Nie mogę o nim zapomnieć... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie mogę o nim zapomnieć...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Nie mogę o nim zapomnieć...

Moje cierpienie przez mężczyznę ciągnie się od grudnia. Sama historia nie jest tu istotna, powiem tylko, że nie był on wolny, a nasz "romans" trwał krótko, więc wg większości ludzi mój ból i czas, przez jaki trwa, jest nieadekwatny do tego, co się wydarzyło... w dodatku potraktował mnie bardzo brzydko, oszukał mnie tak, jak jeszcze nikt - wymyślił, że jego kobieta jest śmiertelnie chora i dlatego musi zerwać naszą znajomość. Łatwo było to sprawdzić - oczywiście to bzdura. W dodatku okazało się, że to babiarz, który kocha prawie wszystkie kobiety i podbijał do wielu nie będąc wolnym. Przyznam, że jego umiejętność czarowania i uwodzenia jest niebywała i przez to nawet nie zauważyłam, kiedy się zakochałam. Dziś już wiem, że nie byłam dla niego kimś wyjątkowym, że każda co bardziej atrakcyjna kobieta to dla niego kolejny cel, że jest tchórzem, ludzkim śmieciem, z wyrafinowaniem mnie wykorzystał, bo zależało mu tylko na krótkiej przygodzie, że potrafi wymyślać obrzydliwe kłamstwa.... Kiedy próbowałam coś do niego pisać i poruszać temat, to go ucinał i uciekał, nagle stałam się dla niego tylko koleżanką, w pracy udawał, że wszystko jest w porządku, starał się ze mną "zaprzyjaźnić" i za wszelką cenę zatrzeć złe wrażenie, długo by opowiadać, jak się podlizywał...

Przez to, że nie mogłam zapomnieć, zmieniłam pracę i przeprowadziłam się do innego miasta. Wszystko na nic. On siedzi w mojej głowie. Czuję, że nigdy nikogo innego nie pokocham. Żaden inny mężczyzna mnie nie pociąga, nie zwracam na żadnego uwagi, w moich myślach tylko on. Z racjonalnego punktu widzenia tłumaczę sobie, że jakie życie bym z nim miała - oszust, kobieciarz, nie cofnie się przed perfidnymi krokami... To, co czuję, to jakby mieszanina miłości i bólu, pretensji, nienawiści, chęci zemsty. Boję się, że do końca życia nie zwiążę się z nikim, bo nie będę w stanie już pokochać innego mężczyzny, że w mojej głowie zawsze będzie siedzieć ta chora miłość... czy któraś z Was przeżyła coś takiego?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Jeden z moich dwóch byłych zapadł mi w serce.
Może dlatego, że był tym pierwszym. Długo nie mogłam się pozbierać. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że nie za bardzo mu zależało, był narcyzem i manipulował mną, ale cały czas miałam w głowie tylko jego zalety. Rozumiem twój ból. Czasem nawet coś co się nie udało może na długo zagnieździć się w sercu.
Ale miałam następnego. Udało mi się go pokochać. Spotykałam się z nim na początku na złość tamtemu (wiem, że słabe), ale trwało to krótko. Po paru razach naprawdę mi się spodobał. Niestety nie wyszło nam i choć robił podchody nie zeszliśmy się.
Nie wiem co ci powiedzieć. Wiesz, że facet był beznadziejny. Może warto iść na terapię? Wydaje mi się, że specjalista mógłby ci pomóc.

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Byłam na terapii... w ogóle mi nie pomogła. Dużo lepiej niż po rozmowach z terapeutką czuję się po pocieszeniach mojej mamy, która kładzie mi do głowy, jaki on był zły, jak powinnam się cieszyć, że mam go z głowy itp. Jest w tym naprawdę dobra. Co z tego, skoro po takiej rozmowie czuję się lepiej przez 1 dzień, a potem wszystko wraca... Czasem czuję, że chyba oszaleję. Moje życie bez niego jest nic niewarte. Wiem, że dużo kobiet czuje wstręt do mężczyzn, którzy je skrzywdzili i uczucie miłości przechodzi im pod wpływem tych złych przeżyć, a ze mną się to nie dzieje. To jest tak, że czuję obrzydzenie na myśl o wszystkich jego kłamstwach itp. a jednocześnie jakby była między nami jakaś szczególna więź, jakby to była moja druga połówka jabłka, jak to mówią ci, którzy wierzą w reinkarnację - jakby nasze dusze znały się z poprzednich wcieleń. Irracjonalne uczucie.

4

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Z jego strony to tak chyba nie wygląda.
Musisz rozmowy z mamą powtarzać w takim razie codziennie, do znudzenia. Znajdź jakieś inspirujące teksty w necie, coś o toksycznych związkach, coś o wewnętrznej sile i w razie słabości czytaj do znudzenia. Musisz uwierzyć, że jesteś warta więcej niż to co on ci dawał.
Od grudnia żyjesz, mimo, że go nie ma. Nie jest lekko, ale możesz bez niego żyć. Jeśli czujesz, że nie możesz pokochać nikogo innego, to nie sil się na zmianę czy jakieś dramatyzowanie z tego powodu. Na spokojnie, głowy od razu nie przekonasz. Nie wpadaj w panikę, widocznie potrzebujesz więcej czasu. Nie rozdrapuj tego, powtarzaj jak mantrę- nic z tego nie będzie, to już nie wróci. W końcu uwierzysz.
Czas i praca nad tym, trzymam kciuki.

5 Ostatnio edytowany przez didlos (2017-08-29 16:26:04)

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Bardzo dobrze Cie rozumiem w kazdym calu..spotkalo mnie ostatnio doslownie to samo. Ten mezczyzna tez wydaje mi sie mna  manipulował, tez wydaje mi sie ze troche naciagnąl swoje życie aby mnie rozkochac w sobie. Niestety nie dokonca jestem w stanie zweryfikowac wszystkiego (choc wiele mi sie udalo) mieszkamy 100 km od siebie. Niestety u mnie wszystko jest bardzo swieze.Dopiero mija miesiac od....no trudno powiedziec. Poprostu z dnia na dzien przesytal pisac. Ciezko mi sie z tym pogodzic.Mialam.wrazenie ze rozumiemy sie bez słow. To tak jakbys spotkala bratnia dusze...ale teraz juz sama niewiem. Moze to była manipulacja.Jak chcesz mozemy pogadac na prv.

6 Ostatnio edytowany przez tomus11 (2017-08-30 11:36:02)

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Też jestem w tym stanie co ty, już nic nie czuję do tej osoby, ale tak wbiła mi się nieźle w głowę, może bo to była pierwsza miłość. Też czuję "mieszanina miłości i bólu, pretensji, nienawiści, chęci zemsty.". Tak jak mówisz ból pozostał ale czy warto się odgrywać? Myślę, że przez to byśmy czuli się gorzej niż teraz, więc chyba tylko czas jest dla nas nadzieją.

7 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-08-30 18:40:30)

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...
margolcia260392 napisał/a:

[...] nie był on wolny, a nasz "romans" trwał krótko, więc wg większości ludzi mój ból i czas, przez jaki trwa, jest nieadekwatny do tego, co się wydarzyło... w dodatku potraktował mnie bardzo brzydko, oszukał mnie tak, jak jeszcze nikt - wymyślił, że jego kobieta jest śmiertelnie chora i dlatego musi zerwać naszą znajomość. Łatwo było to sprawdzić - oczywiście to bzdura. W dodatku okazało się, że to babiarz, który kocha prawie wszystkie kobiety i podbijał do wielu nie będąc wolnym. Przyznam, że jego umiejętność czarowania i uwodzenia jest niebywała i przez to nawet nie zauważyłam, kiedy się zakochałam. Dziś już wiem, że nie byłam dla niego kimś wyjątkowym, że każda co bardziej atrakcyjna kobieta to dla niego kolejny cel, że jest tchórzem, ludzkim śmieciem, z wyrafinowaniem mnie wykorzystał, bo zależało mu tylko na krótkiej przygodzie, że potrafi wymyślać obrzydliwe kłamstwa.... Kiedy próbowałam coś do niego pisać i poruszać temat, to go ucinał i uciekał, nagle stałam się dla niego tylko koleżanką, w pracy udawał, że wszystko jest w porządku [...]

Nie możesz zapomnieć, czy nie możesz zdzierżyć, że facet zabawił się Tobą i zwyczajnie rzucił? Bo po pierwszy słowach, zacytowanej przeze mnie, Twojej wypowiedzi, wynika, że niewiele można się było spodziewać po tej znajomości... Tak to już jest z tymi "nie wolnymi'...

Odp: Nie mogę o nim zapomnieć...

Tak, to też jest tak, że nie mogę przeżyć, że zostałam tak oszukana. Miałam problemy z facetami, nie mam szczęścia w uczuciach. Ale do tej pory, jeśli już ktoś mnie oszukiwał, to kłamał w błahych sprawach, a nie w tych dotyczących życia i śmierci. Dla mnie to oburzające, jak można być tak wyrachowanym. Dlatego czuję, że ta sprawa odciśnie piętno na całym moim życiu. Już nigdy nie będę tą osobą, którą byłam, zanim go poznałam. Większość kobiet na pewno współczułaby jego żonie. Ja odwrotnie, nie mogę znieść myśli, że ma go dla siebie, dziwnie to zabrzmi, ale czuję żal do losu i wściekłość, że nie jestem nią.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie mogę o nim zapomnieć...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024