Psychoterapia może być szkodliwa ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Psychoterapia może być szkodliwa ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez authority (2017-03-07 23:07:26)

Temat: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Dziś w drodze do kontrahenta słuchałem audycji w audycji TOK-FM z cyklu kwadrans filozofa. Była rozmowa o o psychoterapii (tytuł Psychoterapeuci i szamani). Z początku myślałem czy to aby nie są jakieś żarty. Z audycji wynikało iż praca psychoterapeutów nie jest w żaden sposób uregulowana w przeciwieństwie do prawie każdego innego zawodu no może za wyjątkiem wróżek i tp. szarlatanów. Szkół psychoterapii jest od liku część psychoterapeutów powołuje się na różne religie tybetańskie, indiańskie a nawet na fizykę kwantową to chyba jakiś obłęd. Pytanie skąd osoba szukająca pomocy u nich ma wiedzieć iż taki psychoterapeuta jej przypadkiem więcej nie zaszkodzi niźli pomoże. Audycja  ciekawa ale w audycji chyba wkradł się autorowi błąd autorowi chyba chodziło o terapeutów. Psychoterapeuta to chyba psychiatra osoba z wyższym wykształceniem a terapeuta to właściwie każdy psycholog pracownik socjalny.Interesuje mnie wasze zdania na ten temat. Mile widziani ludzie którzy mieli do czynienia z terapeuta psychoterapeutą a także pracujący w tej branży. Interesuje mnie przede wszystkim czy jest jakaś klasyfikacja psychoterapeutów ze względu na metodę ich pracy a także czy jest jakaś unifikacja czy może decydujący jest tu czynnik kulturowy to znaczy polski psychoterapeutą stosuje inne porady niż brytyjski, szwedzki, amerykański, japoński.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-03-07 23:16:49)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

To po kolei. Terapeuta = psychoterapeuta. Psychoterapeutą zostaje psycholog lub osoba z innymi ukończonymi studiami wyższymi (mogą być dowolne - psychologia, pedagogika, medycyna, matematyka... ale musi być magister), która przeszła (albo nadal szkoli się) szkołę terapeutów i sama przeszła psychoterapię.
Jeśli chodzi o uregulowanie zawodu psychoterapeuty, to niestety jest tak, że każdy może ogłosić się psychoterapeutą i otworzyć praktykę. Natomiast jeżeli ktoś naprawdę chcę dobrze (a nie tylko oszukiwać ludzi), to skończy szkołę, własną terapię, uzbiera certyfikaty i będzie pracował pod okiem superwizora (innego, zazwyczaj bardziej doświadczonego psychoterapeuty).

Z terapią jak z każdą dziedziną - są znawcy, są i szarlatani.

Szarlatani to te osoby, nie mające certyfikatów potwierdzających ukończenia szkolenia, stosujące metody eksperymentalne (=nieempiryczne). Bo pozostałe metody, z których można uzyskać certyfikat polskich czy europejskich instytutów, to metody mające poświadczone empirycznie pozytywne działanie. (Ciekawostka, po 21 sesjach 50% pacjentów dochodzi do uzdrowienia - przestaje mieć objawy, po 50 sesjach już 3/4 pacjentów. Oraz farmakoterapia łączona z psychoterapią ma taką samą skuteczność jak sama psychoterapia).

Nie jest trudno znaleźć informacje o tradycyjnych szkołach psychoterapii i certyfikatach, które dają pewność, że trafiłeś do specjalisty pracującego potwierdzoną metodą, a nie do kogoś, kto sobie eksperymentuje na ludziach.

Więc tak, terapia może być szkodliwa, jeśli jest terapią w cudzysłowie - wymyśloną, niesprawdzoną, eksperymentalną metodą.

Co nie znaczy, że pozostałe terapie (behawioralna, poznawcza, Gestalt, psychodynamiczna, egzystancjalna) są przyjemne i zawsze człowiekowi będzie po nich miło. Ja miałam kilka tygodni temu takie jazdy po sesji, że myślałam, że wyląduje u neurologa (ogromne problemy z koncentracją, zero pamięci krótkotrwałej, zaczynałam zdanie i nie byłam w stanie go dokończyć, rozkojarzenie, poczucie pustki). Ktoś mógłby wtedy powiedzieć, że ta terapia była szkodliwa, ale nie - to po prostu mój mózg przetwarzał niezwykle ważne rzeczy, których się o sobie dowiedziałam w czasie sesji wink

3

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
Monoceros napisał/a:

Z terapią jak z każdą dziedziną - są znawcy, są i szarlatani.

Niestety właśnie tak jest. Współczuję osobom, które trafiły właśnie na tych drugich. To przykre, że szukając pomocy można się jeszcze bardziej skrzywdzić. Myślę, że powinny być bardziej restrykcyjne przepisy w kwestii tego kto może pracować jako terapeuta.

4

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
authority napisał/a:

Pytanie skąd osoba szukająca pomocy u nich ma wiedzieć iż taki psychoterapeuta jej przypadkiem więcej nie zaszkodzi niźli pomoże

Z własnego doświadczenia powiem: to się czuje i widzi, czy terapia pomaga. Efekty, w zależności od stanu rozwoju świadomości pacjenta, przychodzą zwykle po pół roku, roku czasu. Moim zdaniem, jeśli czujesz, że terapeuta ci "nie pomógł", to znaczy, że dla ciebie jego metoda nie działa. Niestety bardzo często sami nie jesteśmy gotowi, pomimo płacenia specjalistom, nic z tego wyciągnąć. To tak jak ludzie chodzą do kilkuletnich szkół językowych, a wchodzą z nich nie znając języka - nie mówią smile. Bardzo dużo zatem zależy od pacjenta!

5 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-03-08 11:18:49)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Polecam ciekawy wpis psychologa:

Tak naprawdę psychoterapia jest po części sztuką. I to po znacznej części. Proporcje między wiedzą a wyczuciem powinny być mniej więcej takie, jak u chirurga plastycznego. Nie wystarczy, aby miał skończone studia medyczne. Nie wystarczy nawet długoletnia praktyka ze skalpelem w dłoni. Chirurg plastyczny musi mieć także wyczucie artystyczne. Musi potrafić wyobrazić sobie, jakie konsekwencje dla całości wyglądu będą miały nawet drobne zmiany w układzie tkanek, w wyglądzie poszczególnych elementów ciała. Kluczowe jest tu wyczucie, może nawet intuicja. I dopiero te miękkie umiejętności w połączeniu z twardą wiedzą medyczną mogą dać naprawdę dobre rezultaty. Podobnie jest w psychoterapii – poza olbrzymią wiedzą terapeuta powinien mieć też wyczucie i mądrość życiową. I teraz najsmutniejsze – jak myślicie, ilu jest w Polsce dobrych chirurgów plastycznych? Strzelam, że kilku, może kilkunastu, jeśli weźmiemy pod uwagę także mniej inwazyjne zabiegi. Bardzo podobnie będzie z psychoterapeutami. Być może wielu potrafi zrobić mniej lub bardziej udany zastrzyk z botoksu, ale czy oddalibyście pierwszemu lepszemu chirurgowi swój nos lub inną kluczową część twarzy?



tu całość:

http://3dno.pl/psycholog/#more-3149

6

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Mysle, ze jest tak, jak w każdym innym zawodzie, - sa fachowcy, i sa ignoranci bądź naciągacze. Zanim ktoś się zdecyduje na konkretnego terapeute - warto sprawdzić certyfikaty ukończenia kursu oraz czy poddaje swoja prace superwizji.

Można tez szukac kogos z polecenia po prostu, szukac opinii w necie, itd. - to tez dużo daje.

Natomiast pytanie ja zrozumiałam trochę inaczej - czy sama psychoterapia może szkodzić? To jest ciekawe pytanie, do końca nie mam wyrobionej opinii. Raczej sklanialabym się do twierdzenia, ze nie - może jedynie nie pomagać.

7

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Jak dla mnie psychoterapia wykraczająca poza tradycyjne szkoły (czyli te nie sprawdzone) może szkodzić. Dlatego też warto, i zawsze to powtarzam znajomym, przed rozpoczęciem terapii sprawdzić, czy szkoła, jaką reprezentuje dany terapeuta należy do głównych nurtów. Tam się nie sparzysz - taka terapia nie zaszkodzi, najwyżej może nie pomóc.  (Chyba że trafisz na wyjątkowo złego terapeutę, który specjalnie uchował się w trakcie certyfikacji... ale znów - na to nie ma rady, takich można spotkać wszędzie; ale też można ich łatwo rozpoznać).

Natomiast jeśli ktoś decyduje się na wspomniane wyżej niesprawdzone techniki powiązane z którąś religią czy fizyką kwantową (what?), to może sobie poważnie zaszkodzić. Nie musi. Ale istnieje takie prawdopodobieństwo. Nie ma tam dowodów na to, że takie myślenie, takie rozwiązywanie problemów, takie oddziaływania przynoszą ulgę, zmieniają człowieka w stronę samodzielności, sprawczości, autentycznego poczucia własnej wartości itd. Są tylko założenia i nadzieje tych, którzy stworzyli te terapie. Równie dobrze te ich założenia mogą powodować odwrotny efekt.

Oczywiście, też można trafić na psychoterapeutę z głównych szkół psychoterapii, który nie ma pojęcia co robi (albo celowo próbuje zrobić na kimś własny eksperyment). Warto też przed terapią sobie popatrzeć, czego można się na takiej terapii spodziewać. Jeśli będzie brakowało jakiegoś ważnego punktu, to trzeba się czym prędzej wycofać.
Czym są te punkty? Terapeuta nie mówi o zasadach panujących na sesji, spóźnia się albo odwołuje sesje, opowiada dużo o sobie, opowiada o innych pacjentach w niepochlebny sposób, spoufala się, chce utrzymać kontakt poza sesjami, zachowuje się nieprofesjonalnie (np. przytula, proponuje zmianę relacji na bliższą), flirtuje, nie zadaje pytań, a tylko mówi, ciągle doradza, przekonuje do swojego punktu widzenia, sprawia, że czujesz się niewysłuchany, oceniany, źle zrozumiany, diagnozowany (to nie rola terapeuty!), stara się uzależnić ciebie od siebie, przekonuje że bez niego sobie nie poradzisz, podburza twoje poczucie własnej wartości, sprawczości, po prostu nie czujesz się komfortowo - to są sygnały na to, że to nie jest dobry terapeuta dla Ciebie.

Nie zgodzę się, że dobrych terapeutów jest niewielu w Polsce. Bardzo wielu moich znajomych uczestniczyło w terapiach z różnymi osobami, sama miałam styczność z trzema terapeutami - to zawsze były osoby o których ja i inni jesteśmy w stanie powiedzieć, że są to właściwe osoby na właściwym miejscu. Wbrew pozorom terapia często nie jest jakąś 'magiczną' sztuką, dostępną tylko dla wybranych, tajemniczą czy mistyczną. Ma główne założenia, które są wspólne dla wielu szkół, podobne metody, które nie są trudne do wykonania, jeśli się je wyćwiczy - jeśli człowiek w szkoleniach będzie miał okazję nauczyć się jak prowadzić drugiego człowieka do odkryć o sobie i o świecie, do zauważenia i rozwiązania wewnętrznych konfliktów. To, co jest wyróżnia dobrych od bardzo dobrych terapeutów, to (jak dla mnie) wyjątkowe podejście do każdego pacjenta z szacunkiem  i uważnością i serdecznością, ale też humor. Badania pokazują, że skuteczność pomocy danej przez psychologów czy doradców jest niższa (prawie zerowa) w porównaniu do wysokiej skuteczności pomocy udzielonej przez psychoterapeutów, nawet tych początkujących.

8 Ostatnio edytowany przez authority (2017-03-11 14:52:59)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Z psychoterapią nie jest jak z inną dziedziną. Gdzie indziej (mam tu an myśli branże leczniczą) trzeba mieć papiery na swoją działalność. Ginekologiem nie zostanie każdy. Spotkałem kilku psychoterapeutów oraz kobiet, mężczyzn po psychoterapii (tu od razu zaznaczam nigdy nie chodziłem na żadne terapię ponieważ nie było i nie ma ku temu). Interesuje mnie kontekst kulturowy oraz ich wiedza prywatna. Kilku zbanowanych tu ludzi za leczenie kompleksów było psychoterapeutami. Szok niedowierzanie ale taka prawda. Prześledziłem ich rozmowy tu (w tym gg email PW) i na innych portalach (ksywy rzadko się zmienia). Szkół jest tak dużo ich dochodzi do absurdów kto sprawdzi czy taka osoba stosuje się do danej szkoły. Stosuje podwójne standardy dla płci, religii, poglądów politycznych,stosowanie stereotypów. No i na koniec najważniejsze jak ocenić psychoterapeutę skoro wielu tu cierpiących piszących pisze tu by tylko prosić o potwierdzenie swoich poglądów. Mam tu na myśli tylko tych potrzebujących pomocy wystarczy iż psychoterapeuta wmówi takim ludziom że np to co robią jest słuszne. Pytam wtedy kto może stwierdzić iż jest to szarlatan ? Ktoś zdrowy kto nie potrzebuje terapeuty czy może potrzebujący pomocy. Tyle iż najczęściej osoba która myśli trzeźwo nie potrzebuje terapeuty.

9

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Trochę nie rozumiem o co pytasz. Kto lekarza sprawdzi, czy stosuje się do wiedzy, którą pozyskał w czasie studiów? Kto sprawdzi elektryka, że dobrze zakłada gniazdka? Wszyscy jakieś minimum zaufania do specjalistów zakładamy, a dopiero potem możemy oceniać, czy takie rozwiązanie miało sens czy nie. Ja teraz byłam o lekarza ogólnego i może sobie ma wszystkie papierki, a była beznadziejna, nie słuchała co do niej mówię i przepisała mi lek, który nie jest na moją przypadłość, co się okazało po tym, jak przeczytałam ulotkę. Kto ją sprawdził?

Nie zapominajmy, że terapeuta to też człowiek. Funkcjonuje w świecie stereotypów, ma własne poglądy, wiarę, i tego nikt mu nie odbiera, no bo jakim prawem? I najczęściej jest świadomy, że jego poglądy wpływają na to, jak widzi drugiego człowieka. W trakcie szkoleń uczy się, jak obserwować swoje reakcje i jak je niwelować.

Psychoterapeuta nikomu nic nie "wmawia". I nie, do terapeutów chodzą też zdrowi ludzie, którzy po prostu szukają sposobu na polepszenie standardu swojego życia, zmierzenie się z kompleksami, przeszłością, traumą, niskim poczuciem własnej wartości, trudnymi emocjami, problemami w relacjach. Mówisz, że te wszystkie osoby nie myślą trzeźwo? W takim razie ja się pytam, kto według ciebie w 100% myśli trzeźwo?

Mam wrażenie, że wyrobiłeś już sobie opinię (być może na podstawie tego, co usłyszałeś), że terapeuci to zło, i teraz podajesz argumenty na potwierdzenie swojej tezy.

10

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
Monoceros napisał/a:

Trochę nie rozumiem o co pytasz. Kto lekarza sprawdzi, czy stosuje się do wiedzy, którą pozyskał w czasie studiów? Kto sprawdzi elektryka, że dobrze zakłada gniazdka? Wszyscy jakieś minimum zaufania do specjalistów zakładamy, a dopiero potem możemy oceniać, czy takie rozwiązanie miało sens czy nie. Ja teraz byłam o lekarza ogólnego i może sobie ma wszystkie papierki, a była beznadziejna, nie słuchała co do niej mówię i przepisała mi lek, który nie jest na moją przypadłość, co się okazało po tym, jak przeczytałam ulotkę. Kto ją sprawdził?

Nie zapominajmy, że terapeuta to też człowiek. Funkcjonuje w świecie stereotypów, ma własne poglądy, wiarę, i tego nikt mu nie odbiera, no bo jakim prawem? I najczęściej jest świadomy, że jego poglądy wpływają na to, jak widzi drugiego człowieka. W trakcie szkoleń uczy się, jak obserwować swoje reakcje i jak je niwelować.

Psychoterapeuta nikomu nic nie "wmawia". I nie, do terapeutów chodzą też zdrowi ludzie, którzy po prostu szukają sposobu na polepszenie standardu swojego życia, zmierzenie się z kompleksami, przeszłością, traumą, niskim poczuciem własnej wartości, trudnymi emocjami, problemami w relacjach. Mówisz, że te wszystkie osoby nie myślą trzeźwo? W takim razie ja się pytam, kto według ciebie w 100% myśli trzeźwo?

Mam wrażenie, że wyrobiłeś już sobie opinię (być może na podstawie tego, co usłyszałeś), że terapeuci to zło, i teraz podajesz argumenty na potwierdzenie swojej tezy.

Myslę, że ta audycja odbyła się nie bez powodu. Na etapie dyskusji jest ustawa o zawodzie psychologa- której jak do tej pory nie ma. Przypominam, że ustawy o wykonywaniu zawodu lekarza są i wiadomo, co to jest błąd lekarski. Elektrycy też mają swoje uprawnienia. I odpowiedzialność psychologa czy psychoterapeuty tez trzeba uregulować. Zależy na tym samemu środowisku psychoterapeutów, tylko że od lat trwają dyskusje- teraz chyba sa już na końcowym etapie, stąd zapewne temat audycji.

11

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Owszem, ale też nie jest tak, że psychoterapeuci są całkowicie bezkarni. Część odpowiedzialności psychologa jest uregulowana kodeksem etycznym. Ale tak, całkowicie się zgadzam, że potrzebne są lepsze i dokładniejsze przepisy.

12

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
Monoceros napisał/a:

Owszem, ale też nie jest tak, że psychoterapeuci są całkowicie bezkarni. Część odpowiedzialności psychologa jest uregulowana kodeksem etycznym. Ale tak, całkowicie się zgadzam, że potrzebne są lepsze i dokładniejsze przepisy.

Też się zgadzam że są potrzebne. Ale nie mam pojęcia jak miałoby to być zrobione.
Jak w zawodzie psychoterapeuty wprowadzić coś takiego jak błąd lekarski skoro to jest ludzka psychika i każdy jest inny? Każdy reaguje inaczej, każdy może wyciągać inne wnioski.
Nikt nie jest w stanie udowodnić że prowadzenie terapii w danych stylu nie jest błędem.
Każdy pierwszy lepszy prawnik to obali. I tutaj leży problem.

Ustawa musiałaby regulować tylko dane szkoły, nurty.

13

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Wiesz, są rzeczy wspólne dla terapii. I ludzie też są do siebie bardzo podobni, na tym podstawowym poziomie. Cele zazwyczaj są takie same - polepszenie samopoczucia, pokonanie objawów, zmiana zachowania, zmniejszenie ilości natrętnych myśli, umiejętność nawiązywania porozumienia etc.
I myślę, że terapia powinna zaczynać się od kontraktu, który jasno określi jakie są cele terapii, po czym klient uzna, że osiągnął te cele. Zresztą, moja terapia tak się zaczęła, z tymże kontrakt nie był spisany. Mógłby być.
Ale myślę, że taka forma też przyszłoby to z dużą szkodą dla procesu terapii. (Nie zawsze jestem w stanie przewidzieć, jaki cel osiągnę). Trzeba by też dużo objaśnień i wyjątków, np. zdjęcie psychoterapeuty z odpowiedzialności, kiedy klient ma trudność z wykonaniem zadania albo nie ma ochoty go wykonywać (w końcu taka jego wolna wola).

Jedyne co mogę wymyślić, że przepisy dotyczyłyby zachowań niedopuszczalnych.

I owszem, powinna regulować szkoły i nurty, ponieważ samowolka w wymyślaniu własnych metod, zdecydowanie może szkodzić.

Nikt nie jest w stanie udowodnić że prowadzenie terapii w danych stylu nie jest błędem.

Nie rozumiem, co masz na myśli.

14

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
Monoceros napisał/a:

Wiesz, są rzeczy wspólne dla terapii. I ludzie też są do siebie bardzo podobni, na tym podstawowym poziomie. Cele zazwyczaj są takie same - polepszenie samopoczucia, pokonanie objawów, zmiana zachowania, zmniejszenie ilości natrętnych myśli, umiejętność nawiązywania porozumienia etc.
I myślę, że terapia powinna zaczynać się od kontraktu, który jasno określi jakie są cele terapii, po czym klient uzna, że osiągnął te cele. Zresztą, moja terapia tak się zaczęła, z tymże kontrakt nie był spisany. Mógłby być.
Ale myślę, że taka forma też przyszłoby to z dużą szkodą dla procesu terapii. (Nie zawsze jestem w stanie przewidzieć, jaki cel osiągnę). Trzeba by też dużo objaśnień i wyjątków, np. zdjęcie psychoterapeuty z odpowiedzialności, kiedy klient ma trudność z wykonaniem zadania albo nie ma ochoty go wykonywać (w końcu taka jego wolna wola).

Jedyne co mogę wymyślić, że przepisy dotyczyłyby zachowań niedopuszczalnych.

I owszem, powinna regulować szkoły i nurty, ponieważ samowolka w wymyślaniu własnych metod, zdecydowanie może szkodzić.

Nikt nie jest w stanie udowodnić że prowadzenie terapii w danych stylu nie jest błędem.

Nie rozumiem, co masz na myśli.

Udowodnią to statystyki wystarczy zrobić wyrywkowo badania jak zachowują się ludzie/pary po terapii. A szkoły z góry bezsensowne np łączące szamanizm z fizyką kwantową powinny być zakazane.

15

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
authority napisał/a:

Nikt nie jest w stanie udowodnić że prowadzenie terapii w danych stylu nie jest błędem.

Nie rozumiem, co masz na myśli.

Udowodnią to statystyki wystarczy zrobić wyrywkowo badania jak zachowują się ludzie/pary po terapii.

Jakiś tu nastąpił skrót myślowy, albo za dużo "nie", bo ja nadal nie rozumiem, co chcesz powiedzieć.

A co do ustawy - nie wiem, może nagrywanie sesji jako wymóg (żeby były dowody)? Ale wtedy mało kto by się na terapię decydował - ja bym się poważnie zastanowiła.

Co do statystyk - czyli uważasz, że fakt, że pary/ludzie po terapii nie zachowują się "dobrze" to dowód na nieskuteczność terapii?

16

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Jeśli  nadal jest to samo np tkwią w toksycznym związku czy zmieniają terapeutę  to znaczy iż coś jest nie tak.

17

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
authority napisał/a:

Jeśli  nadal jest to samo np tkwią w toksycznym związku czy zmieniają terapeutę  to znaczy iż coś jest nie tak.

Ale to twierdzisz, że jest to błąd terapeuty?
Czy pytasz?


Jest za dużo zmiennych. Terapia może być nieskuteczna z 1001 powodów. To nie jest lek, który bierzesz, i który działa na takie bakterie i nieważne czy stoisz, czy leżysz, to działa.

Terapia może nie działać bo / klient zmienia terapeutę bo:
klient tego nie chce (został zmuszony do terapii, wysłany przez rodzinę),
klient nie widzi sensu,
klient nie ma ochoty wykonywać zadań (to wolna jednostka, nikt jej nie zmusi).
klient nie mówi wszystkiego, oszukuje, opuszcza ważne rzeczy (jest cały wątek oporu w psychoterapii, dużo by pisać)
klient ma uprzedzenia wobec terapeuty- kobiety, mężczyzny, osoby otyłej itd.
terapeuta ma uprzedzenia wobec człowieka, kojarzy mu się z kimś
klient uważa, że nie w nim jest problem, nie chce widzieć problemu, nie ma ochoty przyznać, że ma jakąś trudność
klient ma swoją wizję funkcjonowania w związku i chce zmieniać partnera, nie siebie

I można tak mnożyć. Terapeuta to nie czarodziej, który zmieni sposób myślenia klienta wbrew jego woli albo za niego. Czynnikiem leczącym w psychoterapii jest własna praca klienta.

18 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-03-13 15:32:32)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?
Monoceros napisał/a:
authority napisał/a:

Jeśli  nadal jest to samo np tkwią w toksycznym związku czy zmieniają terapeutę  to znaczy iż coś jest nie tak.

I można tak mnożyć. Terapeuta to nie czarodziej, który zmieni sposób myślenia klienta wbrew jego woli albo za niego. Czynnikiem leczącym w psychoterapii jest własna praca klienta.

"wheres the will, theres the way" big_smile


natomiast, rzekomo miłość to "wybór"
ludzie kierują się różnymi wartościami

ocenianie czy komuś się opłaca być w związku, z założenia świadczy o czysto ekonomiczno.... intencjach, najwidoczniej jest mu dobrze big_smile

czy gdyby Ci się partnerka rozchorowała, tkwił byś w związku??
o czym by świadczyło tkwienie w związku, po terapii??

o błędzie terapeuty, terapii, czy może pacjenta??
co zrobić gdy nie ma winnego wink big_smile
esencja
po co winny smile ?? komu i do czego potrzebny??

i kto wtedy odpowiada, kto zawsze odpowiada?? big_smile

nawiasem mówiąc,
są wspólnoty oparte o 12 kroków, ludzie są odsyłani po terapiach do tych wspólnot,
no i można by tu o "szamanach" mówić big_smile
są stowarzyszenia różnego rodzaju

w sprawach uzależnień, polecam stronę PARPA, jest wykaz certyfikowanych w tym kraju psychoterapeutów, od "chwil ulotnych" big_smile

19 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-03-14 21:57:28)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Zainteresował mnie temat, więc odpowiadam skoro padło pytanie o podstawy prawne wykonywania psychoterapii.
Podstawowe uregulowanie prawne znajduje się w akcie prawnych pod tym linkiem, to ustawa o wykonywaniu zawodu psychologa.

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? … 0010730763

Z jej tesktu możemy się dowiedzieć co należy rozumieć pod pojęciem psychoterapii, jakie powinna spełniać normy, i kto ją może wykonywać - przynajmniej formalnie.

Czy spychoterapia może być szkodliwa? Ale w jakim sensie?

20 Ostatnio edytowany przez authority (2017-03-16 05:26:50)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

W sensie wręcz stwierdzenia iż toksyczny związek jest z winy ofiary. Uwierzcie mi to już nie raz się zdarzyło. Kolejny przykład krzywdzące opinie psychologi ewolucyjnej (pozwalaj mu na wyskoki to nie zdrady ponieważ to dla twojego dobra ponieważ samiec ma rozsiewać plemniki).

21

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Ale gdzie słyszałeś takie historie? Przez pięć lat studiowałam psychologię, od ponad 8 obracam się ciągle w towarzystwie różnych psychologów, którzy pracują w szkołach czy fundacjach, sama mam terapeutę, mam znajomych po różnych terapiach grupowych i indywidualnych i nigdy, przenigdy nie słyszałam, by jakiś psycholog w ten sposób negował czyjeś uczucia.

Jeśli sobie jest taki pogląd w podręczniku - chodzi mi o pogląd drugi, to spoko, nie rusza mnie to, podręczniki mają swoje zalety, ale nie są podstawą do terapii. Natomiast nie wyobrażam sobie, że ktoś komuś w czasie terapii mógł coś takiego powiedzieć.

A co do pierwszego, to spotkasz niewielu psychologów, którzy będą chcieli w związku pokazywać na "ofiarę" czy "sprawcę" bo sytuacja dużo bardziej skomplikowana niż to, ale tutaj naprawdę trzeba posiedzieć trochę nad tematem, żeby zrozumieć, że toksyczny związek to nie prosta zależność, jak nam się to wydaje. Więc wyobrażam sobie, że w związku dwóch osób jedna z nich mogła być katalizatorem do tego, żeby związek stał się toksyczny, i ta sama osoba może odnosić korzyści z tego, że jest popularnie nazywaną "ofiarą" - bo z tej pozycji często też są jakiejś korzyści. (Gdyby nie było korzyści nie byłoby związków, bo ludzie by dużo łatwiej odchodzili. A nie odchodzą).
Ale mimo to rolą psychologa nie jest mówić komuś "to twoja wina", chyba się minął z powołaniem. I po prostu gada bzdury, bo związek zawsze ZAWSZE wygląda tak jak wygląda z winy dwóch osób. (Jeśli już chcemy kogoś obwiniać).

Nic tu nie jest zero-jedynkowe.

22 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-03-17 16:28:46)

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Jest jeszcze kwestia niedosłyszenia pytajnika na końcu zdania psychoterapeuty, stwierdzenia prowokacyjne by wydobyć z klienta to co myśli. Uznawanie jakiegoś stwierdzenia za wersję ostateczną to błąd. Swoją drogą psychoterapeuci powinni jasno zaznaczać  że terapie to proces dochodzenia wspólnego do jakiś wniosków i ciężka wspólna praca, bo chyba wiele osób oczekuje jakiejś "porady" gotowego rozwiązania.Co jakiś czas na pewno pojawiają się jakieś stwierdzenia podsumowujące- ale przecież terapeuta nie ma szklanej kuli i wie tyle, ile klient jest łaskaw i gotów wyjawić.

23

Odp: Psychoterapia może być szkodliwa ?

Za kilka miesięcy kończę terapię, która trwała ponad 6 lat. Bardzo długo miałam w sobie przekonanie, że terapia jest lekiem na wszystkie moje problemy i wystarczy tylko chcieć i chodzić. Otóż nie jest cudownym lekiem. Wiele rzeczy zmieniła, otworzyła oczy na to co ważne, wyciągnęła cały ten bałagan, który ja chowałam. Pokazała to czego ja nie widziałam, bądź widzieć nie chciałam. Ale pewnych spraw nie dało się "załatwić". Teraz wiem i akceptuję to, że są bolesne miejsca, których przepracować, wypłakać się po prostu nie da...To ze mną będzie już zawsze, raz będzie mniej bolało, raz bardziej, ale nie zniknie. I nic innego nie zostaje jak po prostu pogodzić się z tym i mimo tego żyć. Tak jak ludzie żyją z ograniczeniami ciała, są niepełnosprawni ruchowo, tak niektórzy żyją z "bolącą" duszą".
Zanim trafiłam na obecną terapeutkę próbowałam i szukałam pomocy u wielu terapeutów. Akurat temat psychoterapii interesował mnie od zawsze więc szybko umiałam wyczuć czy dany terapeuta jest tym właściwym (czasem warto dać jemu czas, kilka spotkań, nie uciekać od razu)i tak jak przy poprzednich terapiach po roku, dwóch uciekałam (z dnia na dzień, nawet bez pożegnania) tak przy obecnej, mimo pojawiającej się też chęci ucieczki (naturalny objaw, o którym trzeba mówić !), zostałam i wytrwałam.
Terapia to ciężka praca, to jak sprzątanie mieszkania, w którym nikt przez lata nie mył podłóg, naczyń, zostawił sam syf i smród...Ale mimo tego smrodu, nie żałuję ani dnia spędzonego w gabinecie.
Jeszcze jedna rzecz- nie każdy ma w sobie gotowość do zmian. A to jeden z warunków koniecznych, by terapia miała sens.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Psychoterapia może być szkodliwa ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024