Nie potrafię, a może podświadomie nie chcę utrzymać relacji przyjacielskich. Tworzę chyba jakiś cholerny mur, bo żadna z relacji wciąż mi nie wychodzi. Nie rozchodzimy się w kłótniach. Mamy inne podejście do życia. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Czuję się strasznie samotna wśród ludzi. Mam praktycznie wszystko o co walczyłam, ale wciąż nie mogę załatać pustki w postaci przyjaciela.
Za dużo może przeszłam ? Może jestem zbyt wymagająca ? Może odstraszam ludzi ? Może, może , może ...
Czasem nie mam sił.