Witam Was, już nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją., w jakiej ciągle jestem od 4 lat.
On( Nazwijmy go Panem M. Napisał do mnie na jednym z komunikatorów, piszemy ze sobą do dziś, lecz problem w tym że Ja go zupełnie nie znam. On wie o mnie wszystko, wysyłam mu zdjęcia, swoje, czy też tego gdzie aktualnie się znajduję. Po tych czterech latach wspólnego pisania Ja oczekuję czegoś więcej, chciałabym go zobaczyć, usłyszeć, ale kiedy o to proszę jest taka kłótnia, potrafi się nie odezwać do mnie kilka dni, Ja rezygnuję bo się boję tej rozłąki, aż do czasu kiedy znów we mnie to buzuje. I tak ciągle, w kółko. Nie potrafi mi wysłać nawet aktualnie zrobionego zdjęcia, tylko jakieś.. np z kolegami czy koleżankami. Staram się wierzyć, że jest on facetem, ale przecież ludzie potrafią dobrze kłamać. Może jest kimś zupełnie innym niż na zdjęciu? Nie wiem co o tym myśleć, potrzebuję pomocy, tkwię w tym już tak długo, czuję się szalona bo tak bardzo chciałabym go poznać. Czy może mi ktoś pomóc? Co mam robić w tej sytuacji? On nie chce nic powiedzieć, nieważne jak bym prosiła, nawet po tym jak Ja przestałam się odzywać nie raczył mi nic powiedzieć. To jest temat tabu.. Nie wiem jakiej pomocy oczekuję, jak możecie mi pomóc, ale potrzebuję jej
to proste, ma rodzinę i interesuje go tylko niezobowiązujący kontakt wirtualny,
po co ci taka znajomość, nie masz w życiu nic ciekawszego do roboty?
to proste, ma rodzinę i interesuje go tylko niezobowiązujący kontakt wirtualny,
po co ci taka znajomość, nie masz w życiu nic ciekawszego do roboty?
Dokładnie ma coś do ukrycia zona,dzieci mnie natomiast dziwi fakt że 4lata ciągniesz taka znajomość....jeszcze żebyście się spotkali to inaczej a on ewidentnie traktuje Ciejak odskocznię od dnia codziennego.
4 lata? Jak można wytrzymać tak długo z anonimem? Chyba, że jest się nastawionym wyłącznie na porady pisemne od nieznajomego całe życie. To podejrzane, że nie potrafi się po takim czasie przedstawić, wysłać zdjęcia. Ja bym taką "znajomość" odstawił. W internecie pełno jest pokręconych, zdewastowanych przez życie lub własną psychikę ludzi.
5 2017-09-25 02:52:14 Ostatnio edytowany przez iskierka77 (2017-09-25 02:54:03)
Nie wierzę w tą bzdurną opowieść. Jesteś trollem.
Dla mnie to chora sytuacja, przez 4 lata tkwić w takiej dziwnej relacji , nie wiem nie wyobrażam sobie czegoś takiego. On chyba wcale nie ma ochoty się ujawniać, więc najepiej będzie jak zarwuesz te chore kontakty i poszukasz przyjaciół w realnym świecie
Pokrecony znalazł pokreconą.
Wcale niekoniecznie on musi mieć żonę, dzieci i rodzinę. Przecież ona nie chce wyciągnąć go na randkę itp. Chciałaby z nim rozmawiać, zobaczyć zdjęcia i takie tam. Nie wiem w czym przeszkadza tu rodzina? Ja bardziej obstawiam, że nakłamał jej bądź to w kwestii wieku bądź wyglądu.
Na moje oko, nudził się i szukał sobie zajęcia. I znalazł...