Czesc
Zacznę od tego, że mam 20 parę lat, z partnerem jestem od 4 i wspolzyjemy praktycznie od początku związku. "Problem" może nie jest jakiś ogromny i nie przeszkadza w normalnym i satysfakcjonujacym wspolzyciu, no ale...
Czasem zarówno ja jak i partner mamy myśli, że coś jest nie tak z którymś z nas. Kiedy zaspokajam go oralnie, widzę że jest mu dobrze jak by miał zaraz kończyć i ...No właśnie nic. Pytałam go - mówi, że nie raz dochodził do takiego stanu, że już było blisko, miał tryskac...i coś nie wychodzi.
Mnie to trochę frustruje pomimo jego zapewnień, że robię wszystko ok to jednak chciałabym mu w końcu dac ta satysfakcje.
Podczas stosunku zawsze konczy normalnie, podczas masturbacji też. Z moją ręką nie, ale tu wprost przyznał, że średnio go to rajcuje
Ktoś też tak miał? Jakieś sposoby jak przełamać tą "bariere"? A może to normalne, że nie potrafi i tyle?