Witam szanownych forumowiczów.
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
Bardzo dobre pytania.
1. Pewność siebie kończy się tam, gdzie zaczynamy zbytnio nią emanować, próbując przekonać innych do tego, że zawsze mamy rację, że inni powinni zawsze wierzyć naszej opinii.
2. Zdrowe poczucie własnej atrakcyjności fizycznej nie jest narcyzmem. Należy znać swoją wartość i nie dawać się poniżać. Oczywiście jeżeli ciągle emanujemy zajebistością i uważamy się za najpiękniejszych na świecie (a inni mogą nam co najwyżej buty lizać) to już zdecydowanie zaczyna podpadać pod samouwielbienie i właśnie narcyzm.
3. Tak - zdecydowanie źle świadczy o takiej osobie. Należy szanować innych ludzi i ich wartości. Nikt nie jest doskonały i często od tych innych osób można wiele się nauczyć.
Jak rozumiem kontynuacja mielenia tematu dlaczego ona mnie zostawiła i co ze mną nie tak...
Pewność siebie kończy się tam, gdy z pogardą zaczynasz odnosić się do otoczenia, gdy wywyższasz się. Arogancja jest można powiedzieć pewnością siebie warunkowaną z zewnątrz. Prawdziwa pewność siebie wypływa z wnętrza i niepotrzebne są jej porównania do kogoś. Ktoś prawdziwie pewny siebie nie będzie dążył do poniżenia innych, by w ten sposób siebie wywyższyć. Nawet nie przyjdzie mu to do głowy i stąd bierze się po części atrakcyjność ludzi pewnych siebie. Są naturalni, mili w obejściu w niewymuszony sposób.
Poczucie własnej atrakcyjności nie musi się równać narcyzmowi. Aby być narcyzem trzeba mieć wachlarz innych cech.
Co do ostatniego pytania: Masz zbyt wiele skrupułów, za bardzo męczy Cię sumienie żebyś był cynikiem. A z tego co czytałam to właściwie nie ma powodu do tych mąk sumienia, bo wynikają one głównie z faktu, że Twoja ex była drama queen i lubiła wbijać Cię w poczucie winy. Niektórzy ludzie tak mają i trzeba po prostu nauczyć się to wychwytywać i moim osobistym zdaniem unikać takich osób. Tak jak ludzie aroganccy, tak i oni wywyższają się starać się wbić kogoś w ziemię, a w tym przypadku w poczucie winy i poprzez to zyskać „moralny autorytet” Potem mogą takim „moralnym autorytetem” szermować jeśli trafią na podatny grunt. Ty jesteś takim podatnym gruntem i stąd wiem, że taki z Ciebie cynik jak z koziej dooopy trąba.
Jeśli chcesz międlić temat swojego byłego związku, to korzystaj ze swoich istniejących wątków na ten temat. Jeśli miała to być jednak ogólna dyskusja (choć nie wydaje mi się ) to kontynuuj i nie przeszkadzam.
Jak rozumiem kontynuacja mielenia tematu dlaczego ona mnie zostawiła i co ze mną nie tak...
Gdzie w tym temacie dostrzegłeś/aś odniesienie do mojej osoby? Zadałem trzy otwarte pytania, na które każdy ma coś do powiedzenia i ma jakieś zdanie na ten temat, dzięki czemu możne nawiązać się ciekawa dyskusja i wymiana poglądów. A to, co było moją motywacją nie powinno mieć tutaj znaczenia, dopóki dyskusja nie zaczęłaby zmierzać na temat mojej prywatności i ponownego klepania tematu mojej sytuacji, wtedy twoje zarzuty i tak wyczerpująca odpowiedz ( za co bardzo dziękuję) miałyby sens
3. Tak - zdecydowanie źle świadczy o takiej osobie. Należy szanować innych ludzi i ich wartości. Nikt nie jest doskonały i często od tych innych osób można wiele się nauczyć.
Czym jest dla ciebie szacunek? Czy naśmiewanie się z drugiej( a raczej z tego co reprezentuje, niż jej samej) osoby oznacza pogardę wobec niej i automatycznie wyklucza możliwość szacunku do tej osoby?
Gdzie w tym temacie dostrzegłeś/aś odniesienie do mojej osoby? Zadałem trzy otwarte pytania, na które każdy ma coś do powiedzenia i ma jakieś zdanie na ten temat, dzięki czemu możne nawiązać się ciekawa dyskusja i wymiana poglądów. A to, co było moją motywacją nie powinno mieć tutaj znaczenia, dopóki dyskusja nie zaczęłaby zmierzać na temat mojej prywatności i ponownego klepania tematu mojej sytuacji, wtedy twoje zarzuty i tak wyczerpująca odpowiedz ( za co bardzo dziękuję) miałyby sens
Zarzuty? To nie był zarzut, a obserwacja na podst. tego co do tej pory napisałeś na forum. Non stop międlisz te same tematy, te same kwestie. "Otwarte pytania" nurtowały Cię już wcześniej gdy była zwróciła uwagę, że jesteś arogancki, gdy zacząłeś szukać info w necie o narcyzach, psychopatach itd Jeżeli chcesz udawać, że to nie ma związku to udawaj... Jak już powiedziałam, już nie przeszkadzam. Schowaj te kolce bo kierujesz je do niewłaściwej osoby. Trzeba było je pokazać ex...
8 2017-09-25 18:47:38 Ostatnio edytowany przez ramzesv3 (2017-09-25 18:48:03)
"Otwarte pytania" nurtowały Cię już wcześniej gdy była zwróciła uwagę, że jesteś arogancki, gdy zacząłeś szukać info w necie o narcyzach, psychopatach itd Jeżeli chcesz udawać, że to nie ma związku to udawaj... Jak już powiedziałam, już nie przeszkadzam. Schowaj te kolce bo kierujesz je do niewłaściwej osoby. Trzeba było je pokazać ex...
W którym miejscu napisałem, że to nie ma związku? Różnica, dla której postanowiłem założyć dwa oddzielne tematy jest taka, że ten wcześniejszy dotyczył mniej i mojej sytuacji, natomiast ten dotyczy ogółu, służy wymianie poglądów, a to, że coś czego mógłbym dowiedzieć się w tym wątku będę mógł wprowadzić do swojego życia wydaje mi się wyśmienitym pomysłem.
Jak już powiedziałam, już nie przeszkadzam.
Jak mógłbym uznać, że przeszkadzasz?! Nie dość, że poświęcasz mi swój czas, to jeszcze dajesz mi cenne rady na temat mojej ex łamiąc przy tym swoje zasady ( sama prosiłaś, by ten wątek o niej nie był). Naprawdę, dziękuję.
. Schowaj te kolce bo kierujesz je do niewłaściwej osoby. Trzeba było je pokazać ex...
Tak jak mówiłem, ten temat nie dotyczy mojej ex, więc jeśli chcesz o niej porozmawiać to zapraszam do mojego wcześniejszego wątku
Witam szanownych forumowiczów.
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
1. W tym samym miejscu, gdzie kończy się asertywność a zaczyna agresja.
2. To zależy od tego, jakie zachowania uznajesz za charakterystyczne dla 'poczucia własnej atrakcyjności fizycznej'.
3. Tak.
1. W tym samym miejscu, gdzie kończy się asertywność a zaczyna agresja.
Osoba arogancka cechuje się agresją? mogłabyś bardziej rozwinąć temat?
Witam szanownych forumowiczów.
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Arogancja jest, jak ktoś nie szanuje drugiej osoby, tak naprawdę ma gdzieś partnera/ koleżankę/rozmówcę i jest niegrzeczny w stosunku do niej.
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
Nie. Narcyzm kojarzy mi sie w takim całkowitym zapatrzeniu w siebie, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym, bez świadomości swoich słabszych cech.
Właściwie, to jest zdrowe takie poczucie własnej atrakcyjności mimo świadomości np krzywych nóg, grubego brzucha czy dużego nosa itd (co tam kto uważa za swój słaby punkt)
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
Tak, świadczy źle o osobie.
12 2017-09-25 20:50:39 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-09-25 20:52:23)
Witam szanownych forumowiczów.
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
1. Arogancja zaczyna się tam, gdzie kompletnie zaczynamy nie liczyć się z drugim człowiekiem. Arogancja zaczyna się tam, gdzie zaczyna się zgubny w skutkach przerost pewności siebie zakrawający o lekceważenie innych, pogardę dla innych i butność w zachowaniu.
2. Nie. O ile poczucie własnej atrakcyjności fizycznej nie zostaje wystawione na piedestał do podziwiania przez otoczenie.
3. Tak.
13 2017-09-25 21:57:45 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-09-25 21:58:12)
1. Osoby pewne siebie nie mają potrzeby zapewniania innych o swoich umiejętnościach przy każdej nadarzającej się okazji tj. posiadają dozę skromności, a ich umiejętności "błyszczą" tylko w sytuacjach, gdzie będą przydatne, a nie muszą być stosowane na pokaz/szpanu dla zainteresowania swoją osobą otoczenia. Miałam kiedyś w klasie dwóch kolegów: jeden typowy przykład fajnego i pewnego siebie chłopaka oraz drugi, strasznie arogancki, którego miało się dość po 10 min.
2. Chyba nie poczucie, a świadomość? Przy czym narcyzm to jest bardziej złożona cecha (dotyczy nie tylko sfery cielesnej). Nie lubię/lubiłam sytuacji, gdy za atrakcyjnością cielesną nie idzie atrakcyjność intelektualna. Ogromne rozczarowanie, jakby była tylko skorupka od jajka.
3. Oczywiście, że tak - pomyślałabym, że ma poważne problemy z sobą. Generalnie osoby, które naśmiewają się z innych w ten sposób chcą odwrócić uwagę od swoich wad.
Mężczyzna/kobieta z takimi negatywnymi cechami jak powyżej raczej odpychają, bo swoim zachowaniem próbują przysłonić swoje kompleksy. Osoba pewna siebie nie potrzebuje koncentrować się na innych, nie musi nic nikomu udowadniać 24h/dobę, ani tym bardziej w dziecinny sposób negować podejście innych do świata. Czasami wychodzą z nas takie dzieciaki , ale ważne aby te cechy nie składały się na naszą osobowość, albo co gorsza charakter. Wtedy mogiła.
Wielokropek napisał/a:1. W tym samym miejscu, gdzie kończy się asertywność a zaczyna agresja.
Osoba arogancka cechuje się agresją? mogłabyś bardziej rozwinąć temat?
arogancja - zuchwała pewność siebie połączona z lekceważeniem innych.
15 2017-09-25 22:35:48 Ostatnio edytowany przez LolekBolek (2017-09-25 22:36:37)
Zuchwałość i pewność siebie sobie przeczą. Z resztą, tak samo jak lekceważenie innych. To przeciwieństwa.
Arogancja zaczyna sie kiedy pomiatasz innymi ludzmi, nie szanujesz ich osobistych granic, ignorujesz ich opnie. Jednym slowem, wywyzszasz sie.
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Tam, gdzie pojawia się brak zrozumienia i szacunku dla drugiego człowieka, zwykle też usiłujemy komuś coś udowadniać, nierzadko desperacko (czego oczywiście "za nic nie można na zewnątrz pokazać") i na siłę.
Jak już wcześniej napisano, pewność siebie to coś, co nie wymaga komentarza ani udowadniania komukolwiek czegokolwiek, bo daje silny, wewnętrzny spokój wynikający z przekonania o własnej wartości. Natomiast arogancja jest sztucznie przybraną pozą i jest właściwa dla ludzi, którzy usiłują w ten sposób maskować swoją niepewność.
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
Samo w sobie niekoniecznie, zależy bowiem w jaki sposób się objawia, jakie przybiera natężenie, czy przesłania obiektywizm w postrzeganiu własnej osoby i otoczenia (brak samokrytyki, bagatelizowanie wad z równoczesnym umniejszaniem wartości innych ludzi). Przy czym pojęcie 'narcyz' to nie jest coś, co dotyczy powierzchowności i w gruncie rzeczy obejmuje całe spektrum zachowań. Wskazuje też na zaburzenie.
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
Zdecydowanie tak.
Cynizm jest cechą negatywną, silnie zresztą powiązaną z arogancją, trudno dopatrywać się w tym jakichkolwiek dobrych intencji.
W którym miejscu napisałem, że to nie ma związku? Różnica, dla której postanowiłem założyć dwa oddzielne tematy jest taka, że ten wcześniejszy dotyczył mniej i mojej sytuacji, natomiast ten dotyczy ogółu, służy wymianie poglądów, a to, że coś czego mógłbym dowiedzieć się w tym wątku będę mógł wprowadzić do swojego życia wydaje mi się wyśmienitym pomysłem.
Wszystkie drogi prowadzą więc ostatecznie do Rzymu Ale niech tam...
Wszystkie odpowiedzi jakie otrzymałeś są spójne w swoim przekazie. Jakieś wnioski?
Bardzo ciekawe pytanie.
Moim to czy zostaniesz odebrany jako pewny siebie czy arogancki w dużej mierze zależy od osoby, z którą rozmawiasz.
Jeśli po drugiej stronie masz osobę pewna siebie, małe jest prawdopodobieństwo, że uzna Cię za aroganckiego, o ile nie bedziesz chamski i nie będziesz przekraczał jej granic. I tu jest własnie problem, bo jeśli nie jesteś z kimś blisko, te granice mogą być bliżej niż Ci się wydaje.
Kiedyś ktoś nowy w firmie, gdzie pracowałam dostał awans przez koneksje- znajomy szefa.
I tą radosną nowiną w pierwszej kolejnosci chciał się podzielic ze mną..
Zapytał, co sadze o jego osobie jako dyrektorze.
A ja niestety jestem szczera do bólu więc prosto w oczy powiedziałam ze nie zasłuzył i stanowisko bardziej nalezy sie X.
Za 2 dni gorzko załowałam .. i bynajmniej nie z powodu mobbingu.
Osoba ta tak przeżyła moją opinię że zniknęła- doslownie! i przez tydzień szukała go policja..
Teraz już wiem, ze nie wiem, gdzie kto ma granicę.. niestety
20 2017-09-28 01:28:56 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-28 06:59:04)
Pierwsze pytanie: Gdzie waszym zdaniem kończy się pewność siebie, a zaczyna arogancja?
Pewność siebie nie krzywdzi innych ludzi. Arogancja tak. I tutaj jest granica, której miarą są uczucia jakie wzbudza się w innych ludziach.
Drugie pytanko: Czy poczucie własnej atrakcyjności fizycznej to narcyzm?
Nie interesuje mnie definicja narcyzmu. Poczucie własnej atrakcyjności jest bardzo wartościowym, moralnym uczuciem. To radość z daru od natury w postaci pięknego ciała i twarzy.
I ostatnie: Czy cynizm i naśmiewanie się z wartości innych ludzi świadczy źle o osobie?
Oczywiście to jest niemoralne. Ludzie niemoralni są źli, bo krzywdzą innych.
W zasadzie na te pytanie błyskawicznie się odpowiada analizując czy generujesz w innych negatywne uczucia (które odbierają poczucie szczęścia), czy pozytywne. Ty też jesteś w zbiorze nazwanym "w innych" -- czyli wszystkich to dotyczy, twoje otoczenie i Ciebie. Uczucia są ważne. Osoby, które odnoszą sukcesy często dostosowują się niczym kameleon do swoich rozmówców, od razu synchronizują się z ich poziomem, stylem bycia. Osoby, które są lubiane przez większość ludzi z którymi mają styczność, bardzo dbają o uczucia swoich rozmówców. Celem jest, aby tej drugiej osoby nie ukłuć. Zatem czasem trzeba nieco wyhamować swoją pewność siebie, aby druga strona nie odczytała tego jako arogancji.
21 2017-10-05 11:35:03 Ostatnio edytowany przez Loto (2017-10-05 11:37:16)
Czlowiek ktory jest naprawde pewny siebie, madry, lubi siebie, nie potrzebuje posuwac sie do tego by wysmiewac drugiego czlowieka,
ponizac go, stawiac go w gorszym swietle/niezrecznej sytuacji, byc uszszypliwym/zlosliwym, kompromitowac.
Nie potrzebuje "efektu zablysniecia" w towarzystwie.