Witam mam na imię Tomek i mam problem, wydaje mi się że jest poważny i nie wiem jak mam to zrobić albo nie umiem.
A mianowicie w czerwcu rozstałem się z dziewczyną i to w nie miłej atmosferze, powiedzieliśmy sobie dużo nie miłych słów. kilka dni poźniej zacząłem żałować tej decyzji, ale gdy chciałem przeprosić ignorowała mnie olewała, zablokowała mój nr żebym nie dzwonił zablokowała fb żebym nie pisał. Postanowiłem że odpusze zapomne znajde kogoś i jakoś się ułoży ale niestety. Probowałem zapomnieć zacząłem wychodzić na imprezy mocno zakrapiane ale nie pomagało czułem się jeszcze gorzej, ona w tym czasie również imprezowała spotykała sie z innymi. kilka imprez a ja nadal czekałem aż napisze odezwie sie ale to nie nastąpiło, spotkałem się z inna ale zaraz po spotkaniu czułem się przybity i myślałem tylko o niej, cały czas miałem w głowie to jak bylo z nią dobrze jak mogłem ją przytulić pocałować i powiedzieć jej jak bardzo ją kocham. Postanowiłem że ją odwiedzę kupiłem bukiet kwiatów czekolade i pojechałem do niej. drzwi otworzyła mi jej mama bardzo się ucieszyła jak mnie zobaczyła i kazała iśc do niej. Gdy poszedłem była zaskoczona nawet się uśmiechnęła ale po chwili pokazała to że już jej nie interesuje. Mówiłą mi jak bardzo jest szczęśliwa bezemnie jak bardzo jej dobrze. po kilku minutach takiej rozmowy żałowałem że tam poszedłem poczułem się jak śmieć. Postanowiłem odpuścić ale zaraz to wszystko wróciło. Teraz mam z nią mocno ograniczony kontakt, nie wiem co robić cały czas ją kocham i chcę z nią być. I tu jest pytanie do was Jak ją przekonać do siebie>? jak jej pokazać że nadal ją kocham? jak udowodnić jej to? odwiedzać ją w domu bez zapowiedzi bo wiem że inaczej jej nie zobaczę? dalej szukać z nią tego szczęścia. ?
Przekonać raczej siebie, że możesz żyć bez niej. Dasz radę.
jej przekonać nie dasz rady. Pietruszka ma rację - przekonać musisz siebie.
Zgadzam się z santapietruszką. Mój przyjaciel przez kilka miesięcy próbował na siłę zachęcić do siebie byłą i tylko stracił twarz.
od czerwa probowałem przekonać sam siebie do tego że dam rade ale za każdym razem wszystko wraca nie mogę wytrzymać bez niej. strasznie ją kocham i tęsknie za nią. strasznie cieżko jest zapomnieć. Myślałem i nadal myślę że to jest ta kobieta z którą chce iść przez życie i dla której moge sie zmienić o 180 stopni
I tu jest pytanie do was Jak ją przekonać do siebie>? jak jej pokazać że nadal ją kocham? jak udowodnić jej to? odwiedzać ją w domu bez zapowiedzi bo wiem że inaczej jej nie zobaczę? dalej szukać z nią tego szczęścia. ?
Przykre, ale nie masz innego wyjścia, jak pogodzić się z jej decyzją. Niczego jej już nie udowadniaj, tym bardziej nie nachodź.
Nie pozostaje Ci nic innego, jak przetrawić nieodwzajemnioną miłość, upływ czasu, czyni cuda. Nie trzymaj się płonnej nadziei na powrót, bo przedłużasz tylko swoje cierpienie.
Ona jasno się określiła, nie chce i nie będzie już z Tobą. Musisz się z tym pogodzić.
Dasz radę - uwierz. Zajmij się sobą i swoim życiem. Miłości życia znajdziesz jeszcze kilka
Ludzie nie zmieniają się o 180 stopni. Możliwe są raczej zmiany kosmetyczne. Osobowość – stosunkowo STAŁE cechy, dyspozycje czy właściwości jednostki, które nadają względną spójność jej zachowaniu.
Ciężko jest to zrobić walczę z tym od czerwca i to non stop wraca nawet koledzy pomagali ciągneli na imprezy dziewczyny ale za każdym razem wolałem siedzieć w barze niż z jakaś dziewczyna. cały czas tylko ona i tak się to w kółko kręci. zmieniłem otoczenie zmieniłem prace, zmieniłem drużyne w której gram ale to była odskocznia na jakiś czas, wziąłem się za siebie chodzę na siłownie ale to też odskocznia tylko w trakcie cwiczen
Radzę jak pozostali.
To nie jest łatwe, boli, wie o tym każda osoba, która została odrzucona.
Ale zrobiłeś już co mogłeś, pojechałeś, sprobowałeś, przeprosiłeś.
Żyj swoim życiem
niedawno z nia chwile rozmawiałem na snapie i widać trochę było że chciała by wrocic ale zaraz zachowywała się inaczej, myślę że duży wpływ mają też na nią jej koleżanki które nigdy za mną nie przepadały a czasami nawet mowiły jej żeby mnie zostawiła myślę że to też miało jakiś wpływ na to, wiem że brakuje jej tego co było ale również ma taki charakter że nie powie tego ani nie zrobi nic, może za bardzo ją rozpieszczałem miała wszystko co chciała wakacje za granicą ferie w górach prezenty wszystko robiłem żeby była szczęśliwa. tylko zawsze starałem się żeby to było we dwoje żeby był tylko czas dla nas dwoje żebyśmy mogli porozmawiać pośmiać sie całować żeby czuła się swobodnie.
Ta, jasne. Za dobry byłeś i Cię zostawiła. Już wiemy, skąd się biorą legendy.
Odpuść, facet. Po prostu ona nie chce być z Tobą i już. Nawet już nieważne, z jakiego powodu. Jeszcze cała kupa kobiet przed Tobą...
Marzysz i chcesz widzieć rzeczy, których nie ma. Powinieneś zerwać z nią kontakt, inaczej nie dajesz sobie szans na to, żeby zapomnieć.
14 2017-01-20 02:24:32 Ostatnio edytowany przez zabpth (2017-01-20 02:36:58)
Autorze, o jeny jeny, bardzo poruszył mnie Twój dramat. Twoja historia jakże inna od wszystkich innych podobnych, czasami aż zazdroszczę takiej cudnej miłości, silnego uczucia, u mnie to wręcz lajcik, ale może nie spotkałem jeszcze prawdziwej jedynej. No ch*j trudno się mówi.
Ale jest moje ulubione :]
... I tu jest pytanie do was Jak ją przekonać do siebie>? jak jej pokazać że nadal ją kocham? jak udowodnić jej to? odwiedzać ją w domu bez zapowiedzi bo wiem że inaczej jej nie zobaczę? dalej szukać z nią tego szczęścia. ?
Hmm jak?
Czytując to forum od jakiegoś czasu, widziałem już różne fantazje.
Statystycznie najczęstszym pomysłem jest karmienie albo dokarmianie wybranki.
Forma to najczęściej romantyczny pokarm z zaskoku, wiadomo restauracje, kebaby, albo wbicie się na chatę pod nieobecność i jako niespodzianka.
Większość nie może się mylić, jak mówi ludowa mądrość, może również skorzystasz. Coś w tym musi być skoro pomysł powiela się dość często, może to jakaś wada w genach. Można założyć że owi myśliciele, nie są spokrewnieni, nie znali się wcześniej, i na pewno nie czytali i nie szukali podobnych wątków, no bo zawsze szkoda czasu na takie bzdety kiedy to miłość trza ratować. Taka ciekawostka, może jakaś telepatia?
Ale zacytuje Cie raz jeszcze.
... I tu jest pytanie do was Jak ją przekonać do siebie>? jak jej pokazać że nadal ją kocham? jak udowodnić jej to? odwiedzać ją w domu bez zapowiedzi bo wiem że inaczej jej nie zobaczę?
Ale po co chcesz jej udowadniać cokolwiek. Myślisz że jak już dostaniesz medal za żenadę roku w swojej gminie to jej się odmieni.
Co z tego że się obsrasz obszczasz i obrzygasz, żeby jej udowodnić, jak jej to wisi. Czy jak Ty to sobie rozumujesz, że jak udowodnisz jej co tam sobie chcesz, to w nagrodę nie będzie miała wyjścia i pokocha Cię obsesyjna miłością. Fajne nawet, Ja Cię kocham to ty mnie Też.
Może nawet dobry pomysł.
Idąc twoim tokiem myślenia, taka hipotetyczna sytuacja.
Idziesz sobie ulicą, idzie fajna laska; myślisz sobie ale bym ja wygrzmocił taka ładna i ja chce, wiem udowodnię jej, podbiegasz i np. wyciągasz fujarę, jak ci co w parkach się objawiają, albo np. podchodzisz i mówisz jej że masz ochotę i co byś z nią nie zrobił, że Cie podnieca i w ogóle udowadniasz że bardzo chcesz. Jak już się pannie udowodni no to ona powinna wtedy też zachcieć. No bo udowodniłeś jej, to wychodzi że musi odwzajemnić. Proste.
Ale wracając to twojej szarej i smętnej rzeczywistości, gdzieś wyczytałem fajne porównanie, że to tak jak byś miał nachodzić swojego byłego pracodawce który Cie zwolnił i mu mówić ze praca dla Ciebie jest najważniejsza.
Powodzenia
Pozdrawiam
Spróbuj przykuć się do poręczy przy jej drzwiach z mieszkania. Chcąc nie chcąc będzie Cię oglądać póki odpowiednie służby nie rozkują Cię i nie wyślą na leczenie. Będziesz miał czas, żeby ją jeszcze do siebie przekonać ;-) A tak poważnie, to daj pannie spokój, bo jeszcze zrobią z Ciebie stalkera albo w najlepszym wypadku zacznie Cię twoja ex postrzegać jako lekkiego psychola. Sorry ale tak to wygląda. Nie wiem jak masz o niej zapomnieć. Jak nic nie działa, to zgłoś się na ochotnika do Ochojskiej, pojedziesz z darami gdzieś za Kaukaz, może ci głowa się przewietrzy, poznasz jakichś sympatycznych rolników z Abchazji i zrozumiesz, że jest inny świat, a kop w du* od Twojej byłej, to jednak nie koniec świata. Powodzenia!