Co ja mam zrobić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez nowak1710 (2017-04-27 20:35:20)

Temat: Co ja mam zrobić?

Witam. Mam za chwilę 20 lat. Piszę do was w poradzie o to czy wszystko co teraz robię - jest robione dobrze i z głową. Byłem z dziewczyną prawie 2 lata. Ona też jest w tym wieku co ja. Od blisko 3 tygodni już z nią nie jestem. Powiedziała mi,że coś się chyba wypaliło i nie ma mnie już tak chęci pocałować,przytulić jak kiedyś.Nie potrafiła mi jednak powiedzieć,że już mnie nie kocha. Usłyszałem tylko,że nie chce już ze mną być i że byłem bardzo dobrym chłopakiem.Chciałem  usłyszeć te słowa, aby mieć pewność że to definitywnie na zawsze zostanie zakończone - te słowa by mnie o tym utwierdziły. Nie mogłem jej przecież zatrzymać, nie mogę jej zmusić do miłości prawda? Nasz cały związek był generalnie bardzo udany. Tak, były kłótnie bo bez tego przecież nie ma związku. Tak cholernie się starałem... Nie jestem typem faceta który opływa pieniędzmi przez bogatych rodziców czy coś w tym stylu. Jednak zawsze gdy zostawała mi reszta pieniędzy odmawiałem znajomym wyjścia na piwo,do baru czy na pizze. Po prostu.. wolałem kupić jej bukiet kwiatów. Nigdy jej nie okłamałem, nigdy jej nie zdradziłem. Do tej pory nie jestem w stanie patrzeć się na inne kobiety,a w szkole widzę wśród tłumu dziewczyn tylko ją. Nie jestem człowiekiem bardzo towarzyskim lecz starałem się wychodzić z nią i jej znajomymi. Zawsze dbałem o to aby czuła się przy mnie bezpiecznie. Okazywałem jej tyle miłości ile tylko potrafiłem. Niedługo będzie miesiąc a ja wciąż tkwię w niej. Tak bardzo ją kocham.. Ostatnim razem po pracy powiedziałem jej,że skoro nie chce już ze mną być to lepiej będzie abyśmy zerwali kontakt. Zablokowałem ją na facebooku. Skasowałem instagrama i każdą inną pierdołę, która została utworzona tylko dla niej. Zapisałem się na siłownie. Uczę się, robię wszystko aby nie zawalić szkoły. W szkole mijamy się tylko na korytarzu,bez słowa. Tak jakbyśmy wcale nigdy się nie znali.. wiem,że chciałem zerwać kontakt ale boli mnie to cholernie. Nie odezwałem się do niej od tamtego czasu, nawet słowa. Nie będę okazywał przy niej skruchy,nie będę płakał, błagał i poniżał się. Wiem,że tak nie wolno. Wiem,że muszę być silny i wytrwać. Cholernie mi jej brakuje. Była moją motywacją życiową, starałem się ze wszystkim, pod każdym względem aby tylko widzieć i oglądać uśmiech na jej twarzy. Staram się zapomnieć,wypełniać sobie czas lecz gdy już ogarnę wszystko w ciągu dnia myślę o niej. Nie ma dnia,abym nie myślał.  Przebyłem już wiele rozmów od tamtego czasu. Z moją Matką i Ojcem. Z jednym kumplem oraz kilkoma znajomymi. Od jednej ze znajomych usłyszałem,że jestem świetnym materiałem na męża i potrafię oddać się bardzo ukochanej osobie. Powiedziała,że widać było to że dawałem z siebie wszystko i że tacy faceci jak ja to skarb i nie ma pojęcia czego ona mogła jeszcze ode mnie więcej chcieć. Moja Mama powiedziała,że świata po za nią nie widziałem. Przez ten niecały miesiąc wylałem najwięcej łez w życiu. Będąc ostatnim razem na badaniach została wykryta u mnie przyśpieszona akcja serca i zostałem skierowany do szpitala aby wykluczyć jedną chorób z serca. Wiem,że to przez ten stres. Nigdy nic tak bardzo mnie nie bolało, a chodź na swój młody wiek doznałem już wielu cierpień. Zdążyłem już schudnąć 4 kilogramy, cały czas mam zaciśnięte gardło i żucie jakiś kanapek czy innych przychodzi mi z taką odrobiną trudności. Nic mi nie smakuję, dlatego dziennie wypijam bardzo duże ilości wody.
Wiem,że nie raz w szkole spogląda na mnie. Raz to zauważyłem, ale po sekundzie obróciła szybko głowę gdy to dostrzegłem. Przepraszam wszystkich,że moja wypowiedź jest tak chaotyczna i mało czytelna...czuję ten ból z dnia na dzień co raz bardziej. Umieram już z tęsknoty, przechodząc obok osoby której przez 2 lata nie obeszłoby się bez buzi a teraz mijać się tylko tak bez słowa. Nie potrafię ubrać w słowa uczucia, które teraz mi towarzyszy. Nawet teraz gdy piszę ten post - tak cholernie mnie boli.. Kocham ją. Drodzy forumowicze. Czy postępuje dobrze? Czy mój tok myślenia jest w porządku? Czy na siłę powinienem odciąć się do takiego stopnia aby nie widywać jej nawet na korytarzu? Myślicie,że to już nigdy na pewno nie wróci? Nie łudzę się nawet. Pozostał ostatni rok szkolny. Dziękuje wam za każdą odpowiedź, pozdrawiam was serdecznie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co ja mam zrobić?

W każdym poradniku znajdziesz, ze w chwili rozstania trzeba sie definitywnie odciąć. Powyrzucac pamiątki, zdjęcia, nie chodzic w miejsca, które przywołują wspomnienia, nie słuchać piosenek niegdyś wspólnych. Oczywiście nie wszystko jest możliwe, bo mieszkając w jednej miejscowości siła rzeczy zdarzy sie przejść przez miejsce gdzie razem chodziliscie. Musisz dac sobie czas. Dobrze, ze zajales sie sobą i nie pograzyles sie zupełnie w swoim nieszczęściu. Czas leczy rany i to jest potwierdzone, ale to ile czasu zajmuje jest sprawą indywidualną. Jesteście dorosłymi ludzmi. Nie rozstaliscie sie w kłótni wiec moglibyście być na zwykłe 'cześć' mijając sie. Udawanie, że sie nie znacie jest dziecinne. Przezyliscie razem 2 lata. Dziewczyna podeszla uczciwie do sprawy. Byc moze glupie cześć zwali ścianę, ktora wyrosla między wami. wink

3

Odp: Co ja mam zrobić?

Czyli mam już kompletnie zostawić sprawę tak jak jest w tej chwili? Dalej tak bardzo tęsknię i nie potrafię o niej nie myśleć.
Może nie pogrążyłem się w totalnym nieszczęściu ale mój stan zdrowia ciągle się pogarsza. Dzisiaj idę po skierowanie do szpitala w celu badań no i wykluczenia nerwicy...

4

Odp: Co ja mam zrobić?

A co byś chciał zrobić? Możesz się z nią umówić i pogadać o całej sytuacji w cztery oczy. Nie przez facebooka, smsy. Zobaczysz na oczy jej reakcje i sam będziesz umial wysnuć wnioski czy masz jakieś szanse czy nie. Odradzam jęczenie, marudzenie i blaganie o powrót. To zniechęca, ale pewnie to wiesz wink. Jesteście dorośli więc zachowujcie sie adekwatnie do wieku.

5

Odp: Co ja mam zrobić?

Drogi autorze, pamiętaj że w związku musi być równowaga dawania. Niestety gdy jedna osoba daje od siebie za dużo to efekt jest przeciwny od zamierzonego. Druga osoba po prostu nudzi się w takim układzie. Może byłeś "za dobry", pamiętaj że partnerka też powinna myśleć jak Cię uszczęśliwiać.
A jeżeli chodzi o Twoje pytanie ja bym dała spokój i naprawdę skupiła się na sobie. Jak kocha to sama wróci! Zasługujesz na kogoś kto będzie Cie kochał i masz to szczęście, że jeszcze sporo czasu i ludzi przed Tobą. Głowa do góry wink

6

Odp: Co ja mam zrobić?

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Moi znajomi uważają ze zasługuje na kogoś lepszego. Bo w końcu na prawdę nie zrobiłem nic złego. Wiem że masz racje z tym wracaniem, ale jeśli ona weźmie się juz za kogoś innego to na pewno nie dam jej więcej szansy:)

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024