Otóż pewnego razu napisałem do takiej dziewczyny bo mi się spodobała.. Napisałem dosyć oryginalnie widać było ekscytację że tak napisałem i po paru wiadomościach.Chciała sprawdzić czy jestem desperatem i czy "szukam dziewczyny" czy popisać jak normalni ludzi w formie takiej że udawała ze miała chłopaka i przed tą wiadomość grałem na litość przez co mi jest głupio,że liczy się wnętrze itp. Zdenerwowałem się i jak przyszedłem do domu i napisałem z dużym wzburzeniem wiadomość,że nie jest w moim typie itd.,że spotkałbym się z nią na chwile i bym jej powiedział nara po paru spotkaniach.Następnie chciałem to naprawić i pisałem jej ze mi się podoba i w ten sposób zabiłem tajemniczość -_-,takie romantyczne rzeczy uwzględniając to że się ANI razu się z nią nie spotkałem.Następnie zacząłem udawać ze ją wkręcałem chociaż to nie to.Potem chwile "sztorm na morzu minął" i pisaliśmy normalnie.Wylądowałem w szpitalu z powodu zatok i pisałem z nią na luzie i potem zaproponowałem na dalszy termin napisała że jak wyjdę z szpitala to pogadamy.Wyszedłem i napisałem i wyraźnie chyba nie miała humoru lub zły dzień i się trochu zdenerwowałem i napisałem nie to nie .. i przeprosiłem trochę za to następnie do niej zarywałem trochę . Siedząc sobie dziś w domu napisała mi Zajęta i coś mi zaśmierdziało bo ona nigdy miała chłopaka nikt nie okazywał zainteresowania i się nikomu nie podobała itd i myślała mi się wydaję że dla "beki" miałem napisać.I dotarłem odpowiedz może i zaczęła kręcić i chyba udaje niedostępną.Napisała myślisz że raz napisałem że już straciła głowę i że ma własne życie itd.Ja odbiłem pin ponga i napisałem że mam własne życie bo mam i że lubię pisać.Jak ją uwieść czy też przekonać ? I co do niej napisać ?
A czy Ty już przypadkiem tu nie pisałeś?
Nope to inny przypadek
Co 4 dni masz taki "inny przypadek" ?
http://www.netkobiety.pl/t104138.html
Zdenerwowałem się i jak przyszedłem do domu i napisałem z dużym wzburzeniem wiadomość,że nie jest w moim typie itd.,że spotkałbym się z nią na chwile i bym jej powiedział nara po paru spotkaniach.Następnie chciałem to naprawić i pisałem jej ze mi się podoba i w ten sposób zabiłem tajemniczość -_-,takie romantyczne rzeczy uwzględniając to że się ANI razu się z nią nie spotkałem.Następnie zacząłem udawać ze ją wkręcałem chociaż to nie to.Potem chwile "sztorm na morzu minął" i pisaliśmy normalnie.
Co ty bredzisz jaką tajemniczość? Co sobie wmówiłeś ? Najpierw napisałeś, że nie do końca jest w twoim typie (mogłaby liczyć na kilka spotkań, a później na pewno koniec). Następnie wyjeżdżasz, że zmieniasz zdanie. To jest tajemnicze? Na koniec zostawiłeś najlepsze - udawałeś, że ją wkręcasz. Nie to nie było tajemnicze, ja bym odebrała ciebie jako kogoś z problemami emocjonalnymi. Zdajesz sobie z tego sprawę?
Jak ją uwieść czy też przekonać ? I co do niej napisać ?
Nic już nie zrobisz. Nie jesteś i nie będziesz wiarygodny w jej oczach, bo co chwilę zmieniałeś zdanie.
Jeśli to nie troll to jest naprawdę źle.
6 2017-05-02 19:03:08 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-05-02 19:04:43)
Auć! Ja też mam problem z zatokami ale mam nadzieję, że na mózg mi się mniej rzuca... Foch na fochu fochem pogania... Z obu stron ale u Ciebie to coś nałogowo!
EDIT: przemyśl najpierw siebie, potem dziewczynę...
Otóż pewnego razu napisałem do takiej dziewczyny bo mi się spodobała.. Napisałem dosyć oryginalnie widać było ekscytację że tak napisałem i po paru wiadomościach.Chciała sprawdzić czy jestem desperatem i czy "szukam dziewczyny" czy popisać jak normalni ludzi w formie takiej że udawała ze miała chłopaka i przed tą wiadomość grałem na litość przez co mi jest głupio,że liczy się wnętrze itp. Zdenerwowałem się i jak przyszedłem do domu i napisałem z dużym wzburzeniem wiadomość,że nie jest w moim typie itd.,że spotkałbym się z nią na chwile i bym jej powiedział nara po paru spotkaniach.Następnie chciałem to naprawić i pisałem jej ze mi się podoba i w ten sposób zabiłem tajemniczość -_-,takie romantyczne rzeczy uwzględniając to że się ANI razu się z nią nie spotkałem.Następnie zacząłem udawać ze ją wkręcałem chociaż to nie to.Potem chwile "sztorm na morzu minął" i pisaliśmy normalnie.Wylądowałem w szpitalu z powodu zatok i pisałem z nią na luzie i potem zaproponowałem na dalszy termin napisała że jak wyjdę z szpitala to pogadamy.Wyszedłem i napisałem i wyraźnie chyba nie miała humoru lub zły dzień i się trochu zdenerwowałem i napisałem nie to nie .. i przeprosiłem trochę za to następnie do niej zarywałem trochę . Siedząc sobie dziś w domu napisała mi Zajęta i coś mi zaśmierdziało bo ona nigdy miała chłopaka nikt nie okazywał zainteresowania i się nikomu nie podobała itd i myślała mi się wydaję że dla "beki" miałem napisać.I dotarłem odpowiedz może i zaczęła kręcić i chyba udaje niedostępną.Napisała myślisz że raz napisałem że już straciła głowę i że ma własne życie itd.Ja odbiłem pin ponga i napisałem że mam własne życie bo mam i że lubię pisać.Jak ją uwieść czy też przekonać ? I co do niej napisać ?
A czy Ty już przypadkiem tu nie pisałeś?
Nope to inny przypadek
może i inny ale schemat ten sam - jak widać rad nie potrzebujesz.
Jak ją uwieść czy też przekonać ?
Napisz, że masz dużą grzechotkę - tak dla jaj. To ją zwali z nóg i będzie Twoja. Sero.