Nie wiem od czego zacząć może po prostu napiszę jak to u mnie jest. Mam dwoje dzieci, jestem po rozwodzie, rozwiodłam sie dla faceta z którym obecnie jestem. Związek trwa 3 lata. Od roku z nim mieszkam. Wczesniej do poi nie miałam rozwodu nie było mowy zebym się wprowadziła tak samo jak obiecywał slub też było najpierw sie rozwiedź no i się rozwiodłam i co echo tylko, że mi na tym ślubie nie zależy już. Coż kilka razy odkryłam ze pisał do byłej zeby wróciła czułam sie strasznie ale on tłumaczył ze to tylko gra, że nic nie znaczy:( mnie to bolało przez co moje zaufanie wygasło. A dalej myślałam że zamieszkamy jak rodzina niestety nie ma tak.Mieszkanie jest jego i on decyduje co i jak. Obiecywał że zrobi jak będę chciała a nie robi nic ogólnie to bałaganiarz z niego wszedzie kartony kable i jeszcze ma fochy jak coś poukładam bo potem nie może znaleźć najlepiej zeby wszystko leżało tam gdzie położy. Nic nie robi w domu wszystko az sie prosi męskiej reki a tu nic bo ciagle czasu nie ma. W pracy do 21 codziennie. Dodam ze ma córkę 9 lat i niestety ale wyróznia nas ona ma więcej niz ja, jestem jak pionek w tym domu. Sprzatam piore robię zakupy korepetycje i jeszcze mam dwoje swoich dzieci a on po 20 w domu i wszystko ma gdzieś. Drazni mnie jego podejscie. Jest jak Pan i władca. Mówi ze kocha i tak dalej ale jakos to nie wyglada czasem czuje ze jestem tylko potrzebna do teggo zeby siedzieć w domu z dziecmi jego i swoimi zeby on mógł pracować. Nie ma kwesti finansowych są jego pieniadze i moje i kazdy osobno. On kupuje swojej córce a ja swoim dzieciom. ostatnio nie wytrzymałam i chciałam juz odejsć bo nie mogę tak zyć. A najgorsze że mieszka z nami jego syn który ma 20 lati jest niepełnosprawny inetlektualnie masakra z nim jest ale on tego nie widzii nie zamierza nic z tym zrobic bo ma to w dupie. Liczy się jego córka i jego była która po roku zadzwoniła do córki z USA i podejrzewam ze on z nia pisze. BOli to cholernie.
Zdaje sobie sprawe ze wpakowałam się w bagno a mi poprostu brakowało zainterseownia zeby facet o mnie pamiętał kochał a tak nie jest. nawet na dzien kobiet kwiatka nie dostałam bo zapracowany.
jak odejśc i sie pozbierac do normalności?????
Tak samo jak odeszłas od męża.
Tylko tym razem nie ma nowej gałęzi. ...
Właśnie
bylismy małzeństwem 10 lat
moj mąz nigdy sie nie strał
lubił wypić
przeszkadzało mi to nie słuchał wsiadał do auta pijany
a teraz jestem jeszcze w wiekszym bagnie:(
Tylko tym razem nie ma nowej gałęzi. ...
co masz na mysli?
Camilla9 - to jest straszne, to co piszesz.
On Cię nie kocha, wykorzystuje.
Jakie masz możliwości mieszkaniowe?
Pracujesz?
Masz jakąś pomoc dla dzieci?
Czy ex mąż pomaga w tej kwestii?
Będziesz musiała sobie poukładać życie od nowa.
Nie macie wspólnych finansów, Ty kupujesz swoim dzieciom, on swoim, nie okazuje uczuć, pisze z byłą, to tak jakbyś była darmową nianią, sprzątaczką, kucharką. Zastanów się, czy nie lepiej by Ci było samej z dziećmi, wygląda na to że miałabyś mniej obowiązków, a wydatki takie same. Tylko pytanie, czy masz gdzie zamieszkać z dziećmi? jeśli nie masz własnego, miejsca u rodziców to czy byłoby Cię stać na wynajem?
Nie ma nowej gałęzi - nie ma kolejnego chłopa na którym możesz się zawiesić.
Chcesz być szczęśliwa? Naucz się żyć sama.
Jak czytam te wątki to tylko nasuwa mi się jedno - ŚWIAT DLA NAS DELIKATNYCH KOBIET JEST BARDZO NIESPRAWIEDLIWY, jakiś idiota konstruował ten chory świat, a wszystko przez to że jesteśmy bardziej EMOCJONALNE I SENTYMENTALNE, mało który facet ma problem z tym żeby odejść od kobiety, a 99% kobiet zawsze ma z tym problem i nie umie odejść, dlatego radze ci autorko - upodobnij się do faceta, miej wyrąb*** na niego, jak on ma na ciebie, on nie podchodzi do ciebie emocjonalnie, ty niestety tak, jeśli masz córe wychowaj ją na twardą babe która nie ma w sobie emocji i będzie żyła tylko dla siebie, inaczej tego chorego swiata- tej naszej emocjonalności nie zmienimy jak tylko wychowywać nasze córki na twarde su** wtedy faceci zmądrzeją i albo nas będą szanować albo chodzić po burdelach
trzymam kciuki abyś stała się kobietą bez emocji, ja jestem na dobrej drodze, życz mi szczęścia:)
Czasem zamiast emocji trzeba uzywac rozumu.
"Czasem zamiast emocji trzeba uzywac rozumu." - otóż to.
Wszystko co przeczytalam wiem że tak jest. Nigdy to jego mieszkanie nie będzie też moje nawet nie zaproponował żeby nas u siebie zameldować. Widzę to wszystko a nie umiem sobie z tym poradzić . Jestem po prostu głupia. Pokochałam go za to kim był. Tęsknił obiecywał mówił że o kobietę trzeba dbać itp. Powiem wam tylko tyle że jestem coraz bliżej decyzji żeby odejść w końcu. Macie rację jestem nania sprzątaczka i kochanką do łóżka. Taka jest prawda. Teraz wiem że jest to chytry egoista zakochany w sobie narcyz. Tak to wygląda. Tęsknię za normalnościa jak to w związku jest. U mnie cóż ostatnio nawet dowiedziałam się ze w domu jest brudno. Tylko że to ja doprowadziła m ten jego dom do porządku widać nie potrzebnie. Nie mam tu czego szukać bo i tak nic tu po mnie. Trzeba się ogarnąć. Czy to dziwne że chce w domu ład i skład? Żeby wszystko miało swoje miejsce ze chciałam być żoną nie kochanką ze chciałam być w końcu ważna? Piszecie bo to pomaga.
Dobrze, że to wszystko wiesz - pytanie, co z tą wiedzą zrobisz?
Będziesz tu narzekać i szukać pocieszenia czy zabierzesz się do działania?
Chcesz wrócić do normalności? - odejdź od faceta, który cię nie szanuje.
Szukaj mieszkania, spakuj siebie i dzieci i żyj własnym życiem. Potrafisz?
Wpadłaś z deszczu pod rynnę, więc najwyższy czas się spod tej rynny ewakuować. Przecież sama widzisz, że z tej mąki chleba nie będzie...
Wiej kobieto czym prędzej...
Do autorki i do zlota900 nie wszyscy faceci sa tacy. Jest ich mniej jak tych normalnych. Jednak jak Wy zamiast używać odrobiny rozumu skupiacie się w 100% na ... Właśnie na czym ? Oby pił , bił, nie szanował ale przecież zakochany we mnie bo jak chce seksu to powie coś miłego. Zycie to nie film a Wy nie jesteście ani rozwazne ani romantyczne.
Byłaś 10 lat z facetem który nie dbał, pił. Jesteś 3 lata z facetem który nie dba i jest brudasem. Odejdziesz do faceta który nie będzie dbał i ...
Jesteś dorosła, zacznij w końcu myśleć
17 2017-03-16 14:32:13 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-16 14:33:30)
Może bym Ci autorko uwierzył, że on jest tym be, gdyby nie jedno zdanie:
najgorsze że mieszka z nami jego syn który ma 20 lati jest niepełnosprawny inetlektualnie masakra z nim jest ale on tego nie widzii nie zamierza nic z tym zrobic bo ma to w dupie.
Jak się domyślam, istnienie tego dziecka nie było dla Ciebie tajemnicą, wiedziałaś, że wprowadzasz się do domu faceta, który mieszka z dwójką dzieci - nieletnią i niepełnosprawnym umysłowo. Co on ma teraz z nim zrobić? Uśpić, do przytułku oddać? Niestety, ale z Twojego postu widać, że jego dzieci Ci przeszkadzają, więc nie dziw się, że on Twoje też traktuje jak obce.
19 2017-03-17 10:16:12 Ostatnio edytowany przez Elizabeth@1 (2017-03-17 10:17:36)
Może bym Ci autorko uwierzył, że on jest tym be, gdyby nie jedno zdanie:
Camilla9 napisał/a:najgorsze że mieszka z nami jego syn który ma 20 lati jest niepełnosprawny inetlektualnie masakra z nim jest ale on tego nie widzii nie zamierza nic z tym zrobic bo ma to w dupie.
Jak się domyślam, istnienie tego dziecka nie było dla Ciebie tajemnicą, wiedziałaś, że wprowadzasz się do domu faceta, który mieszka z dwójką dzieci - nieletnią i niepełnosprawnym umysłowo. Co on ma teraz z nim zrobić? Uśpić, do przytułku oddać? Niestety, ale z Twojego postu widać, że jego dzieci Ci przeszkadzają, więc nie dziw się, że on Twoje też traktuje jak obce.
A ja to widzę inaczej.
Widzę to tak, że.facet wiedząc jakiego ma syna znalazł sobie dla niego opiekunkę. Darmową. I ma problem z głowy. Nie zajmuje się synem tylko robi to autorka.
Uważasz że to jest w porządku?
Nawet jakby chłopak był.zdrowy to opieka nad nim nie powinna spaść WYŁĄCZNIE na autorkę.
EeeTam napisał/a:Może bym Ci autorko uwierzył, że on jest tym be, gdyby nie jedno zdanie:
Camilla9 napisał/a:najgorsze że mieszka z nami jego syn który ma 20 lati jest niepełnosprawny inetlektualnie masakra z nim jest ale on tego nie widzii nie zamierza nic z tym zrobic bo ma to w dupie.
Jak się domyślam, istnienie tego dziecka nie było dla Ciebie tajemnicą, wiedziałaś, że wprowadzasz się do domu faceta, który mieszka z dwójką dzieci - nieletnią i niepełnosprawnym umysłowo. Co on ma teraz z nim zrobić? Uśpić, do przytułku oddać? Niestety, ale z Twojego postu widać, że jego dzieci Ci przeszkadzają, więc nie dziw się, że on Twoje też traktuje jak obce.
A ja to widzę inaczej.
Widzę to tak, że.facet wiedząc jakiego ma syna znalazł sobie dla niego opiekunkę. Darmową. I ma problem z głowy. Nie zajmuje się synem tylko robi to autorka.
Uważasz że to jest w porządku?
Nawet jakby chłopak był.zdrowy to opieka nad nim nie powinna spaść WYŁĄCZNIE na autorkę.
Takie rzeczy się ustala przed wprowadzeniem się do faceta, zwłaszcza jeśli się wie, jaka jest sytuacja, a nie hop siup ładuję mu się na głowę i mam pretensje.
Bardzo rzadko się zgadzam z EeeTam, ale tym razem muszę przyznać mu rację
Autorka z jednaj gałęzi przesiadła się na drugą i teraz wielkie jojczenie, że coś jest nie tak, jak to sobie wyobrażała.
Wysiadaja nerwy i psychika.
Malineczka00 napisał/a:EeeTam napisał/a:Może bym Ci autorko uwierzył, że on jest tym be, gdyby nie jedno zdanie:
Jak się domyślam, istnienie tego dziecka nie było dla Ciebie tajemnicą, wiedziałaś, że wprowadzasz się do domu faceta, który mieszka z dwójką dzieci - nieletnią i niepełnosprawnym umysłowo. Co on ma teraz z nim zrobić? Uśpić, do przytułku oddać? Niestety, ale z Twojego postu widać, że jego dzieci Ci przeszkadzają, więc nie dziw się, że on Twoje też traktuje jak obce.
A ja to widzę inaczej.
Widzę to tak, że.facet wiedząc jakiego ma syna znalazł sobie dla niego opiekunkę. Darmową. I ma problem z głowy. Nie zajmuje się synem tylko robi to autorka.
Uważasz że to jest w porządku?
Nawet jakby chłopak był.zdrowy to opieka nad nim nie powinna spaść WYŁĄCZNIE na autorkę.Takie rzeczy się ustala przed wprowadzeniem się do faceta, zwłaszcza jeśli się wie, jaka jest sytuacja, a nie hop siup ładuję mu się na głowę i mam pretensje.
Bardzo rzadko się zgadzam z EeeTam, ale tym razem muszę przyznać mu rację
Autorka z jednaj gałęzi przesiadła się na drugą i teraz wielkie jojczenie, że coś jest nie tak, jak to sobie wyobrażała.
Bo oczywiście wiemy czy coś ustalali, a w dodatku co konkretnie. Chyba przegapilam.
Widziałam tylko jak autorka pisała że zanim się rozwiodla i razem zamieszkali to jej partner był wymarzony. A później zmienił się o 180 stopni
24 2017-03-17 13:12:20 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-17 13:12:34)
Widzę to tak, że.facet wiedząc jakiego ma syna znalazł sobie dla niego opiekunkę. Darmową. I ma problem z głowy. Nie zajmuje się synem tylko robi to autorka.
Po 1. Proszę zacytować mi fragment, z którego wynika, że on się nie zajmuje synem, że robi to wyłącznie autorka.
Po 2. To on ją kupił na targu i w łańcuchach przyprowadził, czy świadomie wprowadziła się do faceta z dwójką dzieci, w tym jednym niepełnosprawnym?
Ad. 1.
W pracy do 21 codziennie. (...) Sprzatam piore robię zakupy korepetycje i jeszcze mam dwoje swoich dzieci a on po 20 w domu i wszystko ma gdzieś.
Więc kiedy zajmuje się SWOIMI dziećmi? W nocy jak śpią?
Ad.2. Co do tego nie zaprzeczalam i nie zamierzam. Myślę że raczej zrobiła to świadomie, ale autorka pisze, że facet po wprowadzeniu zmienił się całkowicie. Więc podejrzewam, że gdyby nie ta jego zmiana, to i autorka by się nie skarżyła. Chyba mi nie powiesz, że ktokolwiek zdrowy na umyśle weźmie sobie na wychowanie w sumie 4 dzieci w tym jedno dorosłe i niepełnosprawne plus zajmowanie się całym domem, wiedząc że jego partner będzie miał wszystko w nosie.
Myślę że autorce do głowy nie przyszło wcześniej że jej partner tak się zmieni.
26 2017-03-17 14:15:21 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-17 14:19:38)
Więc kiedy zajmuje się SWOIMI dziećmi? W nocy jak śpią?
Naprawdę nie widzisz w tej historii wielu niedomówień? Przykład - on pracuje do 20, ona do 21. Więc kto zajmuje się tym niepełnosprawnym chłopakiem przez cały dzień? Bo ani on, ani ona, więc albo osoba/instytucja trzecia, albo też chłopak nie jest tak upośledzony jak ona nam tu rysuje. W gruncie rzeczy na zajmowanie się dziećmi i domem obojgu zostaje niewiele czasu.
Więc tu albo jest pic z tą jej pracą do 21, albo pic z tym wielkim zajmowaniem się domem i dziećmi. Ona nie jest w stanie poświęcać na to nie wiadomo ile czasu, bo go po prostu nie ma.
Tu raczej trzeba się zastanowić albo nad ograniczeniem godzin pracy, albo zatrudnieniem pomocy domowej, a nie ciosaniem sobie kołków na głowie.
Poza tym co do niepełnosprawnego chłopaka, to zwracam Ci uwagę, że dla niej problemem jest w ogóle to, że on jest, że facet nic z nim nie robi. Więc pytałem - co ma z nim zrobić, do przytułku oddać? I chłopak nie pojawił się nagle, wiedziała o jego istnieniu kiedy decydowała o odejściu od zdradzanego męża do nowego domu.
Ja to zrozumiałam, że to on pracuje do 20-21 i męskiej ręki w domu brakuje?
Autorko, Ty pracujesz czy jesteś na jego utrzymaniu? Kto zajmował się jego dziećmi, zanim się wprowadziłaś?
28 2017-03-17 14:23:08 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-17 14:23:31)
Ja to zrozumiałam, że to on pracuje do 20-21 i męskiej ręki w domu brakuje?
Możliwe, że coś źle zrozumiałem, albo zniknęły tu jakieś posty autorki (zastąpione emotami). W każdym razie na pewno przydałaby się informacja jak pracują, o której są w domu.
Ja zrozumiałam również że to partner pracuje do 20/21. A autorka robi za pomoc domowa i opiekunkę.
I zgadzam się że wiedziała o chłopaku, ale myślę że gdyby jego ojciec również się nim zajmował, a nie zachowywał jakby to nie był jego problem to i autorka by to lepiej znosiła.
Jak partner radził sobie wcześniej z bałaganem, (młodszymi) dziećmi?
Ja też powiem wiej. Masz swoje dzieci które nie zyskały rodziny,a ich matka stała się służącą bez żadnych praw. Jak wylądujesz na ulicy one też. Za co gotujesz, pierzesz, też jest podział na rodziny?
Gdzieś jesteś zameldowana, miałaś jakieś prawa do mieszkania męża?
Pytaj znajomych, rodziny może ktoś wyjeżdża i podnajmie mieszkanie, może starsza osoba za pomoc podnajmie pokój(pytaj w MOPSie. Skorzystaj z pomocy psychologa który pomoże popracować na samooceną byś nabierając siły psychicznej i wiatru w żagle do działania nie musiała wisieć na żadnym facecie. Byś w niezbyt bliskiej przyszłości znalazła partnera, przyjaciela a nie niewypłacalnego pracodawcę.
Wyprowadź się po cichu, zmień nr telefonu i odetnij się od przeszłości bo już wiesz że rodziny nie stworzycie.
Dzieci sporo przeszły załatw im trochę spokoju i daj szczęśliwą mamę(na razie bez nowego wujka przy boku)