Kocham, ale nie pragnę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocham, ale nie pragnę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Kocham, ale nie pragnę

To nie pierwszy temat tego typu tutaj. Poruszam ot tak, może sam dla siebie ... Pomimo że bardzo kocham swoją żonę, nie potrafię od dłuższego czasu nawiązać z nią żadnych relacji. Jesteśmy 10 lat razem, osiem po ślubie. Mamy dwoje dzieci w wieku 7 lat, 3,5 roku. Od około dwóch lat nie ma między nami niczego. Bliskości, zrozumienia, tych samych celów, pragnień. Namiętność odeszła.
Nie pijemy, nie palimy, nie ćpamy... Ale nie ma seksu, nie ma rozmów... Mamy za sobą wiele rozmów, postanowień, ale nie wychodzi. Jesteśmy bo jesteśmy. Tak, mieliśmy wiele problemów, finansowych, powoli je pokonujemy. A mimo to, nic nas nie zbliża... Nie szukam tutaj litości czy porad w stylu idźcie do poradni... Byliśmy. Zastanawia mnie tylko sens trwania w takim związku. Nie mam ochoty na zdrady. Powiedziałem jej ostatnio nawet że jeżeli spotka kogoś interesującego, kto wypełni jej brali, zrozumiem.... I takie to życie smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2017-01-03 23:55:29)

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Ja tu wyczuwam brak uczucia.Chyba obydwoje wypaliliście się skoro próbowaliście ratować wasz związek.Piszesz  w temacie, że  kochasz  a Twój  post  świadczy  o kompletnej  obojętności  do żony,pozatym  osoba, która  kocha  nie  karze  drugiej  szukać  kogoś  na  boku.
Musisz sam sobie zadać pytanie czy będzie Ci lepiej żyć czy mieszkać nie bez żony ale bez dzieci?
To że związek się nie układa nie znaczy ,że nic nas ze sobą nie łączy. Macie małe dzieci może warto wspólnie spędzać czas , wyjechać gdzieś np na narty,skupić się na relacji waszej z dziećmi. To jest coś co was będzie łączyć do końca życia i jeżeli nie macie wspólnych tematów do rozmów to tematem mogą być dzieci.

3

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Masz dużo racji, ale nie koniecznie w tym braku uczucia. Raczej bezsilność. Cokolwiek się nie zrobi, to nie wychodzi. I tak to wygląda.
Ja to widzę tak, że w sumie kocham, i nie chcę, aby brakowało żonie np cielesnej przyjemności.
Nie chcę być psem ogrodnika.
Obecnie jesteśmy tylko dla dzieci.
Jakoś to dzięki temu trwa.

4

Odp: Kocham, ale nie pragnę
przemo_polo napisał/a:

Cokolwiek się nie zrobi, to nie wychodzi.

A co konkretnie robicie (poza pustą gadką i tą terapią) i dlaczego nie wychodzi?

Czy to aby nie wygląda tak, że pogadacie sobie, coś tam wyjaśnicie ale obojgu wam brakuje "bata" nad głową by dążyć do tych zmian?

5 Ostatnio edytowany przez przemo_polo (2017-01-04 13:28:01)

Odp: Kocham, ale nie pragnę
Harvey napisał/a:
przemo_polo napisał/a:

Cokolwiek się nie zrobi, to nie wychodzi.

A co konkretnie robicie (poza pustą gadką i tą terapią) i dlaczego nie wychodzi?

Czy to aby nie wygląda tak, że pogadacie sobie, coś tam wyjaśnicie ale obojgu wam brakuje "bata" nad głową by dążyć do tych zmian?

Czasami tak wygląda. Konkretnie to w sumie nic nie robimy. Był czas że dużo rozmawialiśmy, mimo wszystko umyka. Wiem, poplątane to. Zadziwiające jest to, że żadne z nas nie ma żadnych pretensji do siebie.
Dodam też że kiedy rozmawiamy o tym aby się rozstać, to oboje nie chcemy się rozstawać...

6

Odp: Kocham, ale nie pragnę
przemo_polo napisał/a:

Czasami tak wygląda.

Matkę oszukasz, ojca oszukasz... ale mnie nie oszukasz tongue Przyznaj, że "zawsze" tak to wygląda wink

przemo_polo napisał/a:

Konkretnie to w sumie nic nie robimy.

Wiesz, od nic nie robienia to odleżyn można dostać.

Kiedy zabrałeś żonę na randkę? Tylko wasza dwójka? Bez dzieci.

przemo_polo napisał/a:

Był czas że dużo rozmawialiśmy, mimo wszystko umyka. Wiem, poplątane to.

Umyka, a czasem chce się pobyć samemu. Najlepiej by wtedy nikt nie przeszkadzał - no nie ? wink

przemo_polo napisał/a:

Zadziwiające jest to, że żadne z nas nie ma żadnych pretensji do siebie.
Dodam też że kiedy rozmawiamy o tym aby się rozstać, to oboje nie chcemy się rozstawać...

Przemku, tak to jest - motylki ulatują, zostaje przywiązanie. Chemia się kończy to Cię małżonka wysyła do biedry po zakupy wink Szaleńcza młodzieńcza miłostka przeradza się w dojrzałą miłość... ale o nią trzeba chyba jeszcze bardziej dbać niż na początku.

Więc... skoro raz udało Ci się rozkochać małżonkę w sobie 10 lat temu to przypomnij sobie jakim wtedy chłopcem byłeś. Ten chłopiec jest nadal w Tobie, tylko, że starszy wink Kiedyś byłeś z nią szczęśliwy, gadaliście dużo, wygłupialiście się, kochaliście, robiliście głupoty... gdzieś po drodze zapomnieliście tylko zadbać o to by tego nie stracić.

Skoro nie chcecie się rozstawać to podejmij jeszcze raz rękawicę i podejdź do "walki".

Powodzonka smile

7

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Może to te problemy, które mieliście sprawiły, że skupiliście się bardziej na życiu codziennym i na dzieciach, a Wasz związek na tym ucierpiał. Opisujesz to w ten sposób, że można odnieść wrażenie, że to błędne koło. Mówisz, że kochasz, a żona również kocha? Czy to już przyzwyczajenie, strach przed nieznanym (rozstaniem)?

8

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Harvey, jak widzisz, daleki jestem od bajerów. Właśnie że na co dzień, jest ... spokojnie, nie ma nerwów. Wiadomo, że czasami się pokłócimy, ale uważani jesteśmy za zgodne małżeństwo. W sumie, jak nie ma emocji to trudno aby były tylko złe prądy. Harvey, ja mam 40 lat, więc nawet jak żonę poznałem lata temu, to motylków już nie hodowałem. Ona również nie. Życie.

Żona również kocha. I ja kocham. Nie odczuwamy strachu przed rozstaniem, zwyczajnie go nie chcemy.

9

Odp: Kocham, ale nie pragnę

To weźcie się do roboty i przestańcie smęcić. Tracicie tylko cenny czas w życiu i możecie kiedyś żałować. I nie róbcie problemów tam, gdzie ich nie ma. Cieszcie się sobą i pielęgnujcie to. Podstawą jest więź i chęci, to macie, teraz trochę ognia by się przydało.

40 lat to wiek też dobry na motylki. Nie rób z siebie starego kapcia.

10

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Czytam i czytam i wiesz co widzę? Mega zrezygnowanie i podejscie "no może macie racje, ale w sumie to mi się nie chce".
Odpowiedz sobie na pytanie chcesz czy nie chcesz czegos zmienic?
Dobrze prawią o randkach. Nie żadne kwiatki, czekoladki ale właśnie wyjście. Nie musi być kino, teatr ale zwykły spacer. Kiedy byłam panną (a dinozaury wtedy chodziły jeszcze po ziemi ;D) jeden facet bardzo się starał. Wiesz co wymyslił? Zabrał mnie oczywiście na spacer. Tyle wiedziałam. Było lato, pojechaliśmy nad jezioro (autobusem!). Usiedliśmy sobie na plaży i wyciągnął z plecaka somersby jeżynowe! Spoko piwko, gdyby nie fakt, że dwa dni temu wspominałam, że miałabym ochotę się go napić. Jaki komunikat? Gość mnie słucha ;D oczywiście zabrał ze sobą też wino, dwa kieliszki, koc. Mało tego zorganizował łódkę, taką zwykła z wiosłami, żebyśmy mogli popływać. Koszt wynajęcia to koło 100 zł. Było cudownie. Wino, jezioro, zachód słońca.
I wiesz co? Była to moja najlepsza randka, a nawet się nie całowaliśmy. Rozmawialiśmy o ksiażkach, o marzeniach, o tym co lubimy. Żadnych powaznych życiowych tematów.
Może spróbuj zorganizować taką niespodziankę. Teraz mamy zimę. Dzieci macie już duże i jeżeli istnieje opcja zostawienia ich u dziadków to może weekend w górach? Albo wyjdźcie wspólnie na masaż... Po takim czasie seks jest tylko pięknym dopełnieniem. Bo jak nie umiecie już, ze sobą rozmawiać to po co dalej w tym trwac?

11 Ostatnio edytowany przez przemo_polo (2017-01-04 17:01:12)

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Dzieci nie są duże. Mają 7 lat, a młodsza ma 3 i pół roku. Więc nie mamy możliwości aby sobie wyjechać.
Szukam odpowiedzi, dlaczego ma mi się chcieć. Nie ma we mnie ani woli, ani ochoty. To wiem. Z drugiej strony, przypominam sobie jak było lata temu i często wspominam, że warto do tego wrócić. żona podziela zdanie po czym, nic się nie zmienia. Fakt, 40 to nie wiek do trumny, ale też wiek, który zmienia spojrzenie na świat, rodzinę, sytuację i wiele innych. Smutne to.

12

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Ale jak się wam nie będzie chciało to komu ma się chcieć?
Na terapię byliście w stanie pojechać to pewnie bez dzieci to nie gadaj głupot ,że nie znajdzie się jednego dnia czy popołudnia na randkę .Można żyć w takiej wegetacji jeszcze kupę lat ale po co?nie lepiej się postarać i cieszyć się rodziną?

13

Odp: Kocham, ale nie pragnę

Smecisz stary.

Jak Ci zalezy na malzenstwie, to zalatw dzieciom opiekunke na wieczor i zabierz zone do fajnej knajpki- to naprawde nie jest wielki wyczyn. Pogadacie sobie, pobedziecie sami, to i moze nabierzesz innego nastawienia.

14

Odp: Kocham, ale nie pragnę
Beyondblackie napisał/a:

Smecisz stary.

Jak Ci zalezy na malzenstwie, to zalatw dzieciom opiekunke na wieczor i zabierz zone do fajnej knajpki- to naprawde nie jest wielki wyczyn. Pogadacie sobie, pobedziecie sami, to i moze nabierzesz innego nastawienia.

Na narty, na narty! Śnieg w końcu pada wink

Przemku, jak Tobie się nie chce to żonie ma się chcieć? Co to, jakaś wyliczanka komu się pierwszemu zachce?

15

Odp: Kocham, ale nie pragnę

No jeśli tak tylko sobie podzielacie wzajemnie swoje zdanie i nic z tym nie robicie, to naprawdę samo się nie zrobi. Trzeba związek pielęgnować, tu nie ma innej rady. Kochacie się, chcecie być ze sobą, to trzeba nad tym popracować. Kłóci mi się to jednak trochę z Twoim nastawieniem, to takie sprzeczne.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocham, ale nie pragnę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024