Słuchajcie.. Sprawa wyglada nastepująco: na poczatku lipca przylecialam do Islandii na zarobek. Kochalam sie ze swoim chlopakiem prawie miesiac temu jak jeszcze bylam w Polsce. Okres spoznia mi sie 10.dzien.. Dodam ze sie zabezpieczalismy. Nie wiem juz co mam myslec bo wiem ze przez lot samolotem i zmiane strefy czasowej, klimatu cykl sie wydluza i powstaja jakies nieprawidlowosci.. Tak tym wszystlim sie martwie ze dostaje mdlosci i juz sama nie wiem czy to moze ciaza czy nerwy.. Wczoraj zrobilam test - wyszedl negatywny ale robilam go w poludnie, nie z rana.. Prowadze elektroniczny kalendarzyk miesiaczlowy gdzie wyskakuje mi planowany dzien owulacji tj dzien plodny i zdaniem kalendarzyka to wlasnie byl ten dzien aczkolwiek zawsze mialam nieregularne cykle tj okres mialam 2/3 dni pozniej niz poprzedni, czasem tydzien, albo wczesniej ale nigdy tak dlugo. Dodatkowo mam tepy bol brzucha nad pepkiem i co jakis czas uklucia w podbrzuszu.. Dziewczyny co sadzicie??
bardzo prawdopodobne ze jesteś w ciąży ale poza lekarzem nikt tu Ci tego nie potwierdzi na 100%
Testy ciążowe są bardzo dokładne (kilka zrobiłam w swoim życiu i żaden się nie mylił) i już prędzej wyjdzie pozytywny a ciąży nie będzie niż negatywny a ciąża będzie.Jednak dla pewności zrób kolejny z rana albo zrób test z krwi w laboratorium (jesli masz możliwość,bo wiem jakto wszystko wygląda *nie u siebie*).Trzymaj się i pozdrawiam:)
Ja gdy byłam w ciąży i robiłam test rano po tygodniu od spodziewanego dnia miesiączki to wyszedł negatywny, dopiero po 2 tygodniach wyszła blada kreska, więc możliwe że to ciąża.
Moze byc zmiana klimatu etc i moze byc ciaza. Masz 50%/50% zrob test ciazowy