego
Ja się nie boję temat otwarty
Moje wtrącenie jesteś policjantką ?
18 2017-10-01 16:27:22 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2017-10-01 16:32:48)
A czy ja powiedziałam że się boję?
Po prostu napisałam, że moja mikrofala jest taka, a nie inna i przy jej działaniu promieniowanie jest sporo wyższe niż gdy jest wyłączona, czyli jednak część tego promieniowania wychodzi za drzwiczki, piszę o tym co zauważyliśmy, tu nie chodzi o strach, bo telefony generują przy połączeniu jeszcze wyższe, co ciekawe tylko na początku wybierania numeru i łączenia, potem już w trakcie rozmowy spada.
Myślę że jeżeli nie będziemy stać z nosem przy mikrofali to absolutnie nic nam nie grozi
Zaloze sie, ze w wielu przypadkach gdybys NIE wiedziala o tym, ze dana potrawa byla potraktowana mikrofalami to byc tego nie rozpoznala po samym smaku.
Pewnie nie rozpoznałabym .
Mnie interesuje czy to prawda iż wszystko z mikrofali jest nic nie wartę przez wielu opisane jako malowane coś udające jedzenie.
Znalazłem kolejny wpis tym razem dość pocieszającyCzy bać się kuchenki mikrofalowej? Niewiele jest wynalazków, z którymi mamy do czynienia na co dzień, a jednocześnie darzymy je tak ogromną nieufnością. Ludzie boją się tajemniczego działania fal, napromieniowania jedzenia i diabli wiedzą czego jeszcze.
Fakt – mikrofalówki mają jedną wadę wynikającą z istoty ich działania. Mikrofale o długości około 12 cm wprawiają w drgania cząsteczki wody. To, co poddamy ich działaniu nagrzewa się więc tam, gdzie zawiera wodę, a ciepło stopniowo rozprzestrzenia się na całą strukturę. Dlatego żywność może grzać się niejednolicie. W przypadku np. surowego mięsa i krótkiego czasu ogrzewania teoretycznie mogłyby w niektórych obszarach przetrwać bakterie lub pasożyty. Teoretycznie, bo nikt w mikrofali nie grzeje surowego mięsa przez kilkadziesiąt sekund.
Jednak problem w tym, że niektórzy wierzą, że mikrofale pozostawiają w jedzeniu „coś” – napromieniowują je lub jakoś tajemniczo zmieniają. To nieprawda – energia mikrofal jest wystarczająca, by „rozedrgać” wodę, dużo za mała, by jakkolwiek zmienić strukturę chemiczną jedzenia – na przykład rozbić wiązania cząsteczkowe. Do tego potrzeba promieniowania o znacznie wyższej energii.
Również nieprawdą jest, że mikrofalówka „sieje” wokół jakimiś promieniami. Metalowa komora i drzwiczki zabezpieczone są tak, że największe otwory w nich są znacznie mniejsze, niż długość fali. To wystarczy, by kuchenka była bezpieczna. A co ma nasz obrazek wspólnego z tym wszystkim? To straszliwe zniszczenia, jakie mikrofale wywołują w… płycie DVD włożonej do kuchenki. A więc prosimy nie gotować płyt. Inne jedzenie pozostaje bezpieczne.
Tu sprawę definitywnie by wyjaśnił jakiś dietetyk chemik. Jak na razie wystarczy mi to http://www.youtube.com/watch?v=pdkhJ7DrXv8
no to dobrze, ze te informacje Cie pocieszyly a właściwie to rozwialy Twoje watpliwosci. Bo jeśli wierzysz, ze cos Ci szkodzi to może Ci zaszkodzic. Poza tym co to za przyjemność jeść cos z myślą, ze to bezwartościowe?
Mikrofali używam tylko do podgrzewania ale nie zauważyłam, by smak był zmieniony.
W Warszawie mam miejsce, gdzie kupuje grillowane ryby i inne jedzenie czasami. Żeby to odgrzać, musiałabym smażyć na tłuszczu a w mikrofali podgrzewa się bez tłuszczu i smakuje dobrze.
22 2017-10-03 14:33:24 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-10-03 14:39:33)
ja wole wrzucić na patelnie bez tłuszczu lub dodac odrobine i podgrzac na małym ogniu. Tak widac jestem anty nastawiona do mikrofali, ze chyba nic mnie nie przekona. Nie wierze w te badania. Kiedyś w badaniach wyszło, ze margaryna jest zdrowa A do dzisiaj badania mówią, ze mleko to samo zdrowie. Także, ten tego... Wole być podejrzliwa.
Zresztą z tymi badaniami to czesto jest tak, ze wyniki różnią się w zależności od tego, kto finansuje te badania
Co do margaryny to już dawno wiedziałem wystarczy znać chemię organiczną na poziomie licealnym. Z resztą o szkodliwości margaryny moja matka już słyszała w latach 80-tych Co do mleka mleka to jest ono jest krowie więc dla krów zdrowsze są jogurty bądź mleko ale w formie zsiadłej. Największym problemem w mleku oraz produktach mlecznych jest laktoza ponieważ tylko dzieci ją trawią. W Holandii jest już trend by produkować produkty mleczne bez laktozy. Znana holenderska marka w okrągłych opakowaniach już w 90% przeszła an serki bez laktozy w Polsce na razie nie widze ani jednej firmy która by się na to zdecydowała.
Gdyby była szkodliwa to nikt by nie pozwolił na produkcje takich urządzeń.
Ale z drugiej strony są produkty i technologie , które najpierw były w sprzedaży a potem okazało się że są szkodliwe.
Mikrofala kojarzy mi się ze średnio udaną miniaturyzacją piecyków.
Nie jem z tego jedzenia bo jest wysuszone.
Myślę, że mikrofala jest pod ekstra spreparowane żarcie.
Takie gotowce - tandem, mikrofala i tacka z zapychaczem.
Jak drukarka i kartridż jak pseudo ekspres do kawy i kapsułki.
25 2017-11-12 02:41:38 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-11-12 02:42:10)
Mikrofala kojarzy mi się ze średnio udaną miniaturyzacją piecyków.
Nie jem z tego jedzenia bo jest wysuszone.
Jeśli podgrzane przez Ciebie w mikrofalówce jedzenie jest wysuszone, to znaczy, że nie potrafisz tego robić. Ja sama ograniczam korzystanie z tego urządzenia do minimum, ale nawet sceptykom udowodniłam, że wcale nie musi smakować inaczej niż świeże - jest to kwestią ustawienia właściwej mocy i czasu podgrzewania, użytych naczyń, ewentualnie (dotyczy tylko niektórych produktów) lekkiego skropienia wodą czy też nakrycia naczynia talerzykiem.
Gdyby była szkodliwa to nikt by nie pozwolił na produkcje takich urządzeń.
dobre
27 2017-11-12 19:25:39 Ostatnio edytowany przez authority (2017-11-12 19:40:43)
Nie do końca pierwsze mikrofale maiły kiepską izolację i fale rozchodziły się po pomieszczenia wtedy ludzie jeszcze nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia ponieważ ta technologia przyszła prosto z wojska dopiero później zaczęli wykonywać izolowane drzwiczki i to powinno się stać ponad metr od mikrofali gdy działa szczególnie przy wyższej mocy. Co do margaryny kto był dobry z chemii a szczególności biochemii ten wiedział iż te tłuszcze w organizmie przekształcają się w tłuszcze nasycone...
Na dodatek w latach 90-tych dobroczynne działanie tłuszczy trans wykazano owszem ale w naturalnych produktach a nie przetworzonych produktach ponieważ z odpowiednimi białkami które występują w rybciach mięsie. Wykazano to co wielu już dawno uważało za rzecz normalną iż powinno się jeść to co nam dała natura żywności a nie polegać na kluczowych składnikach np witaminach mikroelementach koenzymach czy tłuszczach trans dodawanych do przetworów które nie są żywnością a produktami liściopodobnymi. Amerykanie Rosjanie Chińczycy oraz Kanadyjczycy już próbują drukować tkanki ale do celów medycznych kto wie czy jak nastąpi przeludnienie nie będziemy jedli drukowanej żywności paranaturalnej ale do tego czasu musimy polegać na naturze
Teraz zła wiadomość tego nie usłyszycie w mainstreamie a jeśli usłyszycie to tylko półgębkiem na TOK_FM niszowej stacji w wywiadzie z 3 profesorami wspomniano o mocno zatrutej żywności w Polsce(ja już dawno słyszałem o tym od znajomego znanego uczonego za granicą polsko-litewskiego pochodzenia). Chodzi tu o dwie sprawy pierwsza nadużywanie nawozów sztucznych tak my Polacy wyjątkowo ich nadużywamy.
Druga sprawa zatrucie środowiska jak myślicie co się dzieje ze smogiem po czasie czemu nieraz go czujemy a nieraz nie to nie jest prawda iż z nagła się pojawia znika i wszystko ok on po prostu szybciej opada a jak opada to nie znika trafia do ziemi , na pola do wód gruntownych. Stad tyle u nas schorowanych ludzi. W tej chwili jest gorzej niż u Niemców w najgorszych latach kiedy to zakazano zbierania grzybów. Ale po co straszyć społeczeństwo skoro szybko tego problemu się nie rozwiążę a bardziej zatrute środowisko to tez krótsze życie ludzi więc i więcej kasy w ZUSie co częściowo równoważy większe koszty leczenia. ROZWIĄZANIE kupować żywność produkowaną za granicą w krajach takich jak Szwecja(najmniej zanieczyszczone państwo w europie), Hiszpania, Estonia, Finlandia, Islandia, Nowa Zelandia(najmniej zanieczyszczony kraj na świecie), Australia czy kanada.
Polecam mapę czystości powietrza na świecie w czasie rzeczywistym http://waqi.info/
28 2017-11-12 23:13:52 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-11-12 23:14:11)
kwadrad napisał/a:Mikrofala kojarzy mi się ze średnio udaną miniaturyzacją piecyków.
Nie jem z tego jedzenia bo jest wysuszone.Jeśli podgrzane przez Ciebie w mikrofalówce jedzenie jest wysuszone, to znaczy, że nie potrafisz tego robić. Ja sama ograniczam korzystanie z tego urządzenia do minimum, ale nawet sceptykom udowodniłam, że wcale nie musi smakować inaczej niż świeże - jest to kwestią ustawienia właściwej mocy i czasu podgrzewania, użytych naczyń, ewentualnie (dotyczy tylko niektórych produktów) lekkiego skropienia wodą czy też nakrycia naczynia talerzykiem.
Zapiekanek nie zrobisz, nawet w takiej z grillem, bo albo będą suche albo po chwili gumiaste.
Da się coś podgrzać, jednak nie każdemu musi to tak samo smakować.
29 2017-11-13 22:13:22 Ostatnio edytowany przez authority (2017-11-13 22:14:34)
Herbata zielona po mikrofali jest podobno zdrowsza od parzonej normalnie ponieważ zachowuje aż 92 kofeiny i 80 katechin. Należy umieścić filiżankę z torebką w mikrofali na 60 sekund i 500 Watt mocy. przetestowałem faktycznie herbata jest lepsza bardziej daje kopa także na trawienie. Jednak wyciągnąłem lekcję co mocy nie powinno się przekraczać 900 Watt ponieważ jedzenie wtedy może mocno stracić na wartości stad dobre firmy dają te ograniczenie. W przypadku grilla to 2 razy tyle wyżej po prostu spalimy jedzenie. Jeszcze uwaga co do mikrofal gotuje się woda wiec wkładając suche jedzenie nie upieczecie go. No i przypominam najważniejsze jesz CZĘSTO z mikrofali zaopatrz się w witaminę B12
Z pewnością nie jest to do końca najzdrowsze, ale też nie popadajmy w paranoje. Poza tym jeśli się jej nie nadużywa to nie ma podstaw do obaw, aczkolwiek warto starać się jak najwięcej gotować samodzielnie niż żywić się produktami tak wysoko przetworzonymi. Nawet tak banalne dania, które bez problemu można szybko przygotować i nie jest to wcale trudne, są o wiele lepsze niż produkty gotowe kupione w sklepie.
Moje źródła, praktykujący naturopaci czy jak to się nazywa, mówią że mikrofalówka wyjaławia jedzenie i powstaje szkodliwe promieniowanie. Nie wiem jak to zweryfikować na 100% Wiem jak po tym posprzątać.
oprócz pogorszonego smaku nie ma żadnych innych niekorzystnych efektów z korzystania z mikrofali
Dowiedziałem się od znajomego iż żywność z mikrofali jest bez wartości (bez witaminy B12)a na dodatek szkodliwa (wytwarzają się wolne rodniki) a jako że ja z żoną nie potrafimy gotować to jadamy w restauracjach na miejscu bądź zamawiać jedzenie przez internet. Albo kupując gotowce i odgrzewając w mikrofali i tu pojawia się problem. Znalazłem w internecie trzy strony portale xebola, humel, zdrowie wp które potwierdzają te rewelacje na dodatek pisze w nich o eksperymencie jaki podobno kiedyś przeprowadzono na szczurach gdzie jedne szczury dostawały żywność tradycyjnie podgrzaną inne w mikrofali podobno te drugie wszystkie zdechły. Moje pytanie jest następujące czy jest tu ktoś kto jest oblatany w tym temacie najlepiej gdyby maił dostęp do badań. Pytam ponieważ od wielu wielu lat używamy mikrofali a co gorsza polecam ją ludziom znajomym, partnerom, pracownikom a wielu z nich ma dzieci. matki podgrzewają im bebika czy kaszki. Chcę wiedzieć czy to prawda choć obecnie na 60% niestety wierze tym artykułom. Z drugiej strony znalazłem artykuł który wskazuje iż jest to przesada artykuł ten znajduje się an stronie businessinsider. Klasyczny problem ze znalezieniem dobrego źródła. Jako iz nei ejst to moja dziedzina pytam tutaj ponieważ jakiś 7 zmysł mówi mi iż tu znajdę odpowiedź.
Chyba twój 7 zmysł źle ci podpowiada, poczytaj u bardziej wiarygodnych źródeł.
Moja odp. tak jest szkodliwa, nie używam
34 2018-04-09 19:54:47 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-04-09 19:55:18)
Ciekawy temat. Moim zdaniem, żywność jest nieszkodliwa, samo odgrzewanie potraw nie wpływa na szkodliwość, też bym raczej się obawiała tej przetworzonej żywności. Mikrofala odchodzi do lamusa, bo lepszy parowar lub inne urządzenia, z których potrawy są smaczniejsze. Oglądałam kiedyś taki program, w którym pokazano działanie mikrofali jako radaru czyli polaryzacji fal. Tez nie lubię gotować, ale wolę odgrzewać na patelni bez tłuszczu bo widzę te potrawy.