Jestem w dziwnej sytuacji. Otóż razem z mężem mieszkamy w domu teściów - standard i klasyka dramatu. Z tym, ze ja myślałam, ze na chwile a mąż chyba zmienił zdanie. Zajmujemy gore domu, siostra męża bok, teściowie dol. Wszystko mamy oddzielnie: Wejścia, kuchnie, łazienki, prąd, gaz. Można powiedziec- w sumie ok, nikt nie wchodzi sobie w drogę, ale jest jeden problem czyli ja. Nienawidzę swojej teściowej,bo wyrzadzla mi wiele zla. Przez wiele lat knula przeciwko mnie, obgadywanie to Pikus. Namawiala męża, żeby mnie kopnal w dupe, kiedy studiowalam. Nie podobal jej sie kolor moich włosów itp. Zreszta to taki człowiek, który każdemu przypnie latke. Każdy jest głupi,zly, kradnie, albo sie puszcza. Sama zrezygnowala 11 lat temu z pracy i siedzi w domu. Powód? Kazali jej w firmie pracować. Babka ma 59 lat . Teraz rzyga tecza bo jestem w ciąży. Chce rozliczać nas z każdego grosza. Mój mąż to dobry facet ale on wierzy ze życie tam będzie ok a ja chce uciekać gdzie pieprz rośnie. Autentycznie boje sie, ze to nas porozni. Nic od nich nie chce. Zainwestowalismy w remont i trudno ale chce własnego miejsca na moich zasadach bez wiecznej kontroli. A mąż chyba nie jest tego taki pewny. Czy to ze mną jest cos nie tak? Może powinnam sie zmknac i cieszyć z dachu nad głową? Sama juz nie wiem. Ja i teściów to odmienne swiaty.
1 2017-08-08 10:29:44 Ostatnio edytowany przez Arweena (2017-08-08 10:33:11)
Myślę, że z Tobą wszystko jest OK; pragniesz własnego miejsca. Wiadomo, że gdy mama męża mieszka obok to dwie najważniejsze dla niego kobiety będą wchodzić sobie w drogę... Zawsze. Teściowa nigdy nie uszanuje, że to Twoje terytorium bo to jej syn. Z czasem może was to poróżnić choć wcale nie musi.
Moja rada: uciekaj stamtąd. Sama, lub z mężem. Ja nie mam męża, ale też bym nie została pod jednym dachem z teściami, tym bardziej, że jego mama tak Cię kiedyś źle traktowała. Albo mąż to zrozumie, albo zostanie z mamusią.
Nie przesadzasz. Mlodzi powinni mieszkac oddzielnie. Twoja tesciowa mloda jeszcze, zdazy ci zatruc zycie skutecznie. Wiem cos na temat, bo mieszkalam z tesciowa. Porozmawiaj z mezem na spokojnie. Nie musisz przeciez szybko sie wyprowadzac. Ale nie bedziesz szczesliwa majac tesciowa blisko.