Zaczynanie od początku mi nie wychodzi, więc zacznę od połowy
Mam nawrót niedoczynności tarczycy. Brałam leki w gimnazjum, potem przestałam i teraz przy badaniach wyszły wyniki na granicy, lekarka przepisała mi Letrox 50, któy biorę już ponad tydzień. Dodatkowo suplementuję witaminę D3.
Niestety zauważam niepokojce mnie objawy od czasu, kiedy zaczęłam brać leki. Zawsze miałam problemy z zasypianiem - teraz na dodatek mój sen jest bardzo lekki. Wybudzam się 3-4 razy w ciągu nocy, nie mogę potem zasnąć. Czuję się, jakbym praktycznie zupełnie nie spała.
Mam też mocno obniżony nastrój. Od kilku dni ciągle mam takie poczucie łez w oczach, jakby najdrobniejsza rzecz mogła doprowadzić mnie do płaczu. Na wszystko reaguję o wiele mocniej niż zwykle, a całę dnie najchętniej przeleżałabym w łóżku.
Mam zdiagnozowaną lekką nerwicę, ale do tej pory nigdy nie czułam się aż tak rozwalona. Trochę tak, jakby wszystkie emocje się we mnie przelewały jednocześnie, a ja zupełnie nie potrafię ich kontrolować.
Próbuję coś robić, zająć się sobą, tańczyć, biegać, rozmawiać z ludźmi, ale to nic nie daje na dłuższy czas.
Czy ktoś z Was spotkał się z podobnymi objawami? Zastanawia mnie, na ile to kwestia tabletek, a na ile mojej psychiki. Lekarze twierdzą, że jedno ma związek z drugim, ale czy możliwe, że aż taki?