A wiec, chce sobie zrobic mały tatuaz. Mysle o tym od roku, nie przechodzi mi. Kilka miesiecy temu byłam juz umówiona w studiu na zrobienie, ale ostatecznie do tego nie doszło, bo mój facet chciał mnie zostawić. Powiedział, zebym zaczekała do grudnia i jak mi nie przejdzie, to wtedy sobie zrobię. Temat wrocił dziś. Mówię, ze juz planuje, on na to, ze odejdzie, bo ja jestem jego wizytówką i to sprawi, ze bede brzydka, o. Tatuaz ma byc jakis 4x4 na przedramieniu od wewnętrznej strony. Co uwazacie? Czy on ma prawo w ogole wymagac bym go nie robiła? Dla mnie to przesada spora.
Jak nie będzie paździerzowy to rób jak chcesz. Tylko błagam... idź do specjalisty a nie do Boba, który Ci za pół darmo zrobi do "portfolio".
Rób, jak się będzie awanturował - znajdziesz kogoś, dla kogo będziesz partnerką, a nie wizytówką Rozumiem oburzenie, gdybyś sobie pół ciała czy twarz chciała wydziarać, to okej, zmieniałoby to w dość drastyczny sposób Twój wygląd i atrakcyjność. Ale wkurzenie o mały tatuaż jest dla mnie dziwne - jakby jednak chodziło o kontrolę nad Tobą, a nie względy estetyczne.
Z jednej strony rozumiem, że facetowi się tatuaże nie podobają, bo mi też nie bardzo. Jednak, jeśli się kogoś kocha, to raczej się go nie zostawia tylko z powodu, że się trochę oszpecił... W końcu czy jest się z kimś dla samej urody, czy też inne sprawy są ważne?
Jeśli dla samej urody, no to rzeczywiście jest to powód... Ale miłości to tu nie widzę.
Poza tym, " Powiedział, zebym zaczekała do grudnia i jak mi nie przejdzie, to wtedy sobie zrobię." - a grudzień już minął. Wyraził on więc już swoją zgodę, a teraz co, cofa ją? Czyli ma się rozumieć, ściemę walił wtedy, że po grudniu się zgodzi, a wcale nie planował
bo ja jestem jego wizytówką
ŻE CO??? i jeszcze WTF
dobre
a ta ręka to czyja jest?? Jego czy Twoja?
Jak chce Cię zostawić z powodu tatuażu to droga wolna. Kretyn.
6 2017-06-12 23:01:40 Ostatnio edytowany przez marley1 (2017-06-12 23:02:14)
jak to ujął, ze to już nasza ręka, nie tylko moja. Ze jestem sędzią i postawię wyrok dla nas. ---> to juz jest choroba. Motywuje mnie do tego tatuazu cholernie. Zrobię go.
7 2017-06-12 23:08:37 Ostatnio edytowany przez cichyfacet (2017-06-12 23:09:11)
jak to ujął, ze to już nasza ręka, nie tylko moja.
ha ha ha
Skąd Ty go wzięłaś?
PS. A co sobie robisz? coś własnego zaprojektowałaś?
jak to ujął, ze to już nasza ręka, nie tylko moja. Ze jestem sędzią i postawię wyrok dla nas. ---> to juz jest choroba. Motywuje mnie do tego tatuazu cholernie. Zrobię go.
Uhuuu... To miejmy nadzieję, że nie masturbował Waszego penisa bez Twojej zgody. I że nie nosił brzydkich skarpetek na Waszych stopach. Nie wspominając o tym, jak niedorzeczne jest to, iż taki pomysł zrodził mu się w Waszej głowie No nie powiem, interesujący punkt widzenia chłopina ma
Rób zdecydowanie, to szybko zweryfikuje, jak właściwie działa Wasza relacja.
Nie fair wg mnie.
Mnie się np piercing nie podoba no ni cholery i też wolałabym swojego faceta bez kolczyka w brwi ale jeśli rok by o tym mówił i mówił i byłoby to dla niego tak ważne to na litość boska nie rzuciła bym go bo to 'już nie tylko jego brew ale nasza wspolna'
Wszelkie argumenty zdrowotne, estetyczne rozumiem coś typu 'nie podoba mi sie' czyli wyrażenie swojej opinii ale trochę nieładnie manipulować na zasadzie zrób to i nie rób tego bo z tobą zerwę. Toż to jakis dziecinny szantaż