Hej. Jestem Kasia, mam lat 18 i zwracam się do Was z moim problemem, ponieważ sama nie wiem co zrobić.
Otóż od 3-4 miesięcy jestem w związku z pewnym chłopakiem. Wszystko jest pięknie ładnie, myśli o mnie dość poważnie, ale jest z nim pewien problem. Otóż odnoszę wrażenie, że on woli swoją byłą dziewczynę ode mnie. Kwestia tego, że z nią miał możliwość odbycia stosunku, a w moim przypadku jest to, że ja po prostu nie chcę. Po prostu czuję do tego obrzydzenie.
Kocham go i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt tego, że jestem niepewna, czy on w ogóle mnie kocha... Nie czuję się pewna przez to, że porównuje mnie do byłej.
A więc miłe Panie - co mam robić? Będę bardzo wdzięczna za jakieś wskazówki.
Czekaj, kochasz go, ale czujesz doń obrzydzenie?
Czekaj, kochasz go, ale czujesz doń obrzydzenie?
Nie czuję do niego obrzydzenia, a do samego stosunku.
Nic nie zrobisz.
Piszesz, że "jest pięknie ładnie, myśli o mnie dość poważnie", by za chwilę dodać " porównuje mnie do byłej". Nie piszesz w czym, kiedy i jak.
Nie wiem, jak można kogoś kochać i go nie pragnąć, nie mówiąc o jakimkolwiek obrzydzeniu.
Jesteście młodzi, związek jest krótki, miłości w nim brak.
Związek, posiadanie chłopaka/dziewczyny wiąże się z seksem. Takie jest życie. Jest to nieodłączna część związku. Bez seksu to jest tylko przyjaźń.
Ty jesteś młoda, kiedy rozpoczniesz swoje życie seksualne zależy tylko od ciebie, to twoje prawo, twoje ciało - twoja decyzja. Czy przeżyjesz swój pierwszy raz mając 18 lat, czy 21 czy dopiero jak bedziesz mieć 30 to twoja prywatna sprawa. Nikt cie nie może za to winic, się wysmiewać, czy zmuszać cię do innej decyzji, wymuszać seks.
Młody chłopak ma w głowie głównie seks, taka fizjologia, natura człowieka. Nie jego wina. Rozumiem że chciałby mieć z tobą normalne stosunki. Ale jeśli seks jest dla niego ważniejszy od twoich uczuć, to nie będziecie razem szczęslii, nie pasujecie do siebie. Nikt nie jest niczemu winien, ani ty ani on. Poprostu nie jestescie dla siebie odpowiednimi partnerami.
A co cię brzydzi w seksie?
Seks jest bardzo fajny i duzo daje kobiecie, fizycznie i emocjonalnie - ale warunek!! - z odpowiednim partnerem i jak sie robi wszystko z własnej woli.
Moja poranna historyjka: dzwoni mi budzik, zaspana wyłączam, mam jeszcze pare minut w zapasie, zaspany mąż sie do mnie przytula, po chwili czuję że mu staje, a to na mnie zawsze działa ;p I takie mysli szybkie w głowie: wstać, polezeć jeszcze, wstać, polezeć jeszcze?? Jak zostane jeszcze chwilę, to mnie i jego "weźmie" na tyle, że się nie powstrzymamy, no i się spóźnię. Zostałam ;p Było warto
A potem biegiem po domu, ja w łazience, a on wstał i zrobił mi śniadanie i "wyprawkę do pracy" i wrócił do łóżeczka, bo później wstaje. A mi się nastój rozanielenia utrzymuje do tej godziny
I każdej kobiecie życzę takich pozytywnych przeżyć
A co cię brzydzi w seksie?
Seks jest bardzo fajny i duzo daje kobiecie, fizycznie i emocjonalnie - ale warunek!! - z odpowiednim partnerem i jak sie robi wszystko z własnej woli.
Moja poranna historyjka: dzwoni mi budzik, zaspana wyłączam, mam jeszcze pare minut w zapasie, zaspany mąż sie do mnie przytula, po chwili czuję że mu staje, a to na mnie zawsze działa ;p I takie mysli szybkie w głowie: wstać, polezeć jeszcze, wstać, polezeć jeszcze?? Jak zostane jeszcze chwilę, to mnie i jego "weźmie" na tyle, że się nie powstrzymamy, no i się spóźnię. Zostałam ;pByło warto
A potem biegiem po domu, ja w łazience, a on wstał i zrobił mi śniadanie i "wyprawkę do pracy" i wrócił do łóżeczka, bo później wstaje. A mi się nastój rozanielenia utrzymuje do tej godziny
I każdej kobiecie życzę takich pozytywnych przeżyć
właściwe podejście do życia, ale w przypadku 18 lat - to chyba rodzice jeszcze budzą dziewczynę do szkoły
Bilbo - nic na siłę, nie zmuszaj się do seksu, jak kocha to poczeka, ale też spróbuj być uczciwa wobec niego - jeśli nie lubisz seksu, nie masturbujesz się, obrzydza cię "obowiązek małżeński" to powiedz mu. Może będzie oznaczać to rozstanie, ale lepiej teraz niż gdybyście popełnili jakieś głupoty w stylu ślub, dzieci, kredyty. To nie jest tylko slogan, że dobry seks, to dobry związek, to po prostu życie, możesz poobserwować znajomych, poszukać statystyki - tam gdzie ludzie mają fajną relację intymną, mają również lepszą relację partnerską/małżeńską.
A co cię brzydzi w seksie?
Seks jest bardzo fajny i duzo daje kobiecie, fizycznie i emocjonalnie - ale warunek!! - z odpowiednim partnerem i jak sie robi wszystko z własnej woli.
Moja poranna historyjka: dzwoni mi budzik, zaspana wyłączam, mam jeszcze pare minut w zapasie, zaspany mąż sie do mnie przytula, po chwili czuję że mu staje, a to na mnie zawsze działa ;p I takie mysli szybkie w głowie: wstać, polezeć jeszcze, wstać, polezeć jeszcze?? Jak zostane jeszcze chwilę, to mnie i jego "weźmie" na tyle, że się nie powstrzymamy, no i się spóźnię. Zostałam ;pByło warto
A potem biegiem po domu, ja w łazience, a on wstał i zrobił mi śniadanie i "wyprawkę do pracy" i wrócił do łóżeczka, bo później wstaje. A mi się nastój rozanielenia utrzymuje do tej godziny
I każdej kobiecie życzę takich pozytywnych przeżyć
Przepraszam, ale czy koleżanka słyszała o aseksualności?
Jeśli jesteś aseksualna, to wypadałoby poinformować o tym chłopaka. Żeby mógł podjąć decyzję, czy chce z Tobą być.
Wydaje mi się że samo porównywanie cie do swojej byłej dziewczyny nie jest w porządku daj sobie czas jeśli jie jesteś gotowa i nie chcesz odbywać z nim stosunku.... Myślę że powinnaś się zastanowić nad jego zachowaniem a czas pokaże czy na prawdę mu na tobie zależy nIe daj się omamić i nie idz z nim do łóżka
Nie wiem, czy u 18-latki można stwierdzić aseksualność. Może jeszcze po prostu Twoja seksualność nie została rozbudzona. W warunkach, gdy czujesz się niemal zobowiązana do seksu, a jednocześnie nie zaspokojono u Ciebie potrzeby poczucia bezpieczeństwa (nawet nie jesteś pewna jego uczuć), odruch obrzydzenia nie dziwi.
Na pewno nie rób niczego na siłę. Nie warto. Do seksu nie można się zmuszać, tym bardziej pierwszego. Wyryje on w Twojej pamięci skojarzenia, z którymi później trudno będzie Ci walczyć.
Jeśli by kochał, to jednak cierpliwie by czekał. Jeśli nie chce, puść go wolno.
Gdybyś była natomiast starsza, gdybyś miała już jakieś doświadczenia i gdybyś była pewna, że jesteś osobą aseksualną, radziłabym niezwłocznie o tym poinformować chłopaka. Związek, poważny związek, dorosłych, dojrzałych ludzi, wiąże się jednak z tą sferą. Nie można nikogo zmusić do seksu, ale też i nie można na nikim wymuszać tkwienia w białym małżeństwie.
Przepraszam, ale czy koleżanka słyszała o aseksualności?
My tutaj koleżanko WSZYSCY słyszeliśmy o aseksualności.
Tematów o tym jest tu bez liku. Z tym że znamy ten temat niemal wyłącznie z relacji partnerów osób aseksualnych. W każdym razie ja nie przypominam sobie przypadku żeby się tu wypowiadała osoba aseksualna.
Czy byłabyś w takim razie skłonna opowiedzieć coś więcej o tej -mam nadzieję, że Cię nie urażę tym słowem- przypadłości? Mogłoby to rzucić nowe światło na to zagadnienie i być może doprowadzić nas do jakichś konstruktywnych wniosków.
Czysta bzdura. Po pierwsze w wieku 18 lat nie można jednoznancznie stwierdzić aseksualności, a po drugie osoby aseksualne nie brzydzą się stosunkiem.
Też spotkałam się z tym problemem, na szczęście z moim facetem mogę spokojnie porozmawiać na takie tematy i sobie wsyzstko wyjaśnić.
A skąd wiesz, że jestes aseksualna?
Trudno mi się na ten temat wypowiadać, bo ja jestem "seksualna" i nie znam nikogo aseksualnego. Temat mnie zaciekawił. Na jakiej podstawie określiłaś się jako taka osoba? Z tego co czytałam na takie tematy, to osoby aseksualne nie odczuwają pociagu, seks dla nich moze nie istnieć, natomiast nie czują żadnego obrzydzenia. A ciebie co konkretnie brzydzi? Każda forma pieszczot cie brzydzi? Brzydziłabyś sie dotknąć członka chłopaka? Wytrysk? Czy wstydzisz się pokazać nago? Dotykał cie już ktoś wcześniej intymnie? Bo skoro nie, to nie możesz wiedzieć jakie to uczucie byc dotykaną.
Natomiast odnośnie porównywania do byłej - człowiek to takie stworzenie, które zawsze porównuje. Ty jak bedziesz mieć drugiego chłopaka, trzeciego, czwartego, to też bedziesz ich w róznych aspektach porównywać. I każdy w danej kwestii będzie albo lepszy albo gorszy od tego innego. On cię też porównuje, jest to naturalne, taki proces się w głowie odbywa. Źle jest wtedy, jeśli takie rzeczy mówi się partnerowi/partnerce, robi się docinki, wymusza się coś, bo moja była/mój były tak robił itp. To że ktos sobie sam dla siebie porównuje, to nie znaczy , że nie kocha.
Inna sprawa - jeżeli ty naprawdę jesteś aseksualna, to nigdy nie stworzysz szczęśliwego związku z facetem o normalnych potrzebach seksualnych, to jest bariera nie do przeskoczenia. Odpowiedni chłopak dla ciebie, to również aseksualny.
Trzy sprawy, Autorko.
Po pierwsze z tym porównywaniem - on Cię kiedyś wprost do byłej porównał czy Ty tylko odnosisz wrażenie, że on was porównuje w myślach? Rozumiem, że porównywanie jest w aspekcie seksu, bo skoro on miał go z tamtą, to chce go mieć i z Tobą.
Po drugie - w kwestii seksu w poważnych związkach obowiązuje bezwzględna szczerość. Więc jeśli nie chcesz z nim seksu, bo stosunek Cię brzydzi i nie widzisz póki co szans, by brzydzić cię przestał, to dokładnie to powinnaś chłopakowi powiedzieć. Bo seks to jest dość naturalna potrzeba i chłopak ma prawo świadomie zdecydować, czy chce z Tobą być, choć seksu mieć nie będziecie.
Po trzecie - aseksualność to nie jest obrzydzenie do seksu. Aseksualność to brak potrzeby jego uprawiania. Zupełnie inna temperatura emocji. Obrzydzenie wskazuje raczej, że masz jakoś zaburzony obraz seksu na płaszczyźnie fizjologicznej, emocjonalnej. Także polecam zdobywać o seksie i jego aspektach rzetelną wiedzę. Jak ją nabędziesz, poukładasz sobie w głowie i seks przestanie cię brzydzić, a po prostu będzie nieinteresujący, to wtedy będziesz mogła mówić o aseksualności. Stwierdzenie, że seks Cię brzydzi generalnie kojarzy mi się z dziećmi, które się krzywią na widok całujących się ludzi. Po prostu widzą takie zachowanie tylko na jednej płaszczyźnie (ślina - fuj!) innych nie dostrzegając czy nie rozumiejąc. Jesteś młodziutka, więc to może być całkiem prawdopodobnie przejściowa faza.
A jak z czasem przerodzi się w brak zainteresowania, to też jest ok. Nigdy absolutnie nie zmuszaj się w sferze seksu do czegokolwiek, na co nie masz ochoty. Ale po prostu bądź szczera z kimkolwiek się wiążesz, bo tak jak ty masz prawo, by chłopak szanował Twoje potrzeby i nie przymuszał Cię do seksu, tak on ma prawo swoje potrzeby realizować lub świadomie zdecydować, że pozostaną niezrealizowane.
Trzy sprawy, Autorko.
Po pierwsze z tym porównywaniem - on Cię kiedyś wprost do byłej porównał czy Ty tylko odnosisz wrażenie, że on was porównuje w myślach? Rozumiem, że porównywanie jest w aspekcie seksu, bo skoro on miał go z tamtą, to chce go mieć i z Tobą.
Po drugie - w kwestii seksu w poważnych związkach obowiązuje bezwzględna szczerość. Więc jeśli nie chcesz z nim seksu, bo stosunek Cię brzydzi i nie widzisz póki co szans, by brzydzić cię przestał, to dokładnie to powinnaś chłopakowi powiedzieć. Bo seks to jest dość naturalna potrzeba i chłopak ma prawo świadomie zdecydować, czy chce z Tobą być, choć seksu mieć nie będziecie.
Po trzecie - aseksualność to nie jest obrzydzenie do seksu. Aseksualność to brak potrzeby jego uprawiania. Zupełnie inna temperatura emocji. Obrzydzenie wskazuje raczej, że masz jakoś zaburzony obraz seksu na płaszczyźnie fizjologicznej, emocjonalnej. Także polecam zdobywać o seksie i jego aspektach rzetelną wiedzę. Jak ją nabędziesz, poukładasz sobie w głowie i seks przestanie cię brzydzić, a po prostu będzie nieinteresujący, to wtedy będziesz mogła mówić o aseksualności. Stwierdzenie, że seks Cię brzydzi generalnie kojarzy mi się z dziećmi, które się krzywią na widok całujących się ludzi. Po prostu widzą takie zachowanie tylko na jednej płaszczyźnie (ślina - fuj!) innych nie dostrzegając czy nie rozumiejąc. Jesteś młodziutka, więc to może być całkiem prawdopodobnie przejściowa faza.
A jak z czasem przerodzi się w brak zainteresowania, to też jest ok. Nigdy absolutnie nie zmuszaj się w sferze seksu do czegokolwiek, na co nie masz ochoty. Ale po prostu bądź szczera z kimkolwiek się wiążesz, bo tak jak ty masz prawo, by chłopak szanował Twoje potrzeby i nie przymuszał Cię do seksu, tak on ma prawo swoje potrzeby realizować lub świadomie zdecydować, że pozostaną niezrealizowane.
Kwestia pierwsza. Tak, porównywał mnie wprost. Wielokrotnie.
Kwestia druga. Mówiłam mu o tym. Reakcji zero.
Kwestia trzecia. Nie interesuje mnie to, nie kręci. Ten "pierwszy raz" mam za sobą, nic ciekawego. I tak, mam dużą wiedzę na temat seksu, ale tym bardziej uświadomiło mnie to, że tego robić nie chcę.
Jest różnica między obrzydzeniem, a brakiem zainteresowania. Im precyzyjniej piszesz o swoich odczuciach, tym precyzyjniejsze rady dostaniesz. Skoro nie czujesz potrzeby ani ochoty by seks uprawiać, to ten temat jest zamknięty. Przynajmniej ja nie zamierzam Cię przekonywać, że kiedyś Ci się odmieni - bo wcale niekoniecznie.
Co do porównywań i jego braku reakcji - tu jest potrzebna poważna rozmowa. Jedna, jak nie dotrze, to moim zdaniem i temat związku będzie zamknięty - w tym sensie, że wy się po prostu do wspólnego związku nie nadajecie i tyle. Wytłumacz mu rzeczowo, że to, że miał seks z poprzednią dziewczyną nie oznacza, że będzie go miał z automatu z każdą kolejną. Każdy związek ma swoje reguły - w waszym regułą jest to, że ty z nim seksu nie zamierzasz uprawiać. Nigdy. I albo on to przyjmuje do wiadomości i więcej Cię o seks nie nagabuje, bo go sobie u Ciebie nie wyprosi, albo każde idze swoją drogą.
Pamiętaj - pozostawanie w związku to decyzja obojga. Żeby go zakończyć, wystarczy decyzja tylko jednego z was. Więc jeśli po rozmowie on dalej nie będzie reagować, to czas byś Ty zareagowała. Inaczej to błędne koło będzie się dalej toczyć.
Jakiej rady oczekujesz od nas? Jesteś w "poważnym" związku od 4 miesięcy (łoł kopa czasu), jesteś z facetem, który woli inną, chce coś więcej niż miłość platoniczną, chce seksu (w tym wieku to się zdarza ), ty też wolisz coś innego niż on - wszystko tylko nie seks. No to co was łączy? Jakiej rady od nas oczekujesz, jesteś wyedukowana w kwestiach seksu, wiesz, że seks cię nie kręci - no to znajdź sobie faceta aseksualnego, albo prawiczka, który nie będzie cię molestował albo może przetestuj inne opcje - szklanka wody zamiast.
A co ty wiesz o tym seksie w wieku 18 lat?? Z kim mialas ten swoj pierwszy raz, z tym chlopakiem co cie bil, czy teraz z tym? Nawet jezeli z jednym i drugim po pare razy, to dla kobiety jest to za malo w mlodym wieku, zeby nazwac swoje potrzeby, poznac swoje cialo i reakcje na rozne pieszczoty. Moze z trzecim chlopakiem za pare lat nagle odkryjesz, ze sex jest super. Mowisz, ze duzo czytasz. Fajnie, ja tez lubie ksiazki i w twoim wieku bylam molem ksiazkowym A czytalas w jakis harlequinach albo erotycznej literaturze, jak facet piesci kobiete? I co ona wtedy czuje? Sex jaki mialas do tej pory byl z takimi pieszczotami? No i nadal nie odpowiedzialas, co cie konkretnie brzydzi?
Przepraszam, ale czy koleżanka słyszała o aseksualności?
Nie wiem, jak koleżanka, ale moja pani miała kiedyś aseksualnego kolegę, który szybciutko stał się kolegą (już nie aseksualnym), a potem... cóż, już jest jego panią.
(...) a w moim przypadku jest to, że ja po prostu nie chcę. Po prostu czuję do tego obrzydzenie.
Kocham go i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt tego, że jestem niepewna, czy on w ogóle mnie kocha... Nie czuję się pewna przez to, że porównuje mnie do byłej.
Zamiast dokładnie opisać problem, nie tylko bardzo zdawkowo, ale i dosyć chaotycznie przekazujesz informacje. Najpierw napisałaś, że nie chcesz z nim współżyć i czujesz do tego obrzydzenie, potem, że nie jesteś pewna czy w ogóle Cię kocha, bo porównuje Cię do swojej byłej partnerki, by na końcu dodać, że jesteś osobą aseksualną. Każda z tych informacji rzuca zupełnie inne światło na całość sytuacji.
Być może rzeczywiście nie odczuwasz potrzeby współżycia, a być może Twoje dotychczasowe doświadczenia wywołały w Tobie jakiś uraz, który spowodował, że się zablokowałaś. Warto dojść do przyczyny Twojej niechęci do seksu.
Ponadto powinnaś być ze swoim chłopakiem absolutnie szczera, pozwalając mu świadomie zdecydować czy uzbrojony w stosowną wiedzę nadal chce tworzyć z Tobą związek, w którym prawdopodobnie nie zostanie spełniona jedna z najważniejszych jego potrzeb. Nie czarujmy się, ale w tym wieku chłopcy naprawdę niezwykle rzadko wchodzą w związki z wielkiej miłości, zwykle po prostu buzują im hormony. Być może zaczęła rodzić się w nim frustracja i sam się w tym wszystkim gubi - stąd porównania do byłej, które zapewne mają za zadanie wywołać w Tobie oczekiwaną przez niego reakcję. To NIE jest dojrzałe, ale na pewno warto brać pod uwagę czy przypadkiem sama siebie nie zapędziłaś w tak zwany kozi róg.
Z drugiej strony pamiętaj, że seks jest taką sferą, w której jeśli nie czujesz się na coś gotowa, nie czujesz się pewnie lub po prostu czegoś nie chcesz, NIGDY niczego nie powinnaś robić wbrew sobie.