Zacznę od tego, że poznałam fajnego faceta ja lat 20 on 25, byłam w bardzo trudnym momencie życia pan K. był bardzo wyrozumiały i zainteresowany moją osobą mieliśmy wspólne pasje, wiele tematów do rozmów, wszystko odbierałam bardzo pozytywnie, świetna znajomość dla na początku nic znaczącego, ale wpadłam jak śliwka w kompot. Teraz zaczęło się najgorsze uczę się w technikum i bach wszytko szlag trafił, bo po studniach zaczął uczyć w mojej szkole w sumie na ostatnim roku nie miałam z nim w szkole styczności, ale kilka miesięcy temu został moim nauczycielem. Nie potrafię przestać o nim myśleć jako mężczyźnie okazało się że ma dziewczynę, ale jest on jej obojętny jest, bo jest z kązdym dniem boję się, że coś wiecej ich połączy mam nadzieję, że w końcu będzie mój. Nie wiem jak on teraz ocenia relację ze mną przyłapuję go czasem na zerkaniu na mnie jakoś inaczej, a z drugiej strony czasem bywa bardziej miły dla innych niż dla mnie i się do mnie nie oddzywa żartując z innymi, o co bywam zazdrosna chodź sama nie wiem dlaczego. Mam miliony jego zdjęć wiem, że to jest chore, boję się szczerze mówiąc powiedzieć co czuję. Boję się odrzucenia, rezygnuję z każdego chłopaka, bo ubzdurałam sobie że tylko z nim mogę być szczęśliwa, bardziej zajmuję się jego życiem niż swoim, zawsze staram się mu pomóc nawet przy dodatkowych zajęciach, zastanawiam się jak on to interpretuje czy wie, że jest coś na rzeczy czy jestem dla niego kimś zwykłym,przeciętnym za kilka dni kończę szkołę, totalnie nie wiem co robić strasznie się boję, że nie będę go już widzieć, nie jest w stanie normalnie funkcjonować i na niczym się skupić, podupadłam z nauką i nawet z życiem towarzyskim, ta myśl mnie paraliżuje. Nie wiem czy o niego walczyć czy iść się leczyć naprawdę. Nie wiem jak sprawdzić czy chociaż minimalnie jestem dla niego inna niż reszta.
:'(
zawsze staram się mu pomóc nawet przy dodatkowych zajęciach, zastanawiam się jak on to interpretuje czy wie, że jest coś na rzeczy(
W jaki sposób pomagasz mu, jeśli on nie zwraca na Ciebie uwagi?
Skoro jest Twoim nauczycielem, to zrozumiałe, że zdystansował sie do Ciebie. Zależy mu na pracy i niepotrzebny mu skandal w postaci romansu z uczennicą.
Nie gorączkuj się, skoncentruj na nauce, a gdy już skończysz szkołę, możesz spokojnie z nim porozmawiać, skoro znacie się prywatnie.
Nie wiadomo tylko, jak Wasza znajomość wyglądała wcześniej, czy nie wyobrażałaś sobie zbyt wiele, w końcu on ma dziewczynę.
Takie podejście zawsze źle się kończy. Po prostu rozmawiaj z wieloma chłopakami, chodź z nimi na spacery i za kilka miesięcy będziesz miała większą wiedzę odnośnie tego czego chcesz. Spacery z chłopakami to nie jest związek, to jest zbieranie ważnych informacji, żeby lepiej poznać siebie. Z nim też możesz rozmawiać, jeśli się zgodzi. Bardzo złe jest decydowanie po kilku sekundach - ten mi nie pasuje a z tym chcę być. Ludzie tak robią bo mają ukryty żal. Kontrolują go przez jakiś czas a w pewnej chwili nie mogą i pojawia się potrzeba bycia z kimś. To nie jest metoda. Trzeba się dłużej poznawać.