.....gdy na swojej drodze po rozstaniu z mężem spotkałam mężczyznę.... niezwykle upojona jego osobą, niestety zostałam dotkliwie, zraniona w tej mojej nieprzyjemnie trwającej aurze, by dając upust zranieniu tworzyłam literackie odniesienia.Oto jeden z nich.Zachęcam wszystkich, którzy mają w sobie rozstanie z "nadziejami", aby również w tym tytule dali upust emocją.Mogą, to być zdania...mogą, to być listy nie wysłane, mogą być to marzenia niespełnione lub gniew.....
*************
Kiedy jeszcze nie znałam tego forum lub nie bytowałam na nim ... taaak ..hmm domowo...to publikowałam, moje pisania, gdzie indziej niezwykle relaksując się przy tym :)
Bo, to frajda móc pisać:)
*****************
W otchłaniach nieprzyzwoitości
Jestem w twej nagości
Nie zbitym to jest dowodem
Bo nie jesteś epizodem
Wymazuję Cię z pamięci
Chodź Twój mózg mnie kręci
Rozbita po za przestrzeni logiką
zatańczę w słowach rytmiką
Omylny jednak wzięłam osąd
Ty tego nie wiesz bo i skąd
Myślałam że myślisz pragniesz
Moje marzenia odgadniesz
A tu klops spotkał mnie wielki
po prostu masz inne kusicielki