Warto to ciągnąć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Warto to ciągnąć?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

1

Temat: Warto to ciągnąć?

Witam wszystkich. Nigdy nie myślałem, że będę w internecie pisał o swoich problemach ale po prostu muszę gdzieś to z siebie wyrzucić. Mam 18 lat, za tydzień z hakiem zdaję maturę. Od września jestem z dziewczyną czyli niedługo będzie 8 miesięcy. A. jest młodsza ode mnie o 2 lata, ma 16. Ogólnie to mój pierwszy taki powiedzmy poważny związek więc nie ukrywam trochę się tym przejmuję. Na początku u nas nie było kolorowo mało się spotykaliśmy, coś jej nie odpowiadało mówiła ze chyba za szybko jesteśmy razem ale od listopada zaczęło być powiedzmy normalnie. Często mamy tak, że kłócimy się o pierdoły, a to ktoś coś źle powie i druga osoba zareaguje zbyt nerwowo lub inne takie głupoty.  Ogólnie uważam to za stratę czasu ale cóż tacy jesteśmy, że próbujemy na siłę drugiego przegadać. Takich poważnych kłótni mieliśmy może ze 2 i to na początku (nie żebym się tym chwalił). Ale poza tym jest między nami na ogól dobrze. Wiadomo miłe słówka, luźne rozmowy, żarty, spotykamy się jakoś co 2-3 dni, w weekendy najczęściej. Ogólnie jest, a raczej było dobrze gdyby nie te kłótnie o pierdoły. Ale ostatnio znowu coś się jakby zaczęło psuć.
    Na święta byłem chory i wyjechaliśmy z rodziną z miasta więc z A. nie widziałem się ok. tydzień. Po powrocie do zdrowia i do domu chciałem jakoś to nadrobić, proponowałem spotkanie we środę (poprzednią) ale ona zachorowała i powiedziała żebym przyjechał w czwartek bo mogę się znowu zarazić. W czwartek przyjechałem tak na 3 godziny. W piątek widzieliśmy się również trochę i było względnie dobrze, chociaż zdałem sobie sprawę że nie jest tak jak w styczniu - marcu, które mogę powiedzieć że były naszymi najlepszymi miesiącami. Mianowicie jakoś mniej rozmawiamy niby jest w porządku ale no jakby coś się wypaliło, może to przez te nasze choroby, a może sobie wymyślam ale to nie jest tematem tego postu. W sobotę ona mi napisała coś co mnie trochę osobiście zabolało tj. , że czasami ją meczy takie częste widywanie się co 2 dni. W porządku rozumiem to ale ona sama często pisze mi (jak ma dobry humor), że chce się jak najszybciej zobaczyć nie może się doczekać itp. Spowodowało to kolejna "kłótnie" która zakończyła się jak zawsze, próbowaliśmy się przegadać na koniec się "pogodziliśmy". Wieczorem rozmawiałem z nią o jej ocenach bo ma jakieś tam zagrożenie z poprzedniego semestru, trochę się zmartwiłem bo myślałem, że już poprawiła wszystko i chciałem się dopytać co i jak. Na co ona agresywnie zareagowała czemu znowu wypytuje o coś takiego. Normalnie się zapytałem na co ona z taką agresją nie mogę zrozumieć. Wywiązała się kolejna kłótnia. Cała niedziela bez słowa. Byliśmy umówienie jeszcze w piątek, że we wtorek się zobaczymy więc rano pytam się czy to aktualne natomiast ona mówi, że nie bo nie ma ochoty przyjeżdżać. Ogólnie mówiła, że nie mamy na tą chwilę o czym rozmawiać, że ona już sama nie wie jak to jest i na koniec kiedy powiedziałem, że zasługuje na trochę lepsze traktowanie ona powiedziała tylko "no sory".
Nie czuję się z tym za dobrze. Ogólnie to mam wrażenie, że ona stara się mną manipulować. Często jest tak, że np. jeżeli chodzi o mój przyjazd do niej to zawsze przyjeżdżam, staram się natomiast u niej czasami tak jest, że nie bo nie ma ochoty albo jak ma zły humor to jakby wyładowuje to na mnie. Nie mówię, że jestem bez winy staram się jak mogę żeby było dobrze, czasami coś zepsuje ale potrafię się do tego przyznać. Mam wrażenie, że ona niekoniecznie. W dodatku jest w momentami strasznie obojętna na wszystko reaguje jakby miała gdzieś. Teraz postanowiłem, że nie będę się odzywał pierwszy (zazwyczaj to ja pisałem) i zobaczymy. Uważacie, że jest to dobry pomysł? Trochę się rozpisałem ale musiałem to z siebie w takim miejscu anonimowym wyrzucić. Za tydzień matura, a ja nie mogę się skupić bo myślę tylko o tym. Kocham ją ale czuję się czasami jakby ona mnie po prostu nie szanowała. Warto to ciągnąć? Co powinienem zrobić? Sam już nie wiem. Jeżeli ktoś to w całości przeczyta i mi odpowie/doradzi to wielkie dzięki.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Warto to ciągnąć?

Na pewno ciężko Ci bedzie z nią zerwać i najłatwiej by nam było napisac ' wez ją olej!'. W sumie pierwsze to sie nasuwa.
Myślę, ze na pewno jej w jakis sposob zależy na Tobie, ale ona ma 16 wiec jej myslenie tez jest inne.  Ty prawdopodobniej myslisz dojrzalej niz ona. Piszesz mature, moze pojdziesz na studia, do pracy to zmienia myslenia, a ona zostaje w szkole średniej. Możesz spróbować nie odzywać sie do niej np. do weekendu i zobaczyc czy odezwie sie pierwsza. Zazwyczaj spotykacie sie na weekend wiec jezeli bedzie jej zalezalo to sie odezwie. Jak bedzie milczeć to napisz do niej po weekendzie i powiedz co czujesz, ze czekales a ona Cie olala. Nawet jak sie nie chciala spotkac to wystarczylo zwykłe zainteresowanie. I zobaczysz co napisze. Jak Cie zaatakuje, da głupią wymowke to powiedz jej, ze nie widzisz sensu tego ciągnąć, bo tylko Ty sie starasz. Wydaje mi sie, ze takiej 16 latce wystarczy sama swiadomosc, ze ma kogoś i moze powiedziec ' mam chlopaka', ale co za tym dalej powinno isc to juz mniej istotne wink Ja mając 16 lat tak wlasnie miałam big_smile

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Warto to ciągnąć?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024