wstydze sie rozebrac przed facetem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wstydze sie rozebrac przed facetem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

1 Ostatnio edytowany przez karinka123 (2017-05-03 05:49:49)

Temat: wstydze sie rozebrac przed facetem

Witajcie
Opisze Wam moj problem z ktorym sobie nie radze.
Pół roku temu poznalam Jego, bardzo mi sie spodobał, dużo rozmawialismy ze sobą.
Ja 1,5 roku temu bylam gruba majac 168 wazylam 90 kg. Ale zapisalam sie na siłownie do tego dieta i przez rok schudlam 23 kg, jednak moje ciało nie jest zbyt ładne (mam 40 lat on tez) skora na brzuchu mi wisi i biust (nadal spory) tez jest opadajacy. Ale do czego zmierzam. Po mcu od spotykania sie z Nim strasznie sie poklocilismy i ja mu powiedzialam, ze zrywam z nim bo to nie ma sensu (facet nerwus z niewyparzonym językiem) napisalam mu wtedy ze mam nadzieję, ze kogos poznam normalnego a on na to : "moze ktos sie skusi na twoje flaki brzydka babo" po paru dniach od tej akcji odezwal sie przepraszal mowil, ze kocha i ze to bylo zlosci. Pogodzilismy sie, od tego czasu minelo pare mcy a ja ani razu sie przed nim nie rozebralam, wstydze sie. Jak jest sex to zazwyczaj klasyczny i ja mam bluzkę aby nie widzial mojego brzucha. Nie mam zadnej przyjemnosci z sexu. On mowi, ze mu sie bardzo podobam okazuje mi milosc na kazdym kroku a ja nadal kiedy dochodzi do zblizenia slysze tamte slowa. Mysle czy w tej sytuacji to ma sens...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
karinka123 napisał/a:

Witajcie
Opisze Wam moj problem z ktorym sobie nie radze.
Pół roku temu poznalam Jego, bardzo mi sie spodobał, dużo rozmawialismy ze sobą.
Ja 1,5 roku temu bylam gruba majac 168 wazylam 90 kg. Ale zapisalam sie na siłownie do tego dieta i przez rok schudlam 23 kg, jednak moje ciało nie jest zbyt ładne (mam 40 lat on tez) skora na brzuchu mi wisi i biust (nadal spory) tez jest opadajacy. Ale do czego zmierzam. Po mcu od spotykania sie z Nim strasznie sie poklocilismy i ja mu powiedzialam, ze zrywam z nim bo to nie ma sensu (facet nerwus z niewyparzonym językiem) napisalam mu wtedy ze mam nadzieję, ze kogos poznam normalnego a on na to : "moze ktos sie skusi na twoje flaki brzydka babo" po paru dniach od tej akcji odezwal sie przepraszal mowil, ze kocha i ze to bylo zlosci. Pogodzilismy sie, od tego czasu minelo pare mcy a ja ani razu sie przed nim nie rozebralam, wstydze sie. Jak jest sex to zazwyczaj klasyczny i ja mam bluzkę aby nie widzial mojego brzucha. Nie mam zadnej przyjemnosci z sexu. On mowi, ze mu sie bardzo podobam okazuje mi milosc na kazdym kroku a ja nadal kiedy dochodzi do zblizenia slysze tamte slowa. Mysle czy w tej sytuacji to ma sens...

Jeżeli ten facet ma taki niewyparzony język i tak łatwo przychodzi mu Cię ranić, to po co z nim jesteś? To wygląda na jakąś desperację. Masz kompleks związany ze swoim ciałem, on na tym żeruje i go wykorzystuje przy sprzeczkach, a ty dalej z nim jesteś i uprawiasz z nim sex. Striptiz przed nim, to już byłby gwałt na własnym poczuciu godności.

3

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
voxpopuli napisał/a:
karinka123 napisał/a:

Witajcie
Opisze Wam moj problem z ktorym sobie nie radze.
Pół roku temu poznalam Jego, bardzo mi sie spodobał, dużo rozmawialismy ze sobą.
Ja 1,5 roku temu bylam gruba majac 168 wazylam 90 kg. Ale zapisalam sie na siłownie do tego dieta i przez rok schudlam 23 kg, jednak moje ciało nie jest zbyt ładne (mam 40 lat on tez) skora na brzuchu mi wisi i biust (nadal spory) tez jest opadajacy. Ale do czego zmierzam. Po mcu od spotykania sie z Nim strasznie sie poklocilismy i ja mu powiedzialam, ze zrywam z nim bo to nie ma sensu (facet nerwus z niewyparzonym językiem) napisalam mu wtedy ze mam nadzieję, ze kogos poznam normalnego a on na to : "moze ktos sie skusi na twoje flaki brzydka babo" po paru dniach od tej akcji odezwal sie przepraszal mowil, ze kocha i ze to bylo zlosci. Pogodzilismy sie, od tego czasu minelo pare mcy a ja ani razu sie przed nim nie rozebralam, wstydze sie. Jak jest sex to zazwyczaj klasyczny i ja mam bluzkę aby nie widzial mojego brzucha. Nie mam zadnej przyjemnosci z sexu. On mowi, ze mu sie bardzo podobam okazuje mi milosc na kazdym kroku a ja nadal kiedy dochodzi do zblizenia slysze tamte slowa. Mysle czy w tej sytuacji to ma sens...

Jeżeli ten facet ma taki niewyparzony język i tak łatwo przychodzi mu Cię ranić, to po co z nim jesteś? To wygląda na jakąś desperację. Masz kompleks związany ze swoim ciałem, on na tym żeruje i go wykorzystuje przy sprzeczkach, a ty dalej z nim jesteś i uprawiasz z nim sex. Striptiz przed nim, to już byłby gwałt na własnym poczuciu godności.

To był jeden jedyny raz jak mi tak powiedzial, przeprasza jak mu to wypomne. Okazuje uczucie i zainteresowanie, ale mimo to te slowa mnie wtedy tak dotknely, ze nie umiem sie otworzyc jesli chodzi o sex. On majac 20 lat byl takim ruchaczem ze co chwile mial inną. Pozniej jednej zrobil dziecko byli ze soba pare lat ale im nie wyszlo. Mi mowi ze sie zmienil, ze to co robił 20 lat temu kiedy penis nim rządził teraz nie ma znczenia.

4

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Mam ten sam problem, ale nie ze wzgledu na faceta (bo jest kochany), ale z powodu mojego ciała. Przyzwyczaiłam sie do tego, że nie rozbieram sie kompletnie, czuje sie bardziej swobodnie niz nago. Ale to moje demony, a Twój facet sam sobie na to zapracował. Po takim tekście również by mi było źle i bym sie wstydziła własnego ciała.

5

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
blimka napisał/a:

Po takim tekście również by mi było źle i bym sie wstydziła własnego ciała.

po takim tekście kazałabym się panu ubrać (jeśli to by było "w trakcie") i opuścić mój dom.

6 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 11:35:26)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Osobiście uważam, że są takie słowa (oczywiście uzależniona od kontekstu, sytuacji i tego, co łączy obie strony) po wypowiedzeniu których wszystkie mosty zostają spalone raz na zawsze, nawet wtedy gdy człowiek bardzo by chiał odbudować choćby jeden z nich. Myślę, że to doskonale wyczuwasz. smile

7

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Mowie mu o tym ze nie potrafie sie otworzyc i nie mam satysfakcji z sexu a on, ze mam nie wracac do tego i nie karac go za to co bylo wypowiedziane w nerwach. A ja nie potrafie o tym nie myslec...

8

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

W sumie faktycznie ciężko go tak od razu skreślać, skoro to był całkowicie jego jedyny wybryk i potrafi Cię przeprosić, ale z drugiej strony Ci się nie dziwię... Jak ktoś wyżej napisał, są takie rzeczy, po których cięzko wrócić do poprzedniego stanu i właściwie wydaje mi się, że to jeden z takich tekstów. Osobiście proponowałabym Ci jeszcze raz usiąść na spokojnie, powiedzieć mu, że doceniasz, że Cię przeprosił i widzisz to, że się stara, aczkolwiek nie masz wpływu na to, że nie jesteś w stanie o tym zapomnieć i źle się z tym czujesz - mimo że wcale nie chcesz mu tego wypominać i jest to dla Ciebie tak samo trudne jak dla Niego. A później czas na krótką przerwę w Waszej relacji, zobaczysz, jak zareaguje, moze Ty też dasz sobie chwilę czasu.

I na koniec: nieśmiertelne "nic na siłę". Jeden, pięć czy dwadzieścia tekstów - skoro źle się czujesz i sobie z tym nie radzisz, niekoniecznie problem leży w Tobie w tym złym sensie. Może po prostu szczeście nie jest tutaj.

9

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Rozmawialam z nim, mowilam co czuje. Pytal mnie co moze zrobic aby mi udowodnic ze bardzo kocha i ze nie musze sie krepowac...

10

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
karinka123 napisał/a:

Rozmawialam z nim, mowilam co czuje. Pytal mnie co moze zrobic aby mi udowodnic ze bardzo kocha i ze nie musze sie krepowac...

ja bym powiedziała, zeby cofnal czas, a potem czekalabym,co zrobi smile

11

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Koleżanka wyżej dobrze radzi, chociaż może to zbyt malo ostrożny krok smile Cały czas teraz jesteś w sytuacji, gdzie rzucasz słowami, a on prawdopodobnie ma powoli tego coraz bardziej dośc - mówisz, mówisz, dla niego coraz bardziej marudzisz, ale nic nie robisz. Musisz cos ZROBIC - wg mnie najlepszym posunięciem jest danie mu przestrzeni/czasu/jednego i drugiego na reakcję. Bez fochów i jakichś radykalnych kroków i pretensji, ale stanowczo - uzasadnij to swoim samopoczuciem i pozwol mu się wykazać, ale nie oskarżaj go.

12

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

wiesz co, nie zawsze to, co mówimy w złości jest tym, co naprawdę myślimy. Często w takiej sytuacji wykorzstujemy czyjeś słabości i kompleksy, aby mu dowalić do pieca maksymalnie, bo wiemy, że to go zrani. To jest niskie ale niektórzy furiaci w wielkich emocjach nie panują nad słowami. Z drugiej strony takie zachowanie ze strony najbliższej osoby sprawia, że zaufanie, bezpieczeństwo, bliskość emocjonalna gdzieś ulatują. Można przeprosić, można żalować, można nawet wybaczyć, ale zapomnieć się nie da. Ciężko o zaufanie i  bliskość, o otwartosc, kiedy masz świadomość, że najbliższa osoba może to wykorzystać przeciwko Tobie, by Cię zranić.
Ja nie chciałabym być z takim facetem.

13

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
adiaphora napisał/a:

To jest niskie ale niektórzy furiaci w wielkich emocjach nie panują nad słowami.

to niech sie nauczą panować

czy jak ktos w emocjach, jakis furiat, nie bedzie panowal nad swoimi czynami i nabije kobiecie limo, albo zlamie zebro to tez będziemy mówić, ze wprawdzie jest to niskie, ale furiaci tak maja?

14

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
blimka napisał/a:

Mam ten sam problem, ale nie ze wzgledu na faceta (bo jest kochany), ale z powodu mojego ciała. Przyzwyczaiłam sie do tego, że nie rozbieram sie kompletnie, czuje sie bardziej swobodnie niz nago. Ale to moje demony, a Twój facet sam sobie na to zapracował. Po takim tekście również by mi było źle i bym sie wstydziła własnego ciała.

A wiesz że istnieją specjalne, seksowne ubranka zakrywające dużą część ciała, np. takie koronkowe? Można kupić takie bez trudu w sex-shopach/sklepach z bielizną. Myślę że to dobre wyjście dla kobiet które posiadają np. blizny, albo mają piersi w nienajlepszym stanie. Wielu mężczyzn woli nawet takie pół-ubrane kobiety niz całkiem nagie.

15 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-03 16:32:33)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Z tego co napisałaś, również nie przebierałaś w słowach. Na zwisającą skórę już tylko zabieg. Co do samego wyglądu. Gdy żywi do Ciebie jakieś uczucia to najlepszy moment żeby się rozebrać. "Uczucia" akceptują więcej niż myślisz.

16 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-03 16:40:47)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:
adiaphora napisał/a:

To jest niskie ale niektórzy furiaci w wielkich emocjach nie panują nad słowami.

to niech sie nauczą panować

czy jak ktos w emocjach, jakis furiat, nie bedzie panowal nad swoimi czynami i nabije kobiecie limo, albo zlamie zebro to tez będziemy mówić, ze wprawdzie jest to niskie, ale furiaci tak maja?

gdyby się nauczyli panować, to by nie byli furiatami. Gdyby ludzie byli dobrzy to by nie byli źli smile  Ja piszę jak jest a Ty, jak być powinno. Oczywiście. Też bym chciała, żeby ludzie nie kradli, nie gwałcili i nie zabijali. Ale temat nie o tym chyba. I jak zwykle podajesz ekstremalne przykłady. Ja pisze o zranieniu słowem Ty zaraz złamane żebra... Nie bardzo wiem, czemu to ma służyć?

17

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

a myślisz, że słowa bolą mniej niż cios pięścią?

18

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
karinka123 napisał/a:

Rozmawialam z nim, mowilam co czuje. Pytal mnie co moze zrobic aby mi udowodnic ze bardzo kocha i ze nie musze sie krepowac...

Przeczytaj mu tych kilka zdań, może zrozumie.

- Weź szklankę i ją rozbij.
- Po co?
- Zobacz co się stanie.
- Rozbiła się i co?
- Teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera.

19

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
lilly25 napisał/a:
blimka napisał/a:

Mam ten sam problem, ale nie ze wzgledu na faceta (bo jest kochany), ale z powodu mojego ciała. Przyzwyczaiłam sie do tego, że nie rozbieram sie kompletnie, czuje sie bardziej swobodnie niz nago. Ale to moje demony, a Twój facet sam sobie na to zapracował. Po takim tekście również by mi było źle i bym sie wstydziła własnego ciała.

A wiesz że istnieją specjalne, seksowne ubranka zakrywające dużą część ciała, np. takie koronkowe? Można kupić takie bez trudu w sex-shopach/sklepach z bielizną. Myślę że to dobre wyjście dla kobiet które posiadają np. blizny, albo mają piersi w nienajlepszym stanie. Wielu mężczyzn woli nawet takie pół-ubrane kobiety niz całkiem nagie.

Dziekuje za rade, bede musiała sie bardziej tym zainteresowac smile

20

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:

a myślisz, że słowa bolą mniej niż cios pięścią?

no sa takie, co bolą, toteż napisałam, że nie chciałabym być z takim facetem, któremu ciężko panować nad słowami i rani mnie,  uderzajac w czułe punkty, bo to wyklucza wzajemną bliskość. Od najbliższej osoby wymagam milości, zrozumienia i akceptacji. Chyba nie zrozumialaś mojego postu. Nie pisałam autorce, że to co robi jej facet jest ok, tylko, że nie zawsze to jest prawdą, co ktoś do nas mówi, więc żeby nie uważała tego za oczywistość.  Jak ktoś Ci powie, że jesteś idiotką to nie znaczy, że nią jesteś. Ale, gdy masz niskie poczucie wartości, to możesz przyjąć to za fakt. W takiej sytuacji tym bardziej należy zwracać uwagę z kim się przystaje, żeby nie popaść w większe kompleksy.
Nie wiem, co zrobi autorka. Jej decyzja. Dla mnie źle rokuje taki facet na przyszłość, ale ona może mieć inne zdanie.

21

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

wzburzenie to jak stan upojenia alkoholowego - czlowiek najczęściej wtedy mówi dokładnie to, ci myśli, a czego normalnie by nie powiedział, bo mu sie nie kalkuluje
stad tez nie wierze w te wszystkie "nie mialam tego na myśli"

22 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-03 17:58:17)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:

wzburzenie to jak stan upojenia alkoholowego - czlowiek najczęściej wtedy mówi dokładnie to, ci myśli, a czego normalnie by nie powiedział, bo mu sie nie kalkuluje
stad tez nie wierze w te wszystkie "nie mialam tego na myśli"

nieprawda, ja w nerwach czasem mówię swojemu, że jest idiotą, choć wcale tak nie uważam smile
ja wiem, ze chcesz dobrze, ale, ze zacytuję Ciebie "...nie zyjemy w idealistycznym świecie niestety".
Stąd inni nie będą się zmieniać dlatego, że uważamy, iż powinni. Ty piszesz, żeby furiaci nauczyli się panować. Ja uważam, że lepiej z furiatami się nie zadawać,  niż oczekiwac, że się czegoś nauczą czy zmienią.  Proste rozwiązania są najlepsze.

23 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 18:07:33)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:

wzburzenie to jak stan upojenia alkoholowego - czlowiek najczęściej wtedy mówi dokładnie to, ci myśli, a czego normalnie by nie powiedział, bo mu sie nie kalkuluje
stad tez nie wierze w te wszystkie "nie mialam tego na myśli"

Zgadzam się. W złości i nerwach, jeżli nie panujemy nad sobą albo mamy jednak zamiar dopiec, to mówimy, to co myślimy naprawdę  a czego nigdy nie powiedzielibyśmy na spokojnie, bo nie wypada, bo drugiej osobie byłoby właśnie przykro, bo pewne rzeczy należy zachowac dla siebie itd. A w złości to coś na zasadzie 'co na sercu, to na języku'

24

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
adiaphora napisał/a:
_v_ napisał/a:

wzburzenie to jak stan upojenia alkoholowego - czlowiek najczęściej wtedy mówi dokładnie to, ci myśli, a czego normalnie by nie powiedział, bo mu sie nie kalkuluje
stad tez nie wierze w te wszystkie "nie mialam tego na myśli"

nieprawda, ja w nerwach czasem mówię swojemu, że jest idiotą, choć wcale tak nie uważam smile
ja wiem, ze chcesz dobrze, ale, ze zacytuję Ciebie "...nie zyjemy w idealistycznym świecie niestety".
Stąd inni nie będą się zmieniać dlatego, że uważamy, iż powinni. Ty piszesz, żeby furiaci nauczyli się panować. Ja uważam, że lepiej z furiatami się nie zadawać,  niż oczekiwac, że się czegoś nauczą czy zmienią.  Proste rozwiązania są najlepsze.

nalezy odroznic pewna konwencję, na którą dwie osoby sie godza, a cos takiego co powiedzial ten znajomy autorki watku

z jednym z moich partnerow tez mielismy konwencję obrazania sie wzajemnie
ale zeby bylo ciekawiej nigdy nie obrazalismy sie w klotni - nigdy nie zdarzyly sie personalne ataki
wiec i nie bylo tez potrzeby przepraszania

tu sie zgodzę z Wielokropkiem - pewnych rzeczy nie da sie cofnac.mozna potem przepraszac do woli i obiecywać zlote góry, ale czasu cofnac sie nie da.

25

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Pomyślałam sobie, że będąc na miejscu Autorki byłoby mi wszystko jedno, czy usłyszane słowa to efekt braku kontroli, czy chęć dokopania. Bolałoby mnie tak samo.

26

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
SonyXperia napisał/a:

Osobiście uważam, że są takie słowa (oczywiście uzależniona od kontekstu, sytuacji i tego, co łączy obie strony) po wypowiedzeniu których wszystkie mosty zostają spalone raz na zawsze, nawet wtedy gdy człowiek bardzo by chiał odbudować choćby jeden z nich. Myślę, że to doskonale wyczuwasz. smile

Wielokropek napisał/a:

Pomyślałam sobie, że będąc na miejscu Autorki byłoby mi wszystko jedno, czy usłyszane słowa to efekt braku kontroli, czy chęć dokopania. Bolałoby mnie tak samo.

No właśnie. Czy osoba która kocha i szanuje jest w stanie nawet w przypływie największej złości poruszyć tematu, który stanowi dla nas tabu?
Karinka123 tutaj nie chodzi czy się zmienił, sama widzisz on utrzymuje, że to wszystko było w przypływie złości itp. jednak ty podświadomie czujesz inaczej. Do tego świadczy to o jego charakterze, który jak widać niezbyt uległ zmianie. Podejście zmienił z przeszłości, ale naleciałości jego postępowania odcisnęły piętno na nim samym - to doświadczenia kształtują człowieka. Czy kiedyś nie wytknie mi tego? Czy on naprawdę tak nie myśli, a jest ze mną bo nie było lepszej na horyzoncie? Czy on siebie nie zmusza do seksu z tobą?

Tutaj podejmujesz decyzję: zmieniasz siebie, aby dopasować się do relacji, czy zmieniasz relację.

27

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

I jeszcze 'perełka', której nie zauważyłam.

karinka123 napisał/a:

Mowie mu o tym ze nie potrafie sie otworzyc i nie mam satysfakcji z sexu a on, ze mam nie wracac do tego i nie karac go za to co bylo wypowiedziane w nerwach. (...)

Z jednej strony Autorka, która mówi o tym, jak jego słowa na nią wpłynęły, z drugiej... brak słów.

28

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

w złości mówi się zazwyczaj przykre rzeczy po to, żeby dogryźć człowiekowi, więc niekoniecznie musi to być prawda. Ludzie często reagują wtedy jak małe dzieci, ktore w odwecie rodzicom, że im zabrali ulubioną zabawkę za karę, mówią, że ich nie kochają/nienawidzą. Żaden rodzic nie bierze tego na poważnie. Wielu dorosłych w emocjach tak wlaśnie się zachowuje a ponieważ mają szerszy arsenał broni niż nie kocham cię/nienawidzę to padają różne słowa i nieprawdziwe argumenty. Spirala się nakręca, obie strony już jadą po bandzie. Kłotnia staje się irracjonalna i jakakolwiek prawda tu nie istnieje, tylko liczy się siła argumentu (a w skrajnych przypadkach argument siły) czyli chodzi o to, kto komu bardziej dokopie a że najlepszą obrona jest atak...
Emocje nie są ani złe ani dobre, po prostu są i każdy ich doświadcza. Nie każdy tylko umie sobie z nimi odpowiednio radzić, bez szkody dla innych, głownie bliskich.  Najczęściej wyrażamy je w destrukcyjny sposób, oderagowujac na kimś, bo tak najłatwiej. Tak więc, daleka bym była od generalizowania, że to, co mówimy innym w złości to zawsze prawda, bo to nieprawda smile

29

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

tego sie mozna oduczyc
jak sie ma 30 lat to trochę glupio zachowywać się jak pięciolatek
to znaczy ze sie zatrzymalo w emocjonalnym rozwoju na poziomie pieciolatka
i o ile pieciolatek sam sobie nie poradzi z wieloma emocjami, zachowaniami,to.trzydziestolatek juz ma możliwość zmiany
wiekszosc ludzi jednak poprzestaje na "ja tak juz mam" i nie czynia zadnych staran zeby to zmienic

a jezeli sie ma swiadomosc ze nasze zachowania sa destrukcyjne dla innych,szczegolnie dla tych,ktorych podobno kochamy, to sie cos z tym robi
sa kursy,sa terapie - czego sie nie nauczyło w wieku pieciu lat,mozna sie nauczyc w wieku lat trzydziestu.

30 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-05-03 20:13:17)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

adiaphora, Chyba raczej chodzi o to, że trzeba się liczyć ze słowami. Tutaj wypowiedziane słowa nie były krytyką wziętą z kosmosu, wymyślonym zarzutem, wulgarną inwektywą. Słowa odnosiły się do osoby Autorki tego jaka jest naprawdę, tego jak ją partner widzi i co o niej myśli, tego jak ją traktuje, za kogo ją uważa. Ja ją rozumiem, bo byłam w sytuacji osoby, która usłyszała jedno jedyne zdanie, kilka słów, które przekreśliły wszystko. Może obiektywnie były prawdziwe, ale subiektywnie, w odniesieniu do mojej osoby, mojej sytuacji były niesprawiedliwe, krzywdzące, upokarzające, cyniczne i bezduszne. Wypowiedziane przez osobę, która nie była mi obojętna. Nie dało się tego cofnąć żadną siłą. Zobaczyłam drugie obliczego tej osoby, drugą twarz, i to chyba była ta prawdziwa twarz. I to o to chodzi.

31

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Z tym alkoholem to też różnie bywa, bo czasami ludzie po nim mówią miłe rzeczy, które nie są zgodne z tym co uważają, więc nie jest zawsze tak, że alkohol wyciąga prawdę, choć faktycznie alkoholowa oraz emocjonalna spontaniczność sprzyjają szczerości.

Osobiście po takim tekście nie potrafiłabym już zaufać drugiej sobie w tej kwestii. Najpewniej nie dałabym rady się nawet do niej (tutaj: niego) przytulić.

32 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-03 22:10:08)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:

wzburzenie to jak stan upojenia alkoholowego - czlowiek najczęściej wtedy mówi dokładnie to, ci myśli, a czego normalnie by nie powiedział, bo mu sie nie kalkuluje

Potrafisz to na czymś oprzeć? Podczas "urwanego filmu" również? roll

Leśny_owoc napisał/a:

Czy osoba która kocha i szanuje jest w stanie nawet w przypływie największej złości poruszyć tematu, który stanowi dla nas tabu?

Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich. Miłość nie gwarantuje niczego to tylko popęd. Ludzie przekraczają granicę, krzywdzą się na okrągło.

33

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
Miłycham napisał/a:

Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich.

To jedna strona medalu, a druga jest taka, że krzywda doznana ze strony bliskiej nam osoby boli najbardziej. Od niej oczekujemy czegoś więcej niż od innych, tym samym, kiedy to właśnie ona nas zawodzi, odbieramy to w sposób wyjątkowo dotkliwy.

34

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
Miłycham napisał/a:

Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich.

Skoro zadają ciosy celowo, wiedząc że będzie bolało ze zwykłej mściwości, czy innych niskich pobudek, to znaczy po prostu że NIE kochają. Prawdziwa miłość niszczy w człowieku 'demony' pod postacią chęci odwetu/poniżenia, i innych dziadostw.

Miłycham napisał/a:

Miłość nie gwarantuje niczego to tylko popęd.

Chyba Twoja.

35 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-03 23:21:29)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
Olinka napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich.

To jedna strona medalu, a druga jest taka, że krzywda doznana ze strony bliskiej nam osoby boli najbardziej. Od niej oczekujemy czegoś więcej niż od innych, tym samym, kiedy to właśnie ona nas zawodzi, odbieramy to w sposób wyjątkowo dotkliwy.

Prawda. Partnera zwykle idealizuje się do pewnego stopnia. Jednocześnie oczekiwania wobec bliskich są inne.

lilly25 napisał/a:

Skoro zadają ciosy celowo, wiedząc że będzie bolało ze zwykłej mściwości, czy innych niskich pobudek, to znaczy po prostu że NIE kochają. Prawdziwa miłość niszczy w człowieku 'demony' pod postacią chęci odwetu/poniżenia, i innych dziadostw.

Trudno pisać o celowości, podczas emocjonalnego wzburzenia. Cel jest obrany, ale umysł w tym stanie działa nieco inaczej. Opisujesz bardziej stan zakochania/zauroczenia. Zwykle granicę przekracza się stopniowo i niezauważalnie. W międzyczasie w domach ludzie zwyczajnie się kłócą.

Miłycham napisał/a:

Chyba Twoja.

Wycieczki osobiste możesz sobie darować. Nie zaniżaj poziomu dyskusji.  Czytając odpowiedź. Zapewne masz filmowe wyobrażenie związków wink

36

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
Miłycham napisał/a:
lilly25 napisał/a:

Skoro zadają ciosy celowo, wiedząc że będzie bolało ze zwykłej mściwości, czy innych niskich pobudek, to znaczy po prostu że NIE kochają. Prawdziwa miłość niszczy w człowieku 'demony' pod postacią chęci odwetu/poniżenia, i innych dziadostw.

Trudno pisać o celowości, podczas emocjonalnego wzburzenia. Cel jest obrany, ale umysł w tym stanie działa nieco inaczej. Opisujesz bardziej stan zakochania/zauroczenia. Zwykle granicę przekracza się stopniowo i niezauważalnie. W międzyczasie w domach ludzie zwyczajnie się kłócą.

Nie o to chodziło. Napisałeś cyt. - 'Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich. Miłość nie gwarantuje niczego to tylko popęd. Ludzie przekraczają granicę, krzywdzą się na okrągło.'

A ja stwierdziłam że skoro ktoś rani kogoś (to 'świadomie' dodałam jedynie dlatego że nieświadomie nie świadczyłoby o braku miłości) to zwyczajnie nie kocha. To że jacyś ludzie są ze sobą w związku nie znaczy że ma to jakikolwiek związek z miłością. Ty piszesz o związkach/popędach, a ja o miłości.

Miłycham napisał/a:

Zapewne masz filmowe wyobrażenie związków wink

Nie pisałam o związkach, tylko o miłości. Miłość to nie relacja, tylko 'siła' umożliwiająca wzrastanie.

Wszystko rozbija się o to że mamy co innego na myśli pod tym samym słowem.

37 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-04 01:00:57)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Czy osoba która kocha i szanuje jest w stanie nawet w przypływie największej złości poruszyć tematu, który stanowi dla nas tabu?

Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich. Miłość nie gwarantuje niczego to tylko popęd. Ludzie przekraczają granicę, krzywdzą się na okrągło.

Nie odróżniasz popędu seksualnego od miłości? Ja nigdy nie traktowałam kompleksów/sekretów bliskich mi osób jako karty przetargowej w dyskusji. Normalnie potrafię wypomnieć siostrze jej wady, ale podczas kłótni nigdy do nich nie nawiązuję. To jest zbyt niskie, a dla mnie jest zbyt ważną osobą. Jeśli ktoś to robi to tak naprawdę nie szanuje i nie darzy szczególnym uczuciem tej osoby. Ale mamy takie czasy, że ludzie wmawiają sobie różne stany emocjonalne np. miłość. Nie odróżniają wielu stanów, a to przecież "siara" być w związku bez miłości wink... więc musiałem/musiałam kochać, bo po co byłbym z nią/nim?

38 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-05-04 02:04:46)

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
lilly25 napisał/a:

Nie o to chodziło. Napisałeś cyt. - 'Generalnie osoby najbardziej kochające krzywdzą się najbardziej. Choćby dlatego, że znają najlepiej słabości bliskich. Miłość nie gwarantuje niczego to tylko popęd. Ludzie przekraczają granicę, krzywdzą się na okrągło.'

A ja stwierdziłam że skoro ktoś rani kogoś (to 'świadomie' dodałam jedynie dlatego że nieświadomie nie świadczyłoby o braku miłości) to zwyczajnie nie kocha. To że jacyś ludzie są ze sobą w związku nie znaczy że ma to jakikolwiek związek z miłością. Ty piszesz o związkach/popędach, a ja o miłości.

Osoby znające się "na wylot" dużo łatwiej mogą się krzywdzić. Tym bardziej, gdy dochodzą oczekiwania wobec drugiej osoby czy idealizowanie. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi. Pewnie są związki bez miłości i tutaj pełna zgoda. Natomiast twierdzenie, że jak się kocha to się nie krzywdzi, nie ma nic wspólnego z tym co się dzieję w milionach domów. Piszę o miłości, a sama miłość jest popędem. Opiera się na tych samych zasadach jak każdy inny.

lilly25 napisał/a:

Nie pisałam o związkach, tylko o miłości. Miłość to nie relacja, tylko 'siła' umożliwiająca wzrastanie.

Wszystko rozbija się o to że mamy co innego na myśli pod tym samym słowem.

Miałem na myśli związki oparte na miłości. Filmowe w sensie idealistyczne. Jakie wzrastanie? Nie wiem czy coś innego. Mam na myśli uczucie do innego człowieka i nieważne czy to partner, rodzic, dziecko itd.

Leśny_owoc napisał/a:

Nie odróżniasz popędu seksualnego od miłości?

Z czego taki wniosek? Nigdzie nie wspomniałem o popędzie seksualnym.

Leśny_owoc napisał/a:

Ja nigdy nie traktowałam kompleksów/sekretów bliskich mi osób jako karty przetargowej w dyskusji.

Raczej mało kto traktuje. Po prostu się je zna, a podczas kłótni ludzie różne rzeczy mówią. Umysł to nie jednolite "ja".

Leśny_owoc napisał/a:

Normalnie potrafię wypomnieć siostrze jej wady, ale podczas kłótni nigdy do nich nie nawiązuję. To jest zbyt niskie, a dla mnie jest zbyt ważną osobą.

To bardzo dobrze, że masz kogoś ważnego i że dobrze wam się układa relacja.

Leśny_owoc napisał/a:

Jeśli ktoś to robi to tak naprawdę nie szanuje i nie darzy szczególnym uczuciem tej osoby.

Tego nie wiem. Zbyt dużo ludzi, zbyt dużo umysłów. Spodziewam się, że ludzie mają wiele problemów, a zachowania zależą od różnych kontekstów.
Czym jest ten szacunek?

Leśny_owoc napisał/a:

Ale mamy takie czasy, że ludzie wmawiają sobie różne stany emocjonalne np. miłość. Nie odróżniają wielu stanów, a to przecież "siara" być w związku bez miłości wink... więc musiałem/musiałam kochać, bo po co byłbym z nią/nim?

Nie wiem o co chodzi z tą siarą co do związku bez miłości, nie spotkałem się z tym.  Zapewne są i tacy, którzy widzą korzyść w związkach bez uczuć. Mało pasjonujący temat smile Tematu wmawiania sobie miłości nie znam. Trudno też byłoby ocenić, bez podłączenia do aparatury czy ktoś sobie coś wmawia. To osobiste odczucie. Nie mam takiej wiedzy, by to oceniać od tak.

39

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Pomijając analizę jego wypowiedzi, gdyby naprawdę tak myślał to raczej nie był by chętny na sex, może raz na jakiś czas z braku laku, ale skoro jesteście razem i oprócz twoich kompleksów cała reszta jest ok, to znaczy że mu odpowiadasz i nie masz się czego wstydzić.
Szczerze, to kobiety z kompleksami na dłuższą metę są bardziej męczące niże te co ich nie mają a mogły by mieć.
Skoro jesteście w jakiejś tam relacji i macie regularny sex, to znaczy że mu odpowiadasz i twoje kompleksy nie są dla niego czymś co by mu przeszkadzało jakoś niesamowicie.
Gdybyś mu się nie podobała nie szedł by z tobą do wyra, ewentualnie raz na jakiś czas, w celach zdrowotnych i raczej nie próbował by tworzyć jakiejś formy związku z tobą.
Mogę się mylić, być może są goście którzy wchodzą w związek z kobieta która im się nie podoba.
Co do jego wypowiedzi, to wynik właśnie twoich kompleksów, wiedział gdzie trafić żeby zabolało, nie ładnie z jego strony owszem.
Ale w życiu tak już jest, jeżeli nadajemy rangę czemuś co nie ma większego znaczenia dla ogółu to sami sprawiamy że staje się to bardziej widoczne, oraz zaczyna być nie akceptowane przez innych, mimo że to samo u innych jednostek jest całkowicie akceptowalne i niezauważalne. Nie wiem czy jasno się wyraziłem.
W skrócie, inni widzą Cię tak jak sama siebie postrzegasz.
Wyzbądź się tego wstydu, dla niego nie ma to większego znaczenia, widzi to tylko dla tego że sama zwracasz na to uwagę, może by nawet nie zauważył, gdybyś sama go na to nie nakierowała.
A jak się wyzbędziesz kompleksów, staniesz się bardziej otwarta, mocno zyska na tym wasze życie intymne a to wynagrodzi wszelkie niedoskonałości Twojego fizys.
Pozdrawiam

40

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
zabpth napisał/a:

Pomijając analizę jego wypowiedzi, gdyby naprawdę tak myślał to raczej nie był by chętny na sex, może raz na jakiś czas z braku laku, ale skoro jesteście razem i oprócz twoich kompleksów cała reszta jest ok, to znaczy że mu odpowiadasz i nie masz się czego wstydzić.
Szczerze, to kobiety z kompleksami na dłuższą metę są bardziej męczące niże te co ich nie mają a mogły by mieć.
Skoro jesteście w jakiejś tam relacji i macie regularny sex, to znaczy że mu odpowiadasz i twoje kompleksy nie są dla niego czymś co by mu przeszkadzało jakoś niesamowicie.
Gdybyś mu się nie podobała nie szedł by z tobą do wyra, ewentualnie raz na jakiś czas, w celach zdrowotnych i raczej nie próbował by tworzyć jakiejś formy związku z tobą.
Mogę się mylić, być może są goście którzy wchodzą w związek z kobieta która im się nie podoba.
Co do jego wypowiedzi, to wynik właśnie twoich kompleksów, wiedział gdzie trafić żeby zabolało, nie ładnie z jego strony owszem.
Ale w życiu tak już jest, jeżeli nadajemy rangę czemuś co nie ma większego znaczenia dla ogółu to sami sprawiamy że staje się to bardziej widoczne, oraz zaczyna być nie akceptowane przez innych, mimo że to samo u innych jednostek jest całkowicie akceptowalne i niezauważalne. Nie wiem czy jasno się wyraziłem.
W skrócie, inni widzą Cię tak jak sama siebie postrzegasz.
Wyzbądź się tego wstydu, dla niego nie ma to większego znaczenia, widzi to tylko dla tego że sama zwracasz na to uwagę, może by nawet nie zauważył, gdybyś sama go na to nie nakierowała.
A jak się wyzbędziesz kompleksów, staniesz się bardziej otwarta, mocno zyska na tym wasze życie intymne a to wynagrodzi wszelkie niedoskonałości Twojego fizys.
Pozdrawiam

zabpth, zepsules sie chyba...

autorko, sluchaj zabptha, bo dobrze mówi

41

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
_v_ napisał/a:

zabpth, zepsules sie chyba...

A heh, miałem małą przerwę z forum i zmiękłem, ale to minie, poczytam, żyłka mi pęknie i wrócę na właściwe tory :]
Pozdrawiam

42

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
zabpth napisał/a:
_v_ napisał/a:

zabpth, zepsules sie chyba...

A heh, miałem małą przerwę z forum i zmiękłem, ale to minie, poczytam, żyłka mi pęknie i wrócę na właściwe tory :]
Pozdrawiam

hihhii, już zauważyłam poprawę wink

43

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

_v_ i zabpth, oj starzy kawalerowie i stare panny, nigdy nie będziecie parą!

44

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Dziekuje za wszystkie wypowiezdzi. On jest ogólnie wysmiewny. Czesto wypomina obraca przeciwko cos co mu sie powie. My sie nie widujemy zbyt czesto to i sex jest z 3 razy w mcu. Mysle, ze gdyby mnie zobaczyl nago to w przyszlosci w razie wiekszej kłótni by cos dogadał. Mialam taki meszek jasny na twarzy to jak sie klocilismy tez mi powiedzial, ze mam ogolic sobie wlosy na twarzy (juz tego nie mam). Mial w swoim zyciu b.duzo kobiet. Mi mowi ze tak naprawde mnie kocha ale nie wiem co myslec. Chcialabym sobie polezec z nim nago ale nie dam rady. Chcialabym aby bylo dobrze ale nie dam rady. Zreszta od czasu jak mu to powiedzialam widze ze sie odsunal.

45

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Czizys kobieto.
Porada od serca, jak nie wiesz jak utemperować jego docinki, to w akcji odwetowej dowal mu że ma małego a jak przy nim dochodzisz, to jedynie do wniosków że nie wiesz po co się golisz dla niego.
Ciekawe czy będzie wysmiewny.

Pozdrawiam

46

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem
zabpth napisał/a:

Czizys kobieto.
Porada od serca, jak nie wiesz jak utemperować jego docinki, to w akcji odwetowej dowal mu że ma małego a jak przy nim dochodzisz, to jedynie do wniosków że nie wiesz po co się golisz dla niego.
Ciekawe czy będzie wysmiewny.

Pozdrawiam

no! w końcu! o tym mówiłam smile

autorko, sluchaj zabptha
pewnie jakbyś mu to powiedziala, to by zniknął na dobre big_smile

47

Odp: wstydze sie rozebrac przed facetem

Dzis mial do mnie zadzwonic po powrocie z pracy i nie zrobil tego. Napisal wiadomosc ze juz sobie lezy. Ja mu napisalam ze ma mi dac spokoj ze sobie znajde jakies antidotum na zle ulokowane uczucia wzgl niego a on mi odp "w dupie to mam i ciebie tez" i tak sie zakonczyla nasza znajomosc. Teraz leze i rycze

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wstydze sie rozebrac przed facetem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024