Czy są jeszcze jakieś szanse? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy są jeszcze jakieś szanse?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Rozstałam się z facetem mojego życia dwa tygodnie temu. Klasyka gatunku, pod wpływem emocji powiedziałam mu, że to koniec... strasznie tego żałowałam od samego początku... Po dwóch dniach nieodzywania się przeprosiłam kilkanaście razy. Spotkaliśmy się po tygodniu jednak on już twierdził, że nic z tego nie będzie, że możemy się kolegować. Na to nasze spotkanie tak się wystroił jak nigdy, wyglądał pięknie.
Wcześniej się nie kłóciliśmy, jakieś drobne sprzeczki tylko, więc nawet nie można nazwać tego kłótniami. Coś tam piszę do niego czasami, ale się nie narzucam... jak go o coś poproszę, to pomaga i tłumaczy mi bardzo obszernie podczas rozmowy co mam zrobić i jak to wykonać. Zapytał też jak się czuje itd. Ale jak ja się go zapytałam co u niego, to już cisza.
Co ja mam robić, bardzo go kocham i nie chcę go stracić. Wiem, że przegięłam z tym, że powiedziałam mu, że to koniec ale to były emocje sad złe emocje sad
Byliśmy ze sobą prawie dwa lata sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Wiesz co? jak jesteś przekonana że to facet życia i Ty walnęłaś głupotę- to narzuć smile mu się jeszcze ten ostatni raz. Napisz co czujesz, nie przepraszaj- juz to zrobiłaś. Napisz jak wyobrażasz sobie Wasz zwiazek i umów się za tydzień w konkretnym miejscu jeśli jest za. Jesli nie zdobędzie się na to po przemyśleniach- zamknij ten rozdział bez żalu- bo albo nie kocha Cię jak Ty jego, albo jest zbyt rozmemłany by podjąć decyzję i po co Ci taki facet?

3

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Przecież Autorka nie mówi nam całej prawdy. Nic tu się kupy nie trzyma.

4

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?
coztymzrobic napisał/a:

Rozstałam się z facetem mojego życia dwa tygodnie temu. Klasyka gatunku, pod wpływem emocji powiedziałam mu, że to koniec... strasznie tego żałowałam od samego początku... Po dwóch dniach nieodzywania się przeprosiłam kilkanaście razy. Spotkaliśmy się po tygodniu jednak on już twierdził, że nic z tego nie będzie, że możemy się kolegować. Na to nasze spotkanie tak się wystroił jak nigdy, wyglądał pięknie.
Wcześniej się nie kłóciliśmy, jakieś drobne sprzeczki tylko, więc nawet nie można nazwać tego kłótniami. Coś tam piszę do niego czasami, ale się nie narzucam... jak go o coś poproszę, to pomaga i tłumaczy mi bardzo obszernie podczas rozmowy co mam zrobić i jak to wykonać. Zapytał też jak się czuje itd. Ale jak ja się go zapytałam co u niego, to już cisza.
Co ja mam robić, bardzo go kocham i nie chcę go stracić. Wiem, że przegięłam z tym, że powiedziałam mu, że to koniec ale to były emocje sad złe emocje sad
Byliśmy ze sobą prawie dwa lata sad

Z jakiegoś powodu Twoje zerwanie jest mu na rękę. Coś musiałaś więcej nawywijać.

5

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Pokłóciliśmy się, powiedziałam, że to koniec. Chodziło o to, że miał jakieś inne plany a ze mną chciał się spotkać innego dnia. O to rozpętałam kłótnię. Tak się nakręciłam, że powiedziałam mu w nerwach, że to koniec. Wypomniałam mu wszystko od A do Z.

6

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Męczysz się, nie odpowiada Ci taki stan rzeczy, tzn. "przyjaźń", dlatego skorzystaj z rady Ela210. Może faktycznie on podjął ostateczną decyzję, chociaż po pierwszej, poważnej kłótni to trochę dziwne, zależy też co mu tam wygarnęłaś w tym "od A do Z". smile
Gorzej, jeśli on Tobą manipuluje, żeby sie odegrać, przyszedł odstawiony, żebyś żałowała "co" straciłaś...dlatego porozmawiaj z nim ostatni raz, a gdy nic w nim nie drgnie, daj spokój, odetnij się całkowicie, chociażby Cię kusiło.

7

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?
josz napisał/a:

Męczysz się, nie odpowiada Ci taki stan rzeczy, tzn. "przyjaźń", dlatego skorzystaj z rady Ela210. Może faktycznie on podjął ostateczną decyzję, chociaż po pierwszej, poważnej kłótni to trochę dziwne, zależy też co mu tam wygarnęłaś w tym "od A do Z". smile
Gorzej, jeśli on Tobą manipuluje, żeby sie odegrać, przyszedł odstawiony, żebyś żałowała "co" straciłaś...dlatego porozmawiaj z nim ostatni raz, a gdy nic w nim nie drgnie, daj spokój, odetnij się całkowicie, chociażby Cię kusiło.

Gorzej jak naczytał się durnot w internecie jak odzyskać Ex i teraz wprowadza to w życie poprzez olewanie, haha. To byłaby dopiero parodia.

8

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

To nie są bzdury, wszystko kwestia z jaką mamy do czynienia partnerką. Po pierwsze szafowanie związkiem to najzwyklejsze sk....synstwo. Mówienie o zakończeniu związku z błahych powodów to prosta droga do zrobienia z faceta frajera. Jeżeli się ugnie, jeżeli raz zrobi to co taka kobieta oczekuje, to musi się liczyć z tym, że to będzie się zdarzało coraz częściej. Bo skoro raz uzyskałam coś co chciałam w ten sposób to czemu nie zrobić tego drugi raz? Tylko za każdym razem traci się też szacunek do takiego faceta - bo podświadomie wiemy że mamy pełną kontrolę, że możemy robić wszystko a on i tak będzie się starał. To w prostej linii w końcu doprowadzi że kolejna mowa o rozstaniu nie będzie groźbą tylko faktem. Więc jeżeli facet naczytał się bzdur z internetu, i je teraz stosuje, choć tego nie wiemy, to jeżeli się zejdziecie razem, to moim zdaniem ma to szansę przetrwać dłużej, bo na drugi raz się zastanowisz zanim zrobisz mu awanturę z byle powodu.
Jedyne co mogę poradzić w tym momencie - daj mu czas, po minimum tygodniu zaproponuj niezobowiązujące spotkanie i wybadaj czy jest szansa coś jeszcze zrobić, jeżeli tak to obiecaj że nigdy nie postawisz już na szali związku - tak się po prostu nie robi!

9

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Ja wiem, że tak się nie robi. Wtedy zadziałały mi emocje. Naprawdę źle się z tym czuje. Problem w tym, że on nie chciał słuchać już potem moich kolejnych przeprosin i sam powiedział, że nic z tego nie będzie.  No a z drugiej strony jak się spotkaliśmy to się naprawdę odstroił ale przeprosin już nie chciał słuchać. Zapłacił za nasz obiad, patrzył się "tak jak zawsze" ale powiedział o kolegowaniu. Teraz jak napisze z jakimś problemem to odpisze od razu, wytłumaczy dokładnie ale jak ja się spytam co u niego, to już cisza.  Niedługo mamy wspólny wyjazd i tego nie odwołał, więc jedziemy razem i się z nim zobaczę. Naprawdę go kocham, wiem że źle zrobiłam.

10

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?
coztymzrobic napisał/a:

Pokłóciliśmy się, powiedziałam, że to koniec. Chodziło o to, że miał jakieś inne plany a ze mną chciał się spotkać innego dnia. O to rozpętałam kłótnię. Tak się nakręciłam, że powiedziałam mu w nerwach, że to koniec. Wypomniałam mu wszystko od A do Z.

Też bym z Tobą zerwał.

11 Ostatnio edytowany przez coztymzrobic (2017-05-14 22:09:21)

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Jeju... ja to naprawdę rozumiem, że źle zrobiłam. Naprawdę. Żałuje tego najmocniej na świecie. Tęsknie za nim każdego dnia, wspominam wszystkie miłe chwile. To były dwa lata. Nie chce do niego wypisywać non stop i tego nie robię. To już trwa dwa tygodnie nie mam z nim codziennego kontaktu, brakuje mi go. W ostatnim tygodniu napisałam tylko dwa razy. Ja naprawdę, wiem że nie powinnam tak powiedzieć. Nie wiem co ja mam zrobić żeby go odzyskać ...

12

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?
coztymzrobic napisał/a:

Jeju... ja to naprawdę rozumiem, że źle zrobiłam. Naprawdę. Żałuje tego najmocniej na świecie. Tęsknie za nim każdego dnia, wspominam wszystkie miłe chwile. To były dwa lata. Nie chce do niego wypisywać non stop i tego nie robię. To już trwa dwa tygodnie nie mam z nim codziennego kontaktu, brakuje mi go. W ostatnim tygodniu napisałam tylko dwa razy. Ja naprawdę, wiem że nie powinnam tak powiedzieć. Nie wiem co ja mam zrobić żeby go odzyskać ...

Podobno za błędy się płaci, cóż... Ale co możesz zrobić? Poczekać, niech emocje opadną trochę i zobacz, pogadaj z nim szczerze.

13

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Czekam cały czas. Tylko nie wiem ile to ma trwać... już dwa tygodnie minęły od tego co mu powiedziałam a tydzień od tego kiedy on mi powiedział, że nic z tego nie będzie. Ja naprawdę tego nie chciałam.

14

Odp: Czy są jeszcze jakieś szanse?

Witam wszystkich.
Wiem, że ten post nie jest już nowy, ale jestem w podobnej sytuacji, jak autorka niegdyś i dlatego postanowiłam się tutaj podczepić, żeby nie zakładać drugieg takiego samego postu.
W skrócie - byliśmy ze sobą ok. 2 miesiące. Codzienne telefony, wiadomości na messengerze, spotkania czyli można by rzec cud miód. Ale w ostatnim tygodniu on zrobił się jakoś taki troszkę wycofany, mówił że jest zmęczony po pracy, ciągle śpiący, ciągle ziewał przy mnie i miałam wrażenie, że jest już mną znudzony. Dlatego z tego wszystkiego dałam mu do zrozumienia, że to już koniec. Niestety, emocje. Chociaż z drugiej strony to ta prawda była mniej więcej po środku. No ale że ja bardziej wybuchłam, więc następnego dnia na messengerze przeprosiłam go, napisałam też, że nie chcę końca, że tęsknię i żeby się odezwał jak ochłonie.
Ale nastąpiła cisza. Nie odpisał, nie zadzwonił. Nic.
Ja też więc milczałam i już właściwie pogodziłam się z tym, że to jednak koniec, bo nigdy takiej ciszy w naszej znajomości jeszcze nie było.
Trwało to 4 dni.
Aż wczoraj przysłał mi kartkę typu "miłego dnia" z dźwiękiem polskiej piosenki o miłości. Więc ja również wysłałam jakby nigdy nic (udawane oczywiście, bo w środku pełno emocji ze...szczęścia?) kartkę z pozdrowieniami. Potem, wieczorem przysłał mi kartkę na dobranoc i dopisał, że ślicznie wyglądałam, bo mnie widział. Napisałam, że dziękuję i życzyłam dobrej nocy. Ale to było wczoraj, bo już dziś od rana znowu cisza.
Dlatego podpowiedzcie mi, o co mu chodzi? Ja mu się nie narzucam, zrobiłam co mogłam, ale przecież nikogo do niczego nie zmuszę, więc dlaczego on to robi? Czy to nie jest tak, że jeśli naprawdę by mu na mnie zależało, to po prostu by zadzwonił? Albo spotkał się, bo trochę już się nie widzieliśmy. Tym bardziej, że mieszkamy dosyć blisko siebie.
On się bawi, czy co?
A co ja mam zrobić? Nie reagować już na żadne kartki, czy poczekać? Ale na co?
Doradźcie.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy są jeszcze jakieś szanse?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024