Moje Drogie,
może ktoś mi pomoże. Zawsze uważałam się za inteligentną, przebojową osobę. Potem poznałam mojego przyszłego męza. Mieszkaliśmy w różnych województwach. Miałam stanowisko kierownicze, lepiej płatne od niego, ale zaszłam w ciążę i zdecydowaliśmy, że przeprowadzimy się do jego miasta. On był po pierwszym małżeństwie, miał prawie dorosłą córkę, dłuższa historia. Ergo, zamieszkaliśmy razem na wynajmie, ja w ciązy na L-4. Zwolnili mnie pod koniec 2015 roku. Wczesniej, zgodnie z PIT-ami, zarabiałam dużo więcej od przyszłego męża (ok.30.000 zł w skali roku). W 2016 byłam już zarejestrowana jako bezrobotna, ale otrzymałam 100.000 zł darowizny od ojca i premię gwarancyjną z PKO BP (ok. 60.000 zł). Formalnie dostałam jakieś 300 zł trzynastki i pieniądze z zasiłku.
W maju kupiliśmy mieszkanie, bez kredytu (dzięki oszczędnością i darowiźnie). W czerwcu wzieliśmy ślub. We wrzesniu córka poszła do żłobka. We wrześniu zaczełam kurs na prawo jazdy. Szukałam też pracy, ale bez rezultatów. Tydzień temu zdałam prawko. Dalej nie mam pracy. Chciałabym pojechać z córką do miasta, skąd pochodzę, ale ojciec dziecka nie chce mi jej oddać. Moja rodzina zadeklarowała pomoc finansową. Jestem współwłacicielką domku jednorodzinnego i mieszkania trzypokojowego. On ma stałą, dobrze płatną pracę. Jest współwłaścicielem dwóch mieszkań. Po poprzednim rozwodzie dziecko zostało z matką, ale obecnie jego pierwsza córka ma prawie 23 lata. Nasza 2,5. Co mam zrobić, żeby córka była ze mną?
Moje Drogie,
może ktoś mi pomoże. Zawsze uważałam się za inteligentną, przebojową osobę. Potem poznałam mojego przyszłego męza. Mieszkaliśmy w różnych województwach. Miałam stanowisko kierownicze, lepiej płatne od niego, ale zaszłam w ciążę i zdecydowaliśmy, że przeprowadzimy się do jego miasta.
(...)
Tydzień temu zdałam prawko. Dalej nie mam pracy. Chciałabym pojechać z córką do miasta, skąd pochodzę, ale ojciec dziecka nie chce mi jej oddać. Moja rodzina zadeklarowała pomoc finansową. Jestem współwłacicielką domku jednorodzinnego i mieszkania trzypokojowego. On ma stałą, dobrze płatną pracę. Jest współwłaścicielem dwóch mieszkań. Po poprzednim rozwodzie dziecko zostało z matką, ale obecnie jego pierwsza córka ma prawie 23 lata. Nasza 2,5. Co mam zrobić, żeby córka była ze mną?
WZIĄĆ pod uwagę tzw. DOBRO DZIECKA.
Czy fakt iż zdałaś prawko a nie masz pracy to wystarczający powód by dziecku rujnować jego bezpieczny świat? Rozwalać rodzinę?
Bo jakoś trudno doczytać się innych WIN współmałżonka uzasadniających taki krok... czy może tak robi w dzisiejszych czasach "inteligentna, przebojowa osoba"?
Nie za.bardzo widzę dlaczego się z nim rozstajesz?
Nie rozumiem ?
Chcesz się rozstać z mężem, bo zrobiłaś prawo jazdy ?
No przecież tytuł czytajcie. Rozstaje się z nim, bo jest bystry.
Pietruszka, Ty jesteś bezlitosna dzisiaj
Przepraszam, za off top, ale musiałam, po prostu musiałam to napisać
Autorko, myślę, że nikt Ci nie pomoże na podstawie tego co napisałaś.
Napisałaś tylko jeden post i to tydzień temu.
Następnie ani rozu nie zabrałaś głosu.
Ponadto piszesz tylko o sobie a nie piszesz o mężu.
A zająć jakie kolwiek stanowisko, aby wypowiedzieć się w temacie to tak jak przed sądem i przed nami trzeba być szczerym. Trzeba znać relacje obu stron.