Co ja mam zrobić z moimi uczuciami? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez BlueBlood (2017-01-04 00:22:19)

Temat: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

Witajcie.
mam mnóstwo dylematów , a uporczywe myśli nie dają w nocy spać.
Mianowicie chodzi o ... uczucia smile

Jestem studentką, mam silną osobowość, jestem temperamentna ale i dobra dla innych, nie odstawiam cyrków i nie mam wahań nastrojów jak księżniczki. Mimo to ciężko mi kogoś znaleźć, faceci chyba się mnie boją. A jeśli już nie, to chyba czują, że jestem człowiekiem z duszą na ramieniu , a tak łatwo to chyba nie chcą mieć. nie wiem, nie jestem facetem wink
Tyle tytułem wstępu.

Od kilku lat nie jestem z nikim w związku, niedawno skończyłam moją świetną przygodę z kochankiem, ale i poznałam dwóch bardzo fajnych facetów.
Z czego pierwszy z nich (nazwijmy go Antek), jest ambitny i otwarty, ma silny charakter i nie można się z nim nudzić ,bo mamy mnóstwo wspólnych zainteresowań. Gdzieś tam mieliśmy epizod, w którym nasze wargi się zetknęły,ale do niczego więcej nie doszło, bo jak to ujął "nie umiałby spojrzeć na siebie w lustrze, gdyby mnie tak potraktował" I że takie zbliżenie, to coś bardzo intymnego, co wymaga zaufania. W sumie około roku temu rozstał się z partnerką, a do oświadczyn było blisko... Uszanowałam to, w sumie umówiliśmy się, że zapominamy o sprawie.
Mimo wszystko tamten epizod nie przeszkadza nam w spędzaniu razem czasu w przyjacielskich stosunkach.
Nie jest to w sumie tak, że na siłę chciałabym z nim być. Równie dobrze moglibyśmy być tylko przyjaciółmi.

Drugi natomiast (powiedzmy, że Mikołaj), jest ostoją spokoju, ciepły, dobry i wyrozumiały,ale też wrażliwy. Świetnie spędza nam się razem czas. Co ciekawsze, również poważnie podchodzi do tematów związanych z bliskością. Jest to dla niego intymna sfera. poznałam go nim rozpoczęłam moją niezobowiązującą przygodę z kimś innym, ale Mikołaj dość szybko się zaangażował, a ja się po prostu... przestraszyłam. Mimo, że długo rozmawialiśmy na ten temat, suma summarum nakłamałam trochę; nie chciałam go zranić, widziałam, że się angażuje, a bałam się, że z mojej strony to nie wypali i zniechęciłam go do siebie skutecznie. Parę miesięcy potem poszłam po rozum do głowy, napisałam, ale nie uzyskałam odpowiedzi.
A teraz? Teraz jesteśmy umówieni na kawę za kilka dni i aż nie mogę się doczekać, bo naprawdę świetnie się dogadujemy i trochę mi tego brakowało. Ale w tym wypadku też nie mam parcia na związek. Sama znajomość była by dla mnie równie dużą wartością.

W obu tych sytuacjach nie wiem, co zrobić. Moje serducho, trochę pokruszone, trochę szukające stabilizacji, a trochę naiwne , stwierdziło ostatnio, że ono poczeka na rozwój sytuacji z Antkiem, trochę się lepiej pozna, ale nie wie,jakie ma szanse. Cierpliwości mi nie brakuje, a z drugiej strony nie chcę czekać na mężczyznę w nadziei, że może się mną zainteresuje w "ten" sposób.
Z Mikołajem natomiast dawno się nie widziałam, możliwe, że już całkiem mu przeszło i nie mam na co liczyć.
No i jestem sobie w takiej kropce, bo co innego mówi rozum: "po co Ty chcesz z kimś być, przecież i tak Ci się nie uda ani z jednym ani z drugim, chcesz się jeszcze wyszaleć i robić różne zbereźne rzeczy,a nie zamykać sobie drogę do tego. A i pamiętaj, że i tak nie nadajesz się do bycia czyjąś partnerką,bo jesteś do dupy, a z poprzedniego związku leczyłaś się cztery lata. Na co ci to?"
A serducho nie sługa i wariuje . Aprobuje obydwu kandydatów ... sad Nie jestem jakąś laską, która gra komuś na uczuciach i nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której będę musiała komuś powiedzieć "nie".

No i jeszcze dodam, że w sumie zawsze chciałam poznać kogoś, kto będzie miał szacunek do bliskości, intymności... a z drugiej strony z kochankiem coś zaiskrzyło i robiliśmy bez skrępowania takie rzeczy, że nie jeden film dla dorosłych by o nas nakręcono wink I nie żałuję , no ale trzeba pewne rzeczy zakończyć i iść dalej, nie stać w miejscu, gdy nie ma szansy na coś więcej .

doradźcie mi, proszę. Jak ja mam to rozwiązać?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

A nie lepiej było napisać ten temat po spotkaniu z Mikołajem?

3

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
Krejzolka82 napisał/a:

A nie lepiej było napisać ten temat po spotkaniu z Mikołajem?

W sumie racja... Ale już zaczynam się niepotrzebnie nakręcać na spotkanie z nim, a mogę dostać na głowę kubeł zimnej wody.

4

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
BlueBlood napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

A nie lepiej było napisać ten temat po spotkaniu z Mikołajem?

W sumie racja... Ale już zaczynam się niepotrzebnie nakręcać na spotkanie z nim, a mogę dostać na głowę kubeł zimnej wody.

Kto zainicjował Wasz kontakt i spotkanie?

5

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
Krejzolka82 napisał/a:

Kto zainicjował Wasz kontakt i spotkanie?


Ja się do niego odezwałam i o dziwo odpowiedział.
Miałam takie straszne poczucie winy przez ten cały czas, że go odrzuciłam i chciałam to jakoś naprawić. Ale też w sumie zrozumiałam, co straciłam. No i skończyło się z moim kochankiem, więc mam "czyste konto".

6

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
BlueBlood napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Kto zainicjował Wasz kontakt i spotkanie?


Ja się do niego odezwałam i o dziwo odpowiedział.
Miałam takie straszne poczucie winy przez ten cały czas, że go odrzuciłam i chciałam to jakoś naprawić. Ale też w sumie zrozumiałam, co straciłam. No i skończyło się z moim kochankiem, więc mam "czyste konto".

A wiesz, że Twoje zachowanie jest egoistyczne?

Jak On chciał coś od Ciebie to nie chciałaś, teraz nagle jesteś sama i sobie o Nim przypomniałaś.

Jak przedtem nic do Niego nie poczułaś małe prawdopodobieństwo, że teraz poczujesz.

Nie jest tak, że nie chcesz być teraz sama i po prostu o Nim sobie przypomniałaś?

7

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
BlueBlood napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Kto zainicjował Wasz kontakt i spotkanie?


Ja się do niego odezwałam i o dziwo odpowiedział.
Miałam takie straszne poczucie winy przez ten cały czas, że go odrzuciłam i chciałam to jakoś naprawić. Ale też w sumie zrozumiałam, co straciłam. No i skończyło się z moim kochankiem, więc mam "czyste konto".

Daj facetowi spokój i zapamiętaj, że poczucie winy to nie jest coś na czym buduje się jakiekolwiek trwałe związki.

8 Ostatnio edytowany przez BlueBlood (2017-01-04 00:58:41)

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
Krejzolka82 napisał/a:

A wiesz, że Twoje zachowanie jest egoistyczne?
Jak przedtem nic do Niego nie poczułaś małe prawdopodobieństwo, że teraz poczujesz.


Hmm, nie wiem, jak to odbierasz, ale nie chciałam mącić i dawać nadziei Mikołajowi, kiedy miałam romans. Poznaliśmy się zupełnie przypadkiem i nawet nie brałam go pod uwagę w kategorii "może przyszły partner" "fajny facet, z którym można by coś dobrego stworzyć". Od początku mówiłam mu o tym, że nie szukam związku. Mogłam z romansowania zrezygnować,ale tu chodzi też o to, że Mikołaj mnie po prostu... zaskoczył. Poważnie do tego podchodził. Coś zaiskrzyło, ale wiedziałam, jest wrażliwy, bardziej by przeżył, gdybym jak najgorsza flądra wodziła go za nos i leciała na dwa fronty. Czy to jest egoistyczne?



Krejzolka82 napisał/a:

Jak On chciał coś od Ciebie to nie chciałaś, teraz nagle jesteś sama i sobie o Nim przypomniałaś.

Wydaje mi się, że dojrzałam trochę do próby zbudowania trwałej relacji. Dlatego zerwałam kontakt z kochankiem,bo to nigdzie nie prowadziło, a zaczęło źle na mnie wpływać. Może się mylę...Sama już nie wiem.


Krejzolka82 napisał/a:

Nie jest tak, że nie chcesz być teraz sama i po prostu o Nim sobie przypomniałaś?

Teraz czuję, że uciekanie nie jest potrzebne, zmądrzałam trochę i wydaje mi się, że dopiero teraz próba budowania czegoś razem była by w stosunku do Mikołaja fair.

9

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
cichyfacet napisał/a:

Daj facetowi spokój i zapamiętaj, że poczucie winy to nie jest coś na czym buduje się jakiekolwiek trwałe związki.

Cichyfacet, chodziło mi o takie poczucie winy do siebie samej, bo byłam Mikołajem zainteresowana,a mimo to , zamiast pójść po rozum do głowy i dać nam szansę, uciekłam, jak poparzona. Może nie byłoby z tego związku tak na "hop-siup",ale zapewniał mnie, że da mi czas, że nam się uda. Strach mnie ogarnął i do dziś żałuję. Bo dobrze by nam było razem. Rozumiemy się bez słów.  A kochanek to tylko kochanek i mogłam się z nim szybko pożegnać... gdzie ja miałam mózg? big_smile

10

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

Właśnie to jest ten mętlik, który próbuję ogarnąć. Z jednej strony chciałam z Mikołajem spróbować, a z drugiej bałam się stałej relacji, bałam się, że znowu ktoś mnie wykorzysta, że będę tylko marionetką (mimo, że nie miałam przy Mikołaju ku temu podstaw).
Z kochankiem mieliśmy jasny układ bez zobowiązań, to była prościutka droga na skróty, nic w porównaniu z budowaniem prawdziwej relacji.

Dlatego żałuję, i dlatego piszę do Was na tym forum. Bo może jest jeszcze dla mnie, szansa na coś pięknego... smile

11 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-01-04 01:54:02)

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?
BlueBlood napisał/a:

Hmm, nie wiem, jak to odbierasz, ale nie chciałam mącić i dawać nadziei Mikołajowi, kiedy miałam romans. Poznaliśmy się zupełnie przypadkiem i nawet nie brałam go pod uwagę w kategorii "może przyszły partner" "fajny facet, z którym można by coś dobrego stworzyć". Od początku mówiłam mu o tym, że nie szukam związku. Mogłam z romansowania zrezygnować,ale tu chodzi też o to, że Mikołaj mnie po prostu... zaskoczył. Poważnie do tego podchodził. Coś zaiskrzyło, ale wiedziałam, jest wrażliwy, bardziej by przeżył, gdybym jak najgorsza flądra wodziła go za nos i leciała na dwa fronty. Czy to jest egoistyczne?

Przepraszam całkiem inaczej odebrałam Twoje słowa.
Oczywiście, że nie jest egoistyczne.
Jeżeli jest prawdą co teraz piszesz, to oczywiście, że dobrze zrobiłaś.


BlueBlood napisał/a:

Wydaje mi się, że dojrzałam trochę do próby zbudowania trwałej relacji. Dlatego zerwałam kontakt z kochankiem,bo to nigdzie nie prowadziło, a zaczęło źle na mnie wpływać. Może się mylę...Sama już nie wiem.
Teraz czuję, że uciekanie nie jest potrzebne, zmądrzałam trochę i wydaje mi się, że dopiero teraz próba budowania czegoś razem była by w stosunku do Mikołaja fair.

Jakby nie było, byłaś w innej relacji, jak poznałaś Mikołaja, więc jeżeli nie dawałaś Mu faktycznie nadziei i nie byłaś gotowa na prawdziwy związek to byłaś w stosunku fair do Niego.
I moim zdaniem dobrze zrobiłaś, że się odezwałaś.
Pogadacie i zobaczycie czy chcecie spróbować.
Powodzenia!!! smile smile smile

12

Odp: Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

To ja tak tylko dodam, na zakończenie tematu, że spotkaliśmy się i jest między nami porozumienie smile  Być może uda nam się budować coś trwałego i cudownego, opartego na wzajemnym zaufaniu. Trzymajcie kciuki! wink

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co ja mam zrobić z moimi uczuciami?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024