Witam
Od około 1,5 roku znam(ja 33) pewną kobietę(27lat), mamy bardzo dobry kontakt, ale czysto przyjacielski, koleżeński. Od pewnego czasu dziewczyna wielokrotnie dawała mi do zrozumienia że chce ze mną spędzać więcej czasu, sama inicjowała spotkania, było przyjemnie, jednak bez kontaktów seksualnych. Postanowiłem zaprosić ją na wesele i po nim pojechaliśmy do niej. Skończyło się seksem, ale gdy od niej wychodziłem odniosłem wrażenie, że jakby już żałowała że doszło do tego. Dzień wcześniej kiedy też u niej byłem, dawała mi wprost znaki że ma ochotę na seks, ale wolałem tego nie robić i wróciłem do siebie. Zadzwoniła i powiedziała że czuje się samotna, że jestem mało domyślny. Wiem o co jej chodziło, ale mimo wszystko odpuściłem seks...
Teraz po seksie cisza z jej strony. Jakieś lakoniczne odpowiedzi, ale tylko na moje zaczepki, telefonu nie odbiera więc tylko wiadomości na FB.
Nie wiem co mam o tym myśleć ? Nie było seksu to było źle, był seks to jeszcze gorzej ? Czego ona chce ? Wcześniej jasno mówiła że tylko koleżeńska relacja, ale ostatnimi czasy chyba sama się w tym zagubiła...
W chwili obecnej napisała że nie umie sobie tego poukładać w głowie, a ja na to odpowiedziałem, że w takim razie nie będę się oddzywał.
Co o tym sądzicie ?