W lutym poznałem dziewczynę przez facebooka. Spodobała się mi. Nie była klasycznie piękna, lecz zachwyciła mnie jej łagodna uroda.
Napisałem do niej i tego samego dnia wymienialiśmy przez kilka godzin wiadomości.
Pisało się z nią lekko.
Spotkaliśmy się po 1,5 tygodniu.
Spodobaliśmy się sobie, to było widoczne i jeszcze tego wieczora pocałowaliśmy się.
Później poszliśmy na spacer gdzie ponownie się całowaliśmy.
Na 3 spotkaniu poszliśmy do mnie. Wiadomo na czym się skończyło.
Kolejne spotkanie tak samo.
Później zaczęło mi odbijać. Myślałem, że flirtuje z innymi na facebooku. Zacząłem być niesympatyczny i wmawiałem jej, że kręci z innymi.
To spowodowało, że przestała chcieć się ze mną spotykać.
Później okazało się, że rzeczywiście z nikim nie pisała.
Nie chciała mieć więcej niż wspólnego ze mną. Powiedziała, że fajnie się ze mną rozmawiało, jednak nic nie czuła i nie da mi więcej szansy.
Powiedziałem, że ok i żeby została moją koleżanką.
Pisaliśmy ze sobą godzinami. Odpowiada mi jej poczucie humoru, styl.
Tylko, że ona nie widzi we mnie materiału na kogoś więcej.
Pisze mi, że szuka chłopaka, ale nikt nie zwraca na nią uwagi w realu. Przez internet mało kto jej daje lajki na aplikacjach. Mówi, że marzy o związku, że nikt jej nie chce, a przecież wprost jej mówię, że jest piękna jaka jest i ma niesamowite wnętrze.
A ona nie rozumie że mogłaby mi dać szansę.
W jaki sposób otworzyć oczy, że możemy znowu się spotykać.