Cześć mam 21 lat i ogólnie dość powszechny problem i nie pogardzę jakąś poradą
Więc tak byłem w związku który trwał 4 lata, zaręczyny, wielka miłość, pełne zrozumienia obojgu nas i tak dalej...lecz w pewnym czasie coś ze mną się stało(było kilka cyników które mnie zmieniły akurat w jeden miesiąc,a największe to strach), i całe moje zachowanie przelało się także na związek gdzie zaczęła mi dogryzać obojętność do partnerki, lecz uczucie cały czas było i jest mimo już 3 msc samotności. Po zerwaniu zacząłem się starać ją odzyskać, walczyłem jak tylko mogłem przez 2 msc, lecz im bardziej się starałem tym bardziej byłem chyba dla niej obojętny... W pewnym momencie powiedziałem sobie stop, starczy już...Postanowiłem zakończyć znajomość, spotkaliśmy się pożegnaliśmy się odebrałem pierścionek zaręczynowy, i nagle jak na złość mi...Dziewuszka mówi że jest w 3 msc ciąży ze mną...Tak na prawdę, nie chcę tracić z nią żadnego kontaktu, pragnę ją odzyskać, tym bardziej teraz gdy wiem, że jest w ciąży, a wychowanie samotnie dziecka nie jest proste, a chcę być jak najbardziej dla niej wsparciem, i nie chcę uciekać od odpowiedzialności za poniesione wcześniej działania. Mam świadomość, że kobiety dość ciężkawo myślą(bez urazy), ale bardzo chciał bym jakąś radę, czy coś bym mógł to odbudować, a to co sam wymyśle tworzy u mnie nagłe zamknięcie, lecz to u mnie typowe bo nie ukrywam jestem strasznie nieśmiałym/zamkniętym chłopczykiem który z trudnością nawiązuje jakiekolwiek znajomości, a tym bardziej nie otworzę się tak przed kimś jak przed nią.