Związek na odległość - obawy i zmartwienia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Witam wszystkich! Jako, że od jakiegoś czasu jestem bardzo zmartwiona stanem mojego związku, pojawia się coraz więcej wątpliwości i obaw postanowiłam podzielić się z Wami swoją historią smile Byłabym bardzo wdzięczna za każdą podpowiedź, opinię. Niestety historia jest długa ale postaram się skrócić.
Poznałam mojego obecnego partnera w Londynie w maju 2015. On pochodzi z Japonii. Niestety jego wiza straciła ważność więc po jakimś czasie musiał opuścić Anglię. Miał też mały trzy miesięczny epizod z mieszkaniem w Polsce - jednak podczas tego okresu nie kontaktowaliśmy się a i on nie był tutaj zadowolony więc postanowił wrócić na stałe do Japonii. Od listopada 2015 do stycznia 2016 praktycznie nie mieliśmy kontaktu. Otrzymałam od niego jedną wiadomość w międzyczasie, gdzie wyznał mi, że chce opuścić Polskę. Od lutego 2016 jesteśmy w stałym kontakcie. Wszystko było pięknie i wspaniale. Ufałam mu bezgranicznie, bo wiedziałam że nie jest typem chłopaka który zdradza na prawo i lewo i chodzi do łóżka z pierwszą napotkana w klubie dziewczyną. Miewaliśmy okresy kiedy rozmawialiśmy rzadziej ale wszystko prędzej czy później zawsze wracało do normy. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie kiedy oznajmił mi, że będzie w stanie wziąć 2 tygodnie wolnego i przyjechać do mnie żeby spędzić razem Boże Narodzenie i sylwestra. To były bez wątpienia najcudowniejsze dwa tygodnie mojego życia. Czułam się najszczęśliwszą osobą na świecie. Wszystkie, nawet najmniejsze jego gesty pokazywały jego miłość do mnie i jestem pewna że to wszystko było szczere. Od jego wyjazdu do kwietnia rozmawialiśmy bardzo dużo. Staraliśmy się kontaktować na sykpie chociaż trzy razy w tygodniu, niemalże codziennie pisaliśmy do siebie smsy. Na początku kwietnia powiedział mi że w czerwcu będzie w Niemczech w wiązku z pracą i że mogłabym do niego przyjechać na kilka dni. Byłam okropnie szczęśliwa gdy się o tym dowiedziałam... Za kolejne trzy dni zadzwonił do mnie (mieszkał w tamtym czasie w Australii - też w przez pracę) i powiedział, że planuje pojechać do Sydney na weekend i poprosił żebym doradziła mu jaki hotel wybrać. Problem w tym, że w tamtym czasie byłam zajęta, nie mogłam rozmawiać i ucięłam rozmowę dość szybko. Później zrozumiałam, że być może poczuł się odrzucony bo powidziałam coś w stylu "Czy masz coś jeszcze do powiedzenia? bo nie mam czasu z Tobą rozmawiać." Odpowiedział po prostu "pa" ja też i rozłączyłam się. No i tutaj zaczyna się problem - od tego czasu nasz kontakt się zmienił. Odpisywał mi na wiadomości ale nie otrzymywałam ich więcej niż kilka na tydzień. Dwa tygdnie temu spytałam go o co chodzi i dlaczego mnie ignoruj a on na to, że ostatnio był chory i wiadomości od ludzi męczyły go. OKEJ, to było dwa tygodnie temu. Tydzień temu w piątek znowu spytałam czy wszystko u niego okej a on na to "Przepraszam, byłem bardzo zajęty ostatnio. Wysłałem Ci kartkę". Kartkę otrzymałam we wtorek, bardzo miłą zresztą. Pozbawioną jakichś tam romantycznych wyznań - ale to naprawdę miły gest, kto w dzisiejszych czasach wysyła kartki pocztowe!  Próbowałam kontaktu w tym tygodniu jednak bezskutecznie... Czy ktoś jest w stanie doradzić mi co powinnam zrobić? Albo czy ktoś ma jakąkolwiek teorię co mogło się wydarzyć? bardzo chciałabym zobaczyć się z nim w czerwcu ale szczerze to straciłam już nadzieję... Bardzo go kocham ale on się po prostu zamknął w sobie, ignoruje moje wiadomości... Nie wiem co się dzieje...

Dziękuję z góry za odpowiedzi! smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Ale to wszystko jest zmyślone czy tak na serio?

3

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Pewnie, że na serio wink Stąd post na forum

4

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Uroki związku na odległość. Jeśli się z kimś widujemy raz na rok, no to niestety. Taki związek musi umrzeć śmiercią naturalną.  W was chyba tak się stało.

5 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-05-13 13:52:01)

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Związek na odległość - przecież to jest oksymoron.

Albo coś jest związkiem - jest "związane", bliskie albo jest na odległość.

Strata czasu. Chyba już rozszedł się po kościach ten związek.

6

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Być może ta kartka miała symboliczne znaczenie.

7

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Najdziwniejsze dla mnie jest to, że jeszcze miesiąc temu wszystko było okej. Bardzo się cieszył na spotkanie w czerwcu, mówił że tęskni za mną i nie może się doczekać kiedy się spotkamy. I nawet podczas tej naszej ostatniej rozmowy wszystko było dobrze, tak jak zawsze, nic nie wskazywało na to że cokolwiek mogłoby się stać.

8

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Możliwe, że dotarło do niego, że ten związek jest bez perspektyw.

9

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia
camillep1409 napisał/a:

Najdziwniejsze dla mnie jest to, że jeszcze miesiąc temu wszystko było okej. Bardzo się cieszył na spotkanie w czerwcu, mówił że tęskni za mną i nie może się doczekać kiedy się spotkamy. I nawet podczas tej naszej ostatniej rozmowy wszystko było dobrze, tak jak zawsze, nic nie wskazywało na to że cokolwiek mogłoby się stać.

Wszystko było ok z Twojej perspektywy, mógł przecież udawać. Próbowałaś szczerze rozmawiać? Jeśli on nie zechce powiedzieć Ci prawdy, to nie dowiesz się jej od nikogo.
Odległość, która Was dzieli jest faktycznie bardzo, bardzo duża i na dłuższą metę taka relacja może przynosić więcej smutku i tęsknoty niż szczęścia.

10

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Szczerze to czasami zdarzało się, że mieliśmy ciche dni ale to nigdy nie trwało długo i bardzo szybko wszystko wracało do normy. Na początku pomyślałam, że tym razem jest tak samo ale jak widać niekoniecznie. Wysłałam mu dzisiaj kolejną wiadomość. Szczerze to jestem z lekka zrezygnowana ale muszę dowiedzieć się prawdy, co się wydarzyło więc dopóki nie wyjaśni mi tej całej sytuacji to się nie poddam. niestety on jest osobą która gdy coś się dzieje zamyka się w sobie i ciężko z niego cokolwiek wyciągnąć.

Dziękuję serdecznie za odpowiedzi :*

11 Ostatnio edytowany przez baby23 (2017-05-15 05:44:56)

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Może będę mogła trochę pomóc, bo jestem "w temacie" smile
Skończyłam japonistykę i aktualnie mieszkam w Japonii, kiedyś w swoim wątku wspominałam, że na kontrakcje w Azji wink
Związek z Japończykiem... hmmm.... Przerabiałam to. Zakochałam się w jednym, kiedy byłam tu na stypendium w trakcie studiów. Wszystko było cudownie dopóki się widywaliśmy (czyli tak jak u Ciebie - Boże Narodzenie itp). Kiedy gadaliśmy ze sobą przez telefon zawsze prędzej czy później wychodziły jakieś kwiatki i kontakt się oziębiał. Ja byłam w nim bardzo zakochana i miałam wrażenie, że on też. Tuż przed moim powrotem do Polski rozbił lokatę na "po studiach", którą założyli mu rodzice i kupił pierścionek. Taki "promise ring". Poznałam też mamę, tatę i siostrę na bardzo uroczystej kolacji. Wyjeżdżałam zaryczana i przekonana o jego miłości. Wytrzymał w tym stanie miesiąc tongue Jakiś czas później napisał mi"nie jest tak jak przedtem". No trudno żeby było big_smile Ja obiecałam mu, że w ciągu roku wrócę do Japonii. Kombinowałam na prawo i ledwo jak najszybciej wyjechać, a on się oddalał. Nie mogłam się po naszym rozstaniu długo pozbierać, płakałam na dźwięki każdej piosenki, która mi się z nim skojarzyła. Do Japonii wróciłam, już bez większej pasji, ale bardziej "przymuszona" kontraktem. I co? Ledwo postawiłam nogę na japońskiej ziemi, a zaczął wydzwaniać codziennie. Zablokowałam jego numer, a Japończyków unikam jak ognia.
Nie chcę nikogo demonizować. Znam wiele szczęśliwych związków z Azjatami i Polakami w roli głównej. Zwłaszcza, kiedy ta nasza połówka jeździ po świecie i wie jak wyglądają inne kultury. Niestety jednak takie historie należą do mniejszości.
Powiem Ci jak to może wyglądać na podstawie mojej wiedzy nt kultury jak i doświadczeń. Jestem przekonana, że autentycznie Cię lubi. Może nawet czuje do Ciebie coś głębokiego. Ale "giri" czyli poczucie obowiązku wygrywa. Nie ma Cie tam, a on nigdy nie postawi laski z końca świata na swoim podium. Najważniejsza jest praca. Potem zobowiązania wobec rodziny. Może to rodzina podpowiada mu, że taki związek nie ma sensu? Jeśli ma tradycjonalistycznych rodziców, to oni zawsze będą kręcić nosem na pannę z Europy. Gdybyś przyjechała do Japonii i stanęła w jego drzwiach na pewno chciałby z Tobą być. To też pewnego rodzaju "prestiż", spotykanie się z Europejką. Można się pochwalić kolegom. Ale czy dałby Ci pierścionek? Wątpię. Moja koleżanka boryka się z teraz z takim problemem. Jej facet Japończyk nie chce za nic wziąć ślubu. Bo na starość musi wrócić na swoją wieś, gdzie zapewne białej nie zaakceptują. Mama powtarza mu, że na małżeństwo ma czas, a on teraz chce się skupić na karierze i ostatnie czego potrzebuje to dzieci.
Moja rada? To boli, ale daj sobie spokój. Nie macie wspólnych perspektyw.

P.S. Zwyczaj wysyłania kartek w Japonii na Nowy Rok, Święta i urodziny jest całkiem normalny. Nie doszukiwałabym się w tym niczego. Jest to wręcz obowiązek w stosunku do wszystkich ludzi z którymi ma się jakieś bliższe kontakty - na stopie koleżeńskiej czy biznesowej. Po prostu taka kultura tongue Na Nowy Rok to wręcz zatrudnia się ochotników do roznoszenia takich kartek, a kupić i wysłać można je na każdym kroku smile

P.S.2 A i zapomniałabym. Japończycy ZUPEŁNIE INACZEJ zachowują się u siebie w kraju i inaczej za granicą. Jeśli chciałabyś go poznać naprawdę musiałabyć zobaczyć go w naturalnym środowisku. Wtedy wiedziałabyś jakim jest człowiekiem smile

12

Odp: Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Dla mnie związki na odległość nie mają przyszłości. Coś o tym wiem, zawsze trafiali mi się faceci z innych miast i na dluższą metę nic z tego nie wychodziło.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związek na odległość - obawy i zmartwienia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024