Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 55 ]

Temat: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Witajcie. Chciałabym Wam prosić o radę bo sama już ze sobą sobie nie radzę. Otóż kilka miesiecy temu poznałam kogoś. On 30 lat. Jakis czas po tym jak się poznaliśmy rozstał się z dziewczyna bo jak twierdził nic do niej nie czuł i zrobił to tez ze względu na mnie ( mimo że miedzy nami nic jeszcze sie nie działo). Nasi wspólni znajomi twierdzili ze był z nią 4 miesiące ale chyba tylko dlatego zeby nie być samemu.On też tak twierdzil.  Mniejsza o to. Przez kolejnych 5 miesiecy starał się o mnie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak ''kochana''. Był cudowny, pomocny, opiekuńczy. Czuła że mu bardzo zależy.  Ja nie byłam pewna co czuje i czy chce związku ( byłam świeżo po rozstaniu). Mówił że jest we mnie bardzo zakochany. Znajomi twierdza że świata poza mną nie widzi. O w końcu od tygodnia jesteśmy razem. Tyle że jego eks zaczeła pisać do niego dziwne rzeczy. Wspominała o tym że ja nie wiem o czymś co działo sie przez kilka tygodni. On przysięgal ze nie wie o co jej chodzi ale wieczorem przyznał się. Kiedy jeszcze nie bylismy razem ale kiedy starał się o mnie przespał się z nią kilka razy. Byłam w szoku. Jestem nadal sad( Powiedziałam mu że nas juz nie ma i żeby dał mi spokój dla mojego dobra. Ale bardzo mi na nim zalezy i nie wiem co mam robic. On twierdzi ze bardzo żałuje, płakał. Prosi mnie o szanse. Niby nie bylismy razem więc mnie nie zdradzil. Ale kiedy się o mnie ''starał" twierdził ze jestem tylko ja i nie ma zadnej innej a tymczasem przespał się z nią. Czy jest sens ''wybaczac'' ? Bardzo wazne jest dla mnie zaufanie w związku i wiedział o tym. Nie rozumiem dlaczego to zrobil sad Twierdził że nic do niej nie czuje a tymczasem zrobił coś takiego sad Pomóżcie

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 09:04:38)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Jak można mówić o zdradzie skoro nie byliście jeszcze w związku i nie wiadomo było, czy w ogóle kiedykolwiek w związku będziecie.
Myślę, że boli cię to, że on nie był skupiony wyłącznie na tobie i że w tym czasie kiedy twoje myśli koncentrowały się na tym, czy dać mu szansę, czy nie, on jednak nie koncentrował się wyłącznie na tobie i waszym ewentualnym związku.
Wydaje ci się, że facet nie był aż tak bardzo tobą zainteresowany i że nie przesłaniałaś mu innych kobiet, jak to on przedstawiał, skoro mógł w tym samym czasie uprawiać seks z inną. Chyba słusznie, ale to nie zdrada, bo żadnego związku i umowy między wami nie było.

3

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Tyle że wciąż nie wiem czy warto dawac w takiej sytuacji mu szanse czy lepiej się z tego wycofać sad Jest mi tak bardzo przykro...

summerka88 napisał/a:

Jak można mówić o zdradzie skoro nie byliście jeszcze w związku i nie wiadomo było, czy w ogóle kiedykolwiek w związku będziecie.
Myślę, że boli cię to, że on nie był skupiony wyłącznie na tobie i że w tym czasie kiedy twoje myśli koncentrowały się na tym, czy dać mu szansę, czy nie, on jednak nie koncentrował się wyłącznie na tobie i waszym ewentualnym związku.
Wydaje ci się, że facet nie był aż tak bardzo tobą zainteresowany i że nie przesłaniałaś mu innych kobiet, jak to on przedstawiał, skoro mógł w tym samym czasie uprawiać seks z inną. Chyba słusznie, ale to nie zdrada, bo żadnego związku i umowy między wami nie było.

4

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Zdradził Cię? Śmiem wątpić. Z tego też względu nie wiem, co miałabyś mu wybaczyć.

Przyjmując jednak Twój sposób myślenia. Chcesz z nim być i żyć? Wybacz. Wybacz i nigdy, powtarzam nigdy, do tego nie wracaj.
Nie chcesz z nim być i żyć? Wybacz. Bez kamienia u szyi łatwiej się żyje. Z czystym sercem też.

5 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 09:17:07)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Liliannaa napisał/a:

Tyle że wciąż nie wiem czy warto dawac w takiej sytuacji mu szanse czy lepiej się z tego wycofać sad Jest mi tak bardzo przykro...

Jak zaczyna się związek, to zaczyna się od czystej kartki. Ty także masz jakąś przeszłość.
Chłopak nie siedzi w twojej głowie, nie mógł wiedzieć, że dla ciebie tak bardzo istotne jest to, żeby on w czasie starań o ciebie, których efekt był dla niego niepewny, skupiał się tylko na tobie. Chyba że mu o tym powiedziałaś, ale wątpię.
Ta sytyacja dla mnie pokazuje, że masz nieco obniżoną samoocenę i od innych osób wymagasz zapewnień o swojej wyjątkowości i ważności. To nie jest złe, że chcesz czuć się najważniejsza, ale nie wtedy kiedy nawet nie jesteś w związku z osobą, od której tego oczekujesz.

6

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

a czy sypiałaś z nim w tym czasie? Bo jeśli tak i spał w tym samym czasie z wami obiema to nie jest to w porządku. Ja bym się czuła zdradzona, bo facet przychodził pierdział słodkie słówka a jak wychodził to pukał inną pannę.

7

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Nie jest to zdrada i tu nie ma potrzeby wybaczania, a już wogóle nie wiem co to ma wspólnego z zaufaniem w związku.
Facetowi pewien płyn cisnął na móżdżek, a że wiedział iż z Tobą łatwo mu nie pójdzie i nie pomożesz mu się go pozbyć szybko, to wybrał wariant lepszy dla zdrowia psychicznego i czystości umysłu.

8 Ostatnio edytowany przez mariusz_ (2016-12-14 15:18:13)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Liliannaa napisał/a:

kiedy starał się o mnie przespał się z nią kilka razy.

To, że - jak piszesz - zasnął przy niej kilka razy nie znaczy jeszcze, że się bzykali smile.  A tak poważnie, zajrzyj do slownika wyrazów obcych i zobacz co oznacza słowo "zdrada", a do tego czasu nie szastaj nim bezsensownie.

9

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

No tak, ale jesli to Ci przeszkadza,kladzie cieniem na Waszym zwiazku, to daj sobie z nim spokoj.
   Tutaj bym sie obawiala czegos innego.Kogos innego.Jego bylej.Ona bedzie obecna w Waszym zyciu.Po co sie wtraca ?Zyczliwie informuje.ze sie z nim przespala ? Chce wrocic do niego ?
I jeszcze jedno.U faceta seks to fizjologia.Przynajmniej tak pisza....

10 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-14 16:52:14)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
mariusz_ napisał/a:

... jak piszesz - zasnął przy niej kilka razy nie znaczy jeszcze, że się bzykali smile. ....

albo coś przegapiałem albo autorka tego nie napisała

stara się o drugą dziewczynę ale jest z poprzednią .... i ukrywa przed nią niektóre fakty .... dopiero przyciśnięty do muru przyznaje.
ten typ tak ma, ja Ci radzę uciekaj od niego ....

11

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
bullet napisał/a:
mariusz_ napisał/a:

... jak piszesz - zasnął przy niej kilka razy nie znaczy jeszcze, że się bzykali smile. ....

albo coś przegapiałem albo autorka tego nie napisała

stara się o drugą dziewczynę ale jest z poprzednią .... i ukrywa przed nią niektóre fakty .... dopiero przyciśnięty do muru przyznaje.
ten typ tak ma, ja Ci radzę uciekaj od niego ....

To był taki żarcik z tym spaniem obok siebie tongue
Autorka napisała, że jakiś czas po tym jak się poznali, on zerwał z tamtą i zaczął się starać (przez 5 miesięcy) o nią.

Ja osobiście nie dziwię się jemu, że się nie chwalił sypianiem z byłą, bo to była jego osobista sprawa, tym bardziej, że autorka pozostawiała go w niepewności przez prawie pół roku. Nie każdy potrzebuje jakiegoś wielkiego uczucia do seksu, a życie nie jest komedią romantyczną, że w momencie zakochania nagle odcina się jakiś kabelek i człowiek nie ma potrzeb.
Również potrafię zrozumieć rozgoryczenie autorki, ale tak jak już ktoś wcześniej napisał, raczej jest niepewna siebie i marzy o miłości jak z bajki - ona się zastanawia w nieskończoność, on świata poza nią nie widzi i pozostaje w czystości do czasu, aż ona w końcu się namyśli. W każdym razie moim zdaniem zdrada to żadna.

12

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

To nie była zdrada, bo nie byliście razem.
I nie ma czego wybaczać.

13

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

a ciekawe, czy w drugą strone tez by to działało?

kobieta stara się o mężczyznę, podrywa go,ale ten sie opiera kilka miesiecy

ona jednak ma swoje potrzeby przeciez, wiec jednocześnie bzyka sie z eksem

panowie, co wtedy? smile tez byście tak radośnie podchodzili do takiej pani?

14

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Dla mnie związek to nie jest umowa, w której należy szukać kruczków, byle wyjść na czysto.
Dlatego moim zdaniem wszystko zależy od tego, czym było te 5 miesięcy starań. Jak sobie jasno powiedzieliście - póki co jesteśmy wolnymi ludźmi, przyjaciółmi, a jak oboje będziecie gotowi na związek, to renegocjujecie, to sprawa jest jasna.
Jak przez te miesiące były randki, czułe słówka, obietnice i zapewnienia - i seks na boku, to dla mnie sprawa też jest jasna.

15

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Zdrady nie było - facet być może był Tobą zauroczony ale nie ma co się oszukiwać wielka miłość dopiero jest po czasie.Znam takich chłopaków co jednocześnie podbijali do dwóch dziewczyn dopiero potem okazywało się na której mu konkretnie zależy.
Mnie by bardziej martwiły jego kontakty z ex. Sprawdź czy on aby na pewno zakończył z nią relacje bo skoro z Tobą jest tydzień i jeszcze niedawno z nią sypiał to może nie wszystko skończone.

16 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-14 19:23:42)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
anicorek87 napisał/a:

Zdrady nie było - facet być może był Tobą zauroczony ale nie ma co się oszukiwać wielka miłość dopiero jest po czasie....

Proszę was .... tu nie ma znaczenia definicja słowa zdrada ale typ tego gostka. Lata za jedną, a bzyka inną, z którą nie chce być .... ? No żesz kfa mać .....

Lilka: UCIEKAJ !!!! jak się ockniesz możesz być kolejną zapłakaną ..

17

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
_v_ napisał/a:

a ciekawe, czy w drugą strone tez by to działało?

kobieta stara się o mężczyznę, podrywa go,ale ten sie opiera kilka miesiecy

ona jednak ma swoje potrzeby przeciez, wiec jednocześnie bzyka sie z eksem

panowie, co wtedy? smile tez byście tak radośnie podchodzili do takiej pani?


Bardzo dobrze postawione pytanie. Czy panowie mogą się wypowiedzieć.

Liliannaa napisał/a:

O w końcu od tygodnia jesteśmy razem. Tyle że jego eks zaczeła pisać do niego dziwne rzeczy.

Czy te dwie sprawy zbiegają się ze sobą w czasie?

Liliannaa napisał/a:

On przysięgal ze nie wie o co jej chodzi ale wieczorem przyznał się.

I to skreśliłoby go z listy ludzi, którym warto zaufać.
Gdyby seks z ex byłby tylko dla rozładowania fizycznego ciśnienia, gdyby to była sprawa mało ważna i sprzed 4-5 (?) miesięcy chyba nie byłoby warto kłamać. Dorosły facet chyba jest w stanie powiedzieć, że jego przeszłość należy do jego przeszłości i ich partnerek.

Jego reakcja podpowiadałaby mi, że cała ta sytuacja z ex jest świeża i zakończyła jakiś tydzień temu.
Ex nie pogodziła się z tym, że przegrała stąd to nękanie wiadomościami.

Liliannaa a jak wyglądała sprawa intymności między wami w czasie kiedy on się o ciebie starał? Nie próbował zaciągnąć go łóżka, nie dotykał, nie całował? Czy to były typowe XIX-wieczne zaloty z całowaniem rączki na dobranoc?
Przez 5 miesięcy nigdy nic?

18

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
_v_ napisał/a:

a ciekawe, czy w drugą strone tez by to działało?

kobieta stara się o mężczyznę, podrywa go,ale ten sie opiera kilka miesiecy

ona jednak ma swoje potrzeby przeciez, wiec jednocześnie bzyka sie z eksem

panowie, co wtedy? smile tez byście tak radośnie podchodzili do takiej pani?


To nie zdrada tylko kłamstwo. Prosto w oczy. Chłop miał "pod ręką" seks, bez wysiłku i kombinowania to korzystał. A, że w tym samym czasie "podbijał" do innej? No cóż, niektórzy tak mają. I z tym żyją, bo im tak jest dobrze. Egoiści.

Poza tym, to tylko seks. Skoro obie "strony" są wolne i dorosłe, to co stoi na przeszkodzie ten seks mieć? Kto wszedł w związek jako dziewica/prawiczek ręka do góry? O, las rąk widzę... po wycince lasu.

Kwestia zaufania to indywidualna sprawa autorki... a ja nie wyrocznia by przepowiadać przyszłość. Domyślam się tylko, że nieźle nawija makaron na uszy i ma powodzenie a Ciebie autorko boli to, że zamiast księcia złotego wyszedł tombak.

19 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-14 20:13:09)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Harvey napisał/a:

... Poza tym, to tylko seks. Skoro obie "strony" są wolne i dorosłe, to co stoi na przeszkodzie ten seks mieć? Kto wszedł w związek jako dziewica/prawiczek ręka do góry? O, las rąk widzę... po wycince lasu.
....

Może z innej beczki, odwróćmy role ... załóżmy, że jakaś Panna mówi Twojemu przyjacielowi/dobremu kumplowi, że bardzo jej się podoba, że jej zależy na nim, chce się z Nim umawiać, spotykać się, ona wyraźnie się stara by być partnerką Twojego przyjaciela/kumpla.
W tym czasie, po spotkaniach/kawie/piwku/randce (etc.) z nim idzie do innego i się z nim bzyka.
Oficjalnie mówi Twojemu koledze, że chce z nim być
Na pytanie kumpla "co robić" skłaniał byś się do tego by mu powiedzieć:
a) "to tylko seks. Skoro obie "strony" są wolne i dorosłe, to co stoi na przeszkodzie ten seks mieć"
b) "stary uciekaj"
c) coś innego niż a) i b)

20

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

no proszę, dopiero po moim pytaniu jedna osoba zaczela cos pisac o kłamstwie wink 

a wczesniej tylko bullet wyrazil watpliwosci wink

ktoś jeszcze wyrazi opinię co by bylo,gdyby zamienić płcie? wink

21

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Wyrażę. smile
Płeć nie ma znaczenia. Zdania nie zmieniam. smile

22 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 20:22:37)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ale mnie rozbawiliście big_smile
Super. Dzięki.

Zdrada jak nawet nie było związku. No No No.
Za chwilę zdradą będzie to, że nie utrzymywało się dziewictwa dla aktualnego (hehehe) partnera. Bo jak to nie wiedzial czy nie wiedziała, że być może spotka mnie i że dla mnie powinien czy powinna zachować czystość.

23 Ostatnio edytowany przez ruda102 (2016-12-14 20:56:55)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ale to nie chodzi o to, jak się sprawę nazwie - zdradą, kłamstwem, nieuczciwością. Chodzi o to, że zdaniem niektórych - w tym np. moim - jak facet się o dziewczynę stara, to seks na boku jest nie w porządku. Nawet, jak jest się w początkowej fazie znajomości, jak jeszcze nie wiadomo co z tego wyjdzie - bo na dobrą sprawę kiedy wiadomo? Jak się obieca? Jak się zaręczy? Jak się ślub weźmie? Takie granie do dwóch bramek jest moim zdaniem słabe i pokazuje, że tak naprawdę na żadnej z tych dziewczyn facetowi nie zależy, a po prostu urządza sobie casting i na koniec wybierze. Albo i nie wybierze, bo skoro jednej mówi, że mu zależy i jest w tym wiarygodny, a z drugą sypia, bo zamoczyć gdzieś trzeba w międzyczasie, to po co kończyć tak dobrze funkcjonujący układzik?

No chyba, że Autorka z facetem sobie jasno powiedzieli - póki co to jest wyłącznie przyjaźń, jesteśmy wolnymi ludźmi i o związku mowy nie ma.

Takie jest moje zdanie, możliwe, że wybitnie staroświeckie i niedzisiejsze.

24 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 21:22:03)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
ruda102 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to, jak się sprawę nazwie - zdradą, kłamstwem, nieuczciwością. Chodzi o to, że zdaniem niektórych - w tym np. moim - jak facet się o dziewczynę stara, to seks na boku jest nie w porządku. Nawet, jak jest się w początkowej fazie znajomości, jak jeszcze nie wiadomo co z tego wyjdzie - bo na dobrą sprawę kiedy wiadomo? Jak się obieca? Jak się zaręczy? Jak się ślub weźmie? Takie granie do dwóch bramek jest moim zdaniem słabe i pokazuje, że tak naprawdę na żadnej z tych dziewczyn facetowi nie zależy, a po prostu urządza sobie casting i na koniec wybierze. Albo i nie wybierze, bo skoro jednej mówi, że mu zależy i jest w tym wiarygodny, a z drugą sypia, bo zamoczyć gdzieś trzeba w międzyczasie, to po co kończyć tak dobrze funkcjonujący układzik?

No chyba, że Autorka z facetem sobie jasno powiedzieli - póki co to jest wyłącznie przyjaźń, jesteśmy wolnymi ludźmi i o związku mowy nie ma.

Takie jest moje zdanie, możliwe, że wybitnie staroświeckie i niedzisiejsze.

Nie wiem, czy twoje zdanie jest staroświeckie i niedzisiejsze. Być może.
Jest ono po prostu nierealistyczne, bo rozciąga "zobowiązania" charakterystyczne dla związku, czyli wierność, wyłączność w kontaktach seksualnych na okres sprzed związku.
Dziwi mnie nieco, że nie wiesz kiedy można mówić o związku. Dla mnie jest jasne, że gdy dwoje DOROSŁYCH ludzi pragnie być razem i tworzyć związek, to sobie to deklarują. Autorka, na szczęście, nie ma żadnych problemów z określeniem, kiedy rozpoczął się jej zwiążek a kiedy był okres, kiedy on wychodził z inicjatywą i czekał na jej zgodę na wspólne stworzenie związku.

Z całej sytuacji dla autorki wynika ni mniej ni więcej, jak tylko to, że nie była ona dla niego JEDYNĄ OPCJĄ i to ją boli i uwiera. Jest jej przykro, że nie okazała się warta poniesienia przez kandydata na jej faceta wysiłku w postaci celibatu w okresie, kiedy ona się wahała i rozważała wejście z nim w związek. O to tu chodzi. Nie o żadną zdradę, kłamstwo, nieuczciwość ale o jej obniżoną samoocenę i utratę złudzeń, źe była dla niego tak bardzo wyjątkowa, że warta pewnych "poświęceń" wink

25

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Harvey napisał/a:
_v_ napisał/a:

a ciekawe, czy w drugą strone tez by to działało?

kobieta stara się o mężczyznę, podrywa go,ale ten sie opiera kilka miesiecy

ona jednak ma swoje potrzeby przeciez, wiec jednocześnie bzyka sie z eksem

panowie, co wtedy? smile tez byście tak radośnie podchodzili do takiej pani?


To nie zdrada tylko kłamstwo. Prosto w oczy. Chłop miał "pod ręką" seks, bez wysiłku i kombinowania to korzystał. A, że w tym samym czasie "podbijał" do innej? No cóż, niektórzy tak mają. I z tym żyją, bo im tak jest dobrze. Egoiści.

Poza tym, to tylko seks. Skoro obie "strony" są wolne i dorosłe, to co stoi na przeszkodzie ten seks mieć? Kto wszedł w związek jako dziewica/prawiczek ręka do góry? O, las rąk widzę... po wycince lasu.

Kwestia zaufania to indywidualna sprawa autorki... a ja nie wyrocznia by przepowiadać przyszłość. Domyślam się tylko, że nieźle nawija makaron na uszy i ma powodzenie a Ciebie autorko boli to, że zamiast księcia złotego wyszedł tombak.

Harvey jak to Harvey,  zgodnie z prawdą no i deko z jajem tongue


_v_ napisał/a:

no proszę, dopiero po moim pytaniu jedna osoba zaczela cos pisac o kłamstwie wink 

a wczesniej tylko bullet wyrazil watpliwosci wink

ktoś jeszcze wyrazi opinię co by bylo,gdyby zamienić płcie? wink

Ja już na początku pomyślałem o kłamstwie, a jak miałbym określić jeszcze dobitniej,dokładniej to - frajerskie zachowanie kolesia. Jeżeli zamienić by sytuację to raczej na pewno nie chciałbym mieć dalej nic wspólnego z tą osobą po wyjściu prawdy na jaw.

26

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Jak dla mnie są dwie opcje w danej sytuacji:
1.    Facet nie był pewien, czy mu się uda  autorką, która zresztą sama stwierdziła, że nie była pewna czy jest na tak czy na nie… a widział, że to trochę potrwa, więc wykorzystał sytuację z ex, która była ewidentnie chętna, jednak traktując to jako jedynie odskocznie i możliwość wyładowania się w tzw. międzyczasie (jak to zresztą ktoś już wcześniej wspomniał). Jednak ogólnie zależało mu na autorce i gdy w końcu się zdecydowała uciął z tamtą.
2.    Sam nie wie czego chce, a raczej chce mieć jedno i drugie. Autorkę sobie wypatrzył jako partnerkę, ale nie przeszkadzało mu to by bzykać inną i być może by nie przeszkadzało w przyszłości, gdyby sprawa nie wyszła na jaw.
To co jest pewne to jedynie, że tamta łatwo nie odpuści. Być może nie pogodziła się z porażką i w ten sposób chciała go do siebie przekonać, tym bardziej widząc, że ma z Autorką pod górkę, a jak się okazało, że dopiął swego zaczęła mącić.
No i zostaje pytanie do autorki, czy jej na nim zależy.  Gdyby to się zdarzyło w czasie kiedy by już byli para, to inna sprawa. I to że się nie przyznał od razu – co miął powiedzieć? Nie byłaś pewna, zwlekałaś, zwodziłaś to chociaż z chętną wciąż ex się przespałem.
Autorka jednak nic nie pisze jak intymne sprawy u nich wyglądały. Gdyby się okazało, że sypiał z nimi dwiema równocześnie, to nie za fajnie to rokuje. Jeżeli jednak go zwodziła przez tyle msc oczekując tylko adoracji, to może warto dać szansę, w końcu facet wykazał się mimo wszystko dużą determinacją. I miał prawo wątpić, czy coś z tego będzie.
Inna rzecz komu i gdzie zaczęła ex o tym pisać? Autorce, jemu?
I jeszcze jedno Liliannoo, nie napisałaś ile masz lat, ale prawda taka, że osoby po rozstaniach często (choć nie jest to reguła), spotykają się z kilkoma osobami. Nie mówię tu o związku i kimś na boku tylko o poznawaniu nowych osób. Nikt nie ma pewności czy z daną osobą coś wyjdzie (przerodzi się w związek), ale kiedy się decydują urywają inne kontakty. Po prostu poznają i wybierają. Czy można mieć o to pretensje? Ja bym dała szansę pod warunkiem, że zerwie wszelkie kontakty z ex.

27 Ostatnio edytowany przez ruda102 (2016-12-14 22:09:16)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

zdublowany post

28

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
ruda102 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Nie wiem, czy twoje zdanie jest staroświeckie i niedzisiejsze. Być może.
Jest ono po prostu nierealistyczne, bo rozciąga "zobowiązania" charakterystyczne dla związku, czyli wierność, wyłączność w kontaktach seksualnych na okres sprzed związku.
Dziwi mnie nieco, że nie wiesz kiedy można mówić o związku. Dla mnie jest jasne, że gdy dwoje DOROSŁYCH ludzi pragnie być razem i tworzyć związek, to sobie to deklarują. Autorka, na szczęście, nie ma żadnych problemów z określeniem, kiedy rozpoczął się jej zwiążek a kiedy był okres, kiedy on wychodził z inicjatywą i czekał na jej zgodę na wspólne stworzenie związku.

Nie zgodzę się, że jest nierealistyczne - skoro osobiście takie podejście praktykuję i u mnie się sprawdziło. Parę dni przed poznaniem obecnego faceta nie doszła do skutku randka, na którą się umówiłam z chłopakiem poznanym przez internet. Parę dni po poznaniu obecnego faceta - który wtedy był tylko obiecującym, niespodziewanym znajomym - chłopak z internetu się odezwał, żeby umówić się raz jeszcze i go odesłałam. Nie było związku, nie było zobowiązań wobec faceta, ale było zobowiązanie wobec mnie samej i mojego pojmowania uczciwości, w którym kręcenie z 2 osobami jednocześnie w grę nie wchodzi. Czy oczekiwałam czegoś podobnego od faceta? Nie, bo moje zasady są moje i przede wszystkim my sobie jasno powiedzieliśmy - na razie nie szukamy związku, fajnie się pospotykać, popisać, poflirtować, ale to na tyle. KLUCZOWE jest to, że JA już wtedy liczyłam, że jednak coś z tego będzie. A skoro chciałam rozwijać relację w tym kierunku, to spotykanie się z innym facetem nie miało dla mnie sensu.

Ale ta relacja potoczyła się tak, że choć pierwsze 4 miesiące spotykaliśmy się oficjalnie jako przyjaciele, to obecnie jednak zgodnie uznajemy, że wtedy już się ten związek zaczął, bo od początu oboje byliśmy emocjonalnie zaangażowani, zachowywaliśmy się jak para, tylko z pewnych powodów nie potrafiliśmy tego sobie wyartykułować. Także to nie zawsze jest takie oczywiste, kiedy zaczyna się związek. Nie każdy przechodzi schemat, że po 3 randce albo się rozchodzimy albo "jesteśmy razem". Może ja w ogóle w związku nie jestem, bo nigdy sobie nie powiedzieliśmy, że "od dzisiaj jesteśmy parą" - to jest mocno problematyczne, jak się chce mieć jakąś rocznicę wink. Z drugiej strony ja sobię cenię, że wyewoluowało to wszystko płynnie. I okazało się, że podejście mamy to samo i mimo wszystko na każdym etapie dążyliśmy w tym samym kierunku, choć tego nie ustalaliśmy. Kwestia podejścia. I nie o to chodzi, że któreś jest lepsze a któreś gorsze, tylko że ze wspólnym jest łatwiej, bo nie ma dylematów dotyczących tego, od kiedy należy się drugiej stronie "wierność".

Natomiast dość oczywisty dla bezpośrednio zaangażowanego, choć subiektywny, jest moment, w którym pojawia się zaangażowanie emocjonalne - i cóż, ja funkcjonuję tak, że najpierw się emocjonalnie angażuję a potem wchodzę w związek, a nie próbuję sobie związek wychodzić licząc, że jak się trochę z osobą pospotykam, to się zakocham. Dla mnie zaangażowanie emocjonalne nie jest do pogodzenia z seksem na boku - czyli jak się facet o Autorkę "starał" i sprawiał, że czuła się "kochana", to wcale nie wynikało to z jego uczuć a właśnie z próby wychodzenia sobie związku. Może Autorka po prostu "zdroworozsądkowo" jest lepszą partią niż była, ale póki była była chętna, to czemu by nie skorzystać?

Zgodzę się, że Autorka ewidentnie dla faceta nie była wyjątkowa.

29 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 22:28:19)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ruda, fajnie, że ci wyszło z twoim facetem. Ale nie ma co porównywać waszych sytuacji, bo już same okoliczności są zgoła inne.
Zresztą u ciebie mogło być tak, że poza tobą nikt inny mógł nie chcieć twojego faceta a tu mamy ex, której zależy.
Twój facet nie miał alternatyw a facet autorki miał.

30

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

dokładnie tak summerka. Bardzo mnie to boli bo myslalam ze byc moze to jest to.  Ze to jest ten


summerka88 napisał/a:
ruda102 napisał/a:

Ale to nie chodzi o to, jak się sprawę nazwie - zdradą, kłamstwem, nieuczciwością. Chodzi o to, że zdaniem niektórych - w tym np. moim - jak facet się o dziewczynę stara, to seks na boku jest nie w porządku. Nawet, jak jest się w początkowej fazie znajomości, jak jeszcze nie wiadomo co z tego wyjdzie - bo na dobrą sprawę kiedy wiadomo? Jak się obieca? Jak się zaręczy? Jak się ślub weźmie? Takie granie do dwóch bramek jest moim zdaniem słabe i pokazuje, że tak naprawdę na żadnej z tych dziewczyn facetowi nie zależy, a po prostu urządza sobie casting i na koniec wybierze. Albo i nie wybierze, bo skoro jednej mówi, że mu zależy i jest w tym wiarygodny, a z drugą sypia, bo zamoczyć gdzieś trzeba w międzyczasie, to po co kończyć tak dobrze funkcjonujący układzik?

No chyba, że Autorka z facetem sobie jasno powiedzieli - póki co to jest wyłącznie przyjaźń, jesteśmy wolnymi ludźmi i o związku mowy nie ma.

Takie jest moje zdanie, możliwe, że wybitnie staroświeckie i niedzisiejsze.

Nie wiem, czy twoje zdanie jest staroświeckie i niedzisiejsze. Być może.
Jest ono po prostu nierealistyczne, bo rozciąga "zobowiązania" charakterystyczne dla związku, czyli wierność, wyłączność w kontaktach seksualnych na okres sprzed związku.
Dziwi mnie nieco, że nie wiesz kiedy można mówić o związku. Dla mnie jest jasne, że gdy dwoje DOROSŁYCH ludzi pragnie być razem i tworzyć związek, to sobie to deklarują. Autorka, na szczęście, nie ma żadnych problemów z określeniem, kiedy rozpoczął się jej zwiążek a kiedy był okres, kiedy on wychodził z inicjatywą i czekał na jej zgodę na wspólne stworzenie związku.

Z całej sytuacji dla autorki wynika ni mniej ni więcej, jak tylko to, że nie była ona dla niego JEDYNĄ OPCJĄ i to ją boli i uwiera. Jest jej przykro, że nie okazała się warta poniesienia przez kandydata na jej faceta wysiłku w postaci celibatu w okresie, kiedy ona się wahała i rozważała wejście z nim w związek. O to tu chodzi. Nie o żadną zdradę, kłamstwo, nieuczciwość ale o jej obniżoną samoocenę i utratę złudzeń, źe była dla niego tak bardzo wyjątkowa, że warta pewnych "poświęceń" wink

31

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Liliannaa napisał/a:

dokładnie tak summerka. Bardzo mnie to boli bo myslalam ze byc moze to jest to.  Ze to jest ten

Bo to przykre jest, Liliannaa.
Ulokowałaś w tym facecie swoje oczekiwania, nadzieję i wyobrażenia. I on im nie sprostał.
Okazał się inny niż twoje wyobrażenia. Okazało się także, że nie był w ciebie tak bardzo zapatrzony, aby zrezygnować z dodatkowych możliwości.

Co zamierzasz? Dasz mu szansę na pokazanie, że od teraz będziesz dla niego JEDYNĄ OPCJĄ czy go odstrzelisz?

32

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Twierdził że skończył z ex 2 mies temu. Pisała do niego od czasu do czasu i  wysyłała jakieś linki albo pytała o jakies bzdury. Pokazywał mi te wiadomości. Ale wczoraj napisała do niego że ona wie o czyms czego nie wiem ja. Bardzo go to zdenerwowało. Widziałam to i wiedziałam ze coś jest nie tak. Początkowo twierdził ze nie wie o co chodzi ale był bardzo roztrzesiony. Usunął ją z kontaktów itp. Pojechał do domu ale później wrócił i powiedział to co powiedział - ze przespał się z nią dwa razy 3 miesiące temu ale nic to dla niego nie znaczy. Ale jak to nic ? W takim razie jakim on jest człowiekiem ? My sypiamy ze sobą od około miesiąca. On twierdzi że od kiedy zauważył że miedzy nami zaczyna być poważnie i ja zaczynam się angażowac to skończył z nią i nie spotkał się z żadną inna, że byłam tylko ja. Ale jak mam mu teraz wierzyc ? sad Ja mam 25 lat. On 30




Roxann napisał/a:

Jak dla mnie są dwie opcje w danej sytuacji:
1.    Facet nie był pewien, czy mu się uda  autorką, która zresztą sama stwierdziła, że nie była pewna czy jest na tak czy na nie… a widział, że to trochę potrwa, więc wykorzystał sytuację z ex, która była ewidentnie chętna, jednak traktując to jako jedynie odskocznie i możliwość wyładowania się w tzw. międzyczasie (jak to zresztą ktoś już wcześniej wspomniał). Jednak ogólnie zależało mu na autorce i gdy w końcu się zdecydowała uciął z tamtą.
2.    Sam nie wie czego chce, a raczej chce mieć jedno i drugie. Autorkę sobie wypatrzył jako partnerkę, ale nie przeszkadzało mu to by bzykać inną i być może by nie przeszkadzało w przyszłości, gdyby sprawa nie wyszła na jaw.
To co jest pewne to jedynie, że tamta łatwo nie odpuści. Być może nie pogodziła się z porażką i w ten sposób chciała go do siebie przekonać, tym bardziej widząc, że ma z Autorką pod górkę, a jak się okazało, że dopiął swego zaczęła mącić.
No i zostaje pytanie do autorki, czy jej na nim zależy.  Gdyby to się zdarzyło w czasie kiedy by już byli para, to inna sprawa. I to że się nie przyznał od razu – co miął powiedzieć? Nie byłaś pewna, zwlekałaś, zwodziłaś to chociaż z chętną wciąż ex się przespałem.
Autorka jednak nic nie pisze jak intymne sprawy u nich wyglądały. Gdyby się okazało, że sypiał z nimi dwiema równocześnie, to nie za fajnie to rokuje. Jeżeli jednak go zwodziła przez tyle msc oczekując tylko adoracji, to może warto dać szansę, w końcu facet wykazał się mimo wszystko dużą determinacją. I miał prawo wątpić, czy coś z tego będzie.
Inna rzecz komu i gdzie zaczęła ex o tym pisać? Autorce, jemu?
I jeszcze jedno Liliannoo, nie napisałaś ile masz lat, ale prawda taka, że osoby po rozstaniach często (choć nie jest to reguła), spotykają się z kilkoma osobami. Nie mówię tu o związku i kimś na boku tylko o poznawaniu nowych osób. Nikt nie ma pewności czy z daną osobą coś wyjdzie (przerodzi się w związek), ale kiedy się decydują urywają inne kontakty. Po prostu poznają i wybierają. Czy można mieć o to pretensje? Ja bym dała szansę pod warunkiem, że zerwie wszelkie kontakty z ex.

33

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Hmm.. ale jak to skończył z nią 2 miesiące temu, a ostatnio spał 3 miesiące temu? Co Ci się w tym nie zgadza?
Swoją drogą to Ty decydujesz czy z nim będziesz czy nie, tutaj na forum nikt go nie zna, nikt nie wie czy to jedyny problem czy też masz jakieś inne przesłanki do tego, żeby mu nie ufać.

34

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Nie wiem co mam robić sad Narazie staram się żyć normalnie i ciągle płacze. Ale bardzo mi na nim zależy. Dzisiaj rano czekał na mnie pod blokiem i przepraszał. Prosił tez zebym nikomu o tym nie mowila dopoki o tym nie porozmawiamy. Tak jakby opinia innych była najwazniejsza. Szedł że mną pod budynek mojej pracy ale ja niewiele mogłampowiedzieć. Plakałam

summerka88 napisał/a:
Liliannaa napisał/a:

dokładnie tak summerka. Bardzo mnie to boli bo myslalam ze byc moze to jest to.  Ze to jest ten

Bo to przykre jest, Liliannaa.
Ulokowałaś w tym facecie swoje oczekiwania, nadzieję i wyobrażenia. I on im nie sprostał.
Okazał się inny niż twoje wyobrażenia. Okazało się także, że nie był w ciebie tak bardzo zapatrzony, aby zrezygnować z dodatkowych możliwości.

Co zamierzasz? Dasz mu szansę na pokazanie, że od teraz będziesz dla niego JEDYNĄ OPCJĄ czy go odstrzelisz?

35

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Nie zgadza mi się to że od kilku miesiecy mowil jak bardzo mu na mnie zależy, że bedzie się starał, że jestem tylko ja, że zostawił eks bo do niej nic nie czuł  i nic już dla niego nie znaczy. Kłamał. To mnie boli. Skoro kłamał to jak mam mu zaufać ? Boli mnie to bo ja kiedy jestem w kims zakochana nie jestem w stanie z nikim innym pojsc do łózka. Wiem, nie bylismy razem ale nie rozumiem jak mogl byc zakochany we mnie a spać z nią...


Mamidełko napisał/a:

Hmm.. ale jak to skończył z nią 2 miesiące temu, a ostatnio spał 3 miesiące temu? Co Ci się w tym nie zgadza?
Swoją drogą to Ty decydujesz czy z nim będziesz czy nie, tutaj na forum nikt go nie zna, nikt nie wie czy to jedyny problem czy też masz jakieś inne przesłanki do tego, żeby mu nie ufać.

36 Ostatnio edytowany przez Mamidełko (2016-12-14 22:51:49)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Napisałaś, że rozstał się z ex 2 miesiące temu, a spał z nią 3 miesiące temu. Co jest dziwnego w tym, że jak z nią był to z nią spał?

edit: zresztą nie ważne, jak nie ufasz to i tak nie ma znaczenia kiedy z nią zerwał i kiedy z nią spał smile

37 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-14 22:56:23)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Liliannaa napisał/a:

Nie zgadza mi się to że od kilku miesiecy mowil jak bardzo mu na mnie zależy, że bedzie się starał, że jestem tylko ja, że zostawił eks bo do niej nic nie czuł  i nic już dla niego nie znaczy. Kłamał. To mnie boli. Skoro kłamał to jak mam mu zaufać ? Boli mnie to bo ja kiedy jestem w kims zakochana nie jestem w stanie z nikim innym pojsc do łózka. Wiem, nie bylismy razem ale nie rozumiem jak mogl byc zakochany we mnie a spać z nią...

Czyli on zwyczajnie cię okłamywał i oszukiwał. To jednak zmienia nieco postać rzeczy. Co innego okazywać ci zainteresowanie i źyć swoim życiem a co innego udawadniać tobie swoje zaangażowanie kłamiąc i podając nieprawdziwe fakty.
Kłamstwo na starcie nie jest dobrą wróźbą, ale ludzie dojrzewają, wyciągają wnioski, potrafią zmieniać się.
Nie łatwą masz sytuację, bo zdaje się, że zdążyłaś się mocno zaangażować w ten związek.

38 Ostatnio edytowany przez Liliannaa (2016-12-14 22:56:31)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Przepraszam,nie umiem jasno wytlumaczyc. Rozstał się z nią 6 mies temu. Wciąż mieli ze sobą jakiś tam kontakt. Ale 2 mies temu powiedział jej że nie chce miec z nią kontaktu. Mimo to ona wciąż coś tam pisał od czasu do czasu

Mamidełko napisał/a:

Napisałaś, że rozstał się z ex 2 miesiące temu, a spał z nią 3 miesiące temu. Co jest dziwnego w tym, że jak z nią był to z nią spał?

edit: zresztą nie ważne, jak nie ufasz to i tak nie ma znaczenia kiedy z nią zerwał i kiedy z nią spał smile

39

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Może rozwiązaniem będzie chwila przerwy na ochłonięcie, przemyślenie sprawy i ewentualny powrót do pertraktacji związkowych. Podejmij tę decyzję jak będziesz gotowa, jeśli tak kocha, to zrozumie i poczeka, aż będziesz wiedziała co chcesz.

40

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Oj Liliannna, jak dobrze Cię rozumiem, Niestety. Dokładnie wiem co czujesz i wiem jak jest Ci ciężko.
Mogę Ci powiedziec tylko tyle: jesli Ci zalezy to daj mu szanse i sobie samej czas. Jesli w miarę jego upływu Twój żal bedzie sie zmniejszał to w porxądku. Czy poza tym dobrze sie Wam układa ? Jak długo jesteście razem bo przepraszam gdzies mi to umknęło ?
Moze byc tez tak ze mimo wszystko bedzie Cie to bolało i czas nie pomoże niestety. Ja radzę Ci dać sobie czas i wsłuchać w sama siebie i to co czujesz bo tak naprawde nawet jesli 1000 osob Tobie powie ze on nic złego nie zrobił bo to było przed związkiem, ale Ty czujesz inaczej to tak naprawde co to da?

41

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Mamidelko, nie wiem, czy to dobra rada wink

bo patrzac na opis charakteru pana, to ten w przerwie znowu zacznie bzykac eks  - no przeciez ma potrzeby, a autorka przestanie mu dawać   - i problemsię pogłębi zamiast rozwiązać wink

42

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
ruda102 napisał/a:

Dla mnie związek to nie jest umowa, w której należy szukać kruczków, byle wyjść na czysto.
Dlatego moim zdaniem wszystko zależy od tego, czym było te 5 miesięcy starań. Jak sobie jasno powiedzieliście - póki co jesteśmy wolnymi ludźmi, przyjaciółmi, a jak oboje będziecie gotowi na związek, to renegocjujecie, to sprawa jest jasna.
Jak przez te miesiące były randki, czułe słówka, obietnice i zapewnienia - i seks na boku, to dla mnie sprawa też jest jasna.

Z tym się całkowicie zgadzam - sama na początku relacji ze swoim, kiedy tylko się spotykaliśmy, tak sprawę postawiłam i wiem, że wtedy randkował jeszcze z dwiema dziewczynami - choć akurat bez seksu, ale młodsi byliśmy, taka kolej rzeczy. No i okej, bo sytuacja była jasna, randkowanie się skończyło, kiedy oboje się określiliśmy i zaczęliśmy być razem, zaś z jedną babką z nich się potem polubiłyśmy smile Tutaj jednak tak nie było, a skoro

Liliannaa napisał/a:

Nie zgadza mi się to że od kilku miesiecy mowil jak bardzo mu na mnie zależy, że bedzie się starał, że jestem tylko ja, że zostawił eks bo do niej nic nie czuł  i nic już dla niego nie znaczy. Kłamał. To mnie boli. Skoro kłamał to jak mam mu zaufać ? Boli mnie to bo ja kiedy jestem w kims zakochana nie jestem w stanie z nikim innym pojsc do łózka. Wiem, nie bylismy razem ale nie rozumiem jak mogl byc zakochany we mnie a spać z nią...

to w sumie obojętnie, jak to nazwiemy - jest co wybaczać i jest powód, by się zastanawiać nad tym, jaki z niego mężczyzna. I serio, wyobrażam sobie gorsze "dramaty" niż parę miesięcy jechania na ręcznym, kiedy jednak się jakoś zadeklarował.

No cóż, dla mnie nie jest to sprawa całkiem przegrana, ale na pewno do przegadania - jeśli jednak chcesz szczerości, to bez pretensji, z ukierunkowaniem na konstruktywne wnioski. Jeśli Ty dojdziesz do momentu, w którym nie będzie Cię to tak bolało, a on zrozumie, co w tej całej sytuacji było bardzo nie tak i sam będzie chciaĺ Ci to wynagrodzić - to czemu nie?

43

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
_v_ napisał/a:

Mamidelko, nie wiem, czy to dobra rada wink

bo patrzac na opis charakteru pana, to ten w przerwie znowu zacznie bzykac eks  - no przeciez ma potrzeby, a autorka przestanie mu dawać   - i problemsię pogłębi zamiast rozwiązać wink

No tak, ale ten Pan tak ma, więc Autorka nie ma wyjścia tylko podjąć decyzję czy przejdzie nad tym do porządku dziennego czy go oleje. Nie będę jej przecież radziła, żeby mu GPSa założyła big_smile

44 Ostatnio edytowany przez Byla_Narzeczona (2016-12-15 18:13:16)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ale dlaczego od razu trzeba zakładać, że będzie się bzykać z eks lub ogólnie inną kobietą będąc z autorką???
Ja jestem w typie tego faceta, tzn. gdy mi się strasznie podoba jakiś mężczyzna, ale on się waha, czy chce zaczynać ze mną związek, to nie czekam X miesięcy z seksem, tylko raz na jakiś czas sobie idę z zaufaną osobą w tango - dla przyjemności, to wszystko. Jednak gdy wchodzę w związek, nie ma już "zaufanej osoby", nie ma "tanga", jestem wierna jak pies. Bo jeśli oboje zdecydowaliśmy się na standardowy (w sensie nie otwarty, swingerski) związek, to nie ma mowy o kimś innym. Dochodzi do pewnych deklaracji z jednej i drugiej strony.
Z mojej perspektywy, jeśli facet zapewniał autorkę, że jest jedyną, nie ma nikogo innego - to jest kłamstwo i rozczarowanie jest w pełni uzasadnione. Jednak jeśli się starał, ale nic nie wspominał o tym - to przepraszam, gdzie to kłamstwo jest?

Zresztą, co by nie gadać - ludzie są różni, dla jednego zdradą będzie coś takiego, dla drugiego pocałunek z kimś innym w trakcie trwania związku, dla kolejnej osoby dopiero seks. Skoro autorkę to tak ubodło i nie może przejść z tym do porządku dziennego, totalnie straciła zaufanie: niech go pogna na cztery wiatry i czeka na swego księcia.

EDIT: A jeszcze pytanie do autorki: gdy się o Ciebie starał, to chodziliście za rączkę, na randki itd., czy to było zupełnie "na sucho"?

45 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2016-12-15 19:01:53)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Liliannaa, spróbuj spojrzeć na swój problem z innej perspektywy.
Proponuję tobie lekturę prof. Wojciszke "Psychologia miłości". Jeśli zdecydujesz się na jej przeczytanie, to zobaczysz, że miłość i związek między dwojgiem ludzi to nie jest jakaś magiczna siła, która pojawia się niewiadome skąd i kiedy a później wiecznie trwa. Ludzie się spotykają, coś iskrzy, coś im się w drugim podoba, ale to nie jest jeszcze TO. Wg prof. Wojciszke (oraz zgodnie z teorią Sternberga) na początku w związku pojawia się namiętność, która jest związana z seksulanością, zazdrością i intensywnością doznań. W tym czasie między partnerami buduje się intymność. Dzielimy się informacjami o sobie, intymnymi historiami. Tworzy się bliskość, w której zaczynamy na partnerze polegać, ufać mu, opiekować się sobą nawzajem. To jest etap tzw. miłości romantycznej. Kolejnym elementem, który powoduje, że miłość staje się pełna jest zaangażowanie, czyli decyzja, że szukałem odpowiedniego partnera i znalazłem, czyli mam świadomość, że na ziemi są inne alternatywy, może nawet bardziej atrakcyjni kandydaci na partnera, ale to właśnie z tym chcę być i odrzucam inne potencjalne opcje.
Tak z punktu widzenia bardzo sławnego polskiego psychologa wygląda rozwój związku miłosnego dwojga ludzi.
Sama widzisz na powyższym, że wasz związek nie był w momencie tzw. "zdrady" twojego chłopaka nawet na pierwszym etapie. Trudno więc wymagać od niego, żeby zachowywał się wówczas jakby był już na etapie trzecim.

Bardzo nieciekawe jest to, że on cię świadomie okłamywał, ale może on sam się miotał. Ty odrzucałaś jego awanse, więc jakby ci powiedział, że nie do końca wyplątaliśmy się z relacji z ex nie miałby u ciebie już w ogóle żadnych szans.

Na twoim miejscu rozważyłabym danie mu szansy z uwagi na powyższe. Nie daj sobie mydlić oczu, że wielka i jedyna miłość jest wówczas gdy tracisz głowę dla innej osoby i nie widzisz nic oprócz niej. To nie miłość, to zaślepienie. Myślę, że nie chciałabyś być partnerką faceta, którego olśniłaś, gdy już to olśnienie minie (a każde olśnienie mija), bo wtedy może okazać się, że oprócz olśnienia nie mai nie było wiele więcej.

Życzę tobie rozsądnych wyborów, wiary w ludzi i ich zdolność do refleksji smile

46

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Liliannaa napisał/a:

Wiem, nie bylismy razem ale nie rozumiem jak mogl byc zakochany we mnie a spać z nią...

Gdyby do seksu trzeba było miłości, to zawód prostytutki by nigdy nie powstał.

47

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
summerka88 napisał/a:

Liliannaa, spróbuj spojrzeć na swój problem z innej perspektywy.
Proponuję tobie lekturę prof. Wojciszke "Psychologia miłości". Jeśli zdecydujesz się na jej przeczytanie, to zobaczysz, że miłość i związek między dwojgiem ludzi to nie jest jakaś magiczna siła, która pojawia się niewiadome skąd i kiedy a później wiecznie trwa. Ludzie się spotykają, coś iskrzy, coś im się w drugim podoba, ale to nie jest jeszcze TO. Wg prof. Wojciszke (oraz zgodnie z teorią Sternberga) na początku w związku pojawia się namiętność, która jest związana z seksulanością, zazdrością i intensywnością doznań. W tym czasie między partnerami buduje się intymność. Dzielimy się informacjami o sobie, intymnymi historiami. Tworzy się bliskość, w której zaczynamy na partnerze polegać, ufać mu, opiekować się sobą nawzajem. To jest etap tzw. miłości romantycznej. Kolejnym elementem, który powoduje, że miłość staje się pełna jest zaangażowanie, czyli decyzja, że szukałem odpowiedniego partnera i znalazłem, czyli mam świadomość, że na ziemi są inne alternatywy, może nawet bardziej atrakcyjni kandydaci na partnera, ale to właśnie z tym chcę być i odrzucam inne potencjalne opcje.
Tak z punktu widzenia bardzo sławnego polskiego psychologa wygląda rozwój związku miłosnego dwojga ludzi.
Sama widzisz na powyższym, że wasz związek nie był w momencie tzw. "zdrady" twojego chłopaka nawet na pierwszym etapie. Trudno więc wymagać od niego, żeby zachowywał się wówczas jakby był już na etapie trzecim.

Bardzo nieciekawe jest to, że on cię świadomie okłamywał, ale może on sam się miotał. Ty odrzucałaś jego awanse, więc jakby ci powiedział, że nie do końca wyplątaliśmy się z relacji z ex nie miałby u ciebie już w ogóle żadnych szans.

Na twoim miejscu rozważyłabym danie mu szansy z uwagi na powyższe. Nie daj sobie mydlić oczu, że wielka i jedyna miłość jest wówczas gdy tracisz głowę dla innej osoby i nie widzisz nic oprócz niej. To nie miłość, to zaślepienie. Myślę, że nie chciałabyś być partnerką faceta, którego olśniłaś, gdy już to olśnienie minie (a każde olśnienie mija), bo wtedy może okazać się, że oprócz olśnienia nie mai nie było wiele więcej.

Życzę tobie rozsądnych wyborów, wiary w ludzi i ich zdolność do refleksji smile

Tu wyjątkowo (od jakiegoś czasu), zgodzę się z Summerką. Mam romantyczną naturę i zawsze mi się wydawało, że ta właściwa miłość/osoba pojawi się jak grom z jasnego nieba (i będzie od razu wiadomo że to TEN) i będzie trwała wiecznie. wink Przez to wplątywałam się w różne historie… Zwracałam uwagę na coś zupełnie innego niż powinnam. Teatralne gesty świadczące o tej „big love” przysłaniały mi rzeczywisty obraz człowieka, z którym mam do czynienia. Wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, tylko jak coś nie pasowało, to dla mnie był sygnał, że to nie „TO”, odchodziłam i szukałam dalej – znowu tej pięknej, romantycznej miłości… aż trafiłam na faceta, który był wręcz ideałem (w tamtym moim myśleniu), potrafił pięknie mówić o miłości, miał gest – wystarczyło, że powiedziałam jakieś życzenie – on je spełniał z ogromna przyjemnością. No bajka, gdyby nie to ze miał żonę i dzieci i był zwykłym oszustem i lowelasem tongue nie mówię, że ten twój taki jest, ale… nie bez powodu zapytałam o wiek.  Ja jestem od Ciebie kilka latek starsza, ale mam wrażenie że emocjonalnie dopiero teraz dorosłam. Nie chcę już romantycznej miłości, tylko partnerstwa, zaufania - stabilizacji. Wiadomo, że facet musi się podobać fizycznie i intelektualnie – bez tego ni rusz. Zaczęłam jednak zwracać uwagę na zupełnie inne cechy, jak np. jakim jest człowiekiem – w pracy, poza nią – w stosunku do innych osób. Wcześniej tajemniczość mnie fascynowała, teraz odrzuca itp. itd.
Dlatego jak pisałam wcześniej, daj mu szansę, o ile… te Twoje refleksje, że byłaś dla niego jedyna i poza świata za tobą nie widzi, nie są tylko kwestią jego słów, teatralnych gestów. Spójrz na niego szerzej, jako człowieka, jaki dla Ciebie był/jest czy masz w nim wsparcie czy mogłaś polegać itd. jeżeli abstrahując od ex i jego słów o miłości do Ciebie, dojdziesz do wniosku, że jako CZŁOWIEK, którego poznałaś przez te kilka msc Ci odpowiada, nie skreślaj go.
Wiadomo, że boli, że spał z inna kiedy się starał o Ciebie, bo przecież to niby się wyklucza. Jednak nie do końca… bo to zależy… nawet w tym wątku ludzie różnie o tym piszą. Prawda taka, że nie byliście wtedy parą. Sama po tej mojej nieszczęsnej „romantycznej” przygodzie jak się okazało z żonatym…  i chciałam i nie chciałam kogoś poznawać. No niby wiadomo, że się chce ale może jeszcze nie pora.. że trzeba się uporać z tamtym itd. No ale mężczyźni się pojawili.. każdy inaczej zabiegał, ‘podrywał’.. był też taki mega zdeterminowany, co już się zakochał od pierwszego wejrzenia i wszystko dla mnie… wcześniej pewnie bym na to poleciała.. ale po ostatniej historii od razu zapalił mi się czerwona lampka. Ja tych facetów wcześniej nie znałam więc trudno było od razu zdecydować, więc uznałam, że z każdym się umówię… max 2 razy. I wybiorę… czy samo się wyklaruje. I się wyklarowało. Wybrałam i tyle. Ten ‘wybrany’ na moje szczęście też się zadeklarował, więc sprawa jasna – urywam kontakt z tamtymi. Jednak gdyby zwlekał, nie był pewien.. to nie wiem czy bym się i z innym nie spotkała w międzyczasie. Tylko to inna syt że wszystkich poznawałam od zera. Nie było ‘ex’, seksu itd….

48

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
_v_ napisał/a:

Mamidelko, nie wiem, czy to dobra rada wink

bo patrzac na opis charakteru pana, to ten w przerwie znowu zacznie bzykac eks  - no przeciez ma potrzeby, a autorka przestanie mu dawać   - i problemsię pogłębi zamiast rozwiązać wink


O tym samym pomyślałam, gdy przeczytałam radę Mamidelka. wink
Nie będą razem, będą się zastanawiać nad związkiem, więc facet może spokojnie bzykać na boku. Liliannaa zresztą też.

49

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

mi tu sie nie podoba jedno. to on sie staral i to on chcial z nia byc. a jednoczesnie bzykal inna na boku. to autorka nie byla pewna czy chce. więc w sumie ona miala by wieksze prawo sprawdzac i innych kandydatow wink 

poza tym wiemy jakby zareagowal chlopak autorki, gdyby  sie dowiedzial,ze w przerwie zwiazku ona sie bzykala z innym - i to jeszcze dla samego bzykania  wink

a wiemy to z tego forum i watkow typu " kocham ja, ale ma nieciekawa przeszlosc" big_smile

50

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Nikt nie miał większego prawa, bo oboje byli wtedy wolni i mogli robić co im się żywnie podoba.

51

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Hej, chciałam opisac swoja sytuacje ,poniewaz niewiem czy robie dobrze, nic niewiem bo czuje sie okropnie. Mój mąz wyjechał zagranicze rok temu w maju 2015, było cięzko bo byliśmy ze sobą zrzyci i sie kochalismy tak było, ale po pół roku zaczeło sie cos psóc bo twierdził ze cały czas mu mówiłam ze chce miec swój dom czy mieszkanie ze cały cos narzekam i tylko widzę siebie swoje problemy a nie mysle o tym co on tan czuje nie liczę się z nim i zaczelismy sie coraz częściej kłocic na odległosc i po 11 miesiacach byl u nas w domu na urlopie ale ten jego przyjazd byl okropny caly czas gdzies dzwonil ,pisał po kryjomu i w niedziele w kwietniu 2016 wyjechał znów do pracy zagranice a na drugi dzien zadzwonil do mnie ze odchodzi odemnie bo ma juz dosyc takiego zycia ze wiecznie narzekam ze zyję pod presją tylko siebie widze i sie zaczelo zjechal po tygodniu zabral swoje rzeczy i pojechal se gdzies ale niewiem gdzie, twierdzil caly czas ze mnie nie zdradzi ze nikogo niema, i po 2 tyg zalozylam sprawe o alimenty dla syna bo mamy i w czerwcu sie odbyla ta rozprawa a w kwietniu odeszedł i sąd nie przyznał mi poniewaz mąz stwierdzil ze nie odeszedl od nas tylko wyprowadzil sie aby se przemyslec pare spraw i sprawa zostala odroczona i mąż dwa dni po rozprawie pisal i dzwonil ze będzie walczyl o nasza rodzine ze nas niby kocha i przyjechal powiedzial swoją wersje ale mi ona pasowala, ale sie zgodzilam aby wrocil , ale na drugi dzien sprawdzialam jego tel i znalazlam zdjęcia jego z kochanką i sie zaczela wojna w zlosci podal mi nr do kochanki bo chcialam i sie okazalo ze byli ze soba prawie 2 miesiące ona odeszla od męża dla mojego a zapoznali sie na gg zaczeli pisac on sie zacząl żalic a ona go wysłuchala a ja tego podobna nie potrafilam no i mnie zdradzil byl z inna. zamieszkal  z rodzicami i chcial i prosil o wybaczenie , po paru miesiącach zgodzilam sie abysmy wrocili do siebie i mieszkamy razem ale niewiem czy robie dobrze , boje sie ze moze znów to zrobic ze poczuje sie samotny i zdradzi czy odejdzie, mowi ze nigdy tego nie zrobi ale to słowa do końca sie zarzekał ze niema nikogo, niby zerwał kontakt z nią ja nie potrafie z tą świadomośćia życ ze on z inna, byli na wakacjach , zabral nam samochód , strasznie mu odwalilo , strasznie ona mu przewrócila w glowie, niewiem co robic nie radzę se z tym , caly czas będąc zagranica mówil ze nas kocha i zrobi wszystko dla nas a takie cos zrobił, a nie potrafie tak o tym nie myslec mąż mówi jak cos wspominam o tym ze nie chce o tym mówic bo chce o tym zapomniec , powiedzcie co mam robic , on planował te odejscie , chcial tego, a teraz mi mówi ze ja mu nie okazuje uczuc ze widzi ze ja go nie kocham , a on gadal ze mnie kocha ze nas nie zostawi a zrobil co innego , co są warte te słowa jego.

52 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-16 18:21:18)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Byla_Narzeczona napisał/a:

Nikt nie miał większego prawa, bo oboje byli wtedy wolni i mogli robić co im się żywnie podoba.

a po ślubie nie będzie mógł robić co mu się żywnie podoba ? Kto mu zabroni. Żaden związek ani nawet małżeństwo nie jest ograniczeniem, to co może to jedno, a to czego nie powinien to inna sprawa. Wg mnie rozmowa własnie dotyczy nie tego co może, ale podejścia do tematu od d..y strony. Lata za jedną, wzdycha, błaga, a drugą w tym czasie bzyka. Związek to pewnego rodzaju umowa i takie postępowanie nie wystawia mu dobrego świadectwa na przyszłość. Tamtą, z którą był wcześniej też na początku zapewniał.

Mada50 napisał/a:

...

Magda, doszło do zdrady
1. załóż swój wątek i skopiuj treść, stąd usuń
2. czy dasz mu szansę .... Czy zasługuje ? Przede wszystkim czy TY dasz radę, to nie takie proste. Powinniście przemyśleć wizytę u terapeuty.

53

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ale oni nie byli nawet w związku tongue Żadnym.
Idąc tym tokiem myślenia, to jeśli osobie X poważniej spodoba się osoba Y i da jej to odczuć, powinien zawiązać penisa na supeł (lub się zakleić, w zależności od płci) i sobie czekać na ostateczny werdykt przez czas nieokreślony? I dopiero po ostatecznym "nie" zacząć w ogóle myśleć o seksie z inną?

Nie no, Bullet, jeśli masz takie podejście i sam byś na miejscu tego gościa czekał tych 5 miesięcy ze wszystkim, to spoko. W sumie ładne zachowanie. Ale w jego zachowaniu osobiście też nie widzę niczego złego, o ile (powtórzę się) nie mamił jej gadkami, jak to na nią czeka w czystości i ich spotkania miały wcześniej charakter koleżeński.

54

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Ciekawe co Autorka postanowiła i jak sobie radzi z tym problemem...

55 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-19 08:31:30)

Odp: Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?
Byla_Narzeczona napisał/a:

... nie mamił jej gadkami, jak to na nią czeka w czystości i ich spotkania miały wcześniej charakter koleżeński.

ja odniosłem odmienne wrażenie

Liliannaa napisał/a:

...Przez kolejnych 5 miesiecy starał się o mnie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak ''kochana''. Był cudowny, pomocny, opiekuńczy. Czuła że mu bardzo zależy.  Ja nie byłam pewna co czuje i czy chce związku ( byłam świeżo po rozstaniu). Mówił że jest we mnie bardzo zakochany....

Liliannaa napisał/a:

.... kiedy starał się o mnie przespał się z nią kilka razy...

więc kłamał i to jest gwóźdź ...
Jeszcze raz ... na spokojnie. Zbiorę to co napisałem.
Lata za jedną (autorką), wyznaje, że jest zakochany w niej, ze mu na niej zależy - a po spotkaniach z nią bzyka inną ... nomen omen Tą, z która zerwał, czyli tą, na której mu nie zależy bo jej nie kocha (WTF!!).
Mógł robić co chce ale świadectwo wystawił sobie kiepskie. Ja na miejscu autorki uciekałbym przed nim gdzie pieprz rośnie.
Pozwól, ze zacytuję sam siebie

bullet napisał/a:

...odwróćmy role ... załóżmy, że jakaś Panna mówi Twojemu przyjacielowi/dobremu kumplowi, że bardzo jej się podoba, że jej zależy na nim, chce się z Nim umawiać, spotykać się, ona wyraźnie się stara by być partnerką Twojego przyjaciela/kumpla.
W tym czasie, po spotkaniach/kawie/piwku/randce (etc.) z nim idzie do innego i się z nim bzyka.
Oficjalnie mówi Twojemu koledze, że chce z nim być
Na pytanie kumpla "co robić" skłaniał byś się do tego by mu powiedzieć:
a) "to tylko seks. Skoro obie "strony" są wolne i dorosłe, to co stoi na przeszkodzie ten seks mieć"
b) "stary uciekaj"
c) coś innego niż a) i b)

Liliannooooooo ..... UCIEKAJ !

Posty [ 55 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy to jest zdrada i czy wybaczyc ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024