Dzisiaj zerwałam po 7 miesiacach z chłopakiem i napisał mi że podjął decyzje o tym że odbierze sobie życie że jego życie bez ze mnie bedzie koszmarem po czym wyłączył telefon probując sie z nim skontaktować właczała sie poczta glosowa. Zgłosiłam sprawe na policje a tam powiedzieli ze juz patrol do niego jedzie i zadzwonilam do jego znajomych by podjechali do niego zobaczyc co sie tam dzieje. tam okazalo sie ze policja byla ale on ich nie wpuscil i powiedzial ze wszystkich ma w dupie a po czym wlaczyl telefon i napisal do mnie czy zadowolona jestem z siebie i ze mam szczescie ze wezwalam policje i ze jak nie teraz to pozniej. Prosze o porade bo juz nie wiem co mam zrobić a nie chce by on zrobil coś sobie i jestem przerażona prosze o pomoc
Dzisiaj zerwałam po 7 miesiacach z chłopakiem i napisał mi że podjął decyzje o tym że odbierze sobie życie że jego życie bez ze mnie bedzie koszmarem po czym wyłączył telefon probując sie z nim skontaktować właczała sie poczta glosowa. Zgłosiłam sprawe na policje a tam powiedzieli ze juz patrol do niego jedzie i zadzwonilam do jego znajomych by podjechali do niego zobaczyc co sie tam dzieje. tam okazalo sie ze policja byla ale on ich nie wpuscil i powiedzial ze wszystkich ma w dupie a po czym wlaczyl telefon i napisal do mnie czy zadowolona jestem z siebie i ze mam szczescie ze wezwalam policje i ze jak nie teraz to pozniej. Prosze o porade bo juz nie wiem co mam zrobić a nie chce by on zrobil coś sobie i jestem przerażona prosze o pomoc
To, co mogłaś zrobić, zrobiłaś: zawiadomiłaś policję, dałaś znać jego znajomym.
Co możesz więcej zrobić? Nic.
Jeśli ktoś nie chce, znajdzie powód.
"Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski
a czy mam odpowiadac na jego wiadomosci?
Masz na to ochotę, odpowiadaj. Nie masz, nie odpowiadaj.
Nie daj się tylko wpędzić w poczucie winy.
Jeśli ktoś nie chce, znajdzie powód.
"Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski
Ja jeszcze poinformowałabym np. jego mamę, lub siostrę, żeby ktoś rzeczywiście miał na niego oko, będziesz wtedy spokojniejsza.
Bardzo dobrze zrobilas, informujac innych i policje. Pokazalas tym, ze nie pozwolisz sie szantazowac emocjonalnie. Z samobojca jest tak, ze ten co naprawde chce sie zabic, to nikomu tego nie mowi - tylko poprostu sie zabija. Ten co gada - to tylko straszy, manipuluje, probuje cos osiagnac przez to i sie dobrze bawi, jak sie inni o niego boja. Wiem ze jestes przerazona, ale przejdzie ci. Takiego czlowieka trzeba kopnac w d... i nie pozwolic sobie na takie zagrywki. Ja szacunku do takich ludzi nie mam za grosz. Tez moj pierwszy facet probowal takiej zagrywki. Tez w szoku bylam, ale napisalam do kilku znajomych i kilka osob nagle zaczelo do niego dzwonic i pisac. I sie wystraszyl i wstyd mu bylo, potem sie tlumaczyl. A jak ja sie uspokoilam, to zjechalal go rowno. Ze jeszcze raz cokolwiek wspomni o samobojstwie to w tym momencie koniec z nami i guzik mnie obchodzi co zrobi, a na jego pogrzeb nie pojde, nawet palcem nie kiwne. A zanim sie zabije, to niech idzie na cmentarz sobie miejsce wybrac i zbierze kase na pogrzeb, bo jak jego rodzina wiecznie pieniedzy nie ma, to ciekawe za co go pochowaja? I uwierz pomoglo... Szybciutko sie z samobojstwa wyleczyl.
No cóż nie ty decydujesz o tym, co ktoś zrobi ze swoim życiem. Jeśli faktycznie sie zabije, to to nie będzie twoja wina. Ja bym na twoim miejscu zmieniła numer... I dała sobie z nim spokój.
Zupełnie nic. Nie jesteś jego własnością, aby używał szantaży emocjonalnych połączonych z manipulacją.
9 2017-04-21 11:12:05 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-04-21 11:13:41)
powtórzony post.
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Wycofuję post, bo nic nowego nie wniesie.
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Myślę że to zerwanie powinno być inne i dlatego spowodowało u niego szok. Skoro coś się nie układało, powinnaś to była powiedzieć dużo wcześniej. Prawdopodobnie powiedziałaś to w sposób nieodpowiedni.