Witam nazywam się Sandra i mam 20 lat. Od miesiąca spotykam się z chłopkiem. Ogólnie to już dwie poważne kłótnie za nami. Wczoraj oboje przeżyliśmy swój pierwszy raz. Wiadomo wino, jakieś przekąski no i się stało. Kamil jest starszy ode mnie o 6 lat. Problem jest w tym że jakoś mam wrażenie że ten sex podobał się tylko jemu. Chwila moment i było po sprawie. Kamil też to robił pierwszy raz. Rano to powtórzyliśmy, myśląc że jakoś i mi się spodoba. Ale to nie nastąpiło. Mam wrażenie że nie umiem go pokochać. Może nie jest idealny ale jest jaki jest. Ogólnie jestem jego pierwszą dziewczyną. Ja miałam kogoś ale po chwili się to kończyło. Z jednej strony jestem młoda i mam czas na miłość ale nie wiem czy brnąć w to dalej czy dać sobie spokój. Nie chce go ranić bo jest bardzo wrażliwy. Ale ja sama nie chce cierpieć później. Już po obu kłótniach powiedziałam mu że nie możemy być razem, ale kilka dni i po prostu brakowało mi rozmów z nim. Może nie jest w moim typie bo zawsze miałam wyobrażenie tego jedynego ale wiadomo że nigdy takiego się nie znajdzie. Nie wiem co mam robić. Czy pokocham go jeszcze czy nie. A może od razu powiedzieć mu żebyśmy zostali przyjaciółmi ewentualnie znajomymi.
Powiedz mu przede wszystkim co Cię męczy, dręczy. I przede wszystkim powiedz mu o seksie. Nie szukaj wymówek, ,,że jest wrażliwy''. Bardziej zrani go fakt, gdy wejdziesz w to bardziej i zrezygnujesz. Tak naprawdę, to myślę, że go nie kochasz, ani nie jesteś nawet wyjątkowo zauroczona, bo pierwsze miesiące związku, to motyle w brzuchu, uczucia buzują. Może boisz się być sama, i dlatego do niego wracasz?