"Fobia społeczna"...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » "Fobia społeczna"...?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: "Fobia społeczna"...?

Witaj po długiej nieobecności. Przyszłam po słowa otuchy,poradę ? Sama nie wiem po co przyszłam. Może tylko po to by się wygadać.Wyrzucić co leży na sercu. Może od początku. Zawsze byłam takim "odludkiem".Miałam kilka koleżanek ale jakoś to się wszystko rozeszło w swoje strony,pozakładało rodziny itd. Jako nastolatka nigdy nie bywałam na dyskotekach,imprezach,domówkach. Wolałam książkę, swój pokój, swoje łóżko. W piątkowe wieczory wolałam się położyć z książką wygodnie i zagłębić się w niej niż chlanie ze znajomymi. Kiedy poznałam swojego obecnego narzeczonego ( jakimś cudem big_smile ), to także nie uległo zmianie. Wolałam pójść tylko we dwoje na spacer, do kina itd. Na każde spotkanie ze swoimi znajomymi chodził sam. Dziś nadal jesteśmy razem. Prawie 6 lat. A ja nadal jestem odludkiem. Doszło do tego ,że nie potrafię znaleźć  pracy "bo boje się ludzi".Bardzo rzadko wychodzę z domu a jeśli już muszę to objawia się to strasznym stresem,sama nie wiem jak to nazwać,jak to określić. 3 lata temu miałam pracę którą lubiłam,jakieś parę koleżanek i przede wszystkim motywacje do życia.Dziś wstaje rano i muszę walczyć o chęć do życia. Jest mi strasznie z tym ciężko bo wiem ,że byłam kiedyś znacznie otwarta do ludzi, śmielsza i choć miałam nie wiele znajomych to jednak byli a ja nie byłam w tak strasznym dołku jak dziś. Mam wrażenie ,że wpadłam w jakiś ciemny dółek z którego ciężko się wydostać a ja nie mam na to siły.Odsunęłam się od wszystkich... Chciałabym bardzo żyć normalnie i szczęśliwie. Bardzo kocham swojego narzeczonego i nie chciałabym ,żeby się mnie wstydził. Najgorsze jest to duszenie tego strachu w środku, nie mam kontaktu z żadną z dawnych kumpelek, rodzice zmarli a ja jestem z tym zupełnie sama... Pewnie pomyślisz "no tak, ale jest przecież narzeczony?". Tak jest i zna mój problem tyle ,że nie do końca go rozumie. Dla niego codzienne wyjście z domu jest po prostu banalne, a mnie na samą myśl skręca. Kiedyś czytałam o "fobii społecznej" i o tym ,że doświadczenia z dzieciństwa mogą mieć wpływ na takie problemy właśnie z jakim się borykam. To tyle z czym chciałam się podzielić, nie napisze ,że czuje się lepiej.Dzisiejszego dnia też się boję. Każdego dnia to samo...i nie mam pojęcia ile jeszcze zniosę...Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Fobia społeczna"...?

taka fobia jest straszna

_______________________________________________
Pozdrawiam Adam

3

Odp: "Fobia społeczna"...?

Witaj Gosiu smile

Cieszę się, że napisałaś o swoich przeżyciach. Muszę powiedzieć, że moje przeżycia były bardzo podobne do Twoich - tak naprawdę, gdy czytałem co napisałaś, to tak jakbym widział siebie sprzed lat.
Wiesz, bałem się panicznie wszystkich ludzi, bałem się wychodzić z domu, czułem ogromną niechęć, wręcz nienawiść do ludzi, za to co mi zrobili, ale poznałem Pana Jezusa, który zmienił moje życie.
Dziś już nikogo się nie boję i cieszę się życiem, a wiele lat temu nie widziałem sensu mojego życia i czułem się okropnie. Pan Jezus Ci pomoże, tylko Go o to poproś w modlitwie, zaufaj mu i naprawdę w Niego uwierz,
bo dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli masz ochotę porozmawiać, to proszę napisz. Pamiętaj, że Pan Bóg jest ponad wszelką chorobę. Gdy nic Ci nie wychodzi, to uwielbiaj Pana Boga.
Nie mów, że masz wielki problem, powiedz problemowi, że masz Wielkiego Boga.
Niech Pan Bóg Ci Błogosławi smile
Dobrze, że jesteś smile
Pozdrawiam,
Artur

4

Odp: "Fobia społeczna"...?

Witaj. zrób przynajmniej jedna rzecz dziennie której się boisz. Zacznij czytać książki Anthony Robbinsa zacznij prace nad sobą

5

Odp: "Fobia społeczna"...?

Wiem co czujesz, gdyż mam podobnie. Z tym że ja pracuję i w pracy o dziwo ta fobia społeczna jest jakby mniejsza. Nie mam tam problemów z kontaktem z drugą osobą, a przez moje biuro przewija się codziennie masa osób. Problemem są dla mnie codzienne wyjścia z domu, np z dziecmi na plac zabaw (to jest koszmar!), do osiedlowego sklepu itepe. Czuje się jak świr zamknieta w czterech ścianach. Ale tu sie czuje najbezpieczniej. Wiem że krzywdze przez to moje dzieci, ale ta fobia jest silniejsza ode mnie.Np dzis. Mam wolne i od rana obiecuję synkowi że wyjdziemy na plac zabaw. Ale znajduje 1000000 powodow dla których teraz nie moemy wyjsc. A to obiad a to sprzatanie.. A tak naprawde jest jeden powód. JAi moje fobie. To jes jakiś koszmar!

6

Odp: "Fobia społeczna"...?

Witajcie
mam podobny stan.Dwa tygodnie temu w piątek wyszłam z córką i jej koleżankami na lody---- musiałam wrócić do domu . Ogarnęła mnie panika, niesamowity strach...powiedziałam ,że zapomniałam pieniędzy i ,że musimy wrócić.
Podobnie w sobotę ...chciałam się sprawdzić ,wyjechałam sama do miasta , stanęłam na parkingu nie mogłam wyjść z auta . Trzęsły mi się stopy i ręce ....wróciłam do domu Mąż nie rozumiał co się ze mną dzieje byłam cała roztrzęsiona. Nie wiem czego się boję. Każde wyjście do pracy do niewyobrażalny lęk, nie mam siły wstać z łóżka ubrać się. Mam córkę-  chcę być normalna - chce tak jak inni cieszyć się życiem.  Byłam już o trzech specjalistów ( psychiatria) przepisują mi leki, które nie pomagają. Z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej. Zaniedbuję dom , rodzinę.

7

Odp: "Fobia społeczna"...?

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi to naprawdę dla mnie dużo znaczy. Wiem ,że niektórym mój "problem" może wydawać się śmieszny...młoda dziewczyna pełna energii i boi się ludzi ? A jednak.  Zdałam sobie sprawę ostatnio ,że strasznie tęsknie jednak za koleżeństwem lub przyjaźnią. Nie mam jednak koleżanek a ostatnia przyjaciółka odsunęła się ode mnie... Powiesz no tak ale jest narzeczony. No jest a jednak tęsknie za babskimi plotkami czy spacerem z przyjaciółką. Renifer dziękuje za wskazówkę, kto wie może się uda wdrożyć w "życie". MotherInlove widzisz ja niestety nadal nie posiadam stałego zajęcia i jestem w 50 % pewna ,że ono pozwoliłoby mi pokonać większość moich lęków. Kolejny ciężki dzień za mną i kolejny ciężki dzień przede mną...Pozdrawiam

8

Odp: "Fobia społeczna"...?

Mi na fobie społeczną polecano terapię grupowa, z tym,ze u mnie nie jest ona az tak silna jak u autorki, więc się nie zdecydowalam .

9

Odp: "Fobia społeczna"...?

sweetgirl25 a miałaś taki problem ? możesz coś więcej napisać ? "wyleczyłaś"  się z tego ?

10

Odp: "Fobia społeczna"...?

Niestety, rozczaruję Cię, ale to nie jest fobia społeczna. To że jesteś wycofana jest naturalne.

(strasznie nie lubię jak ktoś samodiagnozuje sobie zaburzenia psychiczne)

11

Odp: "Fobia społeczna"...?

o, czyli jestem zdrowa ?

12

Odp: "Fobia społeczna"...?

z lekow to Wenlafaxyna jest super na nerwice i lek spolczeny. Sama uzywalam i mnie wyleczyla smile

13

Odp: "Fobia społeczna"...?

Alicja wybacz ale nie chcę leku który mnie magicznie wyleczy...ale dziękuje za wpis.pozdrawiam

14

Odp: "Fobia społeczna"...?

A próbowałaś z kimś innym niż narzeczony o tym pogadać? Wiesz, Twój narzeczony nie musi mieć wiedzy psychologicznej a obawiam się, że sytuacja będzie się pogłębiać. Traumy z dzieciństwa się przepracowuje - myślę, że może mieć na to wpływ śmierć Twoich rodziców.

15

Odp: "Fobia społeczna"...?

Szczerze mówiąc nie ma takiej osoby z którą mogłabym o tym problemie porozmawiać.  Totalnie się zamknęłam na ludzi. Nie potrafię nawet utrzymać przy sobie koleżanki która starała się do mnie jakoś przebić ale zaniedbałam kontakty i teraz nie bardzo mamy o czym gadać. Wycofałam się zupełnie z jakichkolwiek znajomości.

16

Odp: "Fobia społeczna"...?

Strasznie mi ciąży ten problem. Są dni kiedy jest ok, chce mi się wstać z łóżka, wychodzę np na spacer itd a są dni kiedy dosłownie "nie chce mi się żyć"...Czuje wtedy taki niesamowity ciężar w środku i snuje sie wtedy po mieszkaniu jak cień. Nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Wszystko jest bez sensu,cokolwiek bym nie zrobiła zastanawiam się "po co" ? I tak jestem beznadziejna.

17

Odp: "Fobia społeczna"...?

może psychoteraputa?

18

Odp: "Fobia społeczna"...?

Nie sądzę żeby mi pomógł. Pewnie przepisze jakieś magiczne tabletki i tyle. A ja nie chcę leczyć się jakimiś prochami. Chcę cieszyć się życiem.

19

Odp: "Fobia społeczna"...?

Ale dlaczego zakładasz, że psychoterapeuta Ci nie pomoże, skoro wcale u niego nie byłaś? Pozwól sobie pomóc.

20

Odp: "Fobia społeczna"...?

Powoli sama próbuje sobie pomóc. Zaczęłam szukać pracy i wychodzić sama z domu.  Wierzę ,że jestem na dobrej drodze do tego ,żeby szczęśliwie żyć. Pozdrawiam

21

Odp: "Fobia społeczna"...?

Nie powinnaś aż tak bardzo bronić się przed psychoterapia, bo sama rzucasz sobie dodatkowe kłody pod nogi. Weź skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu i zgłoś się do jakiejś poradni zdrowia psychicznego, gdzie przyjmuję psycholog. Jakiś czas pewnie poczekasz na pierwsza wizytę, a potem jak przelamiesz pierwsze lody, reszta pójdzie ci jak z płatka. Wiem czym jest nerwica lekowa połączona z fobia społeczną.

22

Odp: "Fobia społeczna"...?

Może kiedyś zdecyduje się na taki krok ale nie teraz. Powoli bardzo otwieram się na ludzi i staram się poukładać to wszystko w głowie. Jestem już na drodze załatwiania stałego zajęcia, dochodu. Chcę stać się niezależna. Niedawno przekonałam się ,że to jest teraz ważne ,żebym to załatwiła. Reszta przyjdzie z czasem. Doszło do mnie ,że sama muszę się zmierzyć z moimi problemami, jestem w tym zupełnie sama. Trzymajcie kciuki ,żebym do tego czasu nie zwariowała. Dziękuje za wszystkie rady i za to ,że komukolwiek chciało się czytać o moich paranojach. Pozdrawiam

23 Ostatnio edytowany przez Mahika (2018-12-02 11:13:42)

Odp: "Fobia społeczna"...?

Jeśli cierpisz na zaburzenia nerwicowe to sama raczej z tego nie wyjdziesz. Chcesz sobie sama sobie pomóc- poczytaj literaturę na ten temat, poznaj swoje zaburzenie (Czy Ciebie ktokolwiek zdiagnozował ??), będzie Ci łatwiej, a  może to Cię przekona do szukania pomocy specjalistów. Możesz przez pewien czas, dłuższy lub krótszy czuć się ok i myśleć- super, jestem zdrowa. Ae nerwica jest podstępna i w najmniej spodziewanym momencie może wrócić. To, że poukładasz sobie pewne sprawy w głowie- ok, ale emocji nie poukładasz.
Twój wybór, Twoje zycie. Trzymaj się ciepło.

24

Odp: "Fobia społeczna"...?

Dziękuje, nie, nikt mnie nie zdiagnozował. Sama nie wiem czy to fobia czy nerwica czy depresja czy też coś jeszcze innego. Pozdrawiam

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » "Fobia społeczna"...?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024