Nie potrafię rozgryźć dziewczyny z która się spotykam. Z jednej strony wydaję się nie być za bardzo mną zainteresowana. Sama z siebie nie przytuli. Kontakt wzrokowy ot jak z każdym innym. Nie mówi, że jej zależy, że myśli o mnie itd.
Z drugiej strony sama inicjuje spotkania i to dość często. Gdy się widzimy jest miło, ale właśnie brakuje mi tych dowodów na to, że ona jest mną zainteresowana.
Dodam tylko, że w zeszłym tygodniu było wszystko super. Omal mi nie wyznała, że sie we mnie zakochała. W tym nastąpiła zmiana, ale nadal inicjuje te spotkania.
O co jej może chodzić?