Witajcie Panie,
mam taki jeden problem, nie wiem już co robić i gdzie szukać pomocy, mam nadzieje że mi pomożecie.
Mam 28lat, moja żona ma 26lat, od roku jesteśmy po ślubie wcześniej dwa lata znajomości łącznie z narzeczeństwem. Moja żona nie ma ochoty na przytulanie, całowanie o seksie szkoda gadać bo go po prostu nie ma. Na początku czyli jakieś dwa lata temu było inaczej, częste rozmowy okazywanie uczuć i seks, nie tak często jak bym chciał ale był.. Później zaczęło się psuć.. przez ostatnie półtora roku kochaliśmy się tylko dwa razy i to tylko dlatego że gdy spała, udało mi się ją rozpalić nie budząc jej.. oczywiście w trakcie się budzi na początku jest dobrze ale po dwóch minutach pyta czy długo jeszcze ? mnie to deprymuje i 'wychodzę z niej bez dojśćia'..
Wiele razy próbowałem z nią o tym rozmawiać ale kończy się na góra dwóch zdaniach typu 'nie mam ochoty' albo 'jestem zmęczona'. Każda próba rozmowy kończyła się kłótnią i przekonywaniem mnie że bez seksu da się żyć i wogóle nie jest on do niczego potrzebny. Zachodziłem w głowę co się stało że się tak zmieniła, rozumiałem że może nie mieć ochoty na seks ale żeby zrezygnować wogóle z jakiegokolwiek okazywania uczuć ??
Później powiedziała mi że gdy była nastolatką została zgwałcona przez swojego ówczesnego chłopaka. Wtedy powoli zaczynałem rozumieć dlaczego taka jest, choć nadal nie rozumiem tego że dwa lata temu była zupełnie inna, a tu taka zmiana..
Kocham ją dlatego zwykle nie naciskam na zbliżenia, ale czasem przychodzi taki moment że naprawdę mocno potrzebuję zbliżenia i wtedy są kłotnie i ciche dni...
Próbowałem ją namówić na wizytę u psychologa, seksuologa a nawet na wizytę w poradni małżeńskiej, ale nic z tego, cały czas powtarza żę to nic takiego i że możemy żyć bez seksu.. nie chce się z nią kłócić więc nie naciskam, sam próbuje z nią rozmawiać, ale nawwet nie chce ze mną o seksie rozmawiać..
Dodam że sam mam ogromne potrzeby seksualne, przed nią miałem wiele partnerek seksualnych (na szczęście znalazłem tą jedyną która została moją żoną) i strasznie ciężko mi z tego powodu, że teraz seks znam jedynie z opowieści.. sam byłem nawet u lekarza z pytaniem czy nie ma jakiś środków na obniżenie popędu ale niestety nie ma..
Bardzo ją kocham, ale niestety sam się zaczynam łapać na tym że zaczynam się oglądać na ulicy za innymi kobietami, fantazjuje o innych czy myślę o zdradzie albo rozwodzie.. co nigdy mi się nie zdarzało, przeraża mnie to..
Proszę pomóżcie, doradźcie coś..