Witam jestem tu nowy na forum i chciałbym opowiedzieć o moim zdarzeniu.
Zaczęło się od tego że tydzień po weselu dostałem smsa od byłej ze jest dziwnie. Byłem z nią półtora roku. Następny sms był o tym że nie czuje tęsknoty i potrzebuje przerwy dlugiej. Niestety ja się zgodziłem lecz już pierwszego dnia przerwy pojechałem pod jej blok i zadzwoniłem chciałem się spotkac. Przyjechała po dłuższej namówie i kazała oddać mi klucze od domu i ja się rozplakalem powiedziałem ze ja kocham ona ze złością powiedziała ze mnie już nie.miała łzy w oczach jak to mówiła lecz już nie chciała nic i poszła do domu. Ja się zacząłem wyglupiac i dzwonić po jej przyjacuolkach a nawet byłem u rodziców niestety dowiedziała się o tym wszystkim i napisała mi na Fb że po prostu przestała mnie kochać i nie wróci do mnie, że Odzyla i jest szczesliwa. Powiedziała ze nie chce mieć żadnego kontaktu ze mną i nie chce nic już. Pytanie moje brzmi czy jest szansa żeby się przebudzila i wróciła do mnie?, ogólnie to zmieniła otoczenie pracę, nowi znajomi z pracy i imprezuje co sobotę . Czy jest szansa że w ogóle odezwie się do mnie? I czy miłość może w jej przypadku powrócić jeśli mam świadomość ze była. Dziewczyna ma niedługo 26 lat ja 23 była moja i ja jej pierwszym pod każdym względem