W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-07-25 12:42:58)

Temat: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Witam jestem tu nowa. Tak siedzę i myśle więc postanowiłam przelać te myśli własnie w takiem formie. Moze ktoś mi udzieli rad, moze mnie zrozumie moze mi choć trochę bedzie latwiej.


Jestem w związku 7 lat. Wiadomo bywało roznie raz lepiej raz gorzej, ale zawsze trwalismy zawsze razem. Od kilku miesiecy nie wiem co sie sie stało z nim .... Jest jak by zupełnie inny dla mnie przynajmniej ja to widze tak.. Nie mieszkamy razem nie jestem jego narzeczona, a chciałabym, aby ten zwiazek nabrał rozwoju i wpsolnych planów. Rok temu jeszcze o tym myslal chcial cos zmienic wyjechac i zamieszkac ale niestety mialam studia odeszło to w nie pamiec. Mieszkam z kolezankami ale juz mam tego dosc... Caly tydzien jestem sama bo pracuje on tez widujemy sie raz na tydzien. Ale ostatnio to juz nie wiem co myslec.. Jest kepisko miedzy nami. Byl tydzien temu ale byl jakis nieobecny, zly nie wiem sama na co... Wiec, wiadomo wplynelo to na nasza relacje. W koncu po kilku godzinach pojechal do domu oczywiscie sie wkurzylam bo dosc ze go widze rzadko to co tylko chwile... I milczalam caly tydzien nie zadzwonilam on tez nie. Napisal w zeszla sobote czy sie zbaczymy napisalam ze nie skoro caly tydzien mnie nie widzisz. odpisal jak wolisz. Po pracy zadzwonilam do niego w niedziele i mowie aby przyjechal oczywiscie nie. I wtedy mnie juz totalnie rozłoscil : powiedzialam co mysle, ze nie czuje sie mu potrzebna , ze w ogole caly tydzien nie interesuje sie mna tylko w sobote ze kim dla niego jestem. Nawrzucałam mu po krótce, a on ze ma dosc tych moich pretensji ciagle mi cos nie pasuje, ze jak chce moge sobie znalezc kogos innego. Nie trzyma mnie i jesli nic wiece nie mam do powiedzenia to nie bedzie tego słuchal.... Rozłaczyl sie...
Po dwoch godzinach zadzwonilam kilka razy napisalam sms abysmy porozmawiali nawet nie odebrał nic nie zrobił....
I to jest jego milosc. Dlaczego on mnie tak traktuje? Tak bardzo wykorzytuje moje uczucie, to ze mi zalezy?  I od niedzieli nawet sie nie zainteresował mna

-----------

i sie nie odzywa nie dzwoni nic sad


-----------
Po prawej stronie każdego posta widoczna jest funkcja "edytuj". Użyj jej, kiedy chcesz coś dopisać.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Olinka (2017-07-25 12:41:11)

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Sprobuj ochłonąć. Zastanów się jakie mogą być przyczyny takiego ochłodzenia miedzy wami kontaktów. Po 7 latach mysle ze naleza ci sie wyjasnienia. Spotkaj sie z nim i zapytaj wprost o co chodzi. Bo to wyglada na to ze jest ktos trzeci. I albo rozstancie sie jak ludzie albo zacznijcie zyc RAZEM a nie osobno.

-------------
I powiedz wprost ze chcesz wiedziec na czym stoisz, dokad to zmierza.



-----------
Po prawej stronie każdego posta widoczna jest funkcja "edytuj". Użyj jej, kiedy chcesz coś dopisać.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka

3

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

tez pomyslalam o kims 3 ale nie on... Nigdy nie nie oklamala nie oszukał. Nie 3 osoba to nie moziliwe... Bym zauwazyla. A za tydzien mamy wesele 5 sierpnia a takie sa stosunki.... Ciagle ja mam wyciagac reke? jak z nim rozmawialam to pytalam o co chodzi : uslyszalam to Ty ciagle sie czepiasz , masz pretensje, mam tego dosc. Nie zamierzam sie tym przejmowac. Ale jak ja mam sie nie czepiac jak jest u mnie raz na tydzien ( wiadomo ze to dla mnie malo ) i jeszcze przyjedzie to siedzi jak sowa. A GDY JA SIE O to wkurzylam to na tydzien zapomnialam o mnie nic a w sobote nagle istnieje

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?
kasiaakrok napisał/a:

tez pomyslalam o kims 3 ale nie on... Nigdy nie nie oklamala nie oszukał. Nie 3 osoba to nie moziliwe... Bym zauwazyla.

Jak, kiedy, skoro spotykacie się raz na tydzień albo i nie?

7 lat to naprawdę długo i szczerze mówiąc, jestem zdziwiona że nadal jesteście ze sobą w takiej formie. Najwyższy czas postanowić w którą stronę iść.

5 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-07-25 14:54:29)

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Dokladnie. Sprobuj zaaranzowac spotkanie na neutralnym gruncie np. w kawiarni. Bez pretensji na dzien dobry. Tak zeby bylo milo, zapytaj co u niego jak w pracy. I spokojnie zapytaj co dalej z wami. Jak on to widzi, co czuje, powiedz o swoich odczuciach, co bys chciała. Zaproponuj ze moze czas cos zmienic bo jestescie tak dlugo ze soba. Moze to przyzwyczajenie? Jesli go kochasz powiedz mu to. Bo takie ciagle pretensje, fochanie sie, nie odzywanie sie nic nie daje. Wspolnie musicie zdecydowac (to chyba ten moment) czy idziecie dalej razem czy rozstajecie sie bo teraz tak naprawde zyjecie osobno. Problem jest w komunikacji. Bo tak naprawde to blachostki co napisałaś. Po ile lat macie?

6

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

ja 27 on 32 . Wczesniej jakos myslal o mieszkaniu o zyciu wpsolnym teraz odpuscil nie wiem .. Jakos brakuje mu zdecydowania. Znam go dobrze na pewno nie ma nikogo

7

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Dzisiaj kolejny dzien w ogole się nie odezwał. Nie wiem zastanawiam sie nad tym wszystkim o co naprawde chodzi. To do niczego nie prowadzi. Kocham go bardzo nie chce go stracic. Jak ostatnio mu powiedziałam ze jak nie chcesz byc ze mna to powiedz. To nic nie powiedział. I pozniej rozmowa przeszła w kłotnie wiec juz powiedział : ja Cie nie trzymam na siłe, jak Ci tak strasznie nie odpowiadam to sobie znajdz lepszego.
daczego on mnie tak traktuje?az tak bardzo wykorzystuje to ze mi zalezYy sad Nie był taki

8

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

A nie mozesz zadzwonic do niego po prostu i umosic sie gdzies? Pogadac normalnie. I zapytaj go o co chodzi. A jak dalej bd szedl w zaparte to po prostu wyjdz. I juz nie czekaj jak na zbawienie.

9

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Mogłabym wyjsc z inicjatywa. Ale dlaczego zawsze ja... To on wprowadzil pomiedzy nas (dystans)

10

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?
kasiaakrok napisał/a:

Mogłabym wyjsc z inicjatywa. Ale dlaczego zawsze ja... To on wprowadzil pomiedzy nas (dystans)

Dlatego, że oboje zachowujecie się jak dzieci, które nie potrafią się komunikować. Jeśli na czymś Ci zależy, to zamiast unosić się dumą, wyjdź z inicjatywą. Korona naprawdę Ci od tego nie spadnie.
Generalnie ja na jego miejscu już dawno byłabym zmęczona pretensjami połączonymi z brakiem konstruktywnej rozmowy. Nikt nie lubi suszenia głowy, fochów, cichych dni. W związkach to jest zwykle początek końca, bo o ile do pewnego czasu, zwłaszcza w fazie zauroczenia, mężczyźni są to w stanie jeszcze jakoś znosić, to z czasem od kobiet, które im to fundują, mają zwyczaj uciekać gdzie pieprz rośnie.
Tak więc jeśli Ci na tym mężczyźnie zależy, to nie zachowuj się jak urażona księżniczka, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Zacznijcie wreszcie ze sobą rozmawiać jak dorośli ludzie, którym na sobie zależy, bo na tę chwilę gracie w jakąś grę, którą można nazwać "demonstracja siły, czyli kto pierwszy ulegnie".

Sama spójrz, już Twój opis z pierwszego posta jasno wskazuje co dzieje się w Waszej relacji:

kasiaakrok napisał/a:

Byl tydzien temu ale byl jakis nieobecny, zly nie wiem sama na co... Wiec, wiadomo wplynelo to na nasza relacje. W koncu po kilku godzinach pojechal do domu oczywiscie sie wkurzylam bo dosc ze go widze rzadko to co tylko chwile... I milczalam caly tydzien nie zadzwonilam on tez nie. Napisal w zeszla sobote czy sie zbaczymy napisalam ze nie skoro caly tydzien mnie nie widzisz. odpisal jak wolisz. Po pracy zadzwonilam do niego w niedziele i mowie aby przyjechal oczywiscie nie. I wtedy mnie juz totalnie rozłoscil : powiedzialam co mysle, ze nie czuje sie mu potrzebna , ze w ogole caly tydzien nie interesuje sie mna tylko w sobote ze kim dla niego jestem. Nawrzucałam mu po krótce, a on ze ma dosc tych moich pretensji ciagle mi cos nie pasuje, ze jak chce moge sobie znalezc kogos innego. Nie trzyma mnie i jesli nic wiece nie mam do powiedzenia to nie bedzie tego słuchal.... Rozłaczyl sie...
Po dwoch godzinach zadzwonilam kilka razy napisalam sms abysmy porozmawiali nawet nie odebrał nic nie zrobił....
I to jest jego milosc. Dlaczego on mnie tak traktuje? Tak bardzo wykorzytuje moje uczucie, to ze mi zalezy?  I od niedzieli nawet sie nie zainteresował mna

Oczekujesz z jego strony wylewności, kontaktu, bliskości, pomimo że jedyne, co od Ciebie dostaje, to pretensje. To tak nie działa. Czy pomyślałaś na przykład, że jego zachowanie może wynikać z faktu, że ma jakiś problem? Zakładając oczywiście, że tym problemem nie jest inna kobieta. Jeśli nie, to ma po prostu dosyć Waszego związku, do czego regularnie dokładasz kolejne cegiełki.

11

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Jak mam nie mieć pretensji jak nic się nie zmienia. Stoimy w miejscu ciągle jestem tylko jego dziewczyna a gdzie reszta? Mówi że pierś ionek nie jest ważny ze ważniejsze wspólne plany a nic nie robi. O to mam pretensje o to że malo jest ze mną ze mało się mną interesuje on tego nie rozumie. A pozatum cal y tydzień milczał i nagle w sobotę mnie widzi a gdzie byłam cal y tydzień??

12 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2017-07-26 18:46:11)

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Ależ zmienia sie - wali Ci sie związek.  Słusznie napisala Olinka: nie rozmawiacie,  nie słuchacie sie wzajemnie, sa  tylko fochy i  pretensje. Tylko wariat mógłby chcieć w takiej chwili ślubu,  więc się jemu nie dziwię. Najpierw trzeba naprawić sytuację,  dojść do porozumienia i przemyśleć,  czy te trudne czasy nie wpłynęły na uczucia, a dopiero rozważać ewentualny  rozwój zwiazku.
Moim zdaniem on ma dość.Może tylko nie chce być porzucającym.

13

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

To wszystko jest za ciężkie

14

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?
kasiaakrok napisał/a:

Jak mam nie mieć pretensji jak nic się nie zmienia. Stoimy w miejscu ciągle jestem tylko jego dziewczyna a gdzie reszta? Mówi że pierś ionek nie jest ważny ze ważniejsze wspólne plany a nic nie robi. O to mam pretensje o to że malo jest ze mną ze mało się mną interesuje on tego nie rozumie. A pozatum cal y tydzień milczał i nagle w sobotę mnie widzi a gdzie byłam cal y tydzień??

Mogę się mylić, ale moim zdaniem on przez ten tydzień od Ciebie po prostu odpoczywał. To jest ostatni moment, żeby coś z tym wszystkim zrobić, w przeciwnym razie związek się rozsypie, już się sypie.
Odpowiedz sobie także na pytanie - co Ty robisz w tym kierunku, aby zrealizować Wasze wspólne plany? Robisz cokolwiek czy tylko czekasz aż on wyjdzie z inicjatywą, a Twój udział kończy się na pretensjach?

15

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Na zaręczyny przyjdzie odpowiedni moment i napewno Twoje naciski nic nie pomogą. Może potrzebny jest wam jakis wspolny wypad zeby zblizyc sie na nowo, wspolne spedzenie czasu, rozmowa. Moze na razie odpusc temat jakis wiekszych planow, decyzji i poprostu spedzcie czas razem, zeby bylo milo. A jak juz skroci sie dystans to wrocisz do tematu planów na przyszłość.

16

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Właśnie zrobię tak jak już będziemy rozmawiać, odpuszczę TP zwracanie uwagi będę starać się nie mieć tych pretensji. Dam mu trochę oddechu. No właśnie często sam mowi a Ty coś robisz by cos zmienić? Ja właściwie mówię ale tez sama nic nie robię oczekuje na niego, bo on ma większe możliwości wyjazdu do pracy za granicą i wtedy bym pojechała z nim. Czekam na jego krok. I wtedy bym zmieniła pracę i w końcu byśmy coś robili razem

17

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

ale nadal z jego strony cisza..

18

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Zadzwoniłam wczoraj. Nie odbierał w końcu oddzwonil. Zapytałam spokojnie czy wszystko przemyślał co dalej z nami cisza... kolejne pytanie usłyszałam,, ja Ci wszystko już powiedzialem" pytam co z weselem idziesz sam ,, jak widac" . Powiedziałam że ja nie chce się rozstawać bardzo tęsknię i chce bo zobaczyć by to przemyślał i by przyjechał. Milczał powiedziałam jak nie będzie Cię to nie wiem co dalej... Nie przyjechał. Czekałam czekałam. Później dzwoniłam chyba ok 10 razy kilka SMS że nie zgadzam się z tym że tego nie chce itd. Nie odpowiedział na żadnego.. .. przeplakalam cała noc. A jeszcze 2 tygodnie temu pytał czy się zobaczymy a tydzień temu powiedział że  ( choć bo nie było ze zobaczymy się jak zwykle)

19 Ostatnio edytowany przez wrzosiec (2017-07-30 08:55:39)

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

jakby za toba chodził chłopak od którego chcesz się uwolnić i samo,,to konieć"by nie docierało to co byś zrobiła?
Odpowiadałabyś na każdą wiadomość,spotykała się,dawała tym nadzieję?
A jak taki (upierdliwy)chłopak uważałby że na beznadzieję w związku najlepsze zaręczyny i ślub -bo on chce kroku dalej?i co zakochasz się na nowo bo suknia ,bo koleżanki...bla,bla
Lepiej nie gnać tak do przodu ale czasem się cofnąć.
Popatrzeć ze oprócz ,,chciejstwa"już nic nie ma,wróć do swojego opisu miłości bez miłości.
Zaręczyny to tylko zawijanie w sreberko ,,trupa"
Chłopak daje do zrozumienia,mówi że to koniec.
Jak jest trup to reanimacja nic nie da do tego potrzebna jest iskra która zgasła.
Duże prawdopodobieństwo jest takie że znalazł zastepstwo i twoje zaklinanie rzeczywistości nic nie da.
To że do tej pory nie kłamał też.To ze tobie się wydaje że znasz drugiego człowieka na wylot widując go w weekendy to  twoje pobożne życzenie.
Ludzie mieszkają ze sobą latami ,spędzają ze sobą wszystkie noce,kilka godzin dziennie a życie ich zaskakuje.
On zakończył wasz związek który się wypalił,nie widzisz że nie ma czego ratować?a że boli,ale co ?nie urażona duma,nie to ze plany wzięły w łep?
Może on widzi to czego ty widzieć nie chcesz że do ślubu nie wystarczy zasiedzenie w związku.

20

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?
kasiaakrok napisał/a:

Zadzwoniłam wczoraj. Nie odbierał w końcu oddzwonil. Zapytałam spokojnie czy wszystko przemyślał co dalej z nami cisza... kolejne pytanie usłyszałam,, ja Ci wszystko już powiedzialem" pytam co z weselem idziesz sam ,, jak widac" . Powiedziałam że ja nie chce się rozstawać bardzo tęsknię i chce bo zobaczyć by to przemyślał i by przyjechał. Milczał powiedziałam jak nie będzie Cię to nie wiem co dalej... Nie przyjechał. Czekałam czekałam. Później dzwoniłam chyba ok 10 razy kilka SMS że nie zgadzam się z tym że tego nie chce itd. Nie odpowiedział na żadnego.. .. przeplakalam cała noc. A jeszcze 2 tygodnie temu pytał czy się zobaczymy a tydzień temu powiedział że  ( choć bo nie było ze zobaczymy się jak zwykle)

Przypuszczam, że czuje się już osaczony, nie tylko teraz, ale w ogóle, dlatego potrzebuje zacząć swobodnie oddychać. Tym razem też wyraźnie zaznaczył, że wszystko już Ci powiedział, a Ty nadal drążysz i wymuszasz odpowiedź taką, aby była zgodna z tym, co chcesz usłyszeć. Ilość wysłanych sms-ów i połączeń naprawdę nie ma wpływu na decyzję, a jeśli już, to wywoła irytację, a nawet gniew. Zniechęciłaś go do siebie i chłopak się ewakuuje, bo wyraźnie wizja takiego związku na przyszłe lata go przeraża. Dziwiłabym się zresztą, gdyby było inaczej.

I jedna ważna rzecz - nie da się nikogo zmusić do miłości, a jej namiastką nie warto się zadowalać. To się nigdy nie sprawdza.

21

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

U mnie jest podobnie.  Nie warto tego ratować,  bo nie ma czego ratować.  Kochasz za oboje i za mocno, dlatego nie mozesz go zrozumieć,  a on już nie chce ani ciebie, ani tego związku.  Nie pisz, nie dzwon. Jeśli już napiszesz, ale to tylko tyle, ze kończysz z nim ta chora relacje. Będzie bolało,  ale po jakimś czasie spotkasz wartościowego człowieka.  Jesteś młoda,  życie przed tobą. Szkoda czasu na niego. On już niczego dobrego w życiu ci nie zaoferuje.  Za dużo w tobie żalu,  tego juz nie pokonasz, będzie tylko gorzej. Zostaw go, pomysł o sobie i o tym, że w życiu czeka cię jeszcze wiele dobrego i facet z którym bedziesz szczęśliwa. Nie rozmyślaj, nie szukaj w sobie winy. 7 lat to długo, za długo na brak decyzji o wspólnym życiu.  Kiedy zorientował się,  że już porą podjąć decyzję uciekł jak tchórz. Jest nieodpowiedzialny i prawdziwe życie go przerasta. Teraz pocierpisz ale w przyszłości bedziesz wdzięczna losowi, że to się skończyło. Nie łudź się, że on się zmieni i zmieni wasze życie. To koniec. Poznasz kogoś i bedziesz szczęśliwa naprawdę. Wyciągnij wnioski z tego co było,  nie popełniaj tych samych błędów. Zobaczysz, że wszystko się ułoży,  ale z kimś innym. Szkoda życia. Powodzenia i trzymaj się. Ludzie przeżywają gorsze straty, np.: śmierć kogoś bliskiego, choroby. Wiem, że teraz to wszystko dla ciebie brzmi infantylnie ale za rok nie bedziesz juz o tym myśleć bo bedziesz szczęśliwa z kimś innym. Rozejrzyj się wokół siebie.

22

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Przez 7 lat spotykacie się tylko raz w tygodniu, mi to na dobrą sprawę trudno byłoby związkiem nawet nazwać..

23

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Nie zmuszam go do niczego. To on ciągle powtarzał ze nigdy się nie rozstanieny i że nie chce nikogo innego. I nagle w tydzień się odkochal? Jeszcze sam 2 tygodnie temu pisał i pytał czy się zobaczymy.  Na sama myśl ze on odpuścił mam łzy

24

Odp: W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

To on ciągle powtarzał ze nigdy się nie rozstanieny i że nie chce nikogo innego. I nagle w tydzień się odkochal?

W jaki tydzień,skoro problem jest od kilku miesięcy.

Jestem w związku 7 lat. Wiadomo bywało roznie raz lepiej raz gorzej, ale zawsze trwalismy zawsze razem. Od kilku miesiecy nie wiem co sie sie stało z nim .... Jest jak by zupełnie inny dla mnie przynajmniej ja to widze tak

Może trzeba było lepiej się przyjrzeć z czego wynika to że się zmienił.
Masz żal,jest ci przykro dlatego że teraz nazwał to co od kilku miesięcy ci okazywał.Jak widać mało czytelnie.

Jeszcze sam 2 tygodnie temu pisał i pytał czy się zobaczymy.  Na sama myśl ze on odpuścił mam łzy

,,się zobaczymy" nie oznaczało że tęskni,że kocha,że pragnie,ale chce odbębnić wasz  wasz rytuał.
Sama czułaś chłód,to że zmierzacie w różnych kierunkach.
Skup się i zastanów czy prócz tego ze miałaś daleokosiężne plany byłaś szczęśliwa w związku.Czy po prostu byłaś w związku i należało wykonać kolejny krok?
On go nie chce zrobić ani teraz ani w przyszłości.
Wspólne mieszkanie byłoby krokiem do narzeczeństwa,małżeństwa,mógł się jeszcze ,,pokisić "rok, a uciekłby przed samym ślubem.I co wtedy?
Dał wam szansę na na coś nowego i tak zmarnowaliście kilka miesięcy.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » W naszym związku dzieje się źle - nie wiem co dalej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024