Witam Was drogie Panie,mam problem.
Otoz chcialbym zblizyc (fizycznie i nie mowie tu o seksie) do mojej kolezanki,jednakze nie wiem jak i czy ona tego by chciala.
Realizuje to malymi kroczkami,tu dotkne ja za ramie,poloze dlon na udzie itp.jednakze boje sie pojsc dalej (przytulic ja ,pocalowac itd.).Wydaje mi sie,ze ona by tego chciala,jednakze z drugiej strony mam obawy odnosnie tego,iz zle odczytuje jej "sygnaly".
Tu pojawia sie pytanie do Was Pan,jak sugerowalybyscie gotowosc do zrobienia kroku dalej?
Pytam Was,poniewaz wole miec informacje z pierwszej reki,anizeli czytac jakies poradniki internetowe o poszerzonych zrenicach,oblizywania ust czy bawienia sie wlosami...
Z gory dziekuje za pomoc
z drugiej strony mam obawy odnosnie tego,iz zle odczytuje jej "sygnaly".
Opowiedz więc jakież to daje Ci sygnały?
Moze tak,a jakie one powinny byc,bo te ktore ja dostrzegam moge zle interpretowac.
Nie podchodź do niej jak pies do jeża tylko tak jak powinien podejść facet do kobiety
Nie ma jakichś uniwersalnych pewnych sygnałów. Jeśli chcesz ją przytulić, pocałować to zrób to spontanicznie, najwyżej jeśli nie będzie chciała to się odsunie.
Czyli co za wlosy i do jaskini czy jak?
Nie chce po prostu stworzyc bardzo niezrecznej sytuacji,szczegolnie ze z dziewczynami mialalem tyle wspolnego (do teraz) co zapasnik z baletem,to raz,a dwa jestem troche w tych kwestiach niesmialy,dlatego wolalbym byc do tego posunięcia bardziej przekonany.
Mniej więcej tak. W żaden sposób nie znajdziesz sposobu żeby się przekonać inaczej niż spróbować. Oczywiście warto zadbać o odpowiedni moment, co zwiększy szanse na sukces, ale zawsze jest ryzyko.
Dzieki za odpowiedzi,mam nadzieje,ze Panie tez sie wypowiedza (chyba,ze Foks jest kobieta to przepraszam).
Jeśli nie jesteś pewny czy dla niej jesteś tylko miłym kolegą czy materiałem na chłopaka, najlepiej moim zdaniem zaprosić ją na randkę - taką typową, np. do kawiarni czy na kolację, można to poprzedzić jakimś kinem, łyżwami, czy co tam lubicie. Wtedy sprawa powinna się rozjaśnić. Jak na propozycję zareaguje z entuzjazmem i podczas spotkania wykaże trochę inicjatywy (skoro ją zapraszasz, to twoje zainteresowanie jest oczywiste, rozgarnięta dziewczyna zorientuje się, o co chodzi), to masz zielone światło. Jak się będzie migać (np. powie, że nie ma czasu i nie poda innego terminu) albo się zgodzi, ale spotkanie będzie drętwe - cóż, nie ma między wami chemii.
Można oczywiście iść na żywioł i próbować jakichś przytulasków czy całusów z nienacka, ale moim zdaniem tu ryzyko jest większe - w tym sensie, że jak ona jednak nic nie czuje, to trudniej będzie wycofać się bez zgrzytów z takiej sytuacji. Z drugiej strony tym sposobem sytuacja wyjaśni się szybciej, więc ma to też swoje plusy .
Moim zdaniem to sie poprostu jakoś odczuwa. Napewno wiesz w jaki sposob rozmawiacie, jak sie usmiecha jakie robi ruchy. Nie zaszkodzi sprobowac zrobic krok dalej ale najlepiej wybadac teren dyskretnie poprzez rozmowe, moze w zarcie ;d
Dzieki z odpowiedzi,czyli.wychodzi na to,ze Ja gdzies zaprosze.
Teraz pytam tylko z czystej ciekawosci.
Naprawde Panie zadnych sygnalow przyzwalajacych na cos wiecej nie dajecie,chocby najdrobniejszych?
Wiem,ze kazdy jest inny ale chociaz na swoim przykladzie mozecie cos opisac
12 2017-02-01 21:41:21 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-02-01 21:48:01)
Witam Was drogie Panie,mam problem.
Otoz chcialbym zblizyc (fizycznie i nie mowie tu o seksie) do mojej kolezanki,jednakze nie wiem jak i czy ona tego by chciala.
Realizuje to malymi kroczkami,tu dotkne ja za ramie,poloze dlon na udzie itp.jednakze boje sie pojsc dalej (przytulic ja ,pocalowac itd.).Wydaje mi sie,ze ona by tego chciala,jednakze z drugiej strony mam obawy odnosnie tego,iz zle odczytuje jej "sygnaly".
Tu pojawia sie pytanie do Was Pan,jak sugerowalybyscie gotowosc do zrobienia kroku dalej?
Pytam Was,poniewaz wole miec informacje z pierwszej reki,anizeli czytac jakies poradniki internetowe o poszerzonych zrenicach,oblizywania ust czy bawienia sie wlosami...
Z gory dziekuje za pomoc
Powiedz do niej "koleżanko proszę o twą dłoń, bo mam ochotę ją potrzymać." Popatrzy jak na wariata, a Ty wtedy "nie patrz tak nie patrz. Ile będę czekał?"
I da Ci swą dłoń, bądź ucieknie. A gdy zacznie uciekać, krzyknij "nie tak prędko, żartowałem!",a gdy poda, wiedz że coś się dzieje. Co by się nie wydarzyło, Ty już będziesz wiedział.