Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Witam Wszystkich, z gory przepraszam za dosc banalne pytanie, ale przyszedl czas i na mnie smile

Postaram sie napisac krotko;

Kilka miesiecy temu poznalam kogos u siebie w pracy. Od poczatku mi sie podobal, ale w zyciu nie przyszloby mi na mysl, ze w Sierpniu bedziemy juz po kilku spotkaniach sam na sam.
On wydaje sie byc bardzo zainteresowany, proponuje spotkania, pisze, ale nie jest w tym nachalny, ma duzo klasy i wydaje sie byc dosc niesmialy. Interesuje sie mna, mamy wspolne tematy, jestem jego ciekawa.Miedzy nami nie doszlo do niczego, raz rozmawialismy o swojej przeszlosci 'zwiazkowej' ale tez nie zaglebialismy sie w szczegoly.
Teraz mam taki problem...otoz nie wiem czy tylko ja tak mam, czy moze cos jest nie tak poniewaz ciagle nie wiem co do niego czuje. Jestem po bardzo toksycznym zwiazku, ktory dosc trwale zniechecil mnie do calego tematu i trzymam mezczyzn na dystans. Jestem rozwazna, raczej chlodna i nie umiem od razu, tak po prostu wejsc z kims w relacje.
Kolega bardzo mi sie podoba, z charakteru tez, ale mam wrazenie, ze chcialabym go lepiej poznac, zrobic wszystko na spokojnie. Nie spieszy mi sie.
Ogolnie jesli chodzi o uczucia itp czuje sie bardzo zagubiona, ostatnie zwiazki mocno mnie poturbowaly.
Czy to normalne, czy mi zwyczajnie nie zalezy? Duzo ludzi mowi, ze kiedy to 'ten jedyny' to sie czuje...ludzie pisza, ze po miesiacu lub tygodniu juz wiedzieli itp Dla mnie to chyba zbyt szybko(?)   
Z gory dziekuje za odpowiedz smile

Zobacz podobne tematy :
Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

"Kolega bardzo mi sie podoba, z charakteru tez, ale mam wrazenie, ze chcialabym go lepiej poznac, zrobic wszystko na spokojnie. Nie spieszy mi sie.
Ogolnie jesli chodzi o uczucia itp czuje sie bardzo zagubiona, ostatnie zwiazki mocno mnie poturbowaly.
Czy to normalne, czy mi zwyczajnie nie zalezy? Duzo ludzi mowi, ze kiedy to 'ten jedyny' to sie czuje...ludzie pisza, ze po miesiacu lub tygodniu juz wiedzieli itp Dla mnie to chyba zbyt szybko(?)"


No to go poznawaj powoli. Kto Ci sie kaze spieszyc? Otoczenie? Lej to. Co Cie obchodzi "duzo ludzi". Ludzie mowia sporo, ale niekoniecznie zawsze maja racje. Jezeli on nie jest nachalny, to tym bardziej bym sie nie spieszyla.

Poruszajcie sie tempem, ktore Wam pasuje obydwojgu. Reszcie swiata nic do tego. Patrz na to, co robi, a nie na to, co mowi. Duzo facetow pitoli gladkie slowka, a guzik tak naprawde dla kobiety robi.

Ja juz tutaj pisalam, ze z obecnym mezem tez sie nie spieszylam nigdzie. I nie myslalam, nie analizowalam, czy to ta, czy to ten jedyny- z takiego podejscia sie wyleczylam. Nie, po prostu on sie mna interesowal, ja go ciagalam wszedzie po znajomych, bo trzeba bylo mu pokazac polska kulture i ludzi, obserwowalam i tez pewnego dnia poczulam, ze mi zaczyna zalezec. A ze jemu caly czas zalezalo na czyms powaznym, wiec jestesmy razem. 

Pierwszy prawdziwy buziak byl po dwoch miesiacach, taki porzadny calus z jezyczkiem. Zemdlalam prawie jak Scarlett w ramionach mojego Rhetta Butlera :-).  Reszta byla po nastepnych 4 miesiacach. I glowy i nikt nie urwal, pytajac, czemu sie nie spiesze z niczym.

Wyluzuj, kobieto i ciesz sie powolnym odkrywaniem drugiej osoby. Ciesz sie fajnymi momentami, badz mila, nie narzucaj sie, nie odpychaj dla zartu, nie graj w zadne gierki.... Badz normalna, badz soba, pozwol jemu byc soba i Cie adorowac. Reszta przyjdzie sama.

3

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Właśnie,  nie analizuj. Jak to będzie ten, to nie będziesz zadowala takich pytań.  A jak bedziesz,  to widać nie ten i trudno,  tak bywa.
Każdy ma swoje tempo, jeden zakochany po miesiacu a inny po dwóch.
Na razie ciesz się teraźniejszością.

4

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Bardzo Wam dziekuje za wiadomosci smile

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola. Kolega wlasnie swoimi czynami pokazuje swoje zainteresowanie - robi to bardzo delikatnie, ale dobitnie wlasnie proponujac rozne spotkania i odzywajac sie.
Kilka osob z mojego otoczenia wlasnie ma tego typu nastawienie, ze jesli od pierwszego spotkania nie robi sie planow itp to dalsza znajomosc nie ma sensu - robiac ze mnie przy tym 'ta zla' ktora bawi sie czyims uczuciami.
Kolejna sprawa jest to, ze razem pracujemy wiec w razie gdyby cos poszlo nie tak, nadal bysmy sie widywali.
'Kolega' smile juz od kilku miesiecy proponowal spotkania wiec to tez nie jest tak, ze od razu sie zgodzilam, poniewaz mialam na uwadze swoja prace.
Zwyczajnie wciaz czuje niedosyt, mam wrazenie, ze chcialabym poznac go jako czlowieka, porozmawiac itp powoli w swoim tempie. Jestem zaskoczona, ze sie mna zainteresowal, bo tak jak radzicie jestem bardzo naturalna, wrecz plote same glupoty (czyt standard), zartuje, mam dystans.
Dotychczas mialam dosc luzne podejscie do tej znajomosci, ale zostalam 'uswiadomiona' przez kilka osob, ze to jest 'zle' bo trzeba od razu wiedziec...stad tez ten metlik w glowie i uczucie jakiejs presji

Serdecznie pozdrawiam smile

5

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Absolutnie na luzie, to co czujesz jest normalne, wiele kobiet w tym ja potwierdzi, że uczucia czasem przychodzą z czasem wraz z poznawaniem drugiego człowieka i moim zdaniem takie zakochanie jest zdrowsze niż te "strzały amora" gdzie zakochujemy się raczej w naszym wyobrażeniu drugiej osoby smile
Poznawajcie się powoli, powodzenia wink

6

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Tego się nie wie,to się czuje.

7

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
Brounzz napisał/a:

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola.

Już mu współczuje.

Pytasz kiedy się wie, że to ten? - kiedy przez myśl nawet nie przechodzi takie pytanie.
No chyba, że się kalkuluje.

8

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Witam, z mojego doświadczenia wiem, że  nie jest łatwo przekonać się szybko do innej osoby po toksycznej relacji. Pomimo tego że podobno nie można wszystkich mierzyć jedna miarką to zazwyczaj tak jest ze osoba niewinna musi zmagać się z osobą po takich przeżyciach.Mysle jednak że jak będzie myślał o Tobie poważnie to na Ciebie poczeka i zrozumie.

9

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
ósemka napisał/a:
Brounzz napisał/a:

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola.

Już mu współczuje.

Pytasz kiedy się wie, że to ten? - kiedy przez myśl nawet nie przechodzi takie pytanie.
No chyba, że się kalkuluje.

O ile z pierwszym się zgadzam, o tyle z drugim zdaniem- bez przesady, nie generalizujmy... nie każdy od razu wie, że to ten i wcale nie wynika to z zimnej kalkulacji hmm

10

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
ósemka napisał/a:
Brounzz napisał/a:

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola.

Już mu współczuje.

Mnie to samo przyszło do głowy. hmm

11

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
sosenek napisał/a:
ósemka napisał/a:
Brounzz napisał/a:

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola.

Już mu współczuje.

Pytasz kiedy się wie, że to ten? - kiedy przez myśl nawet nie przechodzi takie pytanie.
No chyba, że się kalkuluje.

O ile z pierwszym się zgadzam, o tyle z drugim zdaniem- bez przesady, nie generalizujmy... nie każdy od razu wie, że to ten i wcale nie wynika to z zimnej kalkulacji hmm

Sosenek, a Tobie ból sprawia czytanie ze zrozumieniem?

12

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
I_see_beyond napisał/a:
ósemka napisał/a:
Brounzz napisał/a:

Niestety analiza to moje drugie imie, zawsze musze wszystko miec pod kontrola.

Już mu współczuje.

Mnie to samo przyszło do głowy. hmm

No dobra, moze z ta analiza przesadzilam, ale fakt jestem bardzo ostrozna. Poprostu ciezko jest mi okreslic czy ten stan niepewnosci jest wynikiem mojego charakteru czy faktycznego braku jakichkolwiek uczuc.
Chyba sama komplikuje cala sytuacje i robie problem z niczego. Fajny facet zwrocil na mnie uwage, moze sam nie wie czego chce, zaprasza mnie, spedzamy fajnie czas, a ja robie dramat jakbym conajmniej miala isc gdzies pod oltarz.
Tak jak juz wczesniej pisalam, poprzedni zwiazek byl bardzo toksyczny i duszacy dla mnie, wiec jestem przewrazliwiona kiedy ktos probuje sie do mnie zblizyc i wtedy panikuje sad

13

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Ja to się tak uśmiechnęłam jak przeczytałam pierwszy post. Takie nastoletnie rozważania.
Co to znaczy czy to "ten"?

Umawiasz się, poznajecie się, relacja się rozwija lub nie... I tyle.
Nomenklatura jest zbędna.

14

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
Brounzz napisał/a:

Tak jak juz wczesniej pisalam, poprzedni zwiazek byl bardzo toksyczny i duszacy dla mnie, wiec jestem przewrazliwiona kiedy ktos probuje sie do mnie zblizyc i wtedy panikuje sad

Jesteś pewna, że w ogóle jesteś już gotowa na wejście w nowy związek bez obciążenia poprzednim? Czytając Twoje kolejne posty wyraźnie widzę, że swoje obecne wątpliwości tłumaczysz poprzednimi doświadczeniami, a to niestety nie wróży zbyt dobrze. Najpierw powinnaś zamknąć za sobą jedne drzwi, a dopiero potem otwierać nowe.

15 Ostatnio edytowany przez zzapomnianaa (2017-08-27 00:59:06)

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Zgadzam się z przedmówcami, ze raczej nie należy zadawać sobie tego pytania tylko po prostu działać, poznawać się, zagłębiać w siebie. Samo przyjdzie wszystko w odpowiednim momencie. Każdy z nas jest inny i ma inną przeszłość w związkach, czasem idzie łatwiej, czasem nie.
Ja ze swoim pierwszym chłopakiem od razu wariowalam, pocałunek był na pierwszej randce, szalałam za nim od początku, od razu było wielkie bum.
Gdybym miała zapewne bolesna przeszłość za sobą byłabym rozważna i nie dopuściłabym się żadnych wariactw lecz każdą nowa relacje trzeba otwierać z czysta kartą, nie sugerować się poprzednimi związkami i nie uprzedzać. Bezcenna rada: kieruj się głosem serca i rób to co czujesz, wtedy czas, inni ludzie, cały świat nie będą mieć znaczenia wink

16

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
ósemka napisał/a:

Sosenek, a Tobie ból sprawia czytanie ze zrozumieniem?

Pomijając Twoją nieuprzejmość i nieuzasadnioną złośliwość, to proszę- wyjaśnij bo widocznie nie rozumiałam co miałaś na myśli? W jaki sposób źle zinterpretowałam to co napisałaś?

17 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-08-27 11:49:38)

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Ty jesteś sparzona po poprzednich relacjach i się boisz. Zachowanie faceta sugeruje, że też jest sparzony i się trochę boi - chciałby, ale ostrożny jest jak cholera. Takie mam wrażenie. Rozumiem to, sam też kiedyś to przerabiałem. Tak czy siak życzę Wam, abyście się w końcu dotarli i odnaleźli wink

I nie jest tak, że miłość musi być od pierwszego wejrzenia. Mnóstwo jest par, gdzie między ludźmi nic się nie działo przez ileś tygodni czy miesięcy, ot byli znajomymi (typowe zwłaszcza, gdy ludzie poznają się w pracy czy na uczelni, czasem w kręgu znajomych też tak się dzieje), a tu pewnego dnia i w sumie nie wiadomo dlaczego coś się zaczęło między nimi dziać i to nie nagle, lecz właśnie powoli i stopniowo.

Też ostatnio coś się dzieje mniędzy mną a jedną dziewczyną i też nie od razu. Poznałem ją kilka miesięcy temu, mignęliśmy sobie przez chwilę, pomyślałem tylko, że "w sumie fajna laska", ale nic więcej, głowę miałem zupełnie gdzie indziej, telefon do niej miałem, ale nawet nie myślałem, żeby z niego korzystać, ot przez chwilę dziewczę mignęło mi przed oczami i tyle, sytuacja jakich wiele. Znów ją spotkałem niedawno i wtedy coś się zaczęło dziać, ale stopniowo i powoli, co jest zrozumiałe ze względu na różne uwarunkowania po mojej i jej stronie (nie bedę pisał, jakie, bo musiałbym posta na pół strony walnąć, a nie chce mi się). Czy coś z tego wyjdzie, czas pokaże, ale zmierzam do tego, że nie zawsze musi być miłośc od pierwszego wejrzenia i wielkie love po 2 tygodniach znajomości. U niektórych osób ze względu na różne okolicznosci zewnętrzne jak również ze względu na przeszłośc pewne procesy muszą zajść powoli. I w przypadku autorki tak się chyba właśnie dzieje, nie skreślałbym tej znajomości, tylko dał jej szansę.

18

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?
sosenek napisał/a:
ósemka napisał/a:

Sosenek, a Tobie ból sprawia czytanie ze zrozumieniem?

Pomijając Twoją nieuprzejmość i nieuzasadnioną złośliwość, to proszę- wyjaśnij bo widocznie nie rozumiałam co miałaś na myśli? W jaki sposób źle zinterpretowałam to co napisałaś?

Sosenek, Przepraszam Cię za to, co napisałam wczoraj.
Napisałam to w emocjach - gorszy dzień, co oczywiście w żaden sposób mnie nie usprawiedliwia.

19

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Luzik wink

20

Odp: Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Ja Ci powiem tak: też kiedyś myślałam, że "to się czuje". Ale to nie do końca tak jest. Nie ma historii z romansów, typu "On patrzy na nią i wie, że to ta jedyna, ona czuje jego wzrok na plecach, odwraca się i wie, że to ten, nie może oderwać od niego wzroku, jest jakby w pułapce, nie ma siły by się od niego odsunąć, on już idzie w jej kierunku, dotyka jej twarzy, czuje zapach jej skóry i wie, że już nigdy nie dotknie innej kobiety..."

Związek to emocje. A emocje tworzą się z zachowań drugiej osoby.
Na początku jest więc fascynacja. I to piękny etap, otwórz się na niego, nie bój się. Musisz tylko uprzedzić tego faceta, że na razie to tylko fascynacja. I żyj. Potem zaczniesz odkrywać jego wady, fascynacja powoli minie i zacznie się wszystko wyjaśniać. Albo okaże się, że on ma cechy, które ewidentnie działają Ci na nerwy, albo takich cech nie będzie. Ja mam kolegę, któremu się podobam, dałam nam szansę, spotykałam się z nim, oglądamy razem film, jest miło i on nagle komentuje ten film, a mnie szlak trafia. Bo, żeby jeszcze z sensem gadał, żeby wyczuł moment (jak np nudna scena, nic się nie dzieje), a on w najciekawszej scenie wywody zaczyna snuć i to jeszcze wyglądało to tak, jakby próbował mnie przekonać, że wszystko z tego filmu zrozumiał. Co on się obawiał, że ja zacznę podejrzewać, że prostej fabuły nie potrafi zrozumieć, jakaś laska mu wcześniej to zasugerowała i teraz musi udowodnić każdej, że kuma? Gdyby jeszcze zaczął od jakiegoś problemu w tym filmie i chciałby go ze mną omówić, wtedy wiadome by było, że zrozumiał film, pogadalibyśmy miło itd. A on po prostu gada mi co się w tym filmie dzieje i czeka na moją reakcję, czy ja go pochwalę, że rozumie. big_smile
Opisałam tą historię, aby na przykładzie pokazać, że tylko zwykłe sytuacje codzienne pokażą nam, czy ktoś do nas pasuje, czy nie. Nie ma to związku z charakterem, bo ktoś może być dobry, miły, zabawny, ale w jakiś nieokreślony sposób ma dar doprowadzania nas do szału. Ja od takich ludzi uciekam.

Wracając do pytania: moim zdaniem, nie ma czegoś takiego, że od razu się wie, że to ta jedyna/ ten jedyny. Od razu to my możemy wiedzieć czy jesteśmy zainteresowani na głębszą relację, czy tylko zwykłą znajomość. To życie pokazuje, czy ktoś zostanie w nim na stałe.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kiedy sie wie, ze to 'ten/ta'?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024