Malzenstwo 14 lat, cztery lata temu mój romans, mąż sie dowiedział, jak sie okazało i sam sie przyznał korzystał z agencji towarzyskich, jakoś to posklejalismy, tak mi sie przynajmniej zdawało, maz przy kazdej nadarzajacej sie okazji wypominal mi kochanka ja starałam sie zapomnieć wymazać wszystko co bylo z jego strony, minęły 3 lata odkrylam ze znowu pojechal do agencji, jakoś dałam radę,ale zablokowała m sie bardziej jesli chodzi o seks, ale cala reszta byla ok, wykonczylismy górę domu dla dzieci ,dzieci szczęśliwe az tu masz maz późno wrócił do domu, tlumaczyl sie ze wyskoczylo mu piwo z kumplami, zapaliła mi sie lampka podlozylam podsluch w samochodzie i jak sie okazlo w drodze do pracy mnostwo telefonow do agencji,, ciagle telefony, co najgorsze chodzilo tylko o seks na ktory ja nigdy nie moglam sie otworzyć, pomimo wielu prób. Jak mu powiedzialam ze wiem oczywiscie sie zarzekal ale mu udowodnilam, wczoraj bylismy u terapeuty pokazac mu ze jest uzalezniony od seksu i prostytutek, jednak ciagle mi mowi ze to moja wina bo miałam romans. Nie mam siły juz tego dalej ciągnąć ,byc ciagle oszukiwana i narazana na jakies chorobska, nie mam sie gdzie wynieść tym bardziej ze dzieci maja w koncu swoje wymarzone kąty. Jestem bezradna
trudna sytuacja nie ukrywajmy. Są dwa wyjścia albo oboje będziecie chodzić na terapie i starać się to naprawić, albo po prostu musicie się rozwieść. Bo nie ma sensu tkwić w takim związku
Taka tez byla porada Pani terapeutki acz kolwiek zasugerowala wizyty męża w gabinecie częstsze , on jednak twierdzi ze to baba i bylo jasne ze jego sie czepnie. Czekam jaka bedzie jego decyzja, czy wogole zobaczyl problem jaki ma.