Dziecko pierwszy raz na pogrzebie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Dziecko pierwszy raz na pogrzebie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

1

Temat: Dziecko pierwszy raz na pogrzebie

Chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie uczestnictwa dziecka na pogrzebie.
Wielokrotnie rozmawiałam z innymi mamami, od kiedy brać dziecko na tego typu wydarzenie, czy w ogóle brać i jak tłumaczyć zaistniałą sytuację.
Zmarła moja babcia, nestorka rodu. Syn lat 7  i pół miał z nią kontakt sporadyczny, ale zawsze ją wymieniał jako ważnego członka rodziny. Ilekroć do niej zagladaliśmy zawsze miała ukryte cukierki dla dzieci i choć sama kiepsko widziała, syn doskonale wiedział gdzie cukierki są ukryte. Ich więź była budowana na tych poukrywanych cukierkach, tajemniczych wejściach do jej pokoju, myszkowania za jej wiedzą i niewiedzą po pustych szafkach. Nigdy zaś nie było między nimi kontaktu fizycznego: przytulania, buziaków itp.
Staruszce zmarło się. Byłam zaniepokojona reakcja syna na tą wiadomość, tym bardziej nie wiedziałam czy będzie chciał uczestniczyc w jej ostatniej drodze. Parę razy sygnalizowalam synowi, że babcia może odejść, że tak właśnie wygląda życie, że wróci do Boga gdzie będzie znów pełną energii kobietą, szczęśliwą, że zobaczy się ze swoimi bliskimi, którzy odeszli przed nią.

Syn  wspólnie ze mną wszedł do kaplicy gdzie leżała babcia. Dokładnie ją sobie oglądnął. Stałam tuż obok na wypadek, gdyby chciał wyjść. Nie wyszedł. Podszedł bliżej. Ciotki z zainteresowaniem powstawały z ławek gotowe go łapać. Zaskoczył nas wszystkie. Podszedł bliziutko, dotknął jej dłoni, energicznie pogłaskał, a potem powiedział " teraz mogę się przyznać,  zawsze wiedziałem gdzie trzymasz cukierki".
Podchodził jeszcze wielokrotnie, za każdym razem głaszcząc i uśmiechając się do niej.
Całą rodzinę zaskoczył swoją dojrzaloscią.
Potem był pogrzeb. I kiedy wszyscy zmarźnięci, pouciekali na stypę, on jako jedyny został do czasu aż grabaże zasypali dołek, by wspólnie z nimi ułożyć na mogile kwiaty i znicze. Na koniec pożegnał się "do widzenia babciu, pa".
Jestem zszokowana jego postawą i pewna słuszności swoich metod: nie straszyć, a tłumaczyć, rozmawiać i szczerze odpowiadać na najbardziej zawiłe pytania odnośnie życia.  7latek świetnie potrafi ogarnąć sytuację pogrzebu, jego umysł przyjmuje to jako fakt, który trzeba zaakceptować, nie analizować, nie rozpaczać, ale przyjąć to jako normę. Tak właśnie go uczyłam. Życie naszych bliskich czasem się kończy, więc musimy ich pożegnać i to jest normalne.
To też ważna część naszego życia.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziecko pierwszy raz na pogrzebie

Moje dziecko też miało 7 lat, gdy zmarła prababcia, z którą często się spotykał. Wiedział, że jest chora, niby wiedział, co to jest śmierć, bo rozmawialiśmy z nim. Wszystko było na spokojnie, aż zaczęto opuszczać trumnę, chyba wtedy dotarło do niego, co się dzieje i się rozpłakał.

7 lat to trochę mało, by mówić o dojrzałości dziecka do zrozumienia i przeżywania takiego wydarzenia, każde dziecko indywidualnie to przeżywa.

3

Odp: Dziecko pierwszy raz na pogrzebie

Nie przeczę, że zachowanie Twojego dziecka wydaje się dojrzałe, ja jednak swojemu starałam się oszczędzić emocji, których nie potrafiłam przewidzieć, a których przeżycie mogło mieć negatywne dla jego dziecięcej psychiki konsekwencje.

Pierwszą osobą, która zmarła w mojej rodzinie była babcia, miałam wtedy ok. 19 lat, czyli byłam już pełnoletnia i z założenia byłam na taką sytuację względnie przygotowana. Z kolei mój syn, jako dziecko, najpierw stracił jednego dziadka, którego kochał, potem drugiego, uczestniczył też w pogrzebie innej bardzo bliskiej mu osoby, ale jej ciało zostało skremowane, więc sytuacja była nieco inna, bo taki pogrzeb wydaje się mniej traumatycznym przeżyciem. Zawsze oszczędzałam mu kontaktu z nieboszczykiem - uważałam, że pogrzeb owszem, ważne, aby w nim uczestniczył, mogąc w ten sposób pożegnać się ze zmarłym, ale nie widziałam żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby musiał podchodzić do otwartej trumny. Nigdy tej decyzji nie żałowałam, za to miałam pewność, że osobę, która odeszła, zapamięta taką, jaką była za życia.

Dopiero w ubiegłym roku, kiedy zmarł mój brat, a syna ukochany wujek, z którym doskonale się rozumiał i mieli mnóstwo wspólnych spraw, po raz pierwszy zobaczył i dotknął zmarłego. To była jego świadoma decyzja, bo chciał się z wujkiem pożegnać, tym bardziej, że przez cały okres ciężkiej choroby nie wolno mu było odwiedzać go w szpitalu. Obecnie jest już pełnoletni, co oczywiście zasadniczo zmienia podejście do tematu, ale wcześniej, gdy był znacznie młodszy, przed każdym pogrzebem rozmawiałam z nim o tym co się stało, o przemijaniu, o śmierci, o tym z czym dla niego wiąże się strata bliskiej mu osoby i zawsze przy tym wyczuwałam, że już sama świadomość straty jest trudnym przeżyciem. Zresztą i bez patrzenia na zmarłego w trumnie zawsze cichutko sobie zapłakał. Za to teraz miałam pewność, że był to właściwy moment na takie bezpośrednie oswajanie go ze śmiercią.

Trzeba po prostu wyczucia, bo każde dziecko jest inne. Wiele też zależy od emocjonalnego stosunku do zmarłego, bo oczywiście zwykle znacznie mniejszym przeżyciem (poza samym faktem zobaczenia osoby zmarłej, co samo w sobie bywa trudne) jest pogrzeb kogoś, kogo znało, ale nie czuło się z nim specjalnie związane, a zupełnie inaczej może reagować podczas pożegnania się z kimś naprawdę bliskim.

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Dziecko pierwszy raz na pogrzebie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024