Witam wszystkich forumowiczów i forumowiczki
Moja sytuacja wygląda następująco : mam dziewczynę kilka lat młodszą, jesteśmy razem od pół roku. Oboje ostatnio wyznaliśmy, że coś czujemy do drugiej osoby.
Jest jednak "ale" , które spędza mi sen z powiek, a mianowicie :
1.Ona raz na 1,5 tyg/ 1 na 2 tyg spotyka się ze swoimi znajomymi (głównie z pracy). Wypad na miasto, do pubu, na domówkę... Boli mnie to, że nie ma mnie na tych spotkaniach i nie wiem co na tych spotkaniach się dzieje, tzn czy jakiś kolega nie podrywa jej, jak ona zachowuje się w stosunku do innych facetów. Co prawda 3 razy miałem z nią (bo mi proponowała) iść z nimi na taki wypad, ale mi coś wypadało i ostatecznie iść nie mogłem. naprawdę wkurza mnie to, że nie wiem co się dzieje na takich spotkaniach, a może przesadzam trochę?
2.Podczas w/w spotkań nie odzywa się do mnie telefonicznie(odezwie się dopiero po skończonym spotkaniu), a tłumaczy mi się tym, że nie lubi wisieć na telefonie jak jest w towarzystwie. Po rozmowie naszej o tym, wysyła mi chociaż wiadomość raz czy dwa na spotkaniu że "jestem na domówce, wszystko ok".
3.Mam wrażenie, że ci znajomi są dla niej ważniejsi niż ja. Ona uprawia sobie jakieś tam fitnesy, dla spotkania ze znajomymi potrafi zrezygnować z treningu, a dla mnie nie, mówiąc, że "dziś mam trening, spotkamy się jutro bo mam czas". Fakt faktem ich zna kilka lat, mnie pół roku.
Powyższe rzeczy spędzają mi sen z powiek i sam już nie wiem co o tym mam myśleć. Jakieś sugestie,rady ?