Witam. Jestem Artur mam 26 lat pochodzę z Podkarpacia. Mój problem polega na tym, iż pod koniec listopada w ubiegłym roku poznałem na czacie pewną dziewczynę, piszemy ze sobą do dziś. Na początku była dla mnie miła, sympatyczna itd. Mieliśmy się spotykać kilka razy lecz nam jeszcze się nie udało ona i ja pracujemy więc było cięzko, tymbardziej ona z Warszawy, ja z Rzeszowa. Od około półtora miesiąca zmieniła do mnie ton w sensie że nie jest już tak miła jak kiedyś itp.. Ona była już w związku 2 razy i się przejechała i tłumaczy mi to , ze juz nie jest taka mila poniwaz sobie powiedziala niby ze nie moze tak ufac facetom... Ostatnio kilka razy zaczalem jej sie zalic ze dlaczego jest dla mnie oschla ze mi nie odpisuje itd.. je jestem dla niej dobry, martwie sie o nia, slodze jej itd... no i kilka razy po mych tych zalach ona sie wkurzyla ze przesadzam i tlumaczyla ze tak nie jest, ale bym sie nie dziwil poniewaz nie ma zaufania do facetow. W zeszly piatek znow sie pozalilem ona powiedziala ze ma dosc , strasznie sie wkurzyla i nie odzywala sie az do wczoraj.. MOwila ze raz jeszcze sie pozale to zakonczy znajomosc.. Szczerze mi na niej zalezy bardzo, mielismy sie spotkac w tym miesiacu lecz ona mi powiedziala ,ze sie nie spotka ze mna bo jest nadal zla i ze bede mial nauczke.. Zabolalo mnie to.. Nie raz mam dni ze poprostu mi sie zdarzy poplakac jak z nia nie pisze... Ze na poczatku tak mnie lubila nie raz napisala do mnie misiek itp .. a teraz tak nie ma .. wiem , ze to ja sam sobie jestem winien i ja jej nie osadzam wcale, eh chcialbym aby bylo miedzy nami jak na poczatku.. pokazujej jej ze mi bardzo na niej zalezy .. moze mam to okazywac bardziej ? nie wiem.. prosze o pomoc.. mam nadzieje ze cos z tego zrozumieliscie co napisalem. wybaczcie za brak pl znakow pozdrawiam.
1 2017-03-07 13:12:26 Ostatnio edytowany przez artursitarz1991 (2017-03-07 15:42:55)
Myślę że ,
Jesteś jej takim "kołem ratunkowym" na zabicie nudy .
dlaczego tak sadzisz, ze jestem tylko dla zabicia nudy ? ona mi nie raz pisala, ze czas pokaze co bedzie z tego wszystkiego , co miedzy nami wyjdzie itd.. wogole zreszta nie odpowiedzialas na temat..
Oczywiście, że nic z tego nie będzie. Jeśli kobieta chce się spotkać z facetem, to nawet mąż i dzieci jej nie przeszkadzają. Tutaj nie chce się spotkać. Nawiasem mówiąc, nie rozumiem zupełnie, jak można się wkręcić w znajomość, jak się dziewczyny jeszcze na oczy nie widziało. Związek na odległość też jest czymś nienaturalnym i absurdalnym. Nie możesz rozejrzeć się za jakimiś fajnymi dziewczynami w swoim mieście? Ona z Tobą pisze, jak jej się nudzi, ale ewidentnie spotkać się nie chce - jak by chciała, to odległość nie byłaby przeszkodą, nawet mąż i dzieci nie byłyby przeszkodą.
Od listopada piszecie ze sobą tylko, nawet na oczy się nie widzieliście, a Ty już żalisz się, płaczesz, wzdychasz, kochasz... Artur weź się chłopcze ogarnij, bo aż brak mi słów. Z nią raczej spaliłeś, bo już dawno powinna się zorientować, że Ty jesteś z rodzaju tych bluszczowatych, zakompleksionych, niedopieszczonych... Ogarnij siebie i dopiero potem bierz się za związki. Zresztą tu o żadnym związku mowy być nie może, bo się na oczy nie widzieliście, a Ty wyobrażasz sobie nie wiadomo co i oczekujesz wyłączności bo sobie emotikonki powymienialiście na czacie... Brak słów...
6 2017-03-07 13:47:58 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-07 13:48:49)
A, ta cała gadka, że dziewczyna "nie jest gotowa" na związek to zwykła wymówka. Jak pozna faceta, który jej się naprawdę spodoba, to jej gotowość nagle wzrośnie. Już stary dziad jestem (28 to nie jest mój wiek) i przerabiałem takie sytuacje, chyba większość facetów przerabiała - dziewczyna ci mówi, że "nie jest gotowa", że "na razie nie chce się z nikim wiązać", "nie ma siły na angażowanie się w relacje, bo się zawiodła na facetach", a za miesiąc czy dwa widzisz ją z jakimś gościem. Cóż, spodobał jej się bardziej, to jej gotowość nagle wzrosła, samo życie
7 2017-03-07 13:55:38 Ostatnio edytowany przez artursitarz1991 (2017-03-07 15:48:53)
Od listopada piszecie ze sobą tylko, nawet na oczy się nie widzieliście, a Ty już żalisz się, płaczesz, wzdychasz, kochasz... Artur weź się chłopcze ogarnij, bo aż brak mi słów. Z nią raczej spaliłeś, bo już dawno powinna się zorientować, że Ty jesteś z rodzaju tych bluszczowatych, zakompleksionych, niedopieszczonych... Ogarnij siebie i dopiero potem bierz się za związki. Zresztą tu o żadnym związku mowy być nie może, bo się na oczy nie widzieliście, a Ty wyobrażasz sobie nie wiadomo co i oczekujesz wyłączności bo sobie emotikonki powymienialiście na czacie... Brak słów...
rozmawiamy ze soba rowniez przez skype oraz telefonicznie, zapomnialem to dodac do pierwszego postu...
Głównym powodem odmowy spotkania jest to, że dziewczyna po prostu nie chce się spotkać. Może poznała innego na miejscu, może nie widzi sensu relacji na odległość, może cokolwiek. Żalenie się oczywiście dodatkowo cię pogrąża, ale i bez tego do spotkania by nie doszło, skoro dziewczyna ewidentnie jest na "nie".
9 2017-03-07 14:02:16 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-03-07 14:03:35)
No i co z tego, że skype i telefon. Nie zmienia to faktu, że się nie widzieliście w realu, a to cos zupełnie innego. Wbij sobie do głowy, że nie jesteście w związku, a więc zarówno Ty jak i ona nie macie na siebie wyłączności. Pisz jak chcesz do niej na tym facebooku. Niczego to nie zmienia.
Gdy zaczęła tracić nieco na zainteresowaniu Tobą (co jest naturalne gdy nie dochodzi do spotkania) Ty postanowiłeś użyć tej niezwykle atrakcyjnej w oczach kobiet metody zatrzymania jej przy sobie, tj. zrobić z siebie ofiarę, wzbudzić w niej poczucie winy.... Bleh... Zachowujesz się jak ofiara losu i jesteś traktowany jak ofiara losu. A chciałabyś być takim kochanym bluszczykiem... Powtarzam: ogarnij się i dopiero bierz się za relacje.
Może i wcześniej chciałaby się z Tobą spotkać, ale obecnie raczej już nie. Dlaczego? Poznała Cię i widzi Twoje zagrywki. Wzbudzanie poczucia winy, ograniczanie na odległość, bluszczowatość. W bliskim kontakcie sidła byłyby tylko silniejsze. Na jej miejscu tez bym wiała.
10 2017-03-07 14:03:08 Ostatnio edytowany przez artursitarz1991 (2017-03-07 15:50:24)
Oczywiście, że nic z tego nie będzie. Jeśli kobieta chce się spotkać z facetem, to nawet mąż i dzieci jej nie przeszkadzają. Tutaj nie chce się spotkać. Nawiasem mówiąc, nie rozumiem zupełnie, jak można się wkręcić w znajomość, jak się dziewczyny jeszcze na oczy nie widziało. Związek na odległość też jest czymś nienaturalnym i absurdalnym. Nie możesz rozejrzeć się za jakimiś fajnymi dziewczynami w swoim mieście? Ona z Tobą pisze, jak jej się nudzi, ale ewidentnie spotkać się nie chce - jak by chciała, to odległość nie byłaby przeszkodą, nawet mąż i dzieci nie byłyby przeszkodą.
na poczatku mielismy sie spotkac w styczniu, lecz niestety sie nie spotkalismy..powiedzialem jej powod dlaczego ona to zrozumiala.. od lutego mam nowa prace, ona rowniez w lutym zaczela pracowac , w weekendy co 2 tygodnie uczy sie zaocznie, no i mielismy sie spotkac w lutym w wolny jej weekend lecz niestety zachorowala na angine wtedy tez spoktanie nie wypalilo , ponownie mielismy sie zobaczyc teraz w marcu lecz po tej akcji , co jej sie zalilem, a ona sie wkurzyla napisala mi ze w marcu napewno sie nie spotkamy bo musze miec nauczke..
Jeszcze jedno ci powiem. Umawiam się czasem na spotkania z dziewczynami z Sympatii. Jak się rozmowa klei, to po kilku wiadomościach od razu proponuję spotkanie. I jeśli dziewczyna chce się spotkać, to od razu reaguje pozytywnie, ustalamy dogodne dla obu stron miejsce i termin i się spotykamy. A jeśli pisze, że "spotkamy się, ale kiedyś tam, teraz nie mogę, bo coś tam" i nie proponuje sama innego terminu, to wiem, że wpadła tylko, żeby sobie z kimś pogadać, a spotkać się nie chce. Tak to działa, chłopie.
czasem tez jej nie rozumiem, poniwaz nie raz ma takie wieczory, ze pisze mi ze chcialaby faceta, by sie do kogos przytulic itp.. a jak ja jej nie raz sugerowalem ze moze nam sie uda itp to ona ze jeszcze nie jest gotowa na zwiazek,. ku*wa ja juz nie rozumiem .. kobiety sa dziwne.. eh
Przetłumaczę: pokazałeś się z tak żałosnej i aseksualnej strony, że Ciebie nie bierze pod uwagę jako partnera. Proste.
artursitarz1991 napisał/a:czasem tez jej nie rozumiem, poniwaz nie raz ma takie wieczory, ze pisze mi ze chcialaby faceta, by sie do kogos przytulic itp.. a jak ja jej nie raz sugerowalem ze moze nam sie uda itp to ona ze jeszcze nie jest gotowa na zwiazek,. ku*wa ja juz nie rozumiem .. kobiety sa dziwne.. eh
Przetłumaczę: pokazałeś się z tak żałosnej i aseksualnej strony, że Ciebie nie bierze pod uwagę jako partnera. Proste.
z zalosnej strony poniewaz sie jej podziwilem ze juz nie jest dla mnie tak mila jak kiedys na poczatku ?? przeciez nic zlego nie zrobilem , skad mozesz Ty wiedziec jak ja sie pokazywalem to co napisalem to tylko czesc , trzymam z nia kontakt od 3 miesiecy a Ty masz szczelnosc pisac jak ja sie jej pokazalem ?
Witam. Jestem Artur mam 26 lat pochodzę z Podkarpacia. Mój problem polega na tym, iż pod koniec listopada w ubiegłym roku poznałem na czacie pewną dziewczynę, piszemy ze sobą do dziś. Na początku była dla mnie miła, sympatyczna itd. Mieliśmy się spotykać kilka razy lecz nam jeszcze się nie udało ona i ja pracujemy więc było cięzko, tymbardziej ona z Warszawy, ja z Rzeszowa. Od około półtora miesiąca zmieniła do mnie ton w sensie że nie jest już tak miła jak kiedyś itp.. Ona była już w związku 2 razy i się przejechała i tłumaczy mi to , ze juz nie jest taka mila poniwaz sobie powiedziala niby ze nie moze tak ufac facetom... Ostatnio kilka razy zaczalem jej sie zalic ze dlaczego jest dla mnie oschla ze mi nie odpisuje itd.. je jestem dla niej dobry, martwie sie o nia, slodze jej itd... no i kilka razy po mych tych zalach ona sie wkurzyla ze przesadzam i tlumaczyla ze tak nie jest, ale bym sie nie dziwil poniewaz nie ma zaufania do facetow. W zeszly piatek znow sie pozaqlilem ona powiedziala ze ma dosc , strasznie sie wkurzyla i nie odzywala sie az do wczoraj.. MOwila ze raz jeszcze sie pozale to zakonczy znajomosc.. Szczerze mi na niej zalezy bardzo, mielismy sie spotkac w tym miesiacu lecz ona mi powiedziala podczas rozmowy przez telefon, ze sie nie spotka ze mna bo jest nadal zla i ze bede mial nauczke.. Zabolalo mnie to.. Nie raz mam dni ze poprostu mi sie zdarzy poplakac jak z nia nie pisze... Ze na poczatku tak mnie lubila nie raz napisala do mnie misiek itp .. a teraz tak nie ma
... ale kontynuujmy.. zrobilem tez dziwna rzecz (napewno wiekszosc z Was uzna , ze jestem idiota).. zalozylem fikcyjne konto na FB jako inny koles z jej miasta z ktorego pochodzi, napisalem wiadomosc hej ze mozemy sie poznac ze studiuje w wawie ze jestem fajnym chlopakiem itd.. ona na to odp czy sie znamy ja ze nie ale mozemy poznac.. ona ze idzie spac bo juz faktycznie bylo pozno, a ja jako ten typ odpisalem ze moze jutro wiec popiszemy i sie poznamy, ona na to odpisala moze i usmieszek... zablolalo mnie to szczerze mowiac
czy mam kontynuowac dzis jak ona skonczy prace i pisac jako ten koles i sprawdzic co ona bedzie pisac ? boje sie ze ona bedzie to chetnie robic... prosze o pomoc.. mam nadzieje ze cos z tego zrozumieliscie co napisalem. wybaczcie za brak pl znakow pozdrawiam.
Na przyszłość nie wchodź w relacje z dziewczyną, która mieszka od Ciebie tak daleko. Nie napisałeś ile ona ma lat, ale podejrzewam, że jest od Ciebie młodsza. Panny w tym wieku przeważnie szukają realnej bliskości, a nie związku na odległość, który jest trudny i wymaga dużo wysiłku.
15 2017-03-07 14:15:37 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-03-07 14:16:38)
Artur, daj już spokój. Nie umiesz panować nad emocjami, pytasz ludzi o zdanie, a potem naskakujesz na ludzi tylko dlatego, że piszą tak, jak widzą sytuację, a to, co chciałbyś usłyszeć. W rozmowach z tą dziewczyną też tak nie panujesz nad emocjami? To zacznij.
16 2017-03-07 14:16:01 Ostatnio edytowany przez artursitarz1991 (2017-03-07 15:52:16)
Jeszcze jedno ci powiem. Umawiam się czasem na spotkania z dziewczynami z Sympatii. Jak się rozmowa klei, to po kilku wiadomościach od razu proponuję spotkanie. I jeśli dziewczyna chce się spotkać, to od razu reaguje pozytywnie, ustalamy dogodne dla obu stron miejsce i termin i się spotykamy. A jeśli pisze, że "spotkamy się, ale kiedyś tam, teraz nie mogę, bo coś tam" i nie proponuje sama innego terminu, to wiem, że wpadła tylko, żeby sobie z kimś pogadać, a spotkać się nie chce. Tak to działa, chłopie.
yhm no ok kumam,ale serio jak z nia pisalem na poczatku to ona jakby dawala mi wiecej nadzieji... eh moglbym poszukac na fb nasze niekstore rozmowy i tu wkleic lecz nie wiem czy powinienem... moze wtedy byscie mnie zrozumieli.. eh ku*wa serio mi na niej zalezy. a co do zwiazku naq odlglosc mialem juz laske z Katowic.. bylismy razem 2 lata.. przez wiekoszsc zwiazku wiecej sie widywalismy niz nie widywalismy.. zerwalem z nia nie caly rok temu powod jaki byl to juz moja sprawa.. tez ja poznalem przez "neta"
co do Marty bo ona tak ma na imie, serio w ch*j mi na niej zalezy..czuje to ze bardzo chce ja spotkac i nie dlatego ze jest ladna czy cos , ale jest serio ciekawa i chcialbym jej dac dobro i cieplo tak.. bo mi jej szkoda jest po tym co przechodzila... bardzo mocno ja polubilem.. ok mam miekki charakter tak jestem wrazliwy i przez to sie zagubilem co do niej eh kur*a mac.. nie wiem co robic.. jak mam o nia walczyc.. prosze stary doradz mi cos bo ja juz nie wiem...
artursitarz1991 napisał/a:Witam. Jestem Artur mam 26 lat pochodzę z Podkarpacia. Mój problem polega na tym, iż pod koniec listopada w ubiegłym roku poznałem na czacie pewną dziewczynę, piszemy ze sobą do dziś. Na początku była dla mnie miła, sympatyczna itd. Mieliśmy się spotykać kilka razy lecz nam jeszcze się nie udało ona i ja pracujemy więc było cięzko, tymbardziej ona z Warszawy, ja z Rzeszowa. Od około półtora miesiąca zmieniła do mnie ton w sensie że nie jest już tak miła jak kiedyś itp.. Ona była już w związku 2 razy i się przejechała i tłumaczy mi to , ze juz nie jest taka mila poniwaz sobie powiedziala niby ze nie moze tak ufac facetom... Ostatnio kilka razy zaczalem jej sie zalic ze dlaczego jest dla mnie oschla ze mi nie odpisuje itd.. je jestem dla niej dobry, martwie sie o nia, slodze jej itd... no i kilka razy po mych tych zalach ona sie wkurzyla ze przesadzam i tlumaczyla ze tak nie jest, ale bym sie nie dziwil poniewaz nie ma zaufania do facetow. W zeszly piatek znow sie pozaqlilem ona powiedziala ze ma dosc , strasznie sie wkurzyla i nie odzywala sie az do wczoraj.. MOwila ze raz jeszcze sie pozale to zakonczy znajomosc.. Szczerze mi na niej zalezy bardzo, mielismy sie spotkac w tym miesiacu lecz ona mi powiedziala podczas rozmowy przez telefon, ze sie nie spotka ze mna bo jest nadal zla i ze bede mial nauczke.. Zabolalo mnie to.. Nie raz mam dni ze poprostu mi sie zdarzy poplakac jak z nia nie pisze... Ze na poczatku tak mnie lubila nie raz napisala do mnie misiek itp .. a teraz tak nie ma
... ale kontynuujmy.. zrobilem tez dziwna rzecz (napewno wiekszosc z Was uzna , ze jestem idiota).. zalozylem fikcyjne konto na FB jako inny koles z jej miasta z ktorego pochodzi, napisalem wiadomosc hej ze mozemy sie poznac ze studiuje w wawie ze jestem fajnym chlopakiem itd.. ona na to odp czy sie znamy ja ze nie ale mozemy poznac.. ona ze idzie spac bo juz faktycznie bylo pozno, a ja jako ten typ odpisalem ze moze jutro wiec popiszemy i sie poznamy, ona na to odpisala moze i usmieszek... zablolalo mnie to szczerze mowiac
czy mam kontynuowac dzis jak ona skonczy prace i pisac jako ten koles i sprawdzic co ona bedzie pisac ? boje sie ze ona bedzie to chetnie robic... prosze o pomoc.. mam nadzieje ze cos z tego zrozumieliscie co napisalem. wybaczcie za brak pl znakow pozdrawiam.
Na przyszłość nie wchodź w relacje z dziewczyną, która mieszka od Ciebie tak daleko. Nie napisałeś ile ona ma lat, ale podejrzewam, że jest od Ciebie młodsza. Panny w tym wieku przeważnie szukają realnej bliskości, a nie związku na odległość, który jest trudny i wymaga dużo wysiłku.
ona ma 23 lata.. i ona rowniez byla juz w zwiazku na odleglosc...
18 2017-03-07 14:17:26 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-03-07 14:18:07)
z zalosnej strony poniewaz sie jej podziwilem ze juz nie jest dla mnie tak mila jak kiedys na poczatku ?? przeciez nic zlego nie zrobilem , skad mozesz Ty wiedziec jak ja sie pokazywalem to co napisalem to tylko czesc , trzymam z nia kontakt od 3 miesiecy a Ty masz szczelnosc pisac jak ja sie jej pokazalem ?
Ano mam szczelność
Z tego co opisywałeś jak wyglądały wasze dialogi, to ona się z Tobą raczej nie pieściła. Może na początku, ale potem to już raczej z buta, co pokazuje również post 10. Twoje reakcje na jej oschłe wiadomości to podlizywanie się albo próby wzbudzenia poczucia winy... Nie tak wyglądają reakcje kogoś kto siebie szanuje. A jak siebie nie szanujesz to i inni tego nie robią. Powtarzam: ona już Cię poznała i zobaczyła, że może pozwolić sobie z Tobą na wszystko bo sam traktujesz się jak popychadło. Jak dla mnie żałosne to. Dla Ciebie jak widać metoda na podryw i zatrzymanie kobiety przy sobie... Mam krótkie ostrzeżenie: jeżeli ta metoda kiedykolwiek zadziała i na te żałosne zagrywki uda Ci się kobietę poderwać i zatrzymać, to ja bym od takiej wiała...
Jeśli miałbym ci coś doradzić, to przestać do niej pisać, ochłonąć i mieć nadzieję, że może zatęskni, chociaż gwarancji nie ma żadnej. I staraj się też kontrolować swoje emocje.
Jeśli miałbym ci coś doradzić, to przestać do niej pisać, ochłonąć i mieć nadzieję, że może zatęskni, chociaż gwarancji nie ma żadnej. I staraj się też kontrolować swoje emocje.
wiec po prostu przestac sie odzywac ? nawet jesli to ona pierwsza zagada ?
wilczysko72 napisał/a:artursitarz1991 napisał/a:Witam. Jestem Artur mam 26 lat pochodzę z Podkarpacia. Mój problem polega na tym, iż pod koniec listopada w ubiegłym roku poznałem na czacie pewną dziewczynę, piszemy ze sobą do dziś. Na początku była dla mnie miła, sympatyczna itd. Mieliśmy się spotykać kilka razy lecz nam jeszcze się nie udało ona i ja pracujemy więc było cięzko, tymbardziej ona z Warszawy, ja z Rzeszowa. Od około półtora miesiąca zmieniła do mnie ton w sensie że nie jest już tak miła jak kiedyś itp.. Ona była już w związku 2 razy i się przejechała i tłumaczy mi to , ze juz nie jest taka mila poniwaz sobie powiedziala niby ze nie moze tak ufac facetom... Ostatnio kilka razy zaczalem jej sie zalic ze dlaczego jest dla mnie oschla ze mi nie odpisuje itd.. je jestem dla niej dobry, martwie sie o nia, slodze jej itd... no i kilka razy po mych tych zalach ona sie wkurzyla ze przesadzam i tlumaczyla ze tak nie jest, ale bym sie nie dziwil poniewaz nie ma zaufania do facetow. W zeszly piatek znow sie pozaqlilem ona powiedziala ze ma dosc , strasznie sie wkurzyla i nie odzywala sie az do wczoraj.. MOwila ze raz jeszcze sie pozale to zakonczy znajomosc.. Szczerze mi na niej zalezy bardzo, mielismy sie spotkac w tym miesiacu lecz ona mi powiedziala podczas rozmowy przez telefon, ze sie nie spotka ze mna bo jest nadal zla i ze bede mial nauczke.. Zabolalo mnie to.. Nie raz mam dni ze poprostu mi sie zdarzy poplakac jak z nia nie pisze... Ze na poczatku tak mnie lubila nie raz napisala do mnie misiek itp .. a teraz tak nie ma
... ale kontynuujmy.. zrobilem tez dziwna rzecz (napewno wiekszosc z Was uzna , ze jestem idiota).. zalozylem fikcyjne konto na FB jako inny koles z jej miasta z ktorego pochodzi, napisalem wiadomosc hej ze mozemy sie poznac ze studiuje w wawie ze jestem fajnym chlopakiem itd.. ona na to odp czy sie znamy ja ze nie ale mozemy poznac.. ona ze idzie spac bo juz faktycznie bylo pozno, a ja jako ten typ odpisalem ze moze jutro wiec popiszemy i sie poznamy, ona na to odpisala moze i usmieszek... zablolalo mnie to szczerze mowiac
czy mam kontynuowac dzis jak ona skonczy prace i pisac jako ten koles i sprawdzic co ona bedzie pisac ? boje sie ze ona bedzie to chetnie robic... prosze o pomoc.. mam nadzieje ze cos z tego zrozumieliscie co napisalem. wybaczcie za brak pl znakow pozdrawiam.
Na przyszłość nie wchodź w relacje z dziewczyną, która mieszka od Ciebie tak daleko. Nie napisałeś ile ona ma lat, ale podejrzewam, że jest od Ciebie młodsza. Panny w tym wieku przeważnie szukają realnej bliskości, a nie związku na odległość, który jest trudny i wymaga dużo wysiłku.
ona ma 23 lata.. i ona rowniez byla juz w zwiazku na odleglosc...
To tym bardziej pewnie nie chce tego przerabiać kolejny raz.
T-28 napisał/a:Jeśli miałbym ci coś doradzić, to przestać do niej pisać, ochłonąć i mieć nadzieję, że może zatęskni, chociaż gwarancji nie ma żadnej. I staraj się też kontrolować swoje emocje.
wiec po prostu przestac sie odzywac ? nawet jesli to ona pierwsza zagada ?
Jak pierwsza zagada, to odpowiadaj z opóźnieniem, oschle, bez entuzjazmu. No bo skoro Twój entuzjazm nie zadziałał, to musisz spróbować inaczej.
Gwarancji powodzenia nie ma tak czy siak.
artursitarz1991 napisał/a:T-28 napisał/a:Jeśli miałbym ci coś doradzić, to przestać do niej pisać, ochłonąć i mieć nadzieję, że może zatęskni, chociaż gwarancji nie ma żadnej. I staraj się też kontrolować swoje emocje.
wiec po prostu przestac sie odzywac ? nawet jesli to ona pierwsza zagada ?
Jak pierwsza zagada, to odpowiadaj z opóźnieniem, oschle, bez entuzjazmu. No bo skoro Twój entuzjazm nie zadziałał, to musisz spróbować inaczej.
Gwarancji powodzenia nie ma tak czy siak.
rozumiem
artursitarz1991 napisał/a:z zalosnej strony poniewaz sie jej podziwilem ze juz nie jest dla mnie tak mila jak kiedys na poczatku ?? przeciez nic zlego nie zrobilem , skad mozesz Ty wiedziec jak ja sie pokazywalem to co napisalem to tylko czesc , trzymam z nia kontakt od 3 miesiecy a Ty masz szczelnosc pisac jak ja sie jej pokazalem ?
Ano mam szczelność
Z tego co opisywałeś jak wyglądały wasze dialogi, to ona się z Tobą raczej nie pieściła. Może na początku, ale potem to już raczej z buta, co pokazuje również post 10. Twoje reakcje na jej oschłe wiadomości to podlizywanie się albo próby wzbudzenia poczucia winy... Nie tak wyglądają reakcje kogoś kto siebie szanuje. A jak siebie nie szanujesz to i inni tego nie robią. Powtarzam: ona już Cię poznała i zobaczyła, że może pozwolić sobie z Tobą na wszystko bo sam traktujesz się jak popychadło. Jak dla mnie żałosne to. Dla Ciebie jak widać metoda na podryw i zatrzymanie kobiety przy sobie... Mam krótkie ostrzeżenie: jeżeli ta metoda kiedykolwiek zadziała i na te żałosne zagrywki uda Ci się kobietę poderwać i zatrzymać, to ja bym od takiej wiała...
wcale sie nie traktuje jak popychadlo.. to ze jestem wrazliwy i wyszlo te ze mnie i sie jej wyzalilem ze dlaczego ona taka jest to odrazu popychadlo ta ? eh kobiety ...
25 2017-03-07 14:44:28 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-03-07 16:08:33)
Pomyłka w edycji
artursitarz1991 napisał/a:z zalosnej strony poniewaz sie jej podziwilem ze juz nie jest dla mnie tak mila jak kiedys na poczatku ?? przeciez nic zlego nie zrobilem , skad mozesz Ty wiedziec jak ja sie pokazywalem to co napisalem to tylko czesc , trzymam z nia kontakt od 3 miesiecy a Ty masz szczelnosc pisac jak ja sie jej pokazalem ?
Ano mam szczelność
Z tego co opisywałeś jak wyglądały wasze dialogi, to ona się z Tobą raczej nie pieściła. Może na początku, ale potem to już raczej z buta, co pokazuje również post 10. Twoje reakcje na jej oschłe wiadomości to podlizywanie się albo próby wzbudzenia poczucia winy... Nie tak wyglądają reakcje kogoś kto siebie szanuje. A jak siebie nie szanujesz to i inni tego nie robią. Powtarzam: ona już Cię poznała i zobaczyła, że może pozwolić sobie z Tobą na wszystko bo sam traktujesz się jak popychadło. Jak dla mnie żałosne to. Dla Ciebie jak widać metoda na podryw i zatrzymanie kobiety przy sobie... Mam krótkie ostrzeżenie: jeżeli ta metoda kiedykolwiek zadziała i na te żałosne zagrywki uda Ci się kobietę poderwać i zatrzymać, to ja bym od takiej wiała...
co niby sugeruje post 10 ? ze byla chora ? skad mozesz wiedziec jak nasze dialogi wygladaly ? przeciez nie pokazalaem naszych rozmow... ? nie kumam Cie
Koles daj se spokuj...
co niby sugeruje post 10 ? ze byla chora ? skad mozesz wiedziec jak nasze dialogi wygladaly ? przeciez nie pokazalaem naszych rozmow... ? nie kumam Cie
Nie rób z siebie głupa. Edytowałeś post o 14.50. Fragment do którego się odnosiłam i tak zacytowałam później.
czasem tez jej nie rozumiem, poniwaz nie raz ma takie wieczory, ze pisze mi ze chcialaby faceta, by sie do kogos przytulic itp.. a jak ja jej nie raz sugerowalem ze moze nam sie uda itp to ona ze jeszcze nie jest gotowa na zwiazek,. ku*wa ja juz nie rozumiem .. kobiety sa dziwne.. eh
Żałośnie się zachowujesz tu i żałośnie się zachowujesz w relacji z nią. Jeśli ma trochę oleju w głowie to Cię spławi. Zresztą już prawie to zrobiła...
Ja już nie będę strzępić klawiatury na Twój beznadziejny i żałosny przypadek.
Oj przestań już wiesz? Jak masz szczelność w ogóle.
Oj przestań już wiesz? Jak masz szczelność w ogóle.
?
Masz 26 lat i płaczesz bo dziewczyna której nigdy na oczy nie widziałeś nie odezwała się w ciągu 3 dni?
Płaczesz jej w słuchawkę bo jest niemiła na twoje płaczki?
Płaczesz bo ona chce faceta a nie mazgaja?
Dzieli was godzina drogi i nie możecie się umówić na spotkanie face2face?
I się pytasz czy coś z tego będzie?
Seriously?
Masz 26 lat i płaczesz bo dziewczyna której nigdy na oczy nie widziałeś nie odezwała się w ciągu 3 dni?
Płaczesz jej w słuchawkę bo jest niemiła na twoje płaczki?
Płaczesz bo ona chce faceta a nie mazgaja?
Dzieli was godzina drogi i nie możecie się umówić na spotkanie face2face?
I się pytasz czy coś z tego będzie?Seriously?
no nie powiedzialbym ze nas dzieli godzina drogi.. nie mam samochodu wiec ratuje mnie co najwyzej Polski Bus ktory dojezdza z mojej miejscowosci 5 godz\in... ja chce sie umowic lecz ona nie chce..