Jestem z nim już prawie 8 miesięcy. Właściwie od samego początku miał z tym problemy ale później było coraz częściej. Przez to jak znowu chciał "probowac", dotykać i całować to ja już nie miałam na to ochoty bo i tak wiem jak to się skończy. On mówi ze to przez to ze się często klocimy.. chociaż nawet jak było dobrze i tak miał ten problem. Potem na drugi dzień znowu zaczyna jakby nic się nie wydarzyło. Ale ja już nie chce. I wiem też ze się sam zadowala... nie wiem co o tym myśleć. Mamy po 20 kilka lat
2 2017-04-05 10:24:59 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-04-05 10:27:59)
Ciężko zgadywac, jaka przyczyna problemu. W tym wieku na ogół to trzeba panować, aby grzecznie leżał
Może to jakaś nadwrażliwa dusza, którą stresuje byle pierdòłka. Może Twoje zachowanie go deprymuje, jak tracisz cierpliwość i ochote, gdy mu nie wychodzi. Potem on juz na samą mysl - uda sie/nie uda - przeżywa i wacuś go olewa. A ze próbuje to normalne, bo mu sie chce ale chcieć to jedno, móc to drugie.
Moze tez byc tak, chłopak jest przyzwyczajony do określonych bodźców a konkretnie silnego uścisku dłoni, bo czesto , długo i intensywnie się witał ze swoim przyjacielem i stad teraz problemy.
Młodym się tak zdarza... fantazje, pornole, a potem w realnym seksie problem. Ale nie wiem jak z tym sobie poradzić... choć mogę Ci dawać rady w stylu abyście wyluzowali, abyś odkryła co go kręci, itd.
a może zwyczajnie Ciebie NIE POŻĄDA
Może używki? Może brak kondycji? Może za dużo samogwałtu? Może leżysz jak kłoda? Może nie wiesz co go kręci? Może... i tak do rana można wymieniać.
Napisz coś więcej to będziemy kombinować bo wróżyć z fusów to ja nie umim
narkołyki po cichu coś tyra w kindybał a później faja miękka