mamy takie same prawa do dziecka. Ojciec powinien przez tydzień w miesiącu mieć dziecko u siebie plus dodatkowo jeden weekend. Po rozwodzie wyprowadziła się 80 km od ojca dziecka.były mąż widzial się z synem raz w miesiącu w weekend. Sam tak zdecydował, chociaz mial mozliwosc czestszego widzenia. Nie mialam z tym problemu.Jakiś czas temu wprowadziliśmy się za granicę. Mamy zgodę ojca notarialna. Raz w miesiącu mam wozić mu dziecko na weekend. Sam ustalił sobie godziny widzenia. Ciężko się do tego dostosować bo z obecnym partnerem pracujemy i staramy się aby wypadało to w wybrany weekend ale do godzin ciężko się dostosować. Na wyjazd do ojca dziecka wydaje całe zasadzone alimety. Ojciec raz w miesiącu napisze SMS jak się dziecko czuje i to by bylo na tyle. Co w takiej sytuacji robić? Ograniczać prawa ustalać kontakty?
Dlaczego masz wozić mu dziecko na spotkania ?
Kto tak ustalił ?
Między sobą. To był warunek zgody na wyjazd.
Czy ja dobrze czytam, podjęłaś się określonego zobowiązania bo chciałaś jego zgody, a teraz jak już ją dał to chcesz się wymigać?
Wiesz jak to się nazywa? Skurwysyństwo.
5 2016-11-25 15:09:56 Ostatnio edytowany przez Secondo1 (2016-11-25 15:17:00)
Skoro sama zgodziłas się na takie rozwiązanie - mąż zgodza się na,wyjazd dziecka ale koszty dojazdów przechodzą na Ciebie - to dlaczego teraz masz o to pretensje?
Co się zmieniło od czasu tej umowy, pisanej czy ustnej?
Dlaczego Ty "Nie mialas problemu" z tym żeby w kraju ojciec dziecka widział się z nim 1 raz w miesiącu zamiast co tydzień i dodatkowo jeden weekend u niego?
Pytam, ponieważ to raczej nie Ty ale dziecko powinno,lub nie mieć z tym problem.
Nie uswiadamialas tego ojcu dziecka, nie zachecalas go do czestszych wizyt?
To nie o Ciebie czy męża chodzi tylko o dziecko!
To ono ma lub będzie miało z tego tytułu problem.
Ale skoro dla Ciebie kasa jest ważniejsza niż dziecko.....